Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

Muszelko dobrze,ze po
Lehrerin gratki ciociu
A ja za chweile robie pierogiz serem jakby tos chcial to mowic
A wiecie co czuje sie jak po maratonie z dzwiganiem tony na plechach taka wypluta, Z sle do mnei czułe smsy a ja odpisuje i jest mi milo bo widze ze si eprzejal ale wygladalam rano licho bo praiwe kazdy mnie pytał czy nie jestem chora
ok ide zrobic kawe i do stolnicy buzka

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

Lehrein gratulacje ciociu. a dziecinka faktycznie spasiona :Oczko: Najważniejsze, że zdrowa :36_3_16:

Muszelka
ciarki miałam czytając. Nie życzę nikomu takiego koszmaru. Dlatego między innymi zostawiam temat operacji piersi na później...albo na zawsze...

Dziubala dzieki za medal. A Ty dalej walczysz z urządzaniem mieszkanka? Kiedy macie zamiar ostatecznie wylądować na nowych śmieciach? :Oczko:

Monia i jak sprawa z hospicjum? Coś sie wyjaśniło? Bo kciuki od trzymania mnie juz bolą :Całus:

Słonko :kawa: bo własnie piję

Zubelek Tylko wiesz :Oczko: ostrożnie z tym wieczorkiem :Śmiech::Śmiech::Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,
wlasnie skonczylam nadrabianie strat w Mamutkach i naprawde lza w oku mi sie zakrecila. Wiedzialam, ze jestescie kochane, ale nie przypuszczalam, ze az TAK!:Kiss of love: Bardzo, ale to bardzo dziekuje Wam za pamiec i wszelkie mile slowa! Dodatkowo dziekuje z calego serca Moni, za dedykacje stronki - nawet nie wiesz jak mi sie zrobilo cieplo na sercu! Dzieki!
Jestescie Wielkie i ciesze sie, ze jestescie!

Posmialam sie tez z Wami (choc troche z opoznieniem). Widze, ze troche sie dzialo.

Slonko - Bardzo trzymam kciuki za to, aby Wasze plany sie spelnily. Ale i za to, abys przez te przemiany przeszla "lekka reka". Z jednej strony to bardzo dobry czas na emigracje (najmniejszy stres dla dzieci z nia zwiazany jest wlasnie do 14-15 r.z. - pozniej nie jest juz tak lekko), ale z drugiej strony "nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo"! Wiesz, emigranci rzadko kiedy "chwala" sie ile ich kosztowala ta decyzja. Zanim wszystko wychodzi na prosta i jest dobrze - jest kilka ciezkich lat. Po roznym wzgledem. Jedni przechodza to lzej, inni ciezej. Trudno przewidzic jak bedzie. A powiedzenie, ze jak sie nie uda to zawsze mozna wrocic tez nie jest do konca prawdziwe. Wiadomo, mozna - jesli sie ma do czego. Dlatego dobrze zostawic sobie na co najmniej 1-2 lata otwarte wszelkie furtki. Poza tym jesli sie ma dzieci w wieku szkolnym to tez jest problematyczne takie "przerzucanie" w jedna i druga strone. To nie tylko przeniesienie bagazu, ale calego zycia - i zycia doroslych, i zycia dzieci!
Nie chce sie rozpisywac na ten temat, bo to temat rzeka. Ale jesli moge pokusic sie o rade to doradzam nastawienie sie na najgorsze podejmujac decyzje. Tylko wtedy nie przezyjesz duzego rozczarowania i unikniesz duzych frustracji. Musisz byc nastawiona na to, ze dosc dlugo zwykle czynnosci beda sprawialy problem (chociazby zakupy czy wizyty u lekarza!). My, Polacy, nie jestesmy zbytnio milo widzianymi emigrantami. I to sie czuje. Trzeba nauczys dawac sobie z tym rade. Zacznij przygotowywac sie do tego psychicznie. Bardzo powaznie. Codziennie jak cos robisz pomysl, ze to samo bedziesz robila w obcym miejscu, w obcym jezyku. To Ci duzo pomoze.
Powiem Ci, ze ja wyemigrowalam do DK majac tam mame, brata, znajac kilka osob (jezdzilam tam przez lata na wszelkie wakacje), nie majac dzieci, (ale i meza jako podpory) i znajac troche jezyk (+ angielski). A mimo wszystko dostalam niezle po tylku. Owszem, uksztaltowalo mnie to i "wychowalo", ale bylo naprawde ciezko. Dzis tez moge, jak inni, opowiadac jak tu jest wspaniale, jak wspaniala zrobilam kariere itd. Ale to przyszlo po latach i zostalo oplacone bardzo twardym tylkiem! Ja pamietam jakie byly poczatki - to byla twarda szkola zycia!
Trzymam mocno kciuki, aby Wasza rodzina byla razem i aby odbylo sie to jak najmniejszym kosztem!

Ja teraz zdycham, ale juz jest ok. Tylko slabiutka jestem. :ehhhhhh: Qurde, troche inaczej sobie to wyobrazalam. Mialam nadzieje na slodka labe, a tu nie mam na nia nawet sil. Jestem ciagle zmeczona. Szyny w nosie ciagna, opuchlizna nie pomaga w oddychaniu...eeeeeee....ogolnie jest do dupy!
Dobrze, ze Was mam i mam komu sie wyzalic!:Kiss of love:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Anulka - A chcesz operowac biust? Ja tez nosze sie z tym pomyslem, ale jak na razie odlozylam to na pozniej (2 operacje w tym roku wystarcza!). Wiesz, wydaje mi sie, ze z innymi operacjami nie jest tak zle (zobacze jak to bedzie z kolanem). Jesli problemem jest bol to zawsze mozna cos na niego dostac. Natomiast mnie nic nie bolalo, ja poprostu nie moglam oddychac, przelykac, mowic itd. bo to byla twarz. Zatoki i nos to miejsca gdzie zbiera sie duzo wydzielin, ktora nie ma nigdzie ujscia, co jeszcze bardziej to wszystko utrudnia. Dlatego jest to az tak trudne do zniesienia. Wolalabym chyba bol.
Ale ponoc biustu nie ma sensu operowac przed 40-tka, bo dopiero wtedy zaczyna naprawde wiodczec i jest wieksza szansa, ze juz sie nie bedzie mialo dzieci i efekty utrzymaja sie dluzej. Mi lekarz powiedzial, ze powinnam poczekac min. az Misia skonczy 4 latka (przez 4 lata podobno cialo 30-latki wraca do "normy" po porodzie). Takze myle i mysle. Ja mam "murzynski" biust i chcialabym go zmniejszyc i podniesc. Okazuje sie, ze to sie laczy jednak z wszyciem implantu, przesuwaniem brodawki (:lup:) itd. Takze jest to bardziej skomplikowane niz myslalam.

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Teraz jest jakas nowa generacja implantow, ktorych sie nie wymienia jesli wszystko jest ok. Nawet mozna zrobic biopsje bez problemu jesli zaszla by taka potrzeba. Nie pamietam jak sie te nowe implanty nazywaja, ale tylko takie doradzal mi moj lekarz (moj gin, ktory nie ma zadnego interesu w namawianie mnie do czegokolwiek, a ze troche sie znamy to radzi mi w roznych problemach).

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Muszelka super że już jesteś. He he wiadomo, że czujesz się jakby Cię ktoś przepuścił przez wyżymaczkę, ale z każdym dniem powinno byc lepiej. Eee ni powinno, a musi :zwyrazami_milosci:

Słonko to ja bym poprosiła o porcyjkę :głodny:

Anulka a co z twoją piersia nie tak?

Mam maga lenia. Tyle że poprałam i porozwieszałam pranie. Po wczorajszym przeglądzie uzbierałam pełną:36_2_49: wanne ciuchów dla maluchów na lato i jesien, cobym znowu nie musiała nurkować w tych kartonach. Wyszło twgo 6 pralek pełnych. 4 się suszą w łazience i pokoju na suszarce, a 2 czekają na swoją kolej bo jakoś miejsca mi zbrakło.
Tylko ciekawa jestem kto to poprasuje potem:36_2_49:

Odnośnik do komentarza

Qurde, jak to z nami, kobitami, jest?! Tam mi sie to leniuchowanie marzylo, warunki mam super (szczegolnie teraz, kiedy juz nos mi sie troche odetkal!), tv, komp, 6 nowych filmow na dvd nieobejrzanych, ksiazka, wyrko, dziecko z babcia - no mowie Wam: FULL WYPAS! A ja co? Porobilabym cos! :lup: Nie chce mi sie leniuchowac!:lup:
I wez tu mi i dogodz!:sofunny:

No, chyba, ze mam juz tak totalnego lenia, ze nawet leniuchowac mi sie nie chce!:sofunny:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Muszelka Kochana Dziekuje za wsparcie ,wiemze nie jest łatwo wiem ze człek jest jakis czas tym "gorszym",.Gdy musle o tym to widze i pozytywy i negatywy,wiem czego bedzie mi brakowac a co zyskam a zyskam moja rodzine pzry sobie. Mam tam znajomych,ktorzy juz teraz pomagaja np szukajac lokum. nasi pzryjaciele ju zprzeprowadzaja sie latem i my do nich dojedziemy chocby na wakacje ,bo beda mieco ogromny dom.
Ale mam wewnetrzne pzrekonanie ze to jest włąsciwa decyzja, kozrystna równiez dla nazych dzieci, np Julka ktora nauczys ie dodatkowego jezyka a np francuski ulepszy.
Ja pracy jakiejkolwiek si enie boje bo juz duzo robilam i to ze teraz ucze to jest cos co moge ale nei musze robic zawsze.
W Belgii bylam kiedys krotki czas i fakt uderzylo mnie to z eludzie sa sami sobie ale wiadomo pracuja od rana do wieczora a pozniej chca byc ze soba , ale sa tez dla siebie mili, to jak wszedzie i sa pomocni,jesli sie o te pomoc porposi. Czasem boje sie co z lekarzem itp ale dlatego zukamy mieszkania w Antwerpii blisko szkoły katolickiej i polskiego koscioła i blisko naszych znajomych. N poczatek ,pozniej bedzie dobrze.
Z pojutrze bedzie w domu
Monia pierogi podane
Muszelka Anulka operacj aplastyczna podziwiam ,ja boje sie skalpela wiec..... nie dziekuje

Julcia
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7437e67d.png
Zosia
http://www.suwaczek.pl/cache/4d94e4ac9b.png

Odnośnik do komentarza

witam ponownie po odwirusowaniiu kompa ....boże już myślałam żę mój komp padł na dobre ...no ale znowu jestem:hahaha:
MONIA4 nie mam do ciebie pomyslnych wieści pytałam o twoja sprawe i nie ma lekko ...jeżeli chodzi i o hospicja i domy starców bardzo ciezko sie tam dostac , możę jakby sie miało jakię sznajomości ?? i na nie wiele sie zdały moje pytania niestety ...myślałam żę jest jakaś możliwośc jakis knif niestety nikt mi nie umiał pomóc więc ...przykro mi

GAJGINKA:16_3_46:

Odnośnik do komentarza

hej witam wszystkich
u mnie po staremu dzisiaj strasznie senny dzien a odpoczac nie mozna
MUSZELKA witaj i kuruj sie pisz bedziemy czytac

MONIA ja mam tez mega lenia na obiad spagetti bo szybko

a z ciuszkami to u mnie tak samo ciagle przebieram i wywalam te male albo oddaje ale co do przynoszenia to nie mam skad zaczynam sie rozgladac po allegro moze cos sie znajdzie dla moich maluchow bo nie mam juz od kogo dostac

ZUBELEK ale masz dobrze sama bez dzieci kiedy to bylo u mnie nie pamietam no kilka razy wychodzilismy z mezem ale to nie to samo

Odnośnik do komentarza

Anulka - na razie w mieszkaniu goście robią gładzie itp. Ponoć jest też już pół łazienki w płytkach, jutro jadę zobaczyć jak to wygląda. Mam nadzieję, że się nie przestraszę :Oczko:
A na nowym śmieciach wylądujemy w wakacje.

Monia – wow, ale zrobiłaś prania, a potem to wszystko uprasować :Szok:

Muszelka - zazdroszczę takiego leniuchowania :Śmiech:

kaya
dziewczyny jak wy bierzecje te suwaki, bo za chiny nie moge pozdrawiam :smieszne:
Tu masz bardzo szczegółową instrukcję http://parenting.pl/rady-i-porady/188-wideo-ustawianie-suwaczka.html

Odnośnik do komentarza

Anulka
3 pokoje teraz będą?

u nas są trzy i powiem szczerze, że jeszcze jeden by sie przydał by dzieci rozdzielić...póki co małe sa ale potem dwie płcie to dwa swiaty i może być im cięzko razem

Tak, będą 3 pokoje. W razie wu możnaby z nich zrobić 4. Jak szukałam mieszkania to zwracałam uwagę by pokój był podzielny na wypadek gdyby zamiast synka (Maciuś :Oczko:) urodziła się córka. Ale mamy 2 synków więc pokoju (17 m) im nie będziemy dzielić bo mieliby klitki.
Następne mieszkanie na pewno będzie co najmniej 4 pokojowe, ale o tym cicho sza (żeby K nie słyszał) :sofunny:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...