Skocz do zawartości
Forum

Ciąża i poród po konizacji szyjki macicy...


Rekomendowane odpowiedzi

Gość karolakwidzyn

o tych komorkach nowotworowych nic nie widze,najgorzej sie boje ze znowu ze staraniami bede musiala czekac,bo mam napisane dlugopisem ze kontrola biopsji za 2 miesiace...wizyte z lekarzem ktory robil mi zabieg mam we wtorek,ale nie wytrzymam i ide jutro tez do siebie do lekarza

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

Gosiaczek aha no to moze zemną bedzie tak samo:) Dara no aż się sama sobie dziwie juz 35 tydzień myślałam ze nie dam rady tyle , ja tez ten program oglądam czasem i tez plącze wgl jak widzę porody i jak sie rodzi dzidziuś to płacze. Karola daj znac jutro co lekarz powie i nie martw sie wiem łatwo sie mówi ale napewno bedzie ok musisz myslec pozytywnie i będzie ok!:) trzymam mocno kciuki.

Odnośnik do komentarza

Aleksandra 2 tyg przy 35 już za Tobą to będzie z górki :D Pomyśl,że rozwarcie się nie zwiększa a to zawsze dużo. Ogólnie 35 tyg to już i tak bezpiecznie dla dzidziusia. Pamietam,że jak zaszłam w ciążę to lekarze mówili byle do 35 tyg. Gosia patrz i podziwiaj to swoje szczęście za jakiś czas wszystkie będziemy podziwiać nasze okruszki :D Karola kontrola za 2 miesiące jest normalna, muszą ją zrobić potem i tak cytologia co pół roku.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8dflep1rqv.png

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

No tez jestem bardzo zadowolona ze mi sie udało a wcale sie tak nie oszczędzałam bo przy dziecku sie tak nie da. Ale wolałabym jeszcze te dwa tygodnie bo wtedy mąż ma do szpitala 10 min a tak musiałby dojeżdżać godzinę a w moim sa porody rodzinne za darmo a chce żeby mąż był przy mnie . A kiedy macie teraz wizytę? Jak sie czujecie w te upały? Mnie boli to spojenie łonowe i duszno strasznie czuje sie cala połamana a praktycznie nic nie robię bo syn w przedszkolu a ja tylko obiad robię.

Odnośnik do komentarza
Gość Mama262626

Hej. Jestem po jonizacji szyjki w 2013 roku. Teraz jestem w 22 i 4 dniu ciąży drugiej. Ma być dziewczynka. Od 5 tygodnia ciąży plamilam. Brałam Duphaston az do 22tyg. W poniedziałek czyli równo w skończonym 22 tyg w godzinach południowych dostałam krwawienia. Ustało po chwili. Trafiłam do mojej gin. Po badaniu stwierdziła że szyjka jest krótka ale zamknięta. Skierowała mnie na patologie z 3 poziomem referencyjnym. Obecnie leżę tu juz 4 dobe. Szyjka jest krótka ma 8mm do 10 mm. Zamknięta. W poniedziałek, wtorek miałam lekkie plamienie z nocy. W środę mniej. Dziś było tego trochę. Po badaniu wszystko ok. Szyjka nie skraca się. Dziecko strasznie ruchliwe. Zastosowanie leków to 2x 200 mg luteina plus 3x no spa. Czasem czuje uklocia w okolicy pachwin. Raczej z lewej strony. Nie mam skurczów. Szyjka póki co trzyma. Tryb oczywiście leżący. Nie ma na co założyć pessera raczej a szew byłby zbyt inwazyjny. Trzymajcie kciuki oby mała doczekała. W 25 tyg podadzą mi sterydy na płuca. Jeśli nie będzie plamien idę do domu oczywiście z obowiązkiem leżenia. Jak to u Was było i czy udało wam się donosic. To jeszcze 17 tygodni do końca ; (

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

Dasz rade nie dawno byla tu mama ktora byla w ciąży z bliźniakami i donosiła do 36 tc jest tu dużo takich mam misia sobie przejrzeć caly watek napewno poczujesz sie lepiej bedzie ok jestes pod opieka lekarzy a oni wiedza co robią dużo leż . Ja obecnie jestem w 35 tygodniu a moja szyjka ma 2,5 a z rozwarciem zaczynam 3 tydzień chodzić.

Odnośnik do komentarza

Aleksandra, moja mała znów kiepsko się rusza. Ja dzisiaj jestem już wykończona.. dopiero wróciłam do domu, byłam z synem na badaniu krwi i w ogóle, tak jak mówisz przy dziecku nie zawsze można leżeć. Teraz już się położyłam, brzuch oczywiście twardy:/znów się boję.. Wizytę mam dopiero 10go..
Z miłych rzeczy to powiem Wam, że w końcu kupiłam sobie tą poduszkę ciążową i już czuję ulgę jak leżę:) położna też pokazywała mi jak fajnie można ją zastosować do karmienia maluszka jak się urodzi:)
Mama, wiem że się boisz. U mnie problem zaczął się w 21tc, wtedy szyjka skróciła się o 1cm.. oszczędzam się ile się da, nie powiem Ci że jest łatwo bo nie jest.. miałam i załamania psychiczne i fizyczne, ale teraz jestem w 29tc i wierzę, że uda mi się donosić ciążę. Dużo dały mi też pozytywne historie mam z tego forum:) w szpitalu masz dużo czasu to poczytaj sobie nasze historię a na pewno poczujesz się lepiej:) Powodzenia i wytrwałości:) PS: a pierwsza ciąża przed konizacja?

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

Ja mam 8 i wtedy się dowiem dokladnie czy mogę rodzic u mnie czy nie , pewnie mi usg zrobi. Ja juz 29 ale ten czas leci :) a no nie da się leżeć a tym bardziej ze lato sie zbliża a jeszcze szkoda mi małego ze w domu musi byc dobrze ze chociasz mama mi go weźmie bo mąż to tylko jak ma wolne albo na chwile po pracy a tak to w domu ale jeszcze te dwa tygodnie i bez juz normalnie wszystko robic . Szczerze to juz bym chciała maja przymnie:) a bylas u innego lekarza z tymi ruchami?

Odnośnik do komentarza

Tak, byłam u takiej babki która stwierdziła, że jest ok. Później w szpitalu robili mi też USG i 3 razy po pół godz KTG i serduszko bije oki, dziecko ruchliwe (faktycznie w czasie KTG mała zawsze szaleje :D).. także troszkę się uspokoiłam, no może taka już spokojniutka jest:)
A u Ciebie Aleksandra jak przeleciało? pamiętasz jak chciałaś już 30 tydzień?:) a już masz prawie prawie bezpieczny czas:)

Odnośnik do komentarza
Gość karolakwidzyn

hej dziewczyny bylam u lekarza wszystko jest w miarę ok z wynikiem nie jest to nowotwór,w kanale szyjki nic nie mam ale prawdopodobnie nie usunęli mi całej zmiany i albo będą jeszcze raz usuwać albo będzie to na zasadzie czekania,czyli za 2 miesiące pobiora wycinek i wtedy zobaczą,szyjke mam długa czyli maja jeszcze z czego uciac w razie czego,zrobiła mi usg i wszystko jest ok żadnych torbieli nie mam a szyjka ładnie się zagoila,wizyte z lekarzem ktory robil mi zabieg to wtedy bede wiedziala wiecej ale troche jestem juz spokojniejsza

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

Dara aha zapomniałam przecież pisalas no to dobrze :) no zleciało wgl ta ciąża szybko mi zleciała z synem to mi się tak dłużyło to moze przez to ze mam co robic przy Wiktorze. Karola no to nie jest tak zle , dobrze ze jej długa nie ma co na zapas sie stresować wiem wiem łatwo sie mówi:)

Odnośnik do komentarza

Karola, chyba jesteś w podobnej sytuacji do mnie.. mi też wszystkiego nie wycieli ale do drugiego zabiegu nie doszło ze względu na ciąże:) ja już nie chciałam czekać bo mi mocno skrócili tą szyjkę więc następny zabieg wiązał by się już z jej amputacja:/
A u mnie ta ciąża tak się trochę wlecze.. pewnie przez to leżenie, nie mam zajęcia:( i ciągle czekam "do bezpiecznego tygodnia":) a w ciąży z synem do dnia porodu byłam "na chodzie", ciągle się coś działo, pisałam prace magisterską, miałam kontakt z ludźmi, a teraz jedyną rozrywką są wizyty u lekarza i takie tam:D

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiaczekz

Dara, ja też oglądałam 600 g...i płakałam, a mój mąż tylko mówił po co oglądasz i siestersujesz. I zawsze sobie obiecałam że nie będę już oglądała,ale ja w tej inny to straszna beksa byłam ;-)
Tak, to prawda jeszcze trochę i będziecie się wszystkie cieszyły maleństwami.
Dziewczyny z tym ruszania się to pisałam wam jakie miałam przeboje. Moja pyza potrafiła się obrócić i nic na nią nie działało z polecanych metod rozruszania, ani muzyka, ani słodkie, ani zimne nic. I ja wtedy w panice dzwoniłam do przychodni i maszerwoalam na ktg, a ona wtedy się budziła i szalała. Jedno ktg było mega sterujące tak chyba 30 może 32 tydzień, wizyta położna szuka tętna i nic, jeździ po brzuchu ja już słyszę w uszach dumnie ie swojego serca łzy w oczach położna patrzy na mnie i szuka. A Mańka tak się obrocila że tętno było słychać prawie po zebrami, nie mam pojęcia jak ona się tak wcisnela. Ale to były 3-4 minuty a dla mnie cała wieczność.
Alexandra jeszcze chwila i wybije godzina zero, i maleństwo będzie w ramionach. Mówią że przed porodem dziecko mniej się rusza, ale u mnie jakieś 3 tyg.przed jakoś mniej się ruszyła. A w niedziele dzień przed porodem wariiowala.
Pewnie następnym razem jak zagladne to już będzie maleństwo.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) co u Was?? ja dopiero doszłam do siebie, tzn wczoraj na przemian wymiotowałam i miałam rozwolnienie.. masakra! byłam taka słaba, że nie miałam siły trzymać w ręce telefonu.. nie mam pojęcia co to było, ale dziś już lepiej, zjadłam śniadanie i staram się napoić, jestem odwodniona:(
Gosiaczek, ja też w ciąży straszna beksa jestem i szybko się wzruszam:) i właśnie moje maleństwo też jest mało ruchliwe i już 3 razy biegłam do położnej żeby dołożyła detektor i teraz stwierdziłam, że widocznie jest taka mało ruchliwa:)

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

Cześć:) u mnie po staremu jutro wizyta juz sie doczekać nie mogę jestem ciekawa czy cos tam się dzieje czy w miejscu stoi. Jeszcze tydzień i koniec z leżeniem mam juz dość . Moze to jakiś wirus ja tez tak nie dawno miałam.

Odnośnik do komentarza
Gość karolakwidzyn

hej dziewczynki:)bylam dzisiaj w gdyni u lekarza ktory robil mi zabieg,jest ok,nowotworu nie ma,w sierpniu kontrolna biopsja a potem cytologia co pol roku,doktor zapytany kiedy moge starac sie o malenstwo powiedzial ze juz:-D jestem mega szczesliwa:-D

Odnośnik do komentarza

Niby u mnie też już coraz bezpieczniej i cieszę się z każdego dnia dłużej, ale nadal grozi mi poród przedwczesny a to napawa mnie pewnym lękiem, wiążę się z dużymi konsekwencjami.. ale wyrzucam to z mojej głowy:)
Teraz cieszę się Twoim szczęściem! chyba 37 tydzień skończony to jest ciąża donoszona i nie mówimy już o wcześniaku (znalazłam na stronie internetowej o wcześniakach:)) Najprawdopodobniej będziesz mogła rodzić u siebie w szpitalu na to wychodzi:) SUPER!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...