Skocz do zawartości
Forum

Grudniowe 2014 maluszki :)


Gość Megi1992

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kristafowna

magda92
hehe ta z dzieckiem w kombinezonie to pewnie polka byla:) mieszkasz w Dojczach? mi babka z osr zdrowia w uk powiedziala, ze przede wszystkim Polski maja tendencje do czapeczek w domu i przegrzewania...

Odnośnik do komentarza
Gość Megi1992

Ha ha nie to jakaś Turka . Ale taka co chodzi w chuście i tym wszystkim co widać tylko oczy . Chyba Że maja taki zwyczaj ze dzieci ubierają w kombinezon ale biedne dziecko . Spała ta mała i nawet bym sie zastanawiała czy żyje serio . Ze mnie ciekło Colin całe plecy spocone a one dup ! No mieszkam w Niemczech . I nigdy nie zakładałam czapki w domu . Teraz nawet na dwór mało co ubieram jak wyciągam colina z wózka to kaptur ma

Odnośnik do komentarza

Ja ubieram malego na pogode tak jak bym ja sie ubrala czyli odpowiednio do temperatury i nie przesadzam z czapkami bo sama bym nie chciala czapki gdzie na dworze jest 25 stopni! Kiedys tak w polsce za starych czasöw wlasnie tak ubierali ja pamietam jako dziecko musialam nosic kozuchy i futerka (dziadek byl garbarzem).Teraz to sie ubiera na luzie i dzieciaki sa bardziej uodpornione a kiedys sie tylko chorowalo.
Ja tez czesto widze jak tu dzieciaki woza wkombinezonavh,czapach,szalikach itd a na dworze 25 stopni az mam ochote podejsc i zapytac czego tak robia!

Odnośnik do komentarza
Gość kristafowna

magda jak bedziesz miala po przyjezdzie jakies pytania to pisz, chetnie pomoge.

no tak, kombinezonki, bo dziecku zimno, w domu upal, na zewnatrz upal, a potem krostki, potowki i odparzenia...

a dziewczyny skad bierzecie dobre warzywa do przyrzadzenia dziecku, w sklepie jak wiadomo wszystko jest naszpikowane chemia. dzieki waszym radom wprowadzilam sloiczki malemu, bez problemow, chyba po prostu nie lubil tej kaszki. no ale przeciez cale zycie nie bede mu dawac sloiczkow. a czy te zupki warzywne to po prostu zwykly wywar z warzyw podawany w butelce zamiast mleczka?

Odnośnik do komentarza
Gość Megi1992

Narazie mam plan kupować słoiki . Sa chyba az do ponad roku . Narazie to masz np. Ugotowane na parze warzywa czy jak oni to tam robia i zmiksowane albo zbledowane . Taka ciapa . Koleżanka robi to sama . Gotuje mięsko i warzywa i blenderem na ciapę . Tylko dla mnie to troche głupota gotować bo w wodZie zostają wszystkie witaminy itd wiec lepiej na parze. W kazdym razie przez smoczek nie ma szans zeby przeszło . Sloki chyba po roku sa juz w całosci kawałki warzyw makaron itd wiadomo dziecko ma zeby. A co do warzyw to ja w marketach staram sie kupować BIO . Wiadomo nie wszystko zawsze bo to wiele droższe ale Ziemniaki pomidory mieso mielone masło jogurty mleko to tak .

Odnośnik do komentarza

Kristofanowa tu gdzie mieszkam produkty eko sa latwo dostepne I maja certyfikat . Na bazarku raczej bym sie nie skusila kupic jablka ktore jest tylko podpisane eko .

Megi1992 a dla mnie przygotowywanie posilkow samemu to ani troche glupota Z kilku podstawowych powodow:

1.do wielu kaszek dodawany jest syrop glukozowo fruktozowy ktory prowadzi do ototylosci. Podwyzsza tez poziom zlego cholesterolu

2. aby sloiczki mialy piekny kolor dodaje sie kwas cytrynowy ktory zaburza procesy elektrochemiczne w mozgu .w dodatku kwas cytrynowy najczesciej pochodzi z upraw GMO .

3. Zageszczacze I woda ktore sa dodawane do sloiczkow aby producent wyszedl na swoje. wiekszosc zageszczaczy to rafinowany ryz , kukurydza I inne zboza do ktorych podczas przetwarzania walone sa konserwanty o ktorych producent nie ma obowiazku nas informpwac w skladzie bo do produkcji sloiczka uzywaja juz jako produkt ggotowy .

jak dla mnie raz na jakis czas ok . W podrozy kiedy nie mam jak etc.Tez raz na 3 miesiace pozwalam sobie na KFC.

Gotowanie warzyw wodzie masz racje jest bez sensu ale na parze to nic skomplikowanego .

Plis nie poczuj sie zaatakowana bo z tym stawianiem to nie mialam zamiaru rozpetac wojny ;)
ppo to jest forum aby wymoeniac swoje poglady I albo je czasem olac albo wprowadzac w swoje zycie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgupjyml4u9676.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny
Wskoczylam na chwile powiedzieć ze żyje i u nas wszystko ok:) musze was nadrobić bo mam jakieś przynajmniej 2 tyg zaległości :/
Tak napisze jak u nas a postaram sie nadrobić i włączyć do rozmowy :)
My odpoczywamy w Polsce juz 2 tyg i jest miło :) podróż na szczęście minęła w miarę spokojnie jedynie w samolocie mała chwile płakała ale to jak zasnęła przy starcie przez sen zaczęła bardzo płakać ale go chwile a reszta lotu juz było wszystko dobrze. Zaliczyłam tez przewijanie w wc samolotu ale nie było źle a kupa była duża :):)
Hania poznała juz bardzo duzo osób ale bardzo lubi towarzystwo i do wszystkich sie uśmiecha i wszyscy sie dziwią ze ona taka radosna i nie płacze. Rozregulowalo jej sie spanie znaczy chodzi wczesniej spac bo po 20 juz spi a po 6 sie juz budzi ale babcia zabiera a ja dosypiam:) rodzice mnie obciążają i mam parr chwil dla siebie a Hania chętnie z nimi spędza czas. Codziennie tez Hania rozmawia z tata przez skypa oj jak on za nia tęskni chyba jak przyleci za 4 tyg to jej z rak nie wypuści :) mnie niestety jakieś przeziębienie dopadlo ale walczę zeby Hani nie zarazić. To tak u nas w skrócie jak pisałam niebawem nadrabiam i bede na bieżąco :)
Pozdrowienia dla wszystkich mam i maluszków Buziaki :):)

http://s3.suwaczek.com/201411304565.png

Odnośnik do komentarza
Gość kristafowna

dzieki dziewczyny za rady i Wasze opinie.
AgaPo ja tez mam dluzszy pobyt w polsce za soba polaczony z chrzcinami. super jak dziadkowie sie zajmuja i odciazaja od obowiazkow. fajnie tak przez jakis czas, jednak nie dalabym rady mieszkac z kims zbyt dlugo- niektorzy sprowadzaja swoje mamy do pomocy jednak ja bym chyba nie dala rady:) jestem pania swojego domu i dlugo juz nie mieszkam ze swoimi rodzicami. a juz w ogole podziwiam mieszkajace z tesciami. dzieki Bogu ja nie musze i mam nadzieje ze to sie nie zmieni.

Odnośnik do komentarza

Ja mam Samowar w nowym domu i juz nie moge sie doczekac kiedy bede wlasnie robic warzywka,owoce robie sama,ugotuje w paru lyzeczkach wody i miksuje ale zeby dojsc co lubi trzeba zaczac od sloiczköw bo juz nie raz kupilam cos swierzego zrobilam i wcale nie chcial jesc to ja wole wypröbowac najpierw.
Kupowalam kasze manne dla dzieci by samemu zrobic ale tez nie chcial jej jesc jednak ta ze sloiczka smakuje mu lepiej i chyba tak zostanie,zreszta sama ja pröbowalam i sama bym nie chciala jej jesc a ta ze sloiczka jest ok. Ja obiadköw jeszcze nie wprowadzalam bo möj je jak myszka chyba jeszcze dla niego zawczesnie,
U nas jest targ 3 razy w tygodniu z produktami z naszego regionu i tam kupöje bo jednak lepiej smakuje prosto od rolnika czy pola.

Odnośnik do komentarza
Gość 4leks4ndr44

Dziękujemy :)

Larissa
Witek był ostatnio bardziej marudny, ale nie jakoś wyjątkowo uciążliwy:) właściwie tak z dnia na dzień ząbek się przebił. Mamy dolne jedynki. Ostre że ho ho ;D. Spodziewałam się czegoś gorszego - moja siostra ma noce nie przespane z tego powodu..

Co do rozszerzania diety, my jak zaczniemy to pewnie marchewka, później może dynia lub pasternak
Witam nowa mamę:)

Odnośnik do komentarza

4leksandr44 Gratuluje i zazdroszczę też się bardzo boję ząbkowania a u ciebie tak bezboleśnie prawie...
Też zamierzam wkrótce zacząć rozszerzać dietę ale chyba poczekam jeszcze chwilę na własne warzywa choć nie mogę się już doczekać tego kolejnego etapu. My juz po pierwszej lekcji pływania było super. Tata uczestniczył ja się tylko przyglądałam z brzegu. Niunia nic a nic się nie bała. Co prawda radości też nie widziałam w sumie to olewała całe to zamieszanie co chwile ziewała ale przynajmniej nie płakała. Kremu żadnego nie używałam skóra wyglada dobrze zreszta nawet nie było czuć chloru chyba faktycznie w tej wodzie ozonowanej jest go niewiele.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh9gzvsuxk.png

Odnośnik do komentarza

Colin superchłopak i jaki duży, też jak moja mała uwielbia ściągać sobie skarpetki jak widzę... nieprawdopodobne że dopiero co się rodziły te nasze maluchy...
a jeszcze wrócę do przegrzewania bo niedawno poruszony był ten temat a nie miałam kiedy uważnie poczytać... ja nie wiem jak ubierać dziecko bo zawsze mi się wydaje że zimno a sama lubię ciepełko... ogólnie temperatura 20 stopni dla mnie jest mocno kłopotliwa... owszem nie ubieram w zimowy kombinezon ale zawsze mam ekstra kocyk na wszelki wypadek.... a zakladam spodenki body z długim rękawem sweterek i cienką czapkę... na szczęście mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem i zawsze mówi że jest ciepło całe szczęście bo gdyby nie to ubierałabym jeszcze cieplej. myślę że jak już będzie czerwiec będzie łatwiej teraz ten okres przejściowy jest najgorszy....

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh9gzvsuxk.png

Odnośnik do komentarza
Gość 4leks4ndr44

Roza
Dokladnie, ten przejściowy okres jest najgorszy, ja nie wiem nawet czasem jak siebie ubrać, potrafię na jednym spacerze po pare razy ściągać z siebie i zakładać z powrotem bluzkę, jak np słońce się chowa albo wiatr zawieje :p dlatego też staram się Malego ubierać lżej i mieć przy sobie kocyk żeby ew przykryć.

Megi Colin bardzo duży chłopak :) czas lecii..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...