Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mimka1 zazdroszczę! Ja mam skórę skłonna do rozstępów. .. juz przy dojrzewaniu mi wychodziły. Żeby zapobiec kupiłam szybko oliwke bambino, a pozniej krem przeciwko rozstępom pharmaceris, ale ten krem jest bardzo mało wydajny... na udach wyszły mi nowe rozstepy juz na początku, na piersiach tez. Wiec chyba nie mam co sie łudzic ze na brzuchu mi nie wyjda, bo na plecach juz widzę jakby zarys powstajacych nowych rozstepow... mimo tego smaruje sie olejkiem kokosowym, balsamem i codziennie pod prysznicem na umyte ciało oliwka bambino

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgsabii1kv.png

Odnośnik do komentarza

Witam nowA mamusie.
Piękne macie brzuszki! U mnie też ok 7kg na plusie i skłonności do słodkiego ale moja aplikacja ciążowa i tak pokazuje że mam 2kg niedowage bo mam 170cm wzrostu może dlatego.
Mnie dzis naszym na krupnik i gotuje taki lekki na kurczaczku :-)
Rozstępów póki co brak i mam nadzieję że tak zostanie... mama nie miała to może mnie też omina, smaruje się oliwka bio Oil regularnie od 2 msc na zmiane z balsamem Palmers.

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Mamuśki,
tak napiszę posta, potem długo długo nic i znowu do Was wracam, jakoś tak zapominam o tym forum :(
Byłam w sobotę na wizycie, testu obciążenia glukozy nie musiałam robić ponownie, doktor powiedział, że nie będzie mnie męczył, skoro tak źle go przechodzę i po prostu częściej będę robić badanie glukozy z krwi. Dodam że glukozę na czczo miałam poniżej normy więc może też dlatego zgodził się na ocalenie moich cierpień hehe
Jeśli chodzi o wizytę, to od soboty chodzę cała w nerwach, mimo że wiem, że nie powinnam się stresować, lekarz powiedział mi że szyjkę mam cały czas 30 mm, ale że będzie się skracać, muszę leżeć i się oszczędzać, ale do szkoły rodzenia wolno mi chodzić. Nie wiem czy jestem teraz przewrażliwiona ale cały czas czuję twardy brzuch i nie przechodzi po minucie jak wcześniej. Może to z nerwów, a może dlatego że już 26 tydzień i to normalne? Nie wiem, ngdzie nie mogę znaleźć informacji, a na IP nie chcę iść bo mnie zostawią na oddziale a tego chyba nie przeżyję hehe
Dziewczyny czy Wam też brzuch twardnieje? Wizytę mam 14.11 ale lekarz mówił że gdyby się coś działo od razu mam jechać na SOR. Nie chcę się okazać przewrażliwioną babą, czy Wy też macie objawy twardego brzuszka? Dodam, że mały rusza się normalnie jak wcześniej.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjovjo137if.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Nika32 dzięki za przypomnienie na marcowkach teraz odczytałam, zostaje tu i tu ;-)
sonja ja znowu mam wrażenie że ciągle mam twardy brzuch taki napięty ale to chyba mi się tak wydaje tylko... bo skurcze tego braxtona chiksa czy jakoś tak to rozróżniam więc spoko. Mnie na ostatniej wizycie 15.10 lekarz badal ręcznie powiedział szyjka długa zamknięta teraz mam wizyte w czwartek może znowu zbada bo też mi chodzi to gdzieś z tylu głowy... tylko martwi mnie bo nigdy nie badal sprzętem i nie powiedział jaka długość.

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, troche późno znalazlam to forum ale mimo wszystko postanowilam sie dolaczyc..tez jestem lutowka termin mam na 8 lutego, na l4 oczywiscie bo placa tyle samo to co mam sie przemeczac w pracy jak w domu tez jest co robić...mam 10 letniego syna i teraz mam nadz ze p doktor moja sie nie pomylila i bedzie dziewczynka....pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

sonja , nie wiem czy to są wiarygodne źródła ale czytałam raz na jednej stronie w internecie , że gdy brzuch twardnieje powinno się wstać i zobaczyć czy ciągnie od pachwiny do pępka . Wtedy można się martwić . Ja mam czasem twardy brzuch ale wynikający raczej z problemami jelitowymi :P

Jeżeli chodzi o obiad to gotuję dziś gulasz z kopytkami mniam :)

Na rozstępy używam oillan ale czy dobry to się pewnie okaże po ciąży :) Najbardziej martwię się o piersi bo urosły mi trzy rozmiary :(

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09k6wfemfs3.png

Odnośnik do komentarza

Hej Ela Evi, fajnie że zachciałaś do nas dołączyć :)))

Co do twardniejącego brzusia, często mam takie wrażenie ale nic mnie nie boli i tłumaczę sobie że po protu tak się naciąga że miękki nie będzie;)

Co do piersi, to ja nawet nie chcę już nic mówić o swoich bo są ogromne. Miałam przed ciążą takie wyraźne D a teraz to już F jest. W obwodzie doszło też kilka cm, no ale ta miseczka to przesada. Mam tylko nadzieję że mój syn chociaż będzie miał co jeść, a nie że balony wielkie a mleka ani kropli ;)

Nie wiem czy pamiętacie Dziewczyny, kiedyś dodawałam link z allegro z taką pościelą dosyć ładną z misiem. Zamówiłam ją i dziś przyszła. Muszę Wam powiedzieć że warto było, wszystko jest uszyte starannie i wygląda na bardzo dobre jakościowo:) Także mogę to polecić.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, u mnie problemem są relacje z rodzicami. Kiedy urodził się mój brat (miałam 5,5 roku) przestałam mieć rodziców. Zawsze mnie odtrącali bo tylko liczył się on. Mnie ojciec bił, jego nie. Matka na to nie reagowała. Nigdy za nic mnie nie chwalili. Można powiedzieć,że wychowałam się sama.... Cały czas mieszkam z nimi. Mąż wprowadził się do mnie rok przed ślubem (bo znalazł tu pracę) i od tego czasu mamy swoje drzwi i swoje życie (w starej części domu po dziadku mieszkamy). Ale co jakiś czas są jakieś pretensje. Oni nigdy nie chcieli żebyśmy tu mieszkali, zgodzili się tylko dlatego, bo zbieraliśmy wtedy na wesele. Mój mąż nie jest dla nich odpowiedni (wczoraj mi też to matka przypomniała, powiedziała że przynajmniej będzie miała synową bo zięcia nie ma). Moi rodzice mają trzy pokoje, normalne warunki, centralne ogrzewanie, łazienkę. Ja mam jeden pokój z piecem kaflowym, nieogrzewaną kuchnie i łazienkę (w której nie ma wody). Tkwię już 6 lat w tym chorym układzie i średniowiecznych warunkach, tylko dlatego że miałam nadzieję że dadzą mi kawałek działki i wybudujemy mały domek. Przez te sześć lat kilkanaście razy zmieniali zdanie, raz nam tą działkę dawali za chwile nie, a czas leciał. A mnie trzymała tu tylko nadzieja że spełni się w końcu moje marzenie o własnym domu.... ale dopiero niedawno chyba w końcu dotarło do mnie że zmarnowałam tu sobie z mężem te nasze lata, że nie mamy na co liczyć... W sierpniu ( dwa tyg. po tym jak powiedziałam im o ciąży) powiedzieli mi że żadnej działki nie dostaniemy i mamy się wynosić, bo to jest dom mojego brata (który nie mieszka z nami). Usłyszałam że po co mi była ta ciąża... Przetrwamy tu jeszcze tą zimę, na jesień chcemy się wyprowadzić. Nie mogę wychować dziecka w takich warunkach. Nie mniej jednak pierwsze pół roku nasze dziecka będzie się musiało tu wychowywać... Moich rodziców nie obchodzi to że stres dla mnie teraz nie jest wskazany, oni zawsze wybierają najlepsze momenty na awantury. Jeszcze przed ślubem zaszłam w ciąże,którą straciłam, być może przez stres jaki mi wtedy też zafundowali, bo zrobili mi taką awanturę jakbym miała 14 lat (a miałam 28). A najważniejsze było dla nich co ludzie powiedzą bo będę miała dziecko bez ślubu. Przestali się do mnie odzywać, traktowali jak powietrze (tak jak teraz zresztą), a ja wtedy sama, w tym stresie i żalu, po przepłakanym każdym dniu i pracy po 12 godzin (w warunkach w których nie powinnam pracować) tą ciąże straciłam :( Teraz staram się nie denerwować, ale czasami się nie da... Już wiele razy próbowałam rozmawiać, powiedzieć co mnie boli, ale do nich nic nie dociera. Oni mają swoje racje i żadne argumenty do nich nie docierają. Moja matka zawsze powtarza że ja jako dziecko nie dałam się lubić! A dlaczego? Dlatego że byłam dzieckiem nieśmiałym i wycofanym. A mój brat nie, i dlatego to on był kochany a ja odtrącana....
A wiecie czego się boję? Tego czy ja będę potrafiła stworzyć swojemu dziecku dom jakiego nigdy nie miałam. Dać mu tyle ciepła, miłości i wsparcia których ja nie znam.....
No to się wyżaliłam za wszystkie czasy, chociaż to i tak jest w wielkim skrócie napisane. Już nawet miałam ochotę to usunąć co napisałam. Tak czy inaczej to są problemy z którymi muszę sama się uporać. A poza tym wpisem, jestem tu żeby zapomnieć o problemach, oderwać się o szarej rzeczywistości i przede wszystkim cieszyć szczęściem które mam pod sercem :) i razem z wami i od was uczyć się tej nowej roli w moim życiu :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Nie stresuj się przede wszystkim :) poszukajcie sobie nowego lokum, i zobaczysz wszystko się ułoży :) bądź pozytywnie nastawiona do życia mimo tego nie masz w nim za kolorowo. Pamietaj ze jak zobaczysz swoja malutka kruszynke i ja przytulisz to bedziesz starala byc sie dla niej najlepsza matka na swiecie, i bedziesz ja kochac najbardziej !:) a rodzice w końcu będą żałować swojego zachowania

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgsabii1kv.png

Odnośnik do komentarza

No to wracając do normalnych rozmów :)

W wrześniu kupiłam olejek bio-oil przeciw rozstępom i miałam dwa razy dziennie się smarować, ale że nigdy nie lubiłam nakładać na siebie jakichś mazideł, to i teraz wytrzymałam chyba z tydzień i niczym się nie smaruje do dziś (i chyba nie będę). Czy mam genetyczne skłonności do rozstępów to nie wiem. Na brzuchu i piersiach na razie nic nie mam,ale na plecach,nad tyłkiem (szczególnie na boczkach) już mi się pojawiły z około miesiąc temu. Z tyłu mogę mieć ;) Ale co tu się dziwić jak już 10 kg na plusie jestem (tylko u mnie akurat połowa tych kilogramów to przez zajadanie stresu).

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...