Grudniówki 2016

[Ewelinchien]

To wasze dzieciaki to maluszki. Amelka ma sobie 13,5 kg... i mój kręgosłup już nie daje rady. Czekam aż sama zacznie chodzić bo nie daje rady jej dźwigać.
Ona śpi najczęściej body z krótkim i na to pajac albo ,,w opakowaniu". Albo zakładam jej letnie getry długie, body z długim i skarpetki i przykrywam kołderką i czasami jeszcze kocykiem. Ona wyznaje zasadę że głowa A najbardziej uczy i oczy muszą być przykryte z otworem na nos A nogi i dupa mogą marznac i jest dobrze.
A mnie złapała jakaś infekcja intymną o matko, cały dzień mnie coś piecze, jakby zaskoczę i pulsuje w jednym do tego te uplawy brunatne i ból podbrzusza najbardziej rana po cc . Wykorkuje dzis. Dobrze, że Kaj ma jutro wolne to Mela zrobi dzień wolnego po pierwszym dniu żłobka bo dzis nie miałam już co z nią zrobić i musiała iść. Ale chce ja w domu na probiotyku zęby odporności po tych trzech antybiotykach NABRAłA

[Megs]

Magda wyslalam ci namiary.
Mala bestia spi wreszcie.
Odpoczywam....

[Aggaa25]

Nosz kurwa mac.... Przepraszam ze tak zaczynam ale moj nastroj siega nawet nie zera tylko jakies minus tysiac... Rano na obchodzie lekarka powiedziala ze ladnie krzysiowi schodzi jutro mamy zrobic badanie krwi i wtedy jezeli wyniki beda dobre to kolo czwartku wyjdziemy a i jeszcze zaznaczyla ze w weekend u krzysia bylo bardzo duzo osob odwiedzajacych i to nie moze sie powtorzyc.... No i wszystko fajnie swietnie ale krzys dzis zlapal rota... I to kurwa biegunka, goraczka, wymioty.... Masakra no i oczywiscie wszyscy lekarze i pielegniarki mi powiedzialy ze to przez tych odwiedzajacych... A kolezanka z sali powiedziala mi ze dwa dni temu mamusia tego najstarszego mowila ze sie zle czula, brzuch ja bolal i ze jej niedobrze bylo, ale wypila smecta i przyszla do szpitala.... KURWA jak tak mozna.... Na szczescie krzys je i pije wiec tragedii nie ma ale straszna noc przed nami...

[Maszkaron]

To jest wlasnie leczenie szpitalne, zarazaja sie nawzajem. Aggaa az brak slow, rota to grasuje po szpitalu przeciez leza tez dzieci z rota wiec zrodel jest duzo. Szybko uciekajcie stamtad bo tak mozna w nieskonczonosc. Tak jak pisala Ewelina jak nie jedno to drugie i konca nie widac. Trzymaj sie ;)

[Gość ang81]

Tez mnie wkurza takie gadanie, pielęgniarek i lekarzy, że to przez gości odwiedzających, co oni myślą, że tam nie na innych zarazków. Nawet pielęgniarki mogą przenosic z sali do sali, walcz o antybiotyk do domu, szkoda dziecka

[Magda.13]

Aga u nas była identyczna sytuacja. Przyszłyśmy z zapaleniem oskrzeli 14 dni w szpitalu i w ostatnim dniu mała złapała rota... I to dlatego, że pielęgniarki przeniosły nas do sali po dziecku z rota o czym ja nie wiedziałam...

[Ewelinchien]

Aga rotawirusem można przejść w domu, ja z Melonem (moim dzieckiem tak sobie ja pieszczotliwie nazywam) najgorszy etap miałam właśnie w domu Ale jak przestała pić (bo jak nie je to pół biedy ważne żeby pic) to wtedy szpital na nawodnienia Ale wyszłam po kilkunastu godzinach na żądanie bo w szpitalu żelaznym nie wiadomo co za żyd krąży. Na to leków nie Ma, musi to przejść i tyle. Poproś o leki na zapalenie płuc do domu i uciekaj stamtąd bo nie wykaraskasz się do świąt (tfu tfu). Mój brat tak chorował po szpitalach to mama z nim ciągiem pół roku przlezała bo jak nie rota to zapalenie płuc A potem ospa i coś jeszcze i znów coś...
A ja złapała grzybice, kurwa. Ostatnio od sierpnia do listopada mialam 4 razy angine (przegrzanie z restauracji wyszlo) i cztery antybiotyki. Żaden lekarz nie pomyslal zeby1 mi dał coś oslonowego oprócz dicofloru chociaż ich informuje zawsze o wszystkim. No i pani doktor co mnie wczoraj badała to powiedziała że dobrze że nie zaszłam w nieplanowana ciążę chociaż w tym miesiącu mam czekać jeszcze na miesiączka i nie wiadomo. A człowiek też głupi i nie pomyśli chociaż jak się idzie do lekarza to się ufa że on połączy wątki i o takich sprawach cię poinformuje rutynowo.
W ogóle to znów myślę o zmianie pracy. Kurczę niby skacze z kwiatka na kwiatek Ale jestem tu na czarno A i tak mi się kończą świadczenia już. Tutaj nie dadzą mi umowy A by się przydała tym bardziej jak Melon tyle choruje.

[Aggaa25]

Na razie przeniesli nas do izolatki... Powiedzieli ze zobacza co przyniesie noc jezeli bedzie w miare to nas jutro wypisza ale nie wiem co oznacza "w miare" masakra ja chce juz do domu

[PeggiSu]

Aga oby było "w miarę" cokolwiek miałoby to nie znaczyc i oby was wypisali.
A moja Matylda chora na antybiotyku. Zawsze jak się pochwalę,że nie chorują mi dzieci to zaraz.ktores zachoruje. Ma zapalenie oskrzeli i zagilana jest po pas. I nie chce pić antybiotyku. Zaciska usta i koniec...
A co do wagi to u nas 9 kg ale wysoka jest i na chudzinke nie wygląda. Ale z jedzeniem to różnie zależy od dnia.
Idę spać bo nocki mamy tragiczne. Albo wisi na mnie pół nocy albo się wierci i siada albo co gorsze placze. W dzień wybudza ja kaszel i tez.nie ma spania. Ot uroki macierzyństwa;) milej nocki!

[Aggaa25]

Plakac mi sie chce, meza wyslalam juz spac bo tez chodzi nieprzytomny a w robocie duzo jezdzi autem i boje sie ze przysnie, wiec nie mam nawet komu sie wygadac... W izolatce niestety nie ma do kogo otworzyc geby.... No wiec za szybko znow nie wyjdzismy, jak mnie irytuja ci lekarze i pielegniarki... Na wieczornym obchodzie pani dr stwierdzila ze rzys ma nowe zapalenie pluc... Zlapal od kogos z sali tylko ze tym razem antybiotyk ktory mial nie zadzialal... Crp nie spada wiec ciach i krzys ma kolejny antybiotyk-kolejne 5 dni pobytu.... A jeszcze mu pobraly krew na badanie jonow potasu i sodu i okazalo sie ze potas spadl to pielegniarki zamiast od razu jak przyszly wyniki podac bo wiedza ze to wolno trzeba puscic kroplowke to przyszly 22.30 wiec najpierw przez godzine walczylam z krzysiem zeby jednak zasnal a pielegniarka nie pozwolila zgasic swiatla bo jest kroplowka... No to w konu po 23 zasnal a teraz jest juz 00.30 a kroplowka jeszcze nie zeszla i siedze przy lozeczku i pilnuje i walcze ze snem no bo przeciez ja nie pamietam kiedy przespalam noc jakas... Jutro nie wiem jak bede funkcjonowac bo prognozuje ze ta kroplowka skonczy sie gdzies kolo 2 w nocy... No a oczywiscie o 6 pobudk i nie wiadomo jeszcze jak Krzys bedzie w nocy spal... Masakra

[Gość ang81]

Agaa współczuję, ale teraz jak jesteście sami w sali to jest nadzieja, że to zapalenie płuc zwalczy i nie złapie od innego dziecka nowej infekcji. Wysokie jest to crp przy zapaleniu płuc ?

[Magada]

Hej. Aga współczuję i tobie i Krzysiowi całej tej sytuacji. Oby jak najszybciej przeszło. Peggi też życzę żeby jak najszybciej choroba się wyniosła z domu. A i szafa rzeczywiscie super. Masz talent dziewczyno.
Megs dzięki za namiary na poczte. Wrzucilam zdjecia.
U nas gorne jedynki atakują ufff...
Dobrego dnia. Pomodle sie za was i wasze maluszki.

[Ewelinchien]

Ale mnie wkurwia ta niekompetencja pielęgniarek i lekarzy. Zupełnie jak nie szpital a sala tortur. Nosz kurwa! Antybiotyk masz dozylnie bo jak rota to doustnie i tak się nie wchłonie więc nie ma wyjścia, musicie zostać, no ale jak mógł złapać nowe zapalenie płuc. Wiesz, ja bym się zastanowiła nad napisaniem do rzecznika praw pacjenta. Dpkumentuj wszystko, każdy ich ruch poproś na paierku z podpisem. No bo ile można.
Musisz da rade, jesteś silna i dzielna i zajebiscie cierpliwa. Ja to bym najpierw jeden dzień przeryczala A potem to już bym ich wszystkich tam jebala jak leci, nawet za to że krzywo na mnie spojrzy.
Ja się bujam z grzybica, osz w mordę tak to w ciąży aż mocno nie miałam, no normalnie momentami odlatuje.
W pracy Sajgon, nie dość że codziennie o 5 rano telefon ,,zamiast na 9 bądź na 7 Bo młody jeszcze do przedszkola nie idzie". No to zryw z wyra, Amela w ryk bp by mogła do 7 pospać A tak to 5:30 muszę ja budzić, wepchnąć trochę kaszki i leki Do buzi na siłę, do auta i żłobek A potem zapieprzam do roboty. Planowo mam być 8 H od 9 do 17 Ale jak jadę na 7 to logika że jestem dłużej. Młody robi co chce, w ogóle się nie słucha, rozpuszczonym jak dziadoski bicz, ja tam z nim dużo nie dyskutuje bo z trzylatkiem to nie dyskusja. A jeszcze im prąd wczoraj wyłączyli bo zapomnieli zapłacić i siedzę, na dworze -2 tutaj ziab ten tylko smary ma to już lepiej żeby do tego przedszkola szedł. Łeb mi pęka bo nie dosypiam, kiedy mogę nadrabiam naukę Ale i tak czuje że nic nie umiem. Popieprzone hormony też robią swoje. Zawsze coś. Dlatego szukam pracy innej. Bo się wykończe. Może nie jest to ciężka fizycznie praca bo nie jest, ale dezorganizuje mi całe życie, jestem na każde kiwniecie palca a sama nie mam czasu dla mojego dziecka.

[Maszkaron]

hej dziewczyny :))
kurcze ale smutne wiadomosci płyna od was

Aggaa ale sie porobilo, z jednego zapalenia pluc w drugie tzn. ze niby ta sama choroba a dzieci sie zarazaja. zrdowka zdrowka i cierpliwosci dla Ciebie bo nie macie teraz lekko. Oby nigdy wiecej, bo nie ma nic gorszego niz szpital, i jeszcze biedny Krzysio z tymi kroplowkami. trzymam kciuki zeby juz szlo w strone wyjscia do domu i to jak naszybciej.

Peggi zdrowka dla Matyldy i juz nic nie mowimy na temat zdrowka zeby nie zapeszac. u nas tez noce srednie bo najlepiej jej sie spi w naszym lozku a J. juz sie wkurza i mowi zebym ja do lozeczka kladla. a co poloze to wstaje i chyba bym wstawala co 30 min a nie spala.

magada super grafika, trzeba sobie ustawic na tapete telefonu wtedy od razu usmiech gwarantowany :))

Ewelina ale macie ciezkie te poranki, ja jakbym moje dziecko obudzila bo trzeba to przez 30 min chyba by mi z rak nie schodzila, bo wtedy ma taki humor ze o wszystko ryk. no i wszystko na zawolanie ://
cierpliwosc to chyba ma sie tylko do wlasnych dzieci :))))

Megs hop hop gdzie jestes???

u nas dalej dzienw nocki z pobudkami i tak wczoraj miedzy 2 a 3 byla zabawa, tatus jeszcze nie spal wiec bylo urzedowanie na calego. ale troche nam sie poprzestawialo bo idzie spac ok. 22 a wstaje o 8-9. chyba znowu atakuja zeby bo marudna dzis jest strasznie. byly dwa dni spokoju ale widze ze zaczynamy od nowa, ciagle raczki albo musze siedziec obok to wtedy bedzie sie bawila. w koncu wywolalam troche zdjec wiec uzupelnilam ramki i jest fajnie. strasznie lubie Swieta Bozego Narodzenia fajny klimat i choinka. u mnie juz ozdoby powyciagane reniferki i skrzaty. Juz sie choinki doczekac nie moge ale chyba musze postawic jakas bramke bo mi dziecko przeciez swiatelka i bombki bedzie sciagala.

zdrowka jeszcze raz dla wszystkich :))

[Megs]

Hej.
Aga wspolczuje ci bardzo i duzo cierpliwosci a dla Krzysia zdrowka i obyscie szybko do domku wyszli.

Peggi zdrowka dla Matyldzi.

Magda Maryska slodka dziewusia.

U nas ostatnio hmm brak czasu maly marudny nie wiem czy kolejne zembiska sie wala czy co moze ta pogoda. Do tego siedze z moja dziunia nad matmą bo mi ostatnio dwa lacze przyniosla cholera jedna no kurde ciezko jej ta matma idzie do tego jest roztrzepana nie skupi sie jak trzeba. Poswiecam jej malo czasu nawet nie mam jak usiasc z nia na spokojnie bo tego mojego chlopa od siedmiu bolesci wiecznie niema w domu wszystko na mojej glowie jest jak siadamy do lekcji to dawid albo marudzi albo wszystko zabiera i ponosza mnie nerwy eh mowie wam miewam dosc wszystkiego. Jeszcze zeby on potrafil sie zabawic czyms sam to nie co bym mu nie dala to tylko na chwile a ostatnio upodobal sobie spacery i tak laze po calym mieszkaniu z nim za reke co usiade to ryk no mowie wam taki mi sie marudny egzemplarz trafil ze doslownie czasem nie ogarniam. Mam ochote wyjsc i wrocic jak zatesknie...zebym miala wieksze wsparcie w mezu ale kuzwa niema go wiecznie a jak juz jest to maly wcale nie chce do niego isc bo on to najlepiej usiadl by z nim, wysypal zabawki i baw sie dziecioku a ja se tv poogladam ale nieeee z Dawidem tak sie nie da, to jest dziecko ktore ciagle w ruchu jest i np wczoraj tatus se siedzi o gapi sie w tv a ten wypiepszyl z pokoju i u corki w pokoju w kontakcie grzebal dobrze ze go mloda zbystrzyla. Myslalam ze zatluke tego mojego hmm nawet epitetow mi brak. To se ponarzekalam a co tam czasem trzeba.

Maszkaron te uwielbiam Boze Narodzenie. Zawsze kupuje swieza choinke prosto z lasu ktora jeszcze pachnie...lubie swiatelka lampeczki i pasterke o polnocy. Ale w tym roku to ja nie wiem choinke chyba trza bedzie przywiazac do scian i sufitu do tego moze jaki pruski mor postawic ale mysle ze ta bestia itak poradzi sobie z tym wszystkim i bedzie po bombkach hehe. Nie no juz myslalam ze kupie taka mniejsza choinke i postawie na komodzie czy jakos tak, no jeszcze sie zobaczy.
O jasnie pan wrocil do domu i juz mi sie nerw zalacza :////

[Gość ang81]

Witajcie kobitki, u nas dziś ładna pogoda, do pracy idę na 14 wiec chyba wybiorę się jeszcze z synkiem na spacer. Druga sprawa to bardzo się boję bo wczoraj po długim czasie było ,,przytulanko" i pekla prezerwatywa, boję się bo jeszcze nie mam miesiaczek, sporo karmie Oliwierka piersią, ale czy to skuteczna metoda? To by była 4 cc, a więc bardzo niebezpieczne. Zastanawiam się nad tabletka dzień po, ale karmie i taka dawka hormonów po mojej cholestazie, chyba nie bardzo. Mówiłam do męża, że już post;) Teraz będą nerwy. A co tam u Was? Aggaa jak Krzys?

[Magada]

Hej. U nas nocka straszna. Jak tak dalej pojdzie to będę miala cycki do kolan.dzis na noc dam paracetamol, bo te zebiszcza mnie wykonczą. Właśnie próbuje ogarnąć sie przy kawie, przede mna sterta prasowania i marudne dziecko. Teraz staram sie przyzwyczaic mloda do jednej drzemki. Jak ma dwie to do północy urzeduje a ja na pysk padam. Jak ma jedna to o 20 spi. Tak do 8 rano. Tyle ze cycek co 15 min. Oszukac sie nie da i ryk. Zobacze co bedzie po paracetamolu.
Ang mysle ze nie masz sie co martwic na zapas. Ja juz mam @ ale cykle chyba bezowulacyjne. Moze to tez z racji wieku. Po trzydziestce spada prawdopodobienstwo zajscia w, ciaze. A tym bardziej jaku nas hormony jeszcze szaleja. Nie bierz tej tabletki szkoda zdrowia. A spacerku zazdroszcze. Ja chyba sie nie wybiore mimo cudnego slonka. Chcę po peostu nacieszyc sie domem.
Dobrego dnia.

[Maszkaron]

Ang zostaje Ci czekać na okres bo kp to żadna antykoncepcja, będziesz trochę stresu miala. Tabletka po przy kp raczej odpada i ja bym chyba nie zażyła w żadnej sytuacji. Będzie co ma być.

Megs późno Twój pan wraca do domu. No już sobie wyobrażam jak odrabiacie zadanie Dawidem na rękach. Wysikać się za przeproszeniem nie można bo wszędzie z dzieckiem trzeba iść. A jak marudzi to już w ogóle masakra. Pisałaś ostatnio o kurtce z Pepco i wąskich rękawach, mam też tak w bluzach tutaj tlow szeroki i fajnie a rękawy ledwo wchodzą na nasze paróweczka, a rozmiar 80. Nie wiem jak oni to szyją ale moja szczuplutka nie jest i też mnie to wkurza, co dopiero w kurtce gdzie musisz jeszcze pod to coś ubrać. Mamy właśnie taki polar rozm. 74 co ubieralysmy n wiosnę a teraz już jest ciasny. A my właśnie teraz dopiero mamy rozmiar 74.

Aggaa jak Krzysiu ???? I kiedy do domku???

U nas dziś dobra nocka ale głupia ja sama się budziłam i patrzyłam co dziecko tak dobrze śpi ;p
Wczoraj usypiał tatuś wow trzeba święto w kalendarzu zaznaczyć ale widzę że im straszą tym lepiej się rozumieją :p
Dzisiaj mała przeszła dwa razy po metrze. Już coraz więcej się puszcza i drepta. Może na roczek już się rozkręci. Imprezę robimy 16 .

Pozdrowionka ;)) u nas też dziś słonecznie więc jak mała się wyślij i zje to moze pójdziemy na chwilkę się przewietrzyć.

[Maszkaron]

Ooo widzę że Marysia dzisiaj ma miesięcznicę ;)) wszystkiego najlepszego i oby zeby szybko wyszły i nie męczyły dziecka i mamy ;)

[Magada]

Maszkaron w imieniu Marysi dziekuje:). Tez mam jeden sweterek o koszmarnie waskich rekawkach i dwie pary ocieplanych legginsow na rozm 80 a sa tak waskie ze szkoda gadac. Myslalam ze legginsy bardziej beda elastyczne a tu dupa. Przeliczylam sie. A obie rzeczy z aldika. Gatunek super. Tylko cholernie małe. A bralam na wyrost.
Megs ja tez mam chlopa co pozno wraca i czesto jak przychodzi do domu to sie nawet nie odzywam bo tylko miechem bym rzucała. Mam tak cale lata a ciagle mnie to irytuje.

[Maszkaron]

Dziewczyny mój też wcześnie nie wraca bo jest 18-19 w domu. Jak pracowałam i sama wracałam po 20 to w ogóle tego nie zauważałam a teraz to mi się wydaje że całymi dniami go nie ma a jak wraca to jest zmęczony i w sumie to oboje padamy jak muchy. Dlatego najfajniejsze są weekendy no i może w końcu uda nam się pojechać na wakacje bo dwa lata nie byliśmy z racji ciąży i małej.

[Magada]

A gdzie chcialabys jechac? Za granice czy w kraju? Ja lubie wyjezdzac z domu bo wtedy nie ma wymowki ze cos trzeba przy domu zrobic. A on to bardzo pracowity czlowiek jest. Zawsze cos znajdzie.

[Maszkaron]

Uwielbiam polskie morze i jeździliśmy co roku, zawsze w planach było coś innego a kończyło się nad morzem. Ale uwielbiam te plaże i zapach sosnowego lasku. Pogoda jaka jest każdy wie ale teraz z dzieckiem to i tak leżenie plackiem odpada. Wakacje zagraniczne trochę mnie stresują bo lot bo daleko od domu a i tak na leżaku nie polezysz bo mała ma motorek w tyłku i pewnie będzie miała (po mamusi). Magada dokładnie jest jak mówisz przynajmniej na wakacjach nie ma wymówek, skąd ja to znam. Mój tak ma z komputerem zawsze ma coś ważnego do zrobienia i może siedzieć godzinami po pracy. A na wakacjach wychodzimy i spacerujemy i jest spokój :))

[Maszkaron]

Chyba już po spacerze bo mała ma dobre spanie i zanim zjemy to się ściemni a poza tym już smog atakuje. Może jutro się uda ;) jak nie wyjdzie się o 12 to już pozniej jest coraz gorzej a my właśnie o 12 mamy porę drzemki.

[Megs]

Hej. My wlasnie mamy druga drzemke pierwsza byla dluga wiec teraz mam tylko pol godz zeby napisac i potem znow matma do wieczora bo jutro mloda ma poprawke.

My bylismy na spacerze i to ponad godzine co sie mu rzadko zdarza. Jak tylko go wkladam do wozka to jest wrzask i robi mostki a za reke w butach...tragedia. tak ze nasze spacery zwyczajnie sa do du... od zawsze zreszta.

Magda tez chcialam przestawiac mlodego na jedna drzemke ale on wstaje przewaznie przed 6 i juz o 9 jest taka maruda ze musze go polozyc bo jak nie to ciagle na rekach. Raz go przetrzymalam do 11 i polozylam na jedna drzemke a ta cholera po pol godziny wstala uchachany jak nigdy ale wieczorem juz nie wiedzialam co mam mu wymyslic ciagle wyl. Puki co kimamy dwa razy po 9 i po 14 ale jak za pozno wstanie z drugiej drzemki to wtedy wieczorem walcze z nim godzine i pada o 21.

O widze ze wasi faceci tez pracoholicy tylko moj wraca o 5 z roboty zje i potem na fuche i wraca po 21 czasem pozniej. Wiecie czasem mam wrazenie ze bierze kazda fuche byle tylko z domu sie wyrwac bo kasy nam wystarcza a to co dorobi itak sie rozchodzi. Mam go czasem serdecznie dosc. Wraca do domu jak do hotelu. A wakacje niby super bo odpoczynek ale teraz jak gdzies pojedziemy to ja bede zapierdaczac za Dawidem a pan bedzie jaja smazyl na kocyku. Ostatnio nawet ciezko bylo mu isc z cora sie kompac ja w ciazy to nie chcialam do tej zimnej wody wchodzic za bardzo a ten...eh szkoda gadac.

Maszkaron tez uwielbiam polskie morze nie wazne w jakiej porze roku. Choc nie ukrywam ze Chorwacja mi sie marzy...moze kiedys.
Aga jak Krzys?
Peggi jak Matylda?

Magdalenqa hop hop?!

Ang nie martw sie na zapas bedzie dobrze mysle ze szanse na ciaze minimalne a tabletke tez odradzam.

Spadam sie uczyc zajrze wieczorem jak bestia usnie.