Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie wszystkie skurcze bolały ;) ale krzyżowych raczej nie miałam, bo bym zapamiętała.

Co do odżywiania podczas kp to ja jestem za teoria ze należy jesc zdrowo i treściwie zeby pokarm bym wartościowy. Skoro pokarm tworzy sie z krwi matki a matka odżywia sie jałowo lub je mało (chleb z masłem i inne proste i suche rzeczy) to niedostarczanie organizmowi potrzebnych składników odżywczych i jej krew tez jest "niepełnowartościowa" (anemia itp) wiec jak z takiej krwi moze byc wartościowy pokarm?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

strunka7777
Wiadomość dnia!!!!

Teście q sobotę wyjeżdżają w góry! Mam nadzieje, ze na tydzień, bo przecież nie opłaca sie na trzy dni.

Aaaa! Bede miała ich z głowy po porodzie i nie odwiedza mnie na pewno w szpitalu! Jupijej! Normalnie chyba się opije... Woda mineralna!!

Strunka tylko zeby Ci babelki z gazowanej nie uderzyly do glowy:D hehe

Ja np dziekuje mojej mamie ze rano mi zajmie sie mala. Mezulek wyszykuje sie do pracy a ja ogarne siebie :D A i czasem w kapieli pomoze i pokaze mezulkowi jak cos zrobic :D Noi obiadek zrobi zawsze :D
Ale nie wtraca sie i dopiero pomaga jak prosimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
strunka7777
Wiadomość dnia!!!!

Teście q sobotę wyjeżdżają w góry! Mam nadzieje, ze na tydzień, bo przecież nie opłaca sie na trzy dni.

Aaaa! Bede miała ich z głowy po porodzie i nie odwiedza mnie na pewno w szpitalu! Jupijej! Normalnie chyba się opije... Woda mineralna!!

Strunka tylko zeby Ci babelki z gazowanej nie uderzyly do glowy:D hehe

Ja np dziekuje mojej mamie ze rano mi zajmie sie mala. Mezulek wyszykuje sie do pracy a ja ogarne siebie :D A i czasem w kapieli pomoze i pokaze mezulkowi jak cos zrobic :D Noi obiadek zrobi zawsze :D
Ale nie wtraca sie i dopiero pomaga jak prosimy.

ale to co innego bo ty z mamą mieszkasz

Odnośnik do komentarza

~kalae
Madika
strunka7777
Wiadomość dnia!!!!

Teście q sobotę wyjeżdżają w góry! Mam nadzieje, ze na tydzień, bo przecież nie opłaca sie na trzy dni.

Aaaa! Bede miała ich z głowy po porodzie i nie odwiedza mnie na pewno w szpitalu! Jupijej! Normalnie chyba się opije... Woda mineralna!!

Strunka tylko zeby Ci babelki z gazowanej nie uderzyly do glowy:D hehe

Ja np dziekuje mojej mamie ze rano mi zajmie sie mala. Mezulek wyszykuje sie do pracy a ja ogarne siebie :D A i czasem w kapieli pomoze i pokaze mezulkowi jak cos zrobic :D Noi obiadek zrobi zawsze :D
Ale nie wtraca sie i dopiero pomaga jak prosimy.

ale to co innego bo ty z mamą mieszkasz

Jasne:D Ale moj mezulek bal sie ze babcia bedzie sie wtracac bardzo. Ale ja wiedzialam ze sie z nia dogadam i bedzie ok.

Jest nawet tak dobrze ze az nie chce myslec o wyprowadzce...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Leniwiec, ja wczoraj ryczalam cały dzień prawie i pół nocy i dziś jeszcze też trochę :( I miałam ochotę walnąć drzwiami i wyjść gdziekolwiek byle daleko od tego domu chorych ludzi!
Jestem zła na siebie, bo kolejny raz się łudziłam, że będzie dobrze, ale jak zwykle znów płacze przez moich rodziców, przez matkę przede wszystkim, która nigdy nie powinna być matką!
Całe życie, dla nich liczył się tylko mój brat, a mnie odtracali. Moja matka stale mi powtarza że ja, jak byłam dzieckiem to nie dałam się lubić. A czemu tak mówi? Bo byłam nieśmiała i zamknięta w sobie, a mój brat odwrotnie.
Nigdy w domu nie usłyszałam dobrego słowa, nikt mnie nie przytulił. Zawsze wszystko robiłam źle i nie wystarczająco dobrze.
Niedawno mi matka powiedziała, że przynajmniej synowa będzie miała udaną, bo zięcia ma beznadziiejnego. Zresztą mój mąż "nie podoba" im się od samego początku, już przed ślubem mi wypominala że za biedaka wychodzę, bo teraz trzeba być wyrachowanym.
A teraz, z pewnych przyczyn (moich warunków mieszkaniowych ) zgodziłam się u nich pomieszkac przez parę tygodni po porodzie. A zaproponowała mi to tylko dlatego, że co by położna powiedziała jakby zobaczyła jak my mieszkamy. A mieszkamy za ścianą. Ten sam dom, ale my na swojej części mamy tylko pokój zrobiony, kuchnia i łazienka nie ogrzewana, brak cieplej wody. I nic tam nie robie i nie zamierzam robić, bo to jest dom mojego brata, a my i tak musimy się wyprowadzić. Relacje z bratem też mam słabe, dzięki mojej matce, bo tak go wychowała, że mu było wolno wszystko, a mi nic. I często obrywalam za niego, bo wystarczyło że on powiedział że coś zrobiłam, a mnie juz nikt nie słuchał :(
A teraz już tu nie wytrzymuje psychicznie :( Matka do wszystkiego jest nastawiona anty. Wszystko co robię przy małej jest źle. Jak jej zwracam uwagę żeby małą tak nie trzepala jak ją nosi to jest wielka obraza. A najgorzej mnie wkurza jak do niej mówi: "za matka jesteś taka niewarta" i to jeszcze takim uniesionym tonem. Albo,że ma brzydką dużą głowę i duże stopy za tatusiem. A jak ją brzuszek boli to oczywiście ja coś złego zjadlam, albo piersi przeziebilam bo na podwórko wyszłam bez kurtki. Mała nie śpi po nocach, bo ja w ciąży późno spać chodziłam..... I jeszcze wiele tym podobnych tekstów stale słyszę. Zero wsparcia.
Do tego w domu u nich jak w muzeum, lepiej nic nie dotykać, bo popsuje, bo pobrudze.. Najlepiej po ciemku chodzić bo prąd marnuje, kąpać to się powinnam raz na tydzień, bo za dużo wody idzie i szambo się zapełnia. To samo z praniem najlepiej raz w tygodniu.
Ja rozumiem że finansowo nie mają lekko, ale kurna bez przesady!
I jeszcze stale mi powtarza że koty powinnam wyrzucić, najlepiej do lasu wywiesc, bo mamy dziecko, a koty tylko zarazki, robaki i klaki roznosza.

I ja już w tym wszystkim psychicznie wysiadam :(
Wyrzalilam się, może mi to trochę lepiej zrobi.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Zu2ia
Juz po bokserkach. Na szczescie wszystko ok. Sa pewne cechy niedojrzałości, ale lekarz mówił ze to normalne i minie, mamy tylko profilaktycznie szeroko pieluchować.

No to super ze wszystko ok:D

Ja jestem bardzo ciekawa co u nas wyjdzie... Bo mala byla posladkowo ulozona i po porodzie mowili ze moga stawy sie nie wstawic dobrze. Chociaz pediarta jak byl mowil ze jest niewielki odchyl. Ale musze nas umowic bo w 4 tygodniu mamy sie stawic na tym usg.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Leniwiec, ja wczoraj ryczalam cały dzień prawie i pół nocy i dziś jeszcze też trochę :( I miałam ochotę walnąć drzwiami i wyjść gdziekolwiek byle daleko od tego domu chorych ludzi!
Jestem zła na siebie, bo kolejny raz się łudziłam, że będzie dobrze, ale jak zwykle znów płacze przez moich rodziców, przez matkę przede wszystkim, która nigdy nie powinna być matką!
Całe życie, dla nich liczył się tylko mój brat, a mnie odtracali. Moja matka stale mi powtarza że ja, jak byłam dzieckiem to nie dałam się lubić. A czemu tak mówi? Bo byłam nieśmiała i zamknięta w sobie, a mój brat odwrotnie.
Nigdy w domu nie usłyszałam dobrego słowa, nikt mnie nie przytulił. Zawsze wszystko robiłam źle i nie wystarczająco dobrze.
Niedawno mi matka powiedziała, że przynajmniej synowa będzie miała udaną, bo zięcia ma beznadziiejnego. Zresztą mój mąż "nie podoba" im się od samego początku, już przed ślubem mi wypominala że za biedaka wychodzę, bo teraz trzeba być wyrachowanym.
A teraz, z pewnych przyczyn (moich warunków mieszkaniowych ) zgodziłam się u nich pomieszkac przez parę tygodni po porodzie. A zaproponowała mi to tylko dlatego, że co by położna powiedziała jakby zobaczyła jak my mieszkamy. A mieszkamy za ścianą. Ten sam dom, ale my na swojej części mamy tylko pokój zrobiony, kuchnia i łazienka nie ogrzewana, brak cieplej wody. I nic tam nie robie i nie zamierzam robić, bo to jest dom mojego brata, a my i tak musimy się wyprowadzić. Relacje z bratem też mam słabe, dzięki mojej matce, bo tak go wychowała, że mu było wolno wszystko, a mi nic. I często obrywalam za niego, bo wystarczyło że on powiedział że coś zrobiłam, a mnie juz nikt nie słuchał :(
A teraz już tu nie wytrzymuje psychicznie :( Matka do wszystkiego jest nastawiona anty. Wszystko co robię przy małej jest źle. Jak jej zwracam uwagę żeby małą tak nie trzepala jak ją nosi to jest wielka obraza. A najgorzej mnie wkurza jak do niej mówi: "za matka jesteś taka niewarta" i to jeszcze takim uniesionym tonem. Albo,że ma brzydką dużą głowę i duże stopy za tatusiem. A jak ją brzuszek boli to oczywiście ja coś złego zjadlam, albo piersi przeziebilam bo na podwórko wyszłam bez kurtki. Mała nie śpi po nocach, bo ja w ciąży późno spać chodziłam..... I jeszcze wiele tym podobnych tekstów stale słyszę. Zero wsparcia.
Do tego w domu u nich jak w muzeum, lepiej nic nie dotykać, bo popsuje, bo pobrudze.. Najlepiej po ciemku chodzić bo prąd marnuje, kąpać to się powinnam raz na tydzień, bo za dużo wody idzie i szambo się zapełnia. To samo z praniem najlepiej raz w tygodniu.
Ja rozumiem że finansowo nie mają lekko, ale kurna bez przesady!
I jeszcze stale mi powtarza że koty powinnam wyrzucić, najlepiej do lasu wywiesc, bo mamy dziecko, a koty tylko zarazki, robaki i klaki roznosza.

I ja już w tym wszystkim psychicznie wysiadam :(
Wyrzalilam się, może mi to trochę lepiej zrobi.

Jejus TULE Cie MOCNO!!!!!:*:*:*

Przepraszam ze to mowie ale jakie glupie babsko z Twojej mamy... Boze jaka matka moze tak sie zachowywac i takie rzeczy mowic????!!!!

To TY jestes NAJLEPSZA mamusia na swiecie!!!!! I PAMIETAJ zeby nikt nie wazyl Ci sie wmowic ze jest inaczej!!!!!

A nie mozecie sie gdzies wyprowadzic? Wyniesc od nich? Juz nawet nie do tej swojej czesci tulko wogole daleko od niej?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika, obie córki mojego brata niemal do samego porodu były pośladkowo ułożone (obróciły sie na tydzień przed porodem) i obie miały cos z bioderkami :/ na szczescie nie było to poważne. Musiały tylko nosić taka specjalna pieluchę miedzy nogami (a nie tak jak moje chłopaki - zwykła flanelowa pielucha profilaktycznie) i nie mogły byc układane na bokach. Ale minęło im to po kilku miesiącach.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

Zu2ia
Madika, obie córki mojego brata niemal do samego porodu były pośladkowo ułożone (obróciły sie na tydzień przed porodem) i obie miały cos z bioderkami :/ na szczescie nie było to poważne. Musiały tylko nosić taka specjalna pieluchę miedzy nogami (a nie tak jak moje chłopaki - zwykła flanelowa pielucha profilaktycznie) i nie mogły byc układane na bokach. Ale minęło im to po kilku miesiącach.

To mnie pocieszylas :D hehe Bo Hanie mamy ukladac TYLKO na bokach albo na brzusiu przez to ze jej sie ulewa czasem... Musi mleko jest AR nawet... Wiec jestem ciekawa co to bedzie:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...