Marcóweczki 2016

[Gość Anikodd]

Ooo widzę, że więcej fanek planszówek jest, super :-) Nad Terraformacją Marsa też się zastanawiałam i Puerto Rico. No to mam jeszcze większą rozkminę co kupić... ;-P
Ja grałam jeszcze w kalendarz Majów i grand hotel Austria. Obie fajne :)
A ja dziś przeżyłam chwile strachu, zadzwonili ze żłobka, że mały wyje od godziny, pręży się i nie wiedzą już co robić. No to pozbierałam się i pojechałam, faktycznie panie były strasznie wystraszone, chciały podobno już po pogotowie dzwonić. Ale mały był już ok. Zdążyliśmy jeszcze szybko do lekarza i zasugerowałam jej czy to nie są jakieś pasożyty, bo budzi się w nocy, kręci się i ostatnie kilka nocy zgrzyta zębami. Co prawda z kału niedawno nic nie wyszło, ale to rzadko ponoć wychodzi, więc dała leki i zobaczymy...
A od jutra aż do świąt mam urlop... Tak więc pierwszy raz zostawiłam naprawdę rozgrzebane wiele spraw, które zamierzałam dziś skończyć... No cóż zdarza się...

[Peonia]

~Anikodd

Ooo widzę, że więcej fanek planszówek jest, super :-) Nad Terraformacją Marsa też się zastanawiałam i Puerto Rico. No to mam jeszcze większą rozkminę co kupić... ;-P
Ja grałam jeszcze w kalendarz Majów i grand hotel Austria. Obie fajne :)
A ja dziś przeżyłam chwile strachu, zadzwonili ze żłobka, że mały wyje od godziny, pręży się i nie wiedzą już co robić. No to pozbierałam się i pojechałam, faktycznie panie były strasznie wystraszone, chciały podobno już po pogotowie dzwonić. Ale mały był już ok. Zdążyliśmy jeszcze szybko do lekarza i zasugerowałam jej czy to nie są jakieś pasożyty, bo budzi się w nocy, kręci się i ostatnie kilka nocy zgrzyta zębami. Co prawda z kału niedawno nic nie wyszło, ale to rzadko ponoć wychodzi, więc dała leki i zobaczymy...
A od jutra aż do świąt mam urlop... Tak więc pierwszy raz zostawiłam naprawdę rozgrzebane wiele spraw, które zamierzałam dziś skończyć... No cóż zdarza się...

każdemu sie zdarza. mnie ostatnio często.... mimo, że do pracy wciąz chodzę, to po prostu nie nadążam...więc wciąz cos jest odkładane o kilka dni :((
gorzej, jak ktoś takie rzeczy sobie planuje, a nie mu sie zdarza :)

a co Wam zapisała? miałam w planie odrobaczenie wszystkich, od kota po małżonka....

[Gość kalae]

Lilijka, z racji tego, że ty opiekujesz się Anią co dzień, a poszłaś do szpitala, mąż mógł dostać opiekę na Anie wypisaną przez lekarza.

[Gość kalae]

Anikod, bo to trzeba badać kierunkowo, na konkretnego pasożyta, co niestety nie jest refundowane. To badanie ogólne (refundowane) jest do d...y, że tak się wyrażę.

[Peonia]

~kalae

Anikod, bo to trzeba badać kierunkowo, na konkretnego pasożyta, co niestety nie jest refundowane. To badanie ogólne (refundowane) jest do d...y, że tak się wyrażę.

a na jakie pasożyty najlepiej zlecić badania? znam glistę, owsiki i tęgoryjce, coś jeszcze do kolekcji? tasiemca w sumie nie podejrzewam.

[żoo]

Jeszcze takie urocze jak motylica wątrobowa i bąblowce ;)
Ale to już wyższa szkoła ;)

Popularne są jeszcze lamblie.

[Peonia]

żoo, a właśnie, lamblie. pozostałe dwa to już raczej nie ten target?

córka mi podpada, blada, sińce po oczami, często pobolewa brzuch, słaby apetyt, tylko słodycze by chciała...

[Gość Kalae]

Peonia zrob jej na lamblie, mozna z kalu lub z krwi. Mozna tez na gliste z krwi. Chyba najlepiej podpytac w lab. Jak juz pobierzesz probke to zapytasz. Znajomej dziecku wyzszy lamblie w tescie na lamblie z kalu, a w tym ogolnym na pasozyty nic a on teoretycznie tez wykrywa lamblie. A robione byly z tej samej probki.

A robilas corce mirfologie, moze anemia?

[Gość Anikodd]

Peonia

~Anikodd

Ooo widzę, że więcej fanek planszówek jest, super :-) Nad Terraformacją Marsa też się zastanawiałam i Puerto Rico. No to mam jeszcze większą rozkminę co kupić... ;-P
Ja grałam jeszcze w kalendarz Majów i grand hotel Austria. Obie fajne :)
A ja dziś przeżyłam chwile strachu, zadzwonili ze żłobka, że mały wyje od godziny, pręży się i nie wiedzą już co robić. No to pozbierałam się i pojechałam, faktycznie panie były strasznie wystraszone, chciały podobno już po pogotowie dzwonić. Ale mały był już ok. Zdążyliśmy jeszcze szybko do lekarza i zasugerowałam jej czy to nie są jakieś pasożyty, bo budzi się w nocy, kręci się i ostatnie kilka nocy zgrzyta zębami. Co prawda z kału niedawno nic nie wyszło, ale to rzadko ponoć wychodzi, więc dała leki i zobaczymy...
A od jutra aż do świąt mam urlop... Tak więc pierwszy raz zostawiłam naprawdę rozgrzebane wiele spraw, które zamierzałam dziś skończyć... No cóż zdarza się...

każdemu sie zdarza. mnie ostatnio często.... mimo, że do pracy wciąz chodzę, to po prostu nie nadążam...więc wciąz cos jest odkładane o kilka dni :((
gorzej, jak ktoś takie rzeczy sobie planuje, a nie mu sie zdarza :)

a co Wam zapisała? miałam w planie odrobaczenie wszystkich, od kota po małżonka....

Mamy lek Pyrantelum, który działa na owsiki, glistę i tęgoryjca i okazuje się, że jest bez recepty, mogą dorośli też stosować (tylko cała flacha na raz), mamy dać teraz, za 2 i 4 tygodnie. Z dorosłymi o tyle łatwiej, że raczej czuć jakieś objawy i skoro nic nie podejrzewamy, to nie musimy, ale myślę, że dzieciarni dobrze jest to podać. A dla kota już też dawno mamy tabletkę w szufladzie ;-P

[Gość Alesandraa]

Mój Misiek przy Waszych to prawdziwy klusek :), waży 14,2 kg.

Kalae, nie martw się, wiele jest takich zakładów gdzie krzywo patrzą na matkę chodzącą na opiekę, jakby nikt nie miał dzieci i nie wiedział, że one chorują. W mojej poprzedniej pracy nawet jeden dzień zwolnienia bez względu na okoliczności oznaczał brak premii i nie było ważne, że nie spowodowało to jakiegoś zawalenia sprawy czy terminu.
Dobrze, że mój maluch nie choruje.
Za to ze starszym ostatnio mam problemy. Od kilku tygodni ma duszący, suchy kaszel. Już jest po antybiotyku, sterydzie i innych lekach przeciwkaszlowych. Mieliśmy skierowanie do poradni chorób zakaźnych. Ma zlecone badania z krwi no i właśnie na lamblie. Jeśli nic nie wyjdzie, to jeszcze może alergia.

[Gość misiakowata]

~kalae

To się głównie dowiedziałam od koleżanki która kiedyś powiedziała, ze szkoda że nie można wziać opieki na psa. Bo taki biedny jej pies chory a ona musi iść do pracy. Tak mi się przypomniało.

misiakowata, ja uznałam że będę korzystać z tego co mi przysługuje. Kiedyś przestanie tyle chorować i nie będzie aż tak potrzebować mamy. Trudno, nie dogodzę wszystkim, a najbardziej mi zależy na dziecku, więc zamierzam dogadzać jej.
2 lata nie było mnie w pracy, a jak ten czas szybko minął. Kolejne 2 tez miną i będę żałować, że nie byłam z nią.
Nie wyobrażam sobie nie być z dzieckiem które ma gorączkę, a dodatkowo najlepiej mu śpiąc na mamie.

Anikod, zazwyczaj byłam ok 4 dni na opiece, jak trzeba było to szłam zrobić swoje. Przed 4 dni to się wielkie rzeczy nie wydarzą. Ale i tak jest źle. Jeszcze się starałam, żeby nie obarczać nikogo, a tu i tak źle. Także chyba należy przestać się starać i robić swoje.

Dobre podejscie Kalae :)
Ja straciłam premie jedynie,chyba przez zwolnienia ale pewna nie jestem.no ale Mati dla mnie ważniejszy :)
U nas brak jednej osoby w załodze np na popołudnie to jest odczuwalne..nasłuchałam się za moją jedna opiekę..no ale trudno..
Teraz jedna zaszła w ciążę i poszła na zwolnienie i jakos dajemy radę..czesto przerwe mamy za szybko niż bysmy chciały,ale trudno..dajemy rade :))

[Gość misiakowata]

Anikod trzymam kciuki :)
Miłego dnia kochane :**

[Renia74]

U nas te dwa dni opieki każdy bierze, jak się należy, przeważnie na końcu roku wszyscy wybierają i nikt krzywo nie patrzy. Ja właśnie mam wczoraj i dziś. Ale chorobowe nawet jeden dzień to już utrata premii.

[Renia74]

Wrzuciłam obie piżamy Michasia do pralki i poszłam sprzątać salon, po czym zupełnie zapomniałam o tym praniu. Zorientowałam się dopiero jak kąpałam małego. Za piżamę musiała posłużyć podkoszulka na długi rękaw i kalesonki :) No cóż, przynajmniej będzie mu dziś ciepło :)))

[Renia74]

Dziewczyny, jakie macie mopy ? Chciałam sobie kupić viledy płaski z wyciskaczem, ale nie wiem czy jest wart swojej ceny. Ponad stówa za wiaderko i kij z jedną ścierką ? Czy to jest o tyle lepsze od zwykłych wiaderek, czy płacę tylko za niemoczenie rąk ?

[Renia74]

Pojechaliśmy dziś kupić coś młodemu na mikołaja. Masakra, myślałam że nigdy nie wyjdziemy z zabawkowego, na nic nie mogliśmy się zdecydować. W końcu wzięliśmy lego duplo straż pożarna i aktywny trójkąt 5w1.
Przy okazji wpadłam do pepco i kupiłam dwie pary spodni, dwie bluzki i dwie pary bokserek, wszystko na 98.
Aaa i kupiłam sobie nową torebkę, bo moja już zaczęła obłazić i wstyd było z nią się pokazywać.

[Gość Lili jka]

Renia, mój mop kosztuje więcej, ale od razu odkurzacza, myje i suszy podłogę. Aqua trio pro. Mankamentem jest jedynie to, że nie sięga do podłogi zaraz przy ścianach.

Ania na mikołaja dostała piasek kinetyczny. I teraz sobie przypomniałam, że Kasia, pytałaś o niego. Tak, bawi się nim w domu. Nie brudzi i łatwo się go sprząta (myślę, że łatwiej niż zwykły).
Na święta dostanie drewniany domek dla lalek. Muszę jeszcze kupić jakieś małe laleczki, albo rodzinę zwierząt :)

Nie sądziłam, że na wychowawczym dostanę świadczenie świąteczne i paczkę. Mile rozczarowanie :)

[Renia74]

Lilijka
Ale to nie mop tylko odkurzacz :)
Ja mam odkurzacz piorący Zelmer aquawelt, ale nie zawsze chce mi się montować i dźwigać go po schodach.

[Gość Alesandraa]

Renia, ja mam taki płaski mop viledy. Dobrze mi się nim myje podłogę, na pewno lepiej niż takim zwykłym, ale drogie są ściereczki do niego, bo jedna kosztuje 40 zł, a szybko się zużywają. Chociaż nie wyobrażam sobie wyciekania ręcznego. Może są inne płaskie z wiaderkami i tańszymi wymiennymi ściereczkami.
A ja na mikołaja zażyczyłam sobie odkurzacz bezprzewodowy. Michaś się go boi.

[Gość Anikodd]

Ja też mam viledę, jest o tyle fajny, że jest bardzo skrętny ten kij ;-) jeśli rozumiecie o co mi chodzi. I zbiera też dobrze, ale ja nie mogę powiedzieć, że szybko się zużywa, mam 2ścierki od roku, jedna zaczyna się urywać na tych zaczepach, wrzucam je do pralki zawsze po użyciu na krótki program i są ok. A mop, odkurzacz zwykły i bezprzewodowy to najlepsze zabawki dla młodego są :-) Na Mikołaja dostał m.in własny zestaw z viledy i trochę się odczepił od naszego, ale i tak jak tylko ma okazję dorwać odkurzacz albo prawdziwy mop to jest pełnia szczęścia :)

[Renia74]

Ja mam zwykły mop płaski i znudziło mi się płukanie go co chwilę i wyciskanie i kupiłam taki z doczepianą butelką, psika się nim i wyciera. Totalny szajs. Zapchało się coś i już nie psika, w dodatku jak wjeżdżam między krzesła to się rączka wyczepia. A tym odkurzaczem mi się nie chce na co dzień myć.

[Gość Lili jka]

Renia74

Lilijka
Ale to nie mop tylko odkurzacz :)
Ja mam odkurzacz piorący Zelmer aquawelt, ale nie zawsze chce mi się montować i dźwigać go po schodach.

Niby tak, ale tylko do twardych podłóg, więc traktuję go jako mopoodkurzacz ;p w pół godziny (łącznie z odsuwaniem mebli i myciem szczotek i pojemników) mam ogarnięte podłogi w domu.

[Renia74]

Lilijka
No, fajnie wygląda ten twój odkurzacz. Wygląda na lekki i poręczny. Oglądałam też takie parowe ale nie wiem jak się sprawdza przy panelach.
Już sama nie wiem co kupię.

[Peonia]

Renia74

Lilijka
No, fajnie wygląda ten twój odkurzacz. Wygląda na lekki i poręczny. Oglądałam też takie parowe ale nie wiem jak się sprawdza przy panelach.
Już sama nie wiem co kupię.

mam taki odkurzacz tylko duo pro, bez opcji prania. jest bardzo lekki i poręczny, skrętny, fajnie sie nim pracuje.
stoi w gospodarczym jako szybki podręczny, jak na szybko chcę ogarnąć tzw. "rynek" (zwykle codziennie....) bo do takiego porządnego odkurzania sie nie nadaje, za słabo wyciągał kurz.
mankamentem jest fakt szybkiej śmierci baterii, po roku wystarczała juz tylko na 15 min, potem wciąż słabła i niedawno (po niespełna 3 latach użytkowania) musieliśmy wysłać to do firmy do wymiany akumulatora, bo wyłączał sie juz po kilku minutach.
tez zastanawiałam się nad kupnem tego do mycia, ale ten mój mnie nie zachęcił.
mopa Viledy mam i ścierki wcale szybko mi sie nie zużywają, dwie na rok zazwyczaj. może to zależy od rodzaju podłogi? u nas w sumie rózne, bo kafle, panele i drewno w salonie. fakt, że ja tez nie bardzo często podłogi myję, nie częściej niz raz w tygodniu.

[Peonia]

~Anikodd

Peonia

~Anikodd

Ooo widzę, że więcej fanek planszówek jest, super :-) Nad Terraformacją Marsa też się zastanawiałam i Puerto Rico. No to mam jeszcze większą rozkminę co kupić... ;-P
Ja grałam jeszcze w kalendarz Majów i grand hotel Austria. Obie fajne :)
A ja dziś przeżyłam chwile strachu, zadzwonili ze żłobka, że mały wyje od godziny, pręży się i nie wiedzą już co robić. No to pozbierałam się i pojechałam, faktycznie panie były strasznie wystraszone, chciały podobno już po pogotowie dzwonić. Ale mały był już ok. Zdążyliśmy jeszcze szybko do lekarza i zasugerowałam jej czy to nie są jakieś pasożyty, bo budzi się w nocy, kręci się i ostatnie kilka nocy zgrzyta zębami. Co prawda z kału niedawno nic nie wyszło, ale to rzadko ponoć wychodzi, więc dała leki i zobaczymy...
A od jutra aż do świąt mam urlop... Tak więc pierwszy raz zostawiłam naprawdę rozgrzebane wiele spraw, które zamierzałam dziś skończyć... No cóż zdarza się...

każdemu sie zdarza. mnie ostatnio często.... mimo, że do pracy wciąz chodzę, to po prostu nie nadążam...więc wciąz cos jest odkładane o kilka dni :((
gorzej, jak ktoś takie rzeczy sobie planuje, a nie mu sie zdarza :)

a co Wam zapisała? miałam w planie odrobaczenie wszystkich, od kota po małżonka....

Mamy lek Pyrantelum, który działa na owsiki, glistę i tęgoryjca i okazuje się, że jest bez recepty, mogą dorośli też stosować (tylko cała flacha na raz), mamy dać teraz, za 2 i 4 tygodnie. Z dorosłymi o tyle łatwiej, że raczej czuć jakieś objawy i skoro nic nie podejrzewamy, to nie musimy, ale myślę, że dzieciarni dobrze jest to podać. A dla kota już też dawno mamy tabletkę w szufladzie ;-P

tez mam Pyrantelum, tabletkę dla kota też :))
z tego co wiem, to trzeba odrobaczyć całą rodzinę. kupiłam kilka opakowań, bo nas duzo :))

tak czy inaczej, jak radzi Kalae chyba najpierw zacznę od badań krwi, najbardziej mi córka podpada, zobaczymy co będzie dalej. syn przez ten szpital często mam badania krwi, a córka juz dawno nie miała.