Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ale duzo czytania :) ja sie obijałam, ale miałam teściów i dziadków mojego m na dlugieeej kawce. Co prawda kiepsko ich ugościłam bo siedziałam i nie podnosiłam czterech liter z kanapy no ale takie życie ;)
Co do jedzenia w czasie porodu to zakaz niestety jest w wiekszosci szpitali, ale nie jest niczym uzasadniony. Ja za soba na porodowke zabiore jakies batony energetyczne, sucharki, wode mineralna. Bardzo czesto kobiety nie jedza po 72h! Nie musze dodawac chyba ze porod to wysilek maratonczyka i niestety czesto brakuje nawet zapasow glikogenu z watroby i miesni... Pozostaje wiec ujemny bilans energetyczny a w efekcie problemy z laktacja. Z porodami bywa niestety tak ze czasem sa szybkie, a czasem straasznie dlugie. Najczesciej w przypadku zupelnego braku sil do parcia (czeste niestety przy ciagnacych sie porodach) stosowany nadal jest chwyt kristellera (zabroniony, ale co robic jak matka traci przytomnosc a dziecko w kanale, parcia brak?). Wiele kobiet teraz cos ze soba zabiera na porpdowke i tez mam taki zamiar wlasnie ;) na szpital nie ma co liczyc i swiata nie zawojujemy.
Ja jestem nastawiona na zzo. Poki co nie widze opcji zeby rodzić bez niego. Kiedys myslalam nad woda, ale z racji, ze to wyklucza zzo odpouscilam. Skoro mamy od lipca zagwarantowane zzo to czemu nie korzystac :) I DOMAGAJCIE się sila rzeczy swoich praw, straszcie sadami i rzecznikami praw pacjenta - wazne zeby walczyc o swoje i osiagnac cel.
Ja dzis wcinalam na lezaco pyyycha jablecznik mojej mamy - cud miod palce lizac ;)nawet mi tak karpatka nie zasmakowala jak szarlotka na krychym bez bialek :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Jejku tez macie takie problemy z pamiecia ? Ja musze robic milion notatek w telefonie zeby wszystko ogarnac... np.co mam.jutro zrobic, co kupic nak ide do sklepu bo inaczej nie da rady :/
Tez chce skorzystac z ZZO ale nigdy nie wiadomo, czy akurat anestezjolog bedzie wolny wtedy...
nica
Tez mialam.ostatnio parcie na jablecznik :) dzisiaj np pichciclisny Bigos -mmmmm, troooszenke slony, ale moj sie smieje ze musze byc mocno zakochana.. :D
Mi dzis Pan na szkole rodzenia, powiedzial ze koniecznie wziac jakies zelki batona czy cos na porodowke, tzn.tatus niech ma " w pogotowiu " ;)
I nie ma z tym problemu, przynajmniej w tym jego szpitalu.

http://www.suwaczki.com/tickers/74di4z17hazlb81h.png

Odnośnik do komentarza

Ignesse, szkoda ze tam taki personel jest :( wspolczuje. Ale nie ma sie co dziwic, ludzie sie nie doksztalcaja i dalej pokutuja takie mity. Idea zzo bylaby bezsensowna gdyby mialo nie dzialac w czasie parcia. Obecnie anestezjolog albo doklada recznie (strzykawka) odpowiednia ilosc mieszanki znieczulajacej albo idzie wszystko w tzw, pompie infuzyjnej. Ale widac, roznie to w szpitalach bywa i w takim razie warto zebyscie sie zorientowaly jak to u was jest ;)
Megi.madzia ooooo bigos <3 i love it. Ale bym zjadla :D to mi zrobilas smaka! :D bardzo dobrze wam pan powiedzial, madry facet :) z reszta pisalam o tym kilka postow wczesniej. <br /> A z pamiecia to mam taki mykm ze brakuje mi slow :d gdzies tam na koncu jezyka sie placza i nie moge sobie za nic ich przypomniec :D fuck, demencja!:D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

U mnie przy porodzie było tak- już dzień przed nie zjadłam kolacji (leżałam na patologii) , potem śniadania. Nie miałam ochoty na nic. Od rana zaczęły się skurcze. Najpierw słabsze pote!m coraz mocniejsze. Fajna p. Doktor poleciła mi chodzenie po korytarzu i co pół h prysznic . sprawdzanie rozwarcia , ktg. Po 14 po badaniu, rozwarcie 5 cm i na porodówkę. Nie pamiętałam czy doszła czy mnie zawieźli , kto mi torbę zaniósł. Pielęgniarka chciała założyć wenflon ale wkłuć się nie mogła. Za 3 razem się udało. Mąż w ostatniej chwili zdążył dojechać do porodu ;-) nie miałam czasu myśleć o jedzeniu i o tym co się dzieje wokół. 15 min i Martynika była na świecie. Urodziłam o 15:35. Ogólnie dwa dni miałam wcięte z życiorysu. Dopiero po powrocie do domu zaczynała przypominać sobie wszystkie fakty ;-) myślę że i tym razem nie będę miała czasu myśleć o tym co się dzieje , o jedzeniu. W stresie nie jem. Bo mój żołądek się stresuje ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1rcmv5lyjm.png

Odnośnik do komentarza

Chyba ze tak. Ciekawa jestem jak argumentuja rzekomy brak dzialania zzo w drugiej fazie porodu. Czasem jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze niestety. Poza tym szpitale wolą gdy jest mniej zop-ow. Dodatkowy anestezjolog z kilkuletnim stazem bierze za dyzur co najmniej 2000zl, wiec te 'dodatkowe' 400zl za zzo to prawie nic po odliczeniu kosztow bupiwakainy. Szpital w ramach oszczednosci moze znieczulac lidokaina i wtedy dziala faktycznie krocej i nie ma opcji zeby znieczulila tez II faze porodu.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Hello. Zzo działa w każdej fazie. ... osobiście przetestowałam na 12-to h porodzie. No chyba, ze poród będzie trwał 24 h to może nie wystarczyć heh ale problemem głównie w szpitalach jest brak kadry i anestezjologa wiec z tym , że mamy to zagwarantowane to różnie może być. ...
DZIŚ OD 5 POBUDKA. MOJA Bobinka od rana fika jak szalona. A dziś mam zamiar wybrać się z moim mężulem na grzybki; )

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie :) jak minela wam noc? :)
Natalia 31, znam ten smk pobudek o 5, nic fajnego. Ale dobrze, ze maluszek daje o sobie znac choc to bywa uciazliwe czasem ;) ja wyjatkowo mialam w nocy tylko jeden przerywnik i spalam jak dziecko. Cudowna noc :) tylko junior tez tak miedzy 5 a 6 szalal ale tylko troszke.

Tak wczoraj o tych pysznosciach pisalyscie, ze dzis od rana mam smak na bigos, ew kapuste z pieczarkami albo salatke z tunczyka :D musze chyba namowic swoja mame zeby cos mi dobrego zrobila bo my nadal lezymy plackiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

dzien dobry :)
jesli chodZi o produkty, których sobie odmawiam, to przyznam, że nie ma tego wiele... Darowałam sobie tatara, chociaz przepadam za nim, ale juz serki plesniaczki wcinam - pilnuję tylko by wszystkie produkty mleczne były z mleka pasteryzowanego. Wątróbkę jadłam chyba raz, za to bez skrupułów. A wędzonki to w zasadzie jedyne rodzaje wędlin, na które mam ochotę, więc szyneczki szwarcwaldzkie i wędzone polędwiczki są w standardzie... Mam nadzieje, że takie zapakowane pochodzące z duzych firm są odpowiednio przebadane...
Myslę, że awaryjny smakołyk na porodówke nie zaszkodzi, woda oczywiście, może jakis mus owocowy - łatwostrawne i łatwojedliwe :)

co do zzo to wolałabym uniknąć - poród to faktycznie nic fajnego, ale jakos traumy po pierwszym nie mam, a zzo miałam przy okazji operacji żylaków i przeokropnie wspominam to uczucie bezwładu i potem powolne wracanie czucia, a sikanie pod siebie to dla mnie tak upokarzająca sprawa, że wolę już chyba pocierpieć... licze, że drugi poród zwykle jest prostszy :)

może jakieś naleśniczki na sniadanie?

wczoraj mielismy imprezke u sąsiadów - dzieciaki szalały na górze domu, my biesiaowalismy przy kabanosach i serze na dole :) na dole - ależ sie usmiałam, pierwszy raz od dawna doprowadziłam sie do takiego ataku smiechu, że miałam problem z oddychaniem, chyba mamy przyduszone płuca, bo brakowało mi oddechu.

Odnośnik do komentarza

Ufff, skończyłam czytać wasze wczorajsze rozmowy ;) troche tego było :D
Ja na swojego męża w zasadzie też nie mogę narzekać. Jest bardzo pracowity, praktycznie wszystko potrafi zrobić sam. Wczoraj np kończył robić płot ;) gotuje znakomicie, ale akurat uwielbia to robić :) jednak w tygodniu obiady ja gotuje, bo dziwne by było, żeby wracał z pracy i jeszcze gotował. Sprzątać tez potrafi i chyba nawet to lubi. Jest bardzo pedantyczny ( nie to co ja :D ) i lubi zmywać naczynia :D choć w końcu naprawił mi zmywarkę, także juz ten obowiazek odpada ;) jedyne do czego można sie doczepic, to fakt, ze ma problem z okazywaniem uczyć, ale ja już przywyklam. Miał bardzo ciężkie dzieciństwo, nie zaznał rodzicielskiej miłości. Właściwie zadnej miłości nie zaznał.. Ale myślę, ze jak sie Junior urodzi, to coś w nim peknie ;)
Co do ograniczeń w jedzeniu, to na nie mam żadnych, akurat wszystko co zakazane należy do produktow nielubianychprzez mnie ;)
Ach, cudowne brzuszki macie!!!
Mnie wczoraj spotkał ten znajomy co to mają 4 dzieci i najlepiej wiedza co i jak i oczywiście padło stwierdzenie "w ogóle nie widać u Ciebie brzucha" na co mu odpowiedzialam, ze młody dobrze sie rozwija, a ja przynajmniej łatwiej dojde do siebie po porodzie i nie bede sie męczyć z waga jak niektóre kobiety :D oczywiście miałam na myśli jego zonę, chyba pojal
:D no musiałam tak zrobić :D
A tak apropo tych znajomych (mój mąż niestety z nimi pracuje) to ostatnio ten kuba opowiadał mojemu, ze chcieliby już Benka od cycka odstawić (Benek jutro konczy rok) ale do tego sa potrzebne dwie osoby. Hm. Nie znam sie na tym, nigdy nie odstawiałam dziecka, ale nie wiem na co mąż przy tym, no, ale oni wprawieni rodzicr czwórki dzieci wiedza najlepiej ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Co do jedzenia, to ja jestem wybredniakiem, nie jem mięsa czerwonego, jakbym zjadła kabanosa, wątróbkę, tatar, albo kotleta, to z pewnością bym to od razu z siebie wyrzuciła :0)
Maaadziulka, nie wiem, czemu dwie osoby, u mnie poszło gładko, młody sam stracił zainteresowanie, dokładnie po roku karmienia, więc miałam z głowy :) A jak już słyszę historie o smarowaniu cycka solą i pieprzem, to czuję się jakbym była w innym wymiarze.
Co do zzo- też właśnie zastanawiam się, jaki by miało sens, gdyby nie działało w II fazie? Dla mnie ból był nie do ogarnięcia w obu fazach.
Ja się za to przyłączam do klubu wszystkich opisanych wcześniej tatusiów pracoholików - sama jestem pracoholiczką, wiem, co to znaczy i już dostaje fazy, mimo że non stop cos tam robię, ale to nie to, co wyjście z domu do ludzi- oj ciężkie czasy przede mną.
http://www.suwaczek.pl/cache/63e51d825e.png

Odnośnik do komentarza

madziulka
I dobrze ze tak mu powiedzialas o brzuszku. Bo to ze to wasze pierwsze dzieciatko nie oznacza ze niic nie wiesz o dzieciach, ze nie czytasz o ciszy..i ze niewiesz jak powinien wygladac twoj brzuszek- to chyba wiadome ze jestes pod kontrola lekarza on wie co robi przeciez..wazne ze Ty wiesz ze jest wszystko ok. Szkoa ze Twoich USG nie zaczeli przegladac i wyszukiwac Bog wie czego na nich-jakiegos blizniaka czy cos :p

Smacznego Picollo!! :) polecam tez tego szampanika z Biedronki - smacznosciowy :) zdrowka Wam :*

Renatka
Co taka bez humorku ??

MIŁEJ NIEDZIELKI MAMUSKI ! :) :* :D

http://www.suwaczki.com/tickers/74di4z17hazlb81h.png

Odnośnik do komentarza

Nica i Ignesse
Co do tematu wyboru spodobu rodzenia to jest to indywidualne. Lepiej robic to, co sie czuje ze bedzie dla nas odpowiednie. Ja nie wiem jak dlugo dzuaka epidural, slyszalam przerozne historie, niektore babki cieszyly sie z wyboru tego spodobu znueczulenia, inne mowily, ze przestawal dzialac pozniej i trzeba bylo pocierpiec. Ja sie zastanawiam jeszcze. Slyszakam rowniez o metodzie samohipnozy, podobno dziala:) ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...