Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki listopadowe 2016


Gość Monalika

Rekomendowane odpowiedzi

Fiołe moja Hania też już przekroczyła wagę urodzeniową (3500) w czwartek ważyła 3610, a jak wychodziliśmy ze szpitala ważyła 3280. Rosną nam Bąbelki. Twoje porady są bardzo pomocne, ja Haneczki wogóle nie dokarmiałam póki co. Choć też się nasłuchałam, że chude mleko, że mało itp. Przystawiałam, jadła często i przybiera na wadze, a to najważniejsze, moze dopadnie nas kryzys i trzeba będzie kupić mleczko, ale jakoś się tym nie przejmuje, tylko te nocne szykowanie mleka mnie przeraża :/ korzystam póki moge.

Teściowa wczoraj pytała mnie czy dokarmiam i wielce zdziwiona, że nie. Następne jej pytanie czy rumianek, albo koperek daje, no ja znowu, że nie, to aż gały wytrzeszczyła i pyta czy nawet wody jej do picia nie daje? eh... wydaje mi się, że mleko mamy zawiera wszystko co potrzeba, upałów nie ma więc co da woda da? Wy dajecie coś oprócz mleka?

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71xlzpdv0fe.png

Odnośnik do komentarza

Iwona madziula no mojej Juli nic nie pomaga na apetyt niestety, żadne leki więc lekarka stwierdziła że taki jej urok, a że wyniki ma dobre to nie kazała się przejmować. W sumie jedyne co Julcia je z apetytem to owoce.
Iwonka też dzisiaj byłam na ktg, wyszedł jeden długi skurcz ale tylko 80 siła więc szału nie ma, nawet go nie czułam żeby bolało, tylko takie spięcie brzucha. trudno czekamy, następne ktg w czwartek.
A tak poza tym to dzisiaj jakoś dużo energii mam już posprzątałam całe mieszkanie zrobiłam barszczyk ukraiński, poprałam pościel i teraz nastawiłam resztę prania. He mój mąż wczoraj mnie prosił, żebym przed pójściem do szpitala poprała wszystko bo dla niego pralka to czarna magia:)
Agulka wydaje mi się że nie musisz dopajać małej niczym, wystarczy jej twoje mleko które zawsze na początku jest wodniste bardziej a później gęstsze

Odnośnik do komentarza

Agulka jak karmisz piersią to niczym dopajać nie musisz. Ja urodziłam Szymcia w czerwcu gdzie były upały i nic dodatkowo mu nie dawałam chociaż "dobrych" rad w koło nie brakowało. Zawsze znajdzie się ktoś kto nie karmił piersią a zna się jak najlepszy fachowiec - nie ma co takich ludzi słuchać! Trzeba ufać sobie i swojej intuicji

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a2w1xmpzs.pngurl=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5et4owibbo.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Magda1982
No to jestem kretynka w takim bądź razie!
Po co właściwie o tym pisałam to sama nie wiem??teraz będziecie myśleć że głupia nie potrafi odróżnić mleka od siary czy wody:(

Magda ja z pierwszym synem miałam morze mleka. Laktacja od początku była bardzo dobra. Aktualnie mam sama wodę jak to piszesz jest to siara ale tylko siara. Przystawialam małego chociaż bardzo się denerwowal piłam pije herbatkę położna dała mi tu w szpitalu. Nie mam pokarmu nic! Cycki miękkie. Dziś mija tydzień była u mnie położna pogadaliśmy sama sprawdzała pierś i stwierdziła że faktycznie pusto. Podobne do siary leci minimalnie. Jak mocno pierś scisne. Jednak stres nerwy itd robią swoje. Ale trudno. Dla mnie najważniejsze żeby mały wyzdrowial i był najedzony.

Do środy dalej w szpitalu i rano badania. Dalej antybiotyk ma o jeszcze jeden dodatkowo bo za długo to trwa
Trzymajcie kciuki niech ta bakteria idzie w cholere

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Angela trzymam kciuk, żebyście szybciutko wrócili do domku. Dużo zdrówka dla maluszka! Seba pewnie już się doczekać braciszka nie może:)

u nas Łuki coś w nocy kaszleć zaczął i został dziś w domu, byle mi tylko Hani nie zaraził niczym i szybko wyzdrowiał.

zastój w porodach nam sie zrobił, ruszyłyśmy z kopyta to i teraz wszystkie naraz sie bedziecie rozpakowywac:)

Iwona moj przedszkolak to ma takie dni ze nic moglby nie jesc a czasem najesc sie nie moze, jak wyniki dobre to nie ma co na sile wmuszac tego jedzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71xlzpdv0fe.png

Odnośnik do komentarza

My też karmimy się z kapturkami ale chciałam od nich powoli oduczac zasugerowały mi to położone jak były ę a ja trenuje parę minut dopóki on nie zaczyna krzyczeć i walczyć i różne są tego skutki. Im też stawiał opory ale one mają wprawe i mimo że się darl to próbowały a ja w pewnym momencie ulegam bo mi go szkoda. Ale ważne że je ze się przytulamy nawet tak. U nas sprawa jest gorsza bo w szpitalu startował z butelki.
Dziś byliśmy na pierwszym spacerku do 30min na dwa razy czyli wyszliśmy doszliśmy do teściów to tak z 15min tak zjadł odpoczal z dwie godzinki i powrót już szybszy bo w tamtą stronę fotki robiliśmy. Mama wzruszona a synio spał.

Odnośnik do komentarza

Patrycja super zdjęcia ale zazdroszczę wam tego że spokojnie w domu jesteście. U mnie położne też tak robiły każda zmiana położnych walczyła z małym by ssal moja pierś nie ma takiej opcji i dziś już postanowiłam nie będę na siłę dziecka przystawic jak on i kroplowka i antybiotyk jeszcze butelkę zje i zadowolony mój misio mały a pierś to masakra drze się złości okropne to i ja się stresuje i on. Odpudciłam.Kapturki też nic nie dały. Szczególnie że pokarmu zero.

Agulka Sebastian był głaskał braciszka po glowce bardzo się cieszył ale bardzo też tęskni tyle czasu mnie nie ma.... A ja za nim
Za domem. Bardzo....

aluska ja dostałam na gbs antybiotyk przed cesarka. Ta bakteria z tego co mój gin myśli wdała się jak łożysko przestało prawidłowo funkcjonować. W łożysku najprawdopodobniej zaraziła małego stąd ten duży spadek wagi u niego i inne rzeczy. Dobrze ze tak to się skończyło. Tego nie da rady sprawdzić przez usg jedynie biopsja łożyska wykazuje takie rzeczy. Dobrze ze wyłapał te przepływy że źle coś pokazało na usg jak robił. Mały ważył 2820g. W drugiej dobie spadł do 2370g więc bardzo duży spadek lekarz był w szoku. Wczoraj wieczorem go ważyła przy mnie pokazywalo 2550/2560g widać po nim że rośnie moje serce ♥

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Piękne macie te swoje dzieciaczki :)

A mnie dopadł straszny baby blues.. Najgorzej tak kolo tej godziny co teraz czyli ok 17. Płakać mi sie straszliwie chce jestem rozdrażniena i zdolowana bo nie czuje do malutkiej jakiejś takiej mega gronej miłości o której się tak mówi.. Wiaodmo ze kocham (chyba) ale nie jest to takie wow. Czuje ze coś straciłam bezpowrotnie i zawsze juz będę rąk się czuć.. A jeśli ja nie pokocham nigdy Amelki?
Czuje się jak przed mega welkim okresem.. Coś strasznego

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zf0ol3s77.png

Odnośnik do komentarza

nuinek
Piękne macie te swoje dzieciaczki :)

A mnie dopadł straszny baby blues.. Najgorzej tak kolo tej godziny co teraz czyli ok 17. Płakać mi sie straszliwie chce jestem rozdrażniena i zdolowana bo nie czuje do malutkiej jakiejś takiej mega gronej miłości o której się tak mówi.. Wiaodmo ze kocham (chyba) ale nie jest to takie wow. Czuje ze coś straciłam bezpowrotnie i zawsze juz będę rąk się czuć.. A jeśli ja nie pokocham nigdy Amelki?
Czuje się jak przed mega welkim okresem.. Coś strasznego

Też tak miałam na początku ten syndrom baby blues.chciało mi się płakać jak ktoś mi zwrócił uwagę ze coś źle robię od razu w płacz,jak miałam przebrać mala w płacz,jak płakała płakała płacz,jak kapanie to też w płacz.miałam jakieś wsparcie u najbliższych ale potem usłyszałam żebym wzięła się w garść...
Wiem co czujesz bo są jeszcze takie momenty kiedy płacze ale po kryjomu np.w łazience żeby nikt nie widział nie komentował.
Wieczorami zastanawiam się czy sobie poradzę jaka będę mama,jak mala sobie poradzi w życiu,czy uda mi się wrócić do pracy itd.
Dziecko dużo zmienia.Wiem że też coś stracilam-ale zaczęłam sobie tłumaczyć ze mam malutka i ona jest całym moim swiatem teraz.Mi lekarka mówiła że to był ostatni dzwonek dla mnie aby urodzić...

Mam nadzieję nuinek ze Ci ten syndrom zniknie i będziesz cieszyć się z macierzynstwa:)a Amelka ma cudowna mamę która bardzo ja kocha:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk35c49a7xi.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedno zuwazylam u siebie-kiedy jestem z mamą w domu a chłopak pracuje siedzę cały dzień w pokoju z małą.nie mogę się przełamać żeby pójść pogadać z mamą i z nią posiedzieć...z rodzicami siedzę w momencie kiedy jest mój chłopak.ostatnio on siedział z nimi a ja z małą samą w pokoju.

Postanowiłam jednak ze w przyszłym roku szukamy mieszkania i wyprowadzimy się od moich rodziców.dużo mi pomogli odkąd wyszłam ze szpitala ale nie chce siedzieć im na głowie nie wiadomo jak długo.

Nuinek-nie ma za co:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk35c49a7xi.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Niuniek trochę mnie zmartwilas nie tym że nie wiesz czy kochasz bo wiem że na pewno tak jest ale z takiego samopoczucia może rozwinąć się depresja poporodowa porozmawiaj z położna proszę może coś doradzi. Wszystko jest dla Ciebie teraz nowe więc nic dziwnego że pojawiaja się wątpliwości. Trzymaj się cieplutko

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...