Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~strrunka
W ogóle jak się uśmiechała do pana doktora :) mala flirciara rośnie ;) oparla sie nóżkami o niego i wystrzezyla dwa dolne zęby :D

Kalae, każda z nas jest inna, kazda inaczej postrzega pewne tematy, kazda ma inna historie dot ciąży i porodu oraz odczuć z nimi związanymi. I nie zawsze mozna zrozumieć, nawet starając się wczuć w czyjąś historię. Odnośnie moich porodów musialabym bardziej szczegółowo opisać jak bylo, co sie dzialo, co myślałam, jak sie nastawiałam itd. Ale mogloby forum sie zawiesić ;)

No cóż, tak miało byc, choc moglo być inaczej, ale trafiłam na nieodpowiednich ludzi w niewłaściwym czasie, a czasu nie cofne.
Chciałabym trzecie dziecko, ale po dwóch cc jest ryzyko dla mnie i dziecka. Wiem wiem, wiele kobiet miało kilka cesarek, ale nie wiem czy umialabym zaryzykować, bo mam takie widzi mi sie i narażać zycie poczętego dziecka... Tu trzeba przemyślanej, dojrzałej decyzji.


Haha oj Malutka zebatka :-) nie moge przestac sie smiac :-) oby katar przeszedl szybko

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
I pobudki mamy juz jak zwykle, co 2-3h. Szlag by to...Nie mam sily i lacze sie w bolu z Wami. Lilijka Ty biedna nawet w Twoich postach juz nic wesolego nie zostalo :(
I w dzien tez czesto problem ze spaniem. Zasypia przy cycu i nie moge jej odlozyc.
Do tego wczoraj bylismy w szpitalu Mala sprawdzic, takie bylo zalecenie, bo zaczela sie dziwnie zachowywac i dusic, potem zwymiotowala i cos jej tam jakby stalo, broda czerwona jak po mm. Cholera wie co to bylo, a ja sie boje ze sloiczek jej zaszkodzil, bo bylo wiecej skladnikow m.in. mleko
Ahh, no i na wszystko buzia prawie zamknieta takze tego hm

Mi wymiotowala za pierwszym razem jak ta kaszke z mm zjadła. A co to za sloiczek jej dałaś?
Odnośnik do komentarza

Madika
~kalae
Madika
Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami.
Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie.
Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2.
A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym...
Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :(

a to miałaś przeczucie że się nie uda? Ale jak byś chciała jej powiedzieć prawdę wtedy?

Kalae ja bardzo czesto mam przeczucia i wiem rozne rzeczy. Mam nosa do ludzi i predzej czy pozniej to sie sprawdza....

Ja wtedy ja zapewnialam ze bedzie dobrze i wszystko sie ulozy. A wiedzialam ze tak nie bedzie...

To nie chodzi ze chcialabym jej powiedziec prawde tylko moglam nic nie mowic...
Powiem Wam ze czesto mysle o tej dziewczynie.

A wogole moze wyda Wam sie to dziwne ale ja wtedy 2 dni wczesniej wiedzialam ze poronie i wiedzialam jaki bedzie powod tego. To tez bylo dziwne...

Aleeee moje CZAROWNICOWE zdolnosci tez w dobrych rzeczach sie sprawdzaja- NIE MYSLCIE SOBIE :D

W pracy przepowiadalam terminy porodow :D I sie sprawdzaly :D hehe


Taką intuicje masz mocno rozwinięta. Chociaz z poronieniem mialam podobnie-bo mi sie przysnilo to-nie bede opisywac tutaj-straszny sen to byl-a mielismy czekac tydzien do usg-i dwa dni przed tym usg sie poplakalam i powiedzialam mezowi ze sie nie uda. Straszny czas to byl. A teraz nasze szczescie slodko sobie spi:*
Odnośnik do komentarza

~strrunka
W ogóle jak się uśmiechała do pana doktora :) mala flirciara rośnie ;) oparla sie nóżkami o niego i wystrzezyla dwa dolne zęby :D

Kalae, każda z nas jest inna, kazda inaczej postrzega pewne tematy, kazda ma inna historie dot ciąży i porodu oraz odczuć z nimi związanymi. I nie zawsze mozna zrozumieć, nawet starając się wczuć w czyjąś historię. Odnośnie moich porodów musialabym bardziej szczegółowo opisać jak bylo, co sie dzialo, co myślałam, jak sie nastawiałam itd. Ale mogloby forum sie zawiesić ;)

No cóż, tak miało byc, choc moglo być inaczej, ale trafiłam na nieodpowiednich ludzi w niewłaściwym czasie, a czasu nie cofne.
Chciałabym trzecie dziecko, ale po dwóch cc jest ryzyko dla mnie i dziecka. Wiem wiem, wiele kobiet miało kilka cesarek, ale nie wiem czy umialabym zaryzykować, bo mam takie widzi mi sie i narażać zycie poczętego dziecka... Tu trzeba przemyślanej, dojrzałej decyzji.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~strrunka
W ogóle jak się uśmiechała do pana doktora :) mala flirciara rośnie ;) oparla sie nóżkami o niego i wystrzezyla dwa dolne zęby :D

Kalae, każda z nas jest inna, kazda inaczej postrzega pewne tematy, kazda ma inna historie dot ciąży i porodu oraz odczuć z nimi związanymi. I nie zawsze mozna zrozumieć, nawet starając się wczuć w czyjąś historię. Odnośnie moich porodów musialabym bardziej szczegółowo opisać jak bylo, co sie dzialo, co myślałam, jak sie nastawiałam itd. Ale mogloby forum sie zawiesić ;)

No cóż, tak miało byc, choc moglo być inaczej, ale trafiłam na nieodpowiednich ludzi w niewłaściwym czasie, a czasu nie cofne.
Chciałabym trzecie dziecko, ale po dwóch cc jest ryzyko dla mnie i dziecka. Wiem wiem, wiele kobiet miało kilka cesarek, ale nie wiem czy umialabym zaryzykować, bo mam takie widzi mi sie i narażać zycie poczętego dziecka... Tu trzeba przemyślanej, dojrzałej decyzji.

Strunka ja tez mysle o 3 ale zycie samo zweryfikuje plany. Choc moj mezulek tez zaczyna mowic o 3 i jest przerazony bo w nowym domu mamy 2 pokoje dla dzieciakow i jak to dwojka ma byc w 1 pokoju??:D hehe

Wydaje mi sie ze to duzo zalezy od stanu macicy i w jakiej kondycji jest blizna na niej. Bo 3 cesarki podobno wchodza w gre teraz. Ale to juz lekarz musi sprawdzic.

Podobno tez trzeba odczekac minimum 2 lata- regeneracja macicy i blizn jak i organizm trzeba przygotowac do tego heroicznego wyczynu. A zycie jest takie ze Alexan jest w ciazy i miedzy dzieciaczkami bedzie rok i miesiac roznicy :D i wszystko jest ok :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Ciąża sama wiesz, że deficyt snu sprawia, że człowiek traci wszelki humor. Ale później, po basenie, spałyśmy ciurkiem dwie godziny. Zacnie było :)

Przepraszam ale czytałam i wiele zapomniałam.

Misiakowata to kurtkę zostaw na kolejną ciążę :)

Ja niczym nie smaruje biustu, a przydałoby się te rozstępy rozjaśnić. No ale nie chce niczym paćkać póki kp.

Jola ale ty wiesz, że baba w przychodni farmazony plecie? Oliś jest szczuplutki po mamusi :) apetyt przecież ma!

Alexann fajną miałaś tą położną :) owszem kp daje dużo dobrego ale dzieci na mm też się dobrze chowają. Dlatego nie przepadam za czytaniem hafiji bo przesadza właśnie w drugą stronę.
Alexann a z karmieniem córki się nie stresuj :) co ma być to będzie :)

Ahh dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak miałam z uczuciami do Ani. To chyba zmęczenie porodem sprawiło bo przecież całą ciążę do niej mówiłam, dotykałam brzucha z myślą, że to poczuje. Teraz jak na nią patrzę, i tak mam od jej drugiej doby, to aż się wzruszam i raduje.

Madika, czarownico, kiedy będę rodzić? :D

A jestes juz bliskobnastepnego rozwiazania???:D hehe Ja przepowiadam kobietom i ich mezom oczywiscie :D bedacym blisko rozwiazania :D Na ogol nie mowie dokladnej daty ale mowie ze pomiedzy np. 25 a 27 dniem sie urodzi :D I sie sprawdza :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jola88
Misia udanej randki:):)
Alexan spróbuj sie na niuc nie nastawiać bedzoe co ma byc. Ja uważam ze przy kp duzo robii stres k wlasnie nakręcanie.
Co do wagi Olisia to on nawet calosci noe zjada jak mi naplynie mleko ii wiem ze gada baba głupoty ale jak mnie zmierzyła i tak powiedziała to do tej pory mii przykro...

Stres na bank wszystko psuje... :( Ja jestem przykladem ze mleko mi zaniklo ( choc nie bylo go duzo ale jednak bylo i cos mala zawsze dostala). Ale niestety tak sie porobilo i sie nic nie zmieni :D

Dzis wazylicmy Hanule :D i jestem w szoku jak czytam ile Olis wazy :D heheh Hanula ma juz 8600g A ja sie dziwilam ze mi tak ciezko :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
Alexann
A tak nawiasem, wracając do parcia na kp: słyszałam, że mi się karmić nie chce/wymyślam/krzywdzę dziecko/nie potrafię się poświęcić/nie dbam o zdrowie syna i przywołuję alergię.
I to na każdym kroku, szpital, pediatra, otoczenie.

Szczęśliwie miałam super położną środowiskową, która widząc, co się ze mną dzieje, sama powiedziała, żeby dać sobie w końcu spokój i żyć szczęśliwie, bez parcia na kp. Inaczej to bym chyba teraz siedziała w pokoju bez klamek.

Bardzo się tylko boję, co będzie przy drugim dziecku. Czy tym razem będzie czym karmić, a jeśli tak - to jak to ogarnąć? Tj już się nakręcam, że znów nie dam rady.

Alexan bo ludzie a szczególnie niektóre starsze kobiety są nienormalni. Ja np te same teksty slyszalam karmiąc wyłącznie piersią! I jeszcze tekst ze jestem leniwa bo tylko wyjmuje cycka i juz a inne to muszą wstawać, rozbudzac się, podgrzewac mleko i jeszcze butelkę trzymać! :) i to od kobiety która nie ma dzieci ;)

Wiec Ty weź pod uwagę na poprawę humoru tą moja wersje: jaka ty jestes silną i wspaniałą mamą bo musisz wstawać, rozbudzac się, podgrzewac mleko i jeszcze butelkę trzymać! :) a jak będziesz drugie dziecko tez karmić butelka to tez nic się nie stanie ;D

No co Ty???? Takie rzeczy tez gadaja???? Ja pitole wreszcie jestem lepsza matka bo karmie mm :D Jejku swiat mi uratowalas i moj swiatopoglad :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Madika to leniuszek z twojej Hanulki, ale przecież każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Pamiętam jak syn mojej siostry do 8 mca nie umiał nawet siedzieć, ona go obstawiała poduszkami z 4 stron a on się i tak przewracał. I nagle w dniu kiedy skończył 8 mc usiadł sam ,potem wstał w łóżeczku, a na drugi dzień zaczął raczkować.

Ona to taki sprytny lrn :D Jak wie ze nie musi to nie bedzie sie wysilac. Dlatego staram sie ja motywowac i zabawki dalej klade (tylko musze siedziec przy niej) zeby trenowala do raczkowania z siedzenia na brzuch :D Czasem staram sie ja na sile juz "zmotywowac" zeby na brzuch sie przekrecila. Ale przy zmianie pampersa to sie juz umie przekrwcac :D hehe

Mocno sie nie martwie bo tak jak mowisz kazde dziecko inaczej sie rozwija i ona moze nie czuje potrzeby krecenia sie w kolko z plecow na brzuch. Dziwi mnie bo jak cwiczy do raczkowania to ostatnio nie podkula nog tylko na stopach sie unosi i prostych nogach.
Jutro az rehabilitanta musze zapytac o to.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Któraś tu pisała że robiła leczo,no i oczywiście też zaraz poleciałam robić. Pieczarki są w polo w promocji. Ale przydało się w końcu moje łakomstwo bo nie zauważyłam że mam kiełbasę przeterminowaną. Na szczęście posmakowałam ją jak kroiłam a ona kwaskowa. Dobrze że jaszcze nie wrzuciłam jej do garnka. Małż pojechał i kupił morlińską z piersi kurczaka, pychota, same mięsko.
A jaką szynkę dajecie maluchom ? Taką "prawdziwą" czy prasowankę?

Ja daje prawdziwa i moja mama ma taki zaprzyjazniony sklep z eko rzeczami i tam kupuje Hanuli.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Ann1ee to niesamowite co piszesz o naglym odstawieniu sie od piersi, szybkim zaniku mleka i niezlych nockach.
Moja konczy 7 mcy w czwartek i tez nic :-) ma inne umiejetnosci takze sie nie martwie :-)
Jak zwykle 22 karmienie takze lece spac bo niedlugo znowu pobudka ;-(
Spokojnej nocy

Dla mnie to kosmos, szczególnie że stało sie w ciagu dosłownie 3 dni. Pewnie gdybym się postarala to bym przywrocila laktację, ale nie widzę sensu skoro Dawid nie chce piersi

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

Ann1ee
Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś :D
Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach.
A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :)

No reklama sn jak sie patrzy :D hehhe Moj mezulek byl najszczesliwszy na swiecie jak uskyszal ze bedziemy miec cc :D Bo bal sie bardzo mojego cierpienia.

U mnie nie bylo mozliwosci oddania dziecka na noc po cc. Tez ze mna nikt nie zostal.... I powiem Wam ze ja nawet z perspektywy czasu bym ja oddala na te 1 noc... Boze to bylo masakryczne przezycie i bylam wykonczona... Tak to jest tez moje wspomnienie jak od 5 rano jie moglam doczekac sie mezulka.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~nessquik
Ann1ee, mój wczoraj skończył 7mcy i też jeszcze bezzębny. Usiadł raz, ale siedzieć też jeszcze nie siedzi, a jego pełzaniu do raczkowania też sporo brakuje - przybijamy piątkę z Dawidem i czekamy na postępy.

Krzesełko mamy z Ikea, z tacką; potem kupimy coś w stylu tripp trapp, super nam się sprawdza u starszaka.

Aaaa dziewczyny a propo postepow :D
Nauczylam Hanule przybijac piatke :D Robi to juz wysmienicie :D

A dzis nauczyla sie robic czesc :D I najbardziej podoba jej sie potrzasanie reka :D hehe Ale papa jeszcze nie umiemy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Ann1ee
Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś :D
Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach.
A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :)

No reklama sn jak sie patrzy :D hehhe Moj mezulek byl najszczesliwszy na swiecie jak uskyszal ze bedziemy miec cc :D Bo bal sie bardzo mojego cierpienia.

U mnie nie bylo mozliwosci oddania dziecka na noc po cc. Tez ze mna nikt nie zostal.... I powiem Wam ze ja nawet z perspektywy czasu bym ja oddala na te 1 noc... Boze to bylo masakryczne przezycie i bylam wykonczona... Tak to jest tez moje wspomnienie jak od 5 rano jie moglam doczekac sie mezulka.


Po cesarce od razu Ci zostawili dziecko? :O O której miałaś cc i o której Cię spionizowali? U nas po cc dziecko dawali dopiero na następny dzień, no niezle, brawo Ty, dalas radę :)

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

maddalena82
Ile tematów poruszałyście:)więc jak zwykle będzie długo więc kto nie chce się zanudzić niech od razu przejdzie do następnego posta:)
Strunka- zdrówka dla Starszaka i Malutkiej. Obyście się szybko wykurowali.

Misia- współczuje swędzenia. Może to faktycznie kilka rzeczy się na siebie złożyło- jakaś alergia i rozpoczęcie sezonu grzewczego? Mam nadzieję że dzisiejszy wypad z P. Wam się udał:)

Jola- nosz co za babsztyl...szkoda słów, też by mnie pewnie zatkało no bo co na takie głupoty powiedzieć...ech...a i to ja się dopytywałam o frytki z dyni i batatów:) ale już zrobiłam Mateuszowi z dyni raz i bardzo mu smakowały i spodobało mu się jedzenie paluszkami:)

Alexann- ja też uważam, że to nie ważne czy kp czy mm bo i tak robimy wszystko żeby naszym dzieciom było jak najlepiej. A rodzaj mleka to sprawa drugorzędna. Ja też chciałam kp ale niestety pokarmu nie było, zaczęliśmy dokarmiać mm, jak pokarm się pojawił to było go tak mało że sama położna mi powiedziała żebym nie męczyła siebie i młodego tylko przeszła na mm. Następnego dnia już nawet nie miałam co ściągać laktatorem. Owszem, pojawiają się czasem myśli że może jakbym kp to Mateusz nie miałby takiej ciężkiej tej alergii, nie lądowalibyśmy dwa razy w szpitalach- ale tego tak naprawdę nie wiem, a czasu się nie cofnie. Jest dobrze jak jest:)

I jeszcze co do porodów- podziwiam Was za sn, ja od razu mówiłam że chcę cc i im bliżej było terminu tym bardziej się w tym utwierdzałam. I wkurzały mnie teksty- no jak to, nawet nie chcesz spróbować. A tak to - to moja decyzja i nie chce. Nawet pomimo późniejszych komplikacji drugi raz też bym chciała od razu cc.

I też oddałam Mateusza na pierwszą noc i jak teraz o tym pomyślę- jak ja mogłam to zrobić????Ale przynajmniej się wyspałam;)

Nie wiem jak to jest dokladnie z karmieniem przy skazie ale pamietam jak Ernest cierpiala i jak z bolem serca odstawila Paulinke i przeszly na mm. I od tej pory jednej i drugiej sie poprawilo :D

Wiec nie miej wyrzutow :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

maddalena82
A co do łódzkiego spotkania to może zapodamy temat na fb bo chyba tu już nie wszystkie dziewczyny zaglądają. No i oczywiście że poczekamy na Ciebie Tangoya bo też chcemy Cię w końcu poznać:))) ja to w ogóle wszystkie chce poznać bo ostatnie spotkanie też mnie ominęło

Zapodajcie temat bo ja nie mam czasu na fb. Tu duzo sie dzieje i czasem nie nadarzam a co dopiero tam.

Szkoda ze dziewczyny tak sie odwrocily... no ale kazdego wolny wybor:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Madika
Ciaza316
I pobudki mamy juz jak zwykle, co 2-3h. Szlag by to...Nie mam sily i lacze sie w bolu z Wami. Lilijka Ty biedna nawet w Twoich postach juz nic wesolego nie zostalo :(
I w dzien tez czesto problem ze spaniem. Zasypia przy cycu i nie moge jej odlozyc.
Do tego wczoraj bylismy w szpitalu Mala sprawdzic, takie bylo zalecenie, bo zaczela sie dziwnie zachowywac i dusic, potem zwymiotowala i cos jej tam jakby stalo, broda czerwona jak po mm. Cholera wie co to bylo, a ja sie boje ze sloiczek jej zaszkodzil, bo bylo wiecej skladnikow m.in. mleko
Ahh, no i na wszystko buzia prawie zamknieta takze tego hm

Jejku Ciaza trzymam kciuki zeby Maya wreszcie zaczela spac.
Myslisz ze ma skaze? Bo juz ktorys raz mowilas o tym mm i czerwonej brodzie. A cos Wam powiedzieli co sie moze dziac?

U nas jak Hanula nie chciala jesc stalych posilkow tylko samo mm- tylko kupy brzydkie miala takie rzadsze- to lekarz kazal dawac jej pol saszetki enterolu i jak reka idjol. Dzidzius zaczal otwierac buzke do jedzenia jak zawsze :D Wiec cos tam w brzuszku i jelitkach musialo byc nie tak.


Nic nam wlasciwie nie powiedzieli. Obserwowac. A jesli po czyms by spuchla itp to od razu dzwonic. Tiaa
Dzis kupilam kabaczka sloiczek. Kiedys bardzo jej smakowal. I rzeczywiscie, az krzyczala zeby mnie popedzic z lyzeczka:-) czyli reszta jej moze nie smakuje. I tak smiesznie tym maluskim jezyczkiem sie oblizywala haha. Z manna tego kabaczka tez zjadla.

No to dobrze ze cos jej smakuje:D A moze ten kabaczek jest slodkawy? Bo ja juz pisalam Wam ze Hanula lubi slodkie i zupki musza byc koniecznie z marchewka i to duza iloscia :D Bo jak jest malo to ja nie kreca :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Maruda moja a jak sie z nia posiedzi to sie zanosi smiechem. Takie wahania nastroju ma :P
Strunka ale sie masz z dzieciaczkami. Zdrowka! A co do porodu to ja nie uwazam ze cc to jakas porazka. Przeciez to tez porod, prosze Cie
Jola! Nie wierze! Az sie zagotowalam ze pielegniarka tak Ci przygadala! Nie wytrzymam! Co za kur*a. Nic sie nie przejmuj kochana!!! Ja mam male piersi a pelne mleka i moja babcia zawsze sie dziwi ze Maka tak pieknie rosnie tylko na moim mleku. Szkoda ze w zeby suc* nie dalas
Misiakowata u nas ok 60% wilgotnosc w domu czyli ok. Ja nie lubie grzebac w starych rzeczach bo od razu kicham
Ja nie smaruje niczym piersi. W ogole na szybkiego smaruje tylko co trzeba. Slyszalam ze mozna sie smarowac tylko omijac brodawki

A moze okres dostanie? :D heheh jak taka marudna i ma zmienne nastroje :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Olijaa
Madika
Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami.
Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie.
Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2.
A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym...
Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :(

Kochana nie powinnas miec wyrzutów bo dalas jej wsparcie i iskierke nadzieji. W takich momentach chce się miec nadzieję bo jak juz nie ma zadnej nadzieji to ogarnia pustka nie do zniesienia:(

W zyciu tez bywa podobnie-bo potrzebuje sie osób wookolo ktore w nas wierza nawet wtedy gdy sytuacja wygląda beznadziejnie.

Temat ciąży sie zjawil i tematy utrat/poronien-jak to wszystko ze sobą dziwnie poprzeplatane:( dla mnie ciąża to tez z jednej strony niewypowiedziane szczescie i cud a z drugiej nieopisany lęk i cierpienie kiedy sie nie udaje lub kiedy się traci.
Bylam pewna ze do roku bedziemy sie starac o kolejne a teraz nie wiem... Troche sie boje... Mysle o porodzie i boje sie sn. Wszystko sie przypomina.

W czwartek zaczynam prace na umowę zlecenie-jeden dzien w tygodniu narazie. A rano w czw mamy wizyte u pediatry z wybikami krwi. Cały tydzien czekalam. Za niecaly miesiac lecę w odwiedziny do siostry do irlandii i wlasnie wyrabiamy córci paszport. Ciąża jak Ty leciałas to Mya co robila w samolocie na Twoich kolanach przez 2-3h? Trochę sue martwie ze to cały dzien w drodze-na lotnisko 3h , potem 2h na lotnisku, potem 3h lot, a potem 3h do siostrynsie jedzie-wychodzi 11h

To Wam sie podroz zapowiada :D

No tak w zyciu jest ze zycie poczete przeplata sie ze stratami...

Ja np wymienilam sie z dziadkiem- nawet sie nie dowiedzial ze ja bede... On umarl w styczniu a ja we wrzesniu sie urodzilam... Moze musielismy sie wymienic zebym ja mogla sie zjawic na swiecie. Bo juz Wam mowilam ze dlugo na mnie rodzice czekali.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Olijaa
Madika
~kalae
Madika
Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami.
Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie.
Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2.
A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym...
Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :(

a to miałaś przeczucie że się nie uda? Ale jak byś chciała jej powiedzieć prawdę wtedy?

Kalae ja bardzo czesto mam przeczucia i wiem rozne rzeczy. Mam nosa do ludzi i predzej czy pozniej to sie sprawdza....

Ja wtedy ja zapewnialam ze bedzie dobrze i wszystko sie ulozy. A wiedzialam ze tak nie bedzie...

To nie chodzi ze chcialabym jej powiedziec prawde tylko moglam nic nie mowic...
Powiem Wam ze czesto mysle o tej dziewczynie.

A wogole moze wyda Wam sie to dziwne ale ja wtedy 2 dni wczesniej wiedzialam ze poronie i wiedzialam jaki bedzie powod tego. To tez bylo dziwne...

Aleeee moje CZAROWNICOWE zdolnosci tez w dobrych rzeczach sie sprawdzaja- NIE MYSLCIE SOBIE :D

W pracy przepowiadalam terminy porodow :D I sie sprawdzaly :D hehe


Taką intuicje masz mocno rozwinięta. Chociaz z poronieniem mialam podobnie-bo mi sie przysnilo to-nie bede opisywac tutaj-straszny sen to byl-a mielismy czekac tydzien do usg-i dwa dni przed tym usg sie poplakalam i powiedzialam mezowi ze sie nie uda. Straszny czas to byl. A teraz nasze szczescie slodko sobie spi:*

Nooo dosyc duza mam intuicje... Dlatego mowia na mnie Czarownica :D hehe

Czasem jest to mocno obciazajace ale ogolnie nie widze w tym problemu :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...