Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Misiakowata

Karmi jeszcze kilka Marcowek,ktorych tu raczej nie ma juz-Haneczka czy Kamilla ;)

Fajnie nam dzionek minal.Pospalismy tez z Matim ;) ja czuje sie jiz dobrze..a niuniu chyba lepiej..choc gil do brody co chwile ma..ale kaszelek mniejszy.Mam nadzieje,ze ta noc bedzie normalna.Trzymajcie kciuki.
Caluje wszystkie dzieciaczki :*

Odnośnik do komentarza

Miałam tylko taka myśl żeby próbować sn ale nie będę ryzykować na wizytę przyniosę zaświadczonie.
Dren mam zostawiony podobno po ok 5msc będzie wymieniany albo zobaczą jak nerka pracuje.
Jak byłam tydzień w szpitalu i mały nie jadł z piersi to już mu nie proponuje a on się nie dopomina. Ale jakoś tak mi smutno.
Boje się żeby bol nie wrócil i żebym chociaż do końca ciąży był spokoj. Tego Strachu że mały już się pcha na świat i ten bol chyba drugi raz bym nie dała rady znieść. jeszcze w tym wszystkim Olis z którym nigdy się nie rozstalam na noc. Ok to już za mną jestem w domu.
Misia życze szybkiego powrotu do zdrowia Matiemu i Tobie :)
W ogóle mam takie poczucie że życie nam przemija przez palce i człowiek nie docenia różnych chwil które mogą nie wrócić.

Odnośnik do komentarza

Jola
duuuuzo zdrowia :))

życie galopuje jeszcze szybciej wraz ze wzrostem dzieci i wiekiem... Dopiero co corka chodziła do żłobka, a juz jest w 4 klasie i w tzw. trudny wiek wchodzi. Kiedy to minęło???
Nie wiem kiedy mi mija tydzień, ledwo mija weekend a już jest kolejny piątek, nie wiem zupełnie kiedy tydzień znikł. Ledwo wróciłam do pracy, wczesna wiosna była, a już jesień za pasem....

W sumie żałuje, że w ciązy nie poszłam szybko na L4, miałabym więcej czasu dla starszaków, a teraz żałuję że nie udało mi sie choc paru miesięcy wychowawczego wziąć :((

czas leci jak woda z kranu i nic nie jest w stanie tego galopu zatrzymać....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia masz rację. Teraz na moje nieszczęście byłam świadkiem jak z szpitalu dosłownie na moich oczach umarły 2 osoby pomimo 45 min reanimacji. I to osoby ktore spacerowały sobie w ten sam dzień po korytarzu. życie jest tak kruche. Niby nie raz widziałam śmierc w szpitalu ale jakoś tak ostatnio myślałam że nigdy nie wiadomo czy jutrzejszegm dnia się dożyje.

Odnośnik do komentarza

Mądrze piszecie! Polać Wam ;) mleka :P

Dlatego ja nie mam zamiaru narażać się na nerwy i nie jeżdżę do teściów (choć teść niczemu nie winien).

W niedziele nas odwiedzili i poważna rozmowa była. To co mówiłam to nie zaprzeczali (choc teść zdziwiony, bo nie wie o co chodzi nie będąc przy spieciach moich z teściową) i przynajmniej wiedzą, że nie mają co liczyć na moje odwiedziny.
Chociaż powiem Wam, że moje sercr mięknie i myślę czy nie zaskoczyć tesciowej przyjezdzajac na jej urodziny z bukietem kwiatów w jej ulubionym kolorze, ale musze nad tym kilka razy sie zastanowic ;)

Co chwilę wkurza mnie głupimi tekstami, ze mam wlosy malej obciąć, bo do oczu wchodzą i ma piórka, że mam jej nie przekraczać, bo nie urośnie... ciezki typ, a starego drzewa się nie przesadzi.

Jak ktoś powiedział, że powinnam powiedzieć (cytuję) że mam w du...pie kogos kto mnie ma w du...pie (kiedyś teściowa tak powiedziała tesciowi, ze ma w du... moje urodziny).

Gdybym byka chamska, nieuprzejma ito to nie liczyłabym na dobre traktowanie. Ale człowiek staral sie utrzymyeac kontakty, byc zyczliwym i otwartym, a za kazdym razem dostawał szpile pod zebra...

Odnośnik do komentarza

Renia
Dziękuję, z Zosią mamy się całkiem dobrze.Właśnie pożegnałyśmy katar więc zdrowie również dopisuje;-)
Poza tym u nas bunt dwulatka pełną gębą. Zośka się tak drze i piszczy jednocześnie jak jej coś nie pasuje, że mam wrażenie, że słyszy nas całe osiedle :-/ Jak np. skończy się jej picie, to nie przynosi butelki (wcześniej tak robiła) żeby jej napełnić, tylko ciska nią z całej siły o podłogę.
Chociaż ostatnie dwa dni jest wyjątkowo grzeczna (tfu tfu)
No i Zosia nam bardzo urosła przez wakacje bo aż 6 cm. Jest duża i wszyscy dają jej ponad dwa lata;-)

Peonia
Mnie ostatnio też często bierze na wspominki i przypominam sobie jak to było za czasów podstawówki. Jaki to był piękny i beztroski etap w życiu. Teraz niekiedy mam wrażenie, że życie mi ucieka między palcami...eh, to chyba ta paskudna pogoda tak nastraja:-/

Strunka
Współczuję niefajnych relacji z teściową. Myślę sobie, że gdybym miała syna i chciałabym mieć dobre relacje, to takie też utrzymywałabym z jego żoną. Mam wrażenie, że taką właśnie strategie przyjęła moja teściowa hehe. Ostatnio podsłuchałam jak mówiła do Zosi "bardzo kocham Ciebie, Twoją mame i Twojego tate" ;-))
A czasami warto wyciągnąć rękę i dać szanse obu stronom. Może wreszcie coś dotrze...

Odnośnik do komentarza

Och tak dziewczyny, czas szybko biegnie, dlatego staram się zapamiętywać i czerpać z ważnych chwil jak najwięcej, tylko nie zawsze wiemy, że dana chwila była ważna. No i niestety codzienność często przytłacza i wpadamy w rutynę. Ale wiecie co? Spróbujcie jak tylko sobie przypomnicie w jakiejś radosnej chwili pomyśleć jak jest teraz super i starać się przeżyć ją całą sobą :) ja tak próbuję i na przykład jak Iza ma super humor i jest takim małym wesołkiem (nawet jeśli trochę rozrabiaką), to jeśli cieszę się razem z nią i czerpię z tej jej radości, to potem mam dużo więcej cierpliwości i mniej rzeczy mnie irytuje :) trzeba wyszukiwać małych radości :)
Dziś miałam taką refleksję idąc do pracy w deszczu i zimnie, bo mi koleś zamknął drzwi od tramwaju pod nosem. Najpierw zaczęłam kląć na niego w myślach, potem mi się płakać zachciało z bezsilności (ciąża :p) A potem stwierdziłam, że i tak nic na to nie poradzę, więc zaczęłam się skupiać na tym, że jeszcze zielone drzewa dokoła, że już pojedyncze złote liście leżą na ziemi, że powietrze takie rześkie i od razu mi się lepiej zrobiło :) fajnie by było tak robić zawsze, a nie się skupiać na tych złych rzeczach, które nas spotykają. No ale człowiek uczy się całe życie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Dobrze że u was wszystko ok, bunt dwulatka minie, potem będzie bunt trzylatka, czterolatka itd hehe. U nas bunt półtoraroczniaka w postaci "ja sam" też nerwy jak coś nie wychodzi, krzyk i rzucanie przedmiotami się zaczyna.
Teściowa, no no, tylko pozazdrościć, rzadki okaz.
Jesienią chyba zawsze dopadają ludzi takie nostalgiczne nastroje...
Strunka
Wyciągnąć rękę do teściowej jeszcze tak, ale ostrożnie, ale bukiet kwiatów już nie, to wyglądałoby jak przeprosiny. Masz ją za co przepraszać ?
A co to znaczy kogoś przekraczać ???

Odnośnik do komentarza

Rany, jakie nastrojowe rozmowy.
Ja dziś chyba nie dołączę bo jeszcze bardziej nasmęcę ;)

Nati
Też staram się tak prostować. A jak mam bardzo duży problem i czuję, że wpadam w spiralę lęku to zaczynam skupiać się na oddechu.
Z wściekania się na kierowców już się całe szczęście wyleczyłam.

Kaisuis
Pozdrawiam. Trochę głupio Twój nick wygląda bez suwaczka ;)

Odnośnik do komentarza

Czy ktores z dzieci rezygnuje juz z drzemki w dzien? U nas ostatnio slabo z zasypianiem w dzien i w nocy. Wyczystalam gdzies ze w 18mc jest jakby skok zwany regresja snu, do tego dolacza sie potrzeba bliskosc szczegolnie z mama, marudnosc itp. Sama nie wiem czy to jakos laczyc, ale u nas wszystko sie zgadza.
Dzis mowilam Tosi o zlobku to przyszla i zaczela sie przytulac.
Innym razem jak powiedzialam zlobek to ona powiedziala dzieci.

Kaisus, a to milo tak uslyszec :)

strunka, wszystko zalezy co za tym z tej tesciowej, bo moze to roznie odebrac. A moze na tescia urodziny daj mu bukiet tych kwiatow. ;)

zoo, osobiscie nie rozumiem takiego podejscia, to ze zona i matka to kobiety to wg mnie jedne czesci wspolne tych osob. Bo relacje z matka i zona raczej winny byc inne.

Odnośnik do komentarza

Moze niektorym kobietom prosciej zaakceptowac inna kobiete w zyciu meza niz w zyciu syna. Od co. Tylko to chora relacja. Jakby nie bylo proces dojrzewania dzieci trwa latami i nastepuje stopniowo i wydaje mi sie ze w jakims sensie ze do tych sytuacji milosci naszych dzieci z czasem dojrzewamy razem z dziecmi.

Odnośnik do komentarza

żoo u nas jedna drzemka to już jakoś od kwietnia, teraz wychodziłoby ze już wcale nie będzie, bo ta jedna właśnie z aferą i już się zastanawiam czy jej odpuścić. Choć w niedziele nie miała drzemki to o 18 już padała, przeciągnęłam do 19 wtedy zasnęła jak się położyła :)

Odnośnik do komentarza

Nati
Ładnie to napisałaś:-)
Szczerze mówiąc, to ja dopiero uczę cieszyć się chwilą i zwracać uwagę na te szczegóły o których wspomniałaś.
Renia
No moja teściowa to złoty człowiek. Poszczęsciło mi się:-) Wiem, że mogę na nią zawsze liczyć.
Wczoraj została z Zosią a jak wychodziła, to mi jeszcze 100 zł wcisneła żebym sobie coś kupiła:-)
Żoo
Mój nick to w ogóle jakoś dziwnie teraz wygląda hehe.
Kalae
U nas ze spaniem od zawsze było pod górkę. Dziś np. Zośka w dzień nie spała ale wstała o 9.00 (tyle, że od 3.00 do 6.00 urzędowała)
Ale widzę, że ona tej drzemki w dzień jednak potrzebuje. Myślę, że nasze dzieci są jeszcze na tyle małe, że warto o tą drzemke trochę powalczyć.

Odnośnik do komentarza

Renia, mala lezala na podlodze usilujac wyciągnąć zabawke spod kanapy. A ja wtedy przechodziłam w rozkroku nad nią. Przez to mala moze nie urosnąć.
Co do kwiatów masz rację. Chyba sobie daruję. Zwłaszcza że ciągle pokazuje mi, ze ma mnie gdzies. Np mialam mala na rekach. Podeszla do niej i przywitała sie z nia. Po czym zostawiła reke w powietrzu obracając się do mnie prawie tylem i czekając dalej na moją reakcję. No cóż. Nie uznalam to jako podanie przez nią ręki na przywitanie, bo powinno to inaczej wyglądać. I w innej kolejności.

A tesciu niedawno mial urodziny. takze nusztarda po obiedzie.

Odnośnik do komentarza

Renia74
Strunka
A twoja teściowa wie że mamy 21 wiek czy myśli że wciąż jest 19? :))) bez przesady z tymi za zabobonami

No cóż. W otoczeniu znam kilka osób, które w zabobony wierzą. I zdarzają się osoby, które ciągle rozwijają się, są wykształcone.
Ale bardziej zwalalabym na to, ze chyba często ludzie są strachliwi i dla przezornosci glupotami żyją. Albo wystarczy, ze cos takiego usłyszą i od razu mają zasiand ziarenko niepewności.

Jak bylam w ciąży to wtedy sie nasluchalam!
Nie farbuj wlosy, bo będziesz miala rude dziecko. Nie cheytaj sie za brzuch gdy sie wystraszysz, bo dziecko bedzie mialo znamię. Nie wieszaj prania, nie wchodź pod sznury, bo dziecko bedzie owinięte pepowiną... sporo tego. Szkoda tylko, ze to sie nie sprawdzilo w moim przypadku ;) sory! Pepowina byly owiniete! O nie! To przez to, ze wieszalam pranie! Szkoda tylko, ze na suszarce stojącej :D

Tesciowa ma wiele takich hasel, ale ostatnio nie ma okazji sie wykazać.

Pamietam jak z pierwszym bylam w ciazy i juz chciala wiedziec kogo na chrzestnych weźmiemy. I ostrzegala, ze mamy nie brac kobiety na chrxestna co jest w ciąży, bo któreś z dzieci umrze. I tak ksiądz u niej gadał (uwazam, ze to dopowiedziala by byc bardziej wiarygodną).

Mnie takie teksty nie ruszają.

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

Jola współczuję stresu, mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo bałaś się o maluszka. Życzę zdrowia!

Kalae u nas jedna drzemka jest od dawna, a od czasu do czasu, np dziś nie było wcale. Michaś uwielbia się przytulać i najchętniej by ze mnie nie schodził, ale tak ma od zawsze :)

Co do teściowych, to ostatnio usłyszałam bardzo fajne stwierdzenie. Moja wykładowczyni, matka jedynaka stwierdziła, że w takich przypadkach (zwłaszcza jak ma się jednego syna) są dwa wyjścia: albo można stracić syna albo zyskać córkę, ona wybrała to drugie i ma świetne relacje z synową.

Kaisuis co to za sprawa z Twoim nickem? Bardzo to interesujące, bo jego anagram to siusiak:) A Twoja teściowa to naprawdę złota kobieta, choć na swoją też nie mogę narzekać.

Misia wracajcie do zdrowia, a kierowniczką się nie przejmuj. U mnie Michaś od wczoraj też pokasłuje i ma katar, zresztą prawie wszystkich domowników coś dopadło, tylko ja się trzymam.
Fajnie, że Mati zasypia sam w łóżeczku, a teraz jak jest chory też czy wróciłaś do usypiania go?
Odkąd przeprowadziliśmy się do rodziców Michał zasypia sam w pokoju, tylko ostatnio coś się popsuł i budzi się w nocy i nie chce już usnąć w łóżeczku. Co wydaje mi się, że już śpi to podnosi głowę, więc przenoszę go do łóżka, bo bym pół nocy nie spała, a rano przecież do pracy muszę wstać.

Madika fajny okres teraz macie z urządzaniem domu. Kiedy planujecie przeprowadzkę? U nas ruszyły roboty ziemne, a w zasadzie już się zatrzymały, bo pogoda nie sprzyja, cały czas pada:(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...