Dziewczyny macie pomysły jak się pozbyć tych plam?

[domi81]

Moja córcia wybrudziła to futerko jakimiś mazakami które malowały jak farby i nie wiem czy to wyprać w pralce czy do pralni oddać, niestety na metce nie ma żadnych informacji o sposobie konserwacji jedynie rozmiar

[adasaga3]

Domi, oj trudno doradzić. Mazak mazakowi nierówny. Jeden schodzi przy użyciu zwykłego szarego mydła i ciepłej wody, na plamy po innym i wybielacz nie pomoże. Ja bym chyba namoczyła to futerko w wodzie z dodatkiem szarego mydła, delikatnie namydliła, lekko "poszorowała" plamy i spłukała. A jak to nie pomoże to chyba bym pralnię rozważała.

[adasaga3]

Domi, daj znać czy i czym udało Ci się doczyścić ubranko.
P.s. Fajne futerko ma córcia.

[domi81]

chyba dam do pralni bo jak zaczęłam zmywać to jakby się rozłaziła na boki ta plamka
a futerko Julcia dostała na Mikołaja od chrzestnego to z H&M (tylko dziwi mnie ze nie ma instrukcji konserwacji)

[mika17]

Oj to już też proponuję do pralni nie rób już nic na własną rekę ,bo futerko piękne i na pewno się jeszcze przyda

[domi81]

tak rozmazuje się także pralnia zostaje eh dzieciaki ....

[nauzyka]

Ja mam taki sposób:
Na plamę aplikuje piankę lub żel do golenia, tak sobie leży kilka godzin, po czym piorę jak zwykle (razem z ta pianką naniesiona na plamę) - jak dotąd nie zszedł tylko atrament z pióra i guma do żucia (ale na tę też znalazłam sposób-zamrażam ciuch-jak się zmieści- w zamrażarce i łatwo odchodzi). A i jeszcze takie zupełnie stare i przebarwione, zaschnięte plamy-z epoki gdy nie znałam metody z pianką.
Powodzenia.
Ps.-sekret pianki/żelu tkwi w amoniaku w niej zawartym-ilość bezpieczna a i tak wywabia plamy

[domi81]

nauzyka

Ja mam taki sposób:
Na plamę aplikuje piankę lub żel do golenia, tak sobie leży kilka godzin, po czym piorę jak zwykle (razem z ta pianką naniesiona na plamę) - jak dotąd nie zszedł tylko atrament z pióra i guma do żucia (ale na tę też znalazłam sposób-zamrażam ciuch-jak się zmieści- w zamrażarce i łatwo odchodzi). A i jeszcze takie zupełnie stare i przebarwione, zaschnięte plamy-z epoki gdy nie znałam metody z pianką.
Powodzenia.
Ps.-sekret pianki/żelu tkwi w amoniaku w niej zawartym-ilość bezpieczna a i tak wywabia plamy

fajny pomysł z tą pianką muszę wypróbować

[AnkaK33]

Fajny pomysł z pianką do golenia, może kiedyś wypróbuje. Póki co sprawdza mi się vanish gold chyba do każdego rodzaju plamy a też jest bezpieczny bo nie zawiera chloru.

[adasaga3]

Nauzyka, wypróbowałam Twój sposób z pianką do golenia. Może działa na lżejsze plamy, ale z typowo niemowlęco -dziecięcymi czyli z plamami z jedzenia i soków nie poradziła sobie, niestety.

[Gość osmiornica]

Ten amoniak to chyba na dłuższą metę się nie sprawdzi, bo jak potrzymasz go na kolorowym ciuszku przez kilka godzin to pewnie jaśniejsza plama zostanie.
Ja akurat tez stosuję vanish gold, na białe rzeczy moczę dłużej, ale kolorowe max 1 godzinę, bo się boję o kolory, a producent nie zaleca dłuższego czasu namaczania.

[nauzyka]

Ilość amoniaku zawarta w piance jest na tyle bezpieczna, że nie "wypali" koloru - kiedyś zapomniałam o czerwonym (dodam, że farbującym) obrusie i pianka leżała na nim ponad dobę - nic się nie stało. W końcu mężom i nie-mężom jakoś twarzy nie wyżera ;)
adasaga - u mnie działa na wszelkie kubusie i pysie, ale może zależy od pianki. Szkoda, że Ciebie nie zadziałała.
Faktem, jest niezaprzeczalnym, że maluchy generują ZA DUŻO plam. Ale wiadomo: brudne dziecko jest szczęśliwsze ;)
Więc ja nad moim młodszym (flejtuchem z zamiłowania chyba) przechodzę już tylko kiwając głową.

[adasaga3]

Nauzyka, by wypróbować Twój sposób "pożyczyłam" sobie piankę męża z Nivei. A Ty jaką stosujesz?
Ja przy drugim dziecku też odpuściłam jeśli chodzi o plamy. Nie to że nie dbam o ubrania, ale przy jednym dziecku miałam czas i siły by zdzierać paznokcie po nocach byle wywabić plamę. Po prostu szkoda mi było tych ciuszków które się nie dopierały. Teraz szkoda mi na to czasu i paznokci. U mnie sprawdza się metoda namaczania prania w wodzie z kawskiem cytrynowym, sodą i octem. Jak są tłuste plamy (a przeważnie są) to dodaję do wody w której moczą się brudne rzeczy płynu do mycia naczyń. Potem piorę normalnie w pralce, jak się da to w 60 st., a jak nie to w 40 st.
99 procent plam znika. A temu 1 procentowi odpuszczam. ;-) Zgadzam się z Tobą - brudne dzieci to szczęśliwe dzieci.

[Gość Hania33]

Warto też w takim przypadku podpytać w jakiejś najbliższej pralni. Różnie bywa, na początku dałabym to do zimnej wody. A jak nie to zapytać w pralni tak jak wspomniałam. Jak też są takie gorsze rzeczy do prania w stylu kożuch itd, to daje do pralni [reklama usunięta].

Edytowane 1 Lutego 2021 przez Dziubala
Usunięcie reklamy