Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Misiakowata Mya tez czasami maruda ale to zalezy od dnia. Pamietaj ze cos sie mu widocznie nie podoba, np wychodzacy zabek i trzeba przeczekac.
Ja sie ostatnio w pracy wyrzylam. Nie odzywalam sie do nikogo i tak sie urobilam zebym miala dosc. To po kiepskiej nocy bylo. Ale mezowi tez sie oberwalo
Madika dobrze ze jestes bo przywolywalam Cie myslami juz. A ja myslalam ze moze Madiki nie ma bo prasuje dla polowy Marcoweczek i tak sie ociaga ze nie ma kiedy wejsc na forum :D
Lilijka! Sciskam mocno i trzymam kciuki! Badz dobrej mysli i po prostu czekaj na rozwoj wydarzen. I dawaj znac na biezaco i pisz. Bedzie Ci razniej

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Dziewczyny, które wierzą, pomódlcie się, te które nie, niechaj trzymają kciuki. Wiem, że co ma być to będzie ale każde wsparcie się przyda.

Jestem w 5 tc.
1 kwietnia zrobiłam test ciążowy. Po minucie wyszła już druga kreska. 2 kwietnia powtórzyłam. Nie minęła minuta już była testowa. W poniedziałek byłam na becie, wyszła wysoko, bo 902. W środę powtórzyłam. No i się zaczęło... Przyrosła jedynie o 15%... 1038. Wczoraj byłam na wizycie, u innego ginekologa, mój przyjmuje w środy. Zrobił mi usg. Jest pęcherzyk w macicy ale nieprawidłowy. Nie wiem na czym polega ta nieprawidłowość. Pęcherzyk ma 56 mm. Lekarz powiedział mi szczerze, że ciąża może rozwinąć się w każdą stronę. Faktycznie beta jest niepokojąca, jeśli chodzi o przyrost ale to jeszcze nic nie przesądza. Póki co mam spróbować odetchnąć, w poniedziałek zrobić betę i przyjść na kontrolę.

Dobrze, że jest Ania, balsam na moje serce.

trzymam kciuki, żeby się pęcherzyk rozwijał w słuszną stronę

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Kalae wydaje mi sie ze panie ze zlobka troche szybko ocenily Tosie. Przeciez ona dopiero co zaczela tam chodzic i one powinny wiedziec ze dzieci roznie reaguja, roznie jedza i roznie wygladaja. Ja widze ze Mala przy nas je wiecej niz przy mojej siostrze. Chudzinka jest, 8.5kg ale ja tez taka bylam i jestem wiec moze ma to po mnie. A jem duzo chociaz ostatnio to roznie bywa.
I tez czasami ma na cos ochote a innego dnia juz nie
Lilijka, co Tobie???

dziś odbierałam Tosie przed spaniem i rozmawiałam z inną opiekunką, powiedziała, że Tosia zjadła połowe obiadu. Zapytałam co to znaczy bo w sumie nie mam odniesienia, wytłumaczyla mi obrazowo np zupy zazwyczaj dają półtora chochli, ziemniaków 1,5 łyżki. Mówię, a no to dobrze zjadła, a ona że tak, ze dobrze. Jej opinia ma jakieś większe znaczenie dla mnie bo ma córkę z sierpnia 2015.

-----
Ogólnie to Tosia się bardzo dobrze aklimatyzuje.
Tyle, że ona ich wykorzystuje, a oni się dają. Jest noszona na rękach bo chce, ja nawet jak ona chce to rzadko ją biorę. Nie chce siedzieć w krzesełku do karmienia to sadzają na kolanach, jedna osoba trzyma, druga karmi. W domu je wszystkie główne posiłki w krzesełku. Usypiana wczoraj była na rękach, ja tego wcale nie praktykuje. Jak się długo gnieździ i nie może sobie miejsca znaleźć to robie przerwe, albo czekam aż skończy.

Wiem, że tam w sumie inna sytuacja dla niej jest.

Odkąd się nauczyła przemieszczać (od pełzania począwszy) to jej mówię, żeby sama chodziła.

Tłumaczę sobie, że oni tam mają dużo dzieci do karmienia, a obiad trwa pół godziny, więc chcą zdążyć. W domu jak Tosia nie chce jeść siedząc w krzesełku to zwyczajnie jej nie karmie, tylko próbuje za jakiś czas.
Z drugiej strony odniosłam wrażenie, że oni myśleli, że ja ją tak karmie nie w krzesełku i dlatego nie chce jeść w żłobku tak, ale uświadomiłam ich że ona śniadanie, obiad i kolację je w krzesełku i w sumie nie robi problemu..

Odnośnik do komentarza

Lilijko oczywiście, ze będziemy sie za Was modlic :* szukaj ukojenia w Ani bo oczekiwanie to najgorszy czas. Tule mocno i trzymam kciuki :*
Misia to we wtorek trzymamy kciuki za pomysla rozmowe o prace :*
Kalae ja myślałam, ze w zlobkach właśnie nie pozwalają sobie na takie karmienie czy noszenie dziecka bo w sumie dzieci jest wiele a tu dwie Panie kramia Tosie =)

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Lilijka trzymam kciuki !! Modlitwa do sw Rity ponoc dziala cuda..ja modlilam sie do niej w ciazy.Bedzie dobrze :***

Dzieki dziewczyny za kciuki :* oczywiscie ze dam znac :D

Kalae Tosia to tam niezle sobie Panie owinela wokol palca hihi..ale rozumiem ze teraz probuje wymuszac noszenie na Tobie.ech.moze warto cos im wspomniec..a moze ona odaozni ze mama nie nosi a panie tak..

Mati chodzi na calego..po calym domu..napatrzec sie nie moge na tego lobuza no :)

A nie wiem czy wiecie ale Gosia i Martyna(krolewnazdrewna)ponownie sa w ciazy i idzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Lilijka
życzę aby wszystko poszło w dobrą stronę. To bardzo wczesny etap, ma prawo jeszcze samo się "naprawiać". Czego życzę z całego serca :-))

kalae
mojego w żłobku nazywają "bubusiem" i wciąż go głaszczą, noszą i tulą... Wygłupiają się przy jedzeniu, żeby lepiej jadł... Twierdzą że on taka jest "kochana przutulanka" i ujął ciocie za serce i tak go rozpieszczają :-)) no i co im zrobię :-))

Fakt, że on taki przytulaśny jest ale akurat jeść lubi, no ale żłobek może wpływa na niego inaczej z tym jedzonkiem. Jak wracamy do domu to mnie okupuje i szczeka na każdego kto się do mnie zbliża...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie dla mnie to tez nowe doswiadczenie, bo nie zostawialam nigdy dziecka w zlobku, przedszkolu itp. Zobacze jak bedzie, moze wspomne zeby nie nosic zbytnio, zobacze. I to dopiero 5 dni chodzi. Ale wiem ze dla niej to tez stres jest i moze chce na rece opiekunow bi czuje sie bezpieczniej ponad zgraja dzieci, ktore krzycza, piszcza, biegaja itp. A ona raczej nie przyzwyczajona do gwaru.
Dzis tez taka pogoda deszczowa to tez moze miec oddzwiek.
I ona w zlobku jest do 3 godzin dziennie. Przez ten czas bawi sie tez z dziecmi i uczestniczy w jakis zajeciach, to chyba ogolnie tego noszenia nie ma duzo?
Dzis byla na zajeciach plastycznych, nawet dostalam cos podobno przez nia zrobione i zapomnialam zabrac. Zostawilam na szafce w szatni. :(

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

~Kalae
Wiecie dla mnie to tez nowe doswiadczenie, bo nie zostawialam nigdy dziecka w zlobku, przedszkolu itp. Zobacze jak bedzie, moze wspomne zeby nie nosic zbytnio, zobacze. I to dopiero 5 dni chodzi. Ale wiem ze dla niej to tez stres jest i moze chce na rece opiekunow bi czuje sie bezpieczniej ponad zgraja dzieci, ktore krzycza, piszcza, biegaja itp. A ona raczej nie przyzwyczajona do gwaru.
Dzis tez taka pogoda deszczowa to tez moze miec oddzwiek.
I ona w zlobku jest do 3 godzin dziennie. Przez ten czas bawi sie tez z dziecmi i uczestniczy w jakis zajeciach, to chyba ogolnie tego noszenia nie ma duzo?
Dzis byla na zajeciach plastycznych, nawet dostalam cos podobno przez nia zrobione i zapomnialam zabrac. Zostawilam na szafce w szatni. :(

dobrze myślisz,wlasnie w ten sposob Tosi tam lepiej :)
na pewno nikt nie wyrzucił obrazka..jeju..jak odbierzec to wrzuc fotkę :D

Odnośnik do komentarza

Lilijko, trzymam mocno kciuki! Wierzę, że ciąża rozwinie sie prawidlowo.

Dzisiaj skonczylam sie rozpakowywac! Sily brak, ale ta satysfakcja :)

Wypralam wklad do gondoli i do fotelika samochodowego, musze jeszcze tylko wyprac i wyprasowac reszte ubranek dla Hani.

Kacper przez te 3 dni po przeprowadzce strasznie wydoroslal. Ladnie sie bawi, duzo sam stoi i robi po kilka kroczkow. Tylko boi sie mycia w brodziku :/

Ja juz bez luteiny i magnezu. Jeszcze się trzymam, ale nie wiem ile dam rade, bo mam straszne skurcze :/ Byle do srody :)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Alexann
Lilijko, trzymam mocno kciuki! Wierzę, że ciąża rozwinie sie prawidlowo.

Dzisiaj skonczylam sie rozpakowywac! Sily brak, ale ta satysfakcja :)

Wypralam wklad do gondoli i do fotelika samochodowego, musze jeszcze tylko wyprac i wyprasowac reszte ubranek dla Hani.

Kacper przez te 3 dni po przeprowadzce strasznie wydoroslal. Ladnie sie bawi, duzo sam stoi i robi po kilka kroczkow. Tylko boi sie mycia w brodziku :/

Ja juz bez luteiny i magnezu. Jeszcze się trzymam, ale nie wiem ile dam rade, bo mam straszne skurcze :/ Byle do srody :)

Brawo Ty !!
Jejku tak piszesz o tym pranku i prasowanku,aż mi sie przypomina jak ja ledwo chodząc,prałam i prasowałam..jejuś <3

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

Lilijka oczywiście pomodlę się za Was. Poniżej przesyłam Ci link do litanii do św Stanisława Papczyńskiego. Moja przyjaciółka jest przekonana, że dzięki modlitwie za jego wstawiennictwem urodziła zdrową córeczkę. W 20 tc stwierdzono u niej powiększone komory mózgowe. Zamówili mszę u księży Marianów, cały weekend się modlili, a w poniedziałek na kolejnym zleconym usg lekarz się dziwił czemu ona została do nich skierowana, bo dziecko to okaz zdrowia. Oczywiście Pola urodziła się zdrowiutka :)
Wiara czyni cuda...

https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://www.stanislawpapczynski.org/pl/prayers/litany.php&ved=0ahUKEwjT4PuLkZPTAhUoQpoKHcZSAgEQFgh5MBQ&usg=AFQjCNEbIX2FQxL7d64fLy1vlA-bkF01cQ&sig2=4_pnuDJUkkJEBMOwKN5Ydg

Odnośnik do komentarza

Lilijka Trzymam mocno kciuki ! Jeżeli są jakiekolwiek komplikacje na tem okres na pewno zaprzestałabym karmienia piersia bo podczas karmienia wytwarza się oksytocyna która powoduje skurcze. karmić można tylko jeżeli nic nie nie dzieje.
Kalae że Tosia wychudzona? nie normalna szczupłą dziewczyna :))
Co do noszenia na rękach itp to rozumiem Cię ale nie oszukujmy się że panie będą robić jak im pasuje i jak Tosia będzie spokojna nawet jak z nimi porozmawiasz. A jest dopiero kilka dni musi się zaklimatyzowac bez mamy :))
Ja idę w czwartek do lekarza, nie do swojego bo dopiero pod koniec kwietnia mam termin ale mam pakiet medyczny z pracy więc idę prywatnie nie płacąc. niby Mogłabym iść do mojego prywatnie ale szkoda ni kasy jak mam możliwość nie płacić. Też bardzo proszę o trzymanie kciukow! Ja 7tc zaczęłam oby wszystko ok było!

Odnośnik do komentarza
Gość czarna.anaa

Leżę dziś na łóżku taka wypluta obolała i marudzaca bo okres mi się zaczął i namawiam męża żeby przyszedł mnie przytulić :) przyszedł i się przytula więc mówię mu
- powiedz mi coś słodkiego...
Mąż (mi do ucha): czekolada, miód, cukierek......

Odnośnik do komentarza

Sylwia921125
Hej mamusie. Organizujemy z Madika spotkanie w Krakowie pomiedzy 30.06-06.07 jeszcze duzo czasu wiec moze ma ochote sie ktoras przylaczyc?? Na fb tez rzucilam posta =)
Czarna ana fajnego masz meza tak Ci slodzi =D

postaram się, a co do terminu to się nie wypowiem :)

Odnośnik do komentarza

~czarna.anaa
Leżę dziś na łóżku taka wypluta obolała i marudzaca bo okres mi się zaczął i namawiam męża żeby przyszedł mnie przytulić :) przyszedł i się przytula więc mówię mu
- powiedz mi coś słodkiego...
Mąż (mi do ucha): czekolada, miód, cukierek......

a to gdzieś słyszałam, albo jakiś kawał, ale kojarzy mi się z serialem rodzinka.pl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...