Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Kati ja sie smieje ze legendy mowia, ze sa dzieci, ktore w ogole nie placza, nie maja kolek, same sie uspokajaja, jedza raz na pare godzin a w nocy najlepiej wcale i przy tym pieknie sie rozwijaja. U moich znajomych tylko takie dzieci :) ja juz nie narzekam na mojego ssaka, nie jest zle, co prawda dopiero wstalam (9.00 :) ale pobudki w nocy na jedzenie byly, tylko co 3 godz. Wczoraj dla odmiany walka z kolka caly wieczor i w srodku nocy. Takze kazda noc to loteria. I rozumiem Twoje zmeczenie tak bardzo, ja jestem spiochem i utrata snu jest dla mnie bardzo dotkliwa, mysle ze baby blues ktory mnie dopadl to w duzej mierze wlasnie zasluga niewyspania. Odkad ssak przestal jesc co godzine, moj nastroj ulegl poprawie :) takze Kochana olej porzadki, przetwory, obowiazki ktore mozesz odlozyc i przespij sie w ciagu dnia, niech maz wezmie dziecko na spacer, poczujesz sie duzo lepiej i nabierzesz sil do dalszych zmagan. Przytulam :-)

Odnośnik do komentarza

Kati ja bonusy za spanie Aleksa zbieram poniewaz wieczorem od 17 czesto walczymy z kolka i nie spi do 22 albo po kilka do kilkunastu minut wiec w nocy odsypia a jesli nie ma problemow to budzi mi sie co 2 -3 godziny.
Wiem tez co czujesz bo pamiatam jak przez pierwszy tydzien nie spalam do 3w nocy bo od 23 byl placz a w dzien nie dalo rady sie przespac. Ja wybieram w dzien sen lub porzadek. Wole sen najwyzej mam kurz i brud ale za to jakos funkcjonuje w nocy a nie zasypiam nad dzieckiem a on nie karmi a niestety podczas snu nie mam kontroli co sie dzieje a musze dbac o nosek zeby byl odsloniety bo mam tak duze piersi ze mu ciagle nimi zatykam nosek.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj ewidentnie miałam kryzys, aż mi samej przed sobą wstyd. Całe szczęście że mogłam sobie popłakać, naprawdę mi pomogło to w rozładowaniu emocji.
Dziękuję LaMariposa, chyba masz rację- za dużo chcę na raz zrobić i muszę trochę wystopować, bo inaczej zwariuję.
Aniu, ale tak ani jednej? Nic, zero? Danusiua nie przesypiała nocy jak była już starsza? O.o ??
Ewcikk może faktycznie powinnam być wdzięczna, że moje dziecko nie ma kolek... Czasami tylko dam mu espumisan, bo tak łapczywie je, że nałyka się powietrza i mimo odbicia jakieś tam gazy zostają.

Agusia30 a jak zsumowałaś wszystkie pomiary to ile przybrała w ciągu dnia?

A co do snu- czasem tak mnie korci, aby podać mm na noc i złapać chociaż te 6 godzin... Ehh. Wiem, że to pójście na łatwiznę, bo pokarm mam i Aleks świetnie przybiera na wadze ale ta kusząca perspektywa snu... Teraz to chyba jestem jak nałogowiec i moim jedynym opium jest SEN :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu dosłownie żadnej. Maksymalnie spala 4 godz bez przerwy. Okolo roku nsuczyls sie zasypiać po wybudzeniu i wtedy pojawily sie te 4 godzinne drzemki bo tak to spala po półtorej godz maksymalnie. Niektóre dzieci tak maja. Ale możesz spróbować odcisgnsc pokarm i w nocy jedno karmienie bezpiersiowe będzie. Ja sie tak ratowalam żeby wieczorem zlapsc troche snu. Sen przed północą mnie najbardziej mnie regenerowal wiec kladlam sie z Danusia a mąż do północy karmil moim mlekiem Danusie bezsmoczkowo strzykawka. A po północy juz ja normalnie karnilam. Nawet zamienialismy sie stronami na łóżku żebym miała latwiej wstawać i nie budzila męża:) spróbuj może w ten sposób np w weekend kiedy mąż nie musi wstawać do pracy i może posiedziec do północy czy do pierwszej w nocy:)

Odnośnik do komentarza

Agusiu rozumiem Twoje zmęczenie i wiem przez co przechodzisz. Przechodziłam to przy Danusi.nie waz mslej przed i po karmieniu bo to tylko Cie wpędzi w depreche. Dziecko chore mimo jedzenia może słabo przybierać bo energia idzie na walkę z choroba. Ważne żeby nie tracila na wadze. Dzieci nawę na mm potrafią schudnąć podczas infekcji. Karm mala na każde kwekniecie bo ona potrzebuje zwłaszcza teraz tej bliskości. Nie daj sobie wejść na głowę pielęgniarkom i lekarzom. Ja non stop slyszalam ze za często karmie albo ze za slabo przybiera a moja Dancia robił dwa trzy lyki i siniaka bo sie dusila... Musiałam ja dotlenić i znów przystawić. To byla bardzo zmudna praca. Plecy mi wysiadaly glodna bylam bo jedzenia nikt mi nie mogl przynieść. W końcu jedna z pielęgniarek zgodzila sie mi robic zakupy i przynosić jedzonko a lezalam tam dwa tygodnie. Mąż byl w tym czasie chory i nie chcieli go wpuścić. Az raz wyzalil sie sąsiadowi a ten okazał sie być dyrektorem tego szpitala i dowozil mi jedzenie i ubrania na zmianę. Mowie Wam jakie bylo zdziwienie personelu ze sam dyrektor sie do nas fatyguje codziennie. My kilka razy jeszcze przed Danusia ratowalismy jego psa bo upodobal sobie podkopywanie ogrodzenia i uciekanie na ulice.

Odnośnik do komentarza

Agusia30, ja bym bez wachania podała mm na noc, jedno lub dwa karmienia, skoro masz mało pokarmu, noce wyglądają tak jak wyglądają. Nic się dziecku nie stanie, a może pośpi trochę dłużej:) polecam, bo można się wykończyć... Wiem, bo miałam tak samo z moją obecnie dwulatką (a we wrześniu rodzę drugie).

Odnośnik do komentarza

kati łączę się w bólu! Ja również mam już dość. Też bym chciała przespać choć jedną cała noc. A tu nic z tego. W dodatku jak do tej pory mały tylko zjadal i dalej spał, to od kilku nocy po karmieniu ani mysli spac dalej. Konczy sie potwornym wrzaskiem i tak meczymy sie od godz. do dwóch. A po 2h znow pobudka.
Pociesz się tym że dużo pomaga ci mąż. Moj do tej pory ani razu pieluchy nie zmienil, obiadu nie zrobi, prania nie wstawi, nie prasuje a o odkurzenie prosze się ze dwa dni. Sama nie wiem czemu mam z nim dwoje dzieci. On sam jak dziecko. Pociesza mnie ze faktycznie mam przesrane. Też mi pocieszenie.
A jeszcze trzeba zajac się starszym dzieckiem. Więc nie ma czasu na drzemke w ciagu dnia. Czasem nawet nie mam jak obiadu dokończyć bo maly placze, a tatuś w tym czasie mowi ze idzie się kapac bo wlasnie z roweru wrócił. I dodam że zadna rozmowa rezultalu nie przynosi bo moj maz niestety jest egoista. Już sama nie wiem co z tym zrobic. Za to ja jak się okazuje, strasznie naiwna jestem. Smutek rozdziera mnie każdego dnia. Płakać mi się chce bo już sily mi brakuje na to wszystko. A jeszcze za uchem slucham co o tym mysla rodzice, więc dostaje mi się jeszcze z tej strony.
Ehh do dupy to moje życie.
No to się wyzalilam, przepraszam.

I jeszcze agusia30 jesteś na prawdę bardzo dzielna, tak walczysz. Wiele innych by się już poddalo. Dasz rade na pewno. Trzymam kciuki zeby tak było i zeby malutka jak najszybciej wyzdrowiala!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny widze ze kazda z nas ma jakis problem i gorsze dni. Ja od 29 czerwca nie bylam na podworku i dalej przymus w domu bo wozek w reklamacji a nawet go nie uzylam nie uznali mi jej a to ewidentnie ich wina bo nie wszyta jest obramowka z materialu w gondoli i teraz do sierpnia sa na urlopie wszyscy w firmie.ciagla walka z kolka trwa. dzis tez brzuszek pobolewa ale tylko troche i od rana podale leki i jakos jest.
Dzis sukces bo posprzatalam mieszkanie i spokojnie wypilam herbete tyle mojego.
Kati placz pomaga ja tez swoje wyplakalam przez pierwszy tydzien jak Aleks mi nie spal nie mialam pokarmu. I tak radzisz sobie super bo nawet czas na zrobienie przetworow mialas. Ja to jeszcze prawie nic w domu nie robie. Jak was czytam co robicie to popadam w depresje ze ja sobie nie radze z codziennymi obowiazkami bo czasem nawet wyjsc do toalety nie mam czasu.
Dziewczyny moze wiecie czy jak ciagle sie wspomagam femaltikerem to juz zawsze tak bedzie? Bo ostatnio probowalam pic co dwa dni i byl problem z iloscia pokarmu.

Odnośnik do komentarza

Agusia ja ciebie podziwiam jsstes bardzo dzielna. Walcz o laktacje warto tym bardziej ze malenska twoja chce jesc z piersi. Ja jakos tez ciagle musze posilkowac sie femaltikerem i efekt jest wiec warto. Moze maly nie jakos super przybiera ale w dwa tygodnie odrobil swoja wage urodzeniowa i przybiera 27g dziennie. Ja chyba sila woli i wytrwaloscia ''wytworzylam'' pokarm ale moje kp jest okupione znow jedzeniem tylko ryz z jablkiem sam makaron jajko gotowane z chlebem i kanapki bo inaczej to placz nie z tej ziemi. Dasz rade i ze szpitala wyjdziecie to bedzie juz tylko lepiej.

Odnośnik do komentarza

Bardzo Wam dziękuję dziewczyny za wsparcie. Naprawdę bez Was nie dalabym rady, bo rozumiecie mnie jak nikt inny z otoczenia.
Nie ważyłam malej przez całą dobę. Chcę, żeby dziecko się trochę wyspało.
Lekarka prowadząca potwierdziła, ze trzeba dziecko dokarmiać. Zwróciłam uwagę, że przecież w domu też dostawala bebilon i bardzo nie przytyła, bo dużo z tego ulewała. Zaleciła nam to przeciw ulewaniom. Teraz będę budzić małą, żeba jadla co 3 godziny, najpierw z piersi i trochę tej mieszanki. Nie wypuszczą jej ze szpitala dopóki waga nie będzie miala wyraźnej tendencji wzrostowej. Na mojej piersi też nie schudłe, wiec mamy szansę. antybiotyk ma brać przez 5 dni, chociaż posiew moczu wyszedł jałowy. Jakaś jednak infekcja w organizmie jest. Gardełko się podleczyło. Uszy też chyba zdrowe, bo udalo się obejrzeć jedno. Czekamy na wyniki posiewu kupki. Wiem, że lekarz mial podstawy do przepisania antybiotyku na podstawie leukocytów, ale na razie wygląda, że mam zdrowe dziecko z biegunką i odparzoną dupcią.
No i chyba glodne, więc ide karmić :)

Odnośnik do komentarza

Agusiu wiesz jak mi Aleks byl juz kilka dni na samej piersi a raz chyba zabraklo pokarmu to podalam mm ktore pozniej zwymiotowal i tak bylo dwa razy dostal na drugi dziem mm bo nie zdazylam wrocic z urzedu na czas i mm wyladowalo na mnie w duzej ilosci moze twojej malej zabardzo mm juz nie smakuje i woli piers. Dobrze ze lekarze razem z toba walcza o laktacje.

Odnośnik do komentarza

Grgosiu mocno ściskam! Podziwiam Cię, że dajesz radę z dwójką sama. To musi być naprawdę przygnębiające, że mąż zostawia Cię z tym wszystkim. A pewnie do spijania śmietanki pierwszy... Skoro przemowy nie działają to może chociaż teściowa by coś mu przemówiła do rozsądku? Czy raczej nie bardzo?

Ewcikk nie przejmuj się niczym! Ja też mam czasami takie dni, że ledwie dam radę zęby umyć i obiad zostawiam w połowie nie dokończony, bo trzeba się małym zająć. Trafił mi się marudzący egzemplarz...

A dzisiaj już prawie bym się złamała i podała Małemu mm. Tylko na szczęście zważyłam Małego i okazało się, że ma już nieco ponad 6 kg, czyli w 12 dni przybrał prawie 700 gram. Od kilku dni strasznie nieregularnie je i w małych ilościach, zje, pół godziny pośpi, płacz i znowu jeść, trochę się pobawi, znowu karmienie. Już się bałam, że coś z moim mlekiem nie tak, ale przyrost jest piękny- 58 gram/dzień.
Nie wiem jednak skąd to marudzenie non stop. Wczoraj skończył 8 tygodni, czyżby znowu skok rozwojowy? Chyba za wcześnie... Nie wiem już, ale wprawia mnie to marudzenie w płacz, bo nie wiem, co mu jest i czemu ciągle marudzi, nawet na rękach nie zawsze się uspokaja :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Kati Aleks coraz więcej widzi i chce obserwować swiat, pewnie stad marudzenie. Nie wszystkie plącze są o jedzonko. Czasami może marudzić bo po prostu chce sie pozslic.

Agusiu pieknie ze walczą o Twoja laktacje. Gdybys jeszcze mogla wypożyczyć lsktator i odciagala mleko skoro malutka nie ma apetytu. Potem możesz to mleko zagęścić nutritronem np i podać córci strzykawka jak lekarstwo, ale zawsze po przystawieniu do piersi.
Wszystko będzie dobrze:) buziaki ogromne i przytulas:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja dziś po szczepieniu z moją Malutką... Przy samym szczepieniu było w miarę ok. Popłakała tylko chwilę po wkłuciu ale przytuliłam Ją, włożyłam w nosidełko i do domu... Wszystko było dobrze a teraz płacze przez sen:( Tak cierpi że nie wiem co mam robić:( Zaopatrzyłam się w czopki przeciwbólowe i się zastanawiam czy Jej podać, bo może odczuwa ból... Pomóżcie...

A z dobrych wieści :) Ma 6 tygodni i waży 5490:) Przybiera średnio 55-60 g dziennie:)

Gosia 1 czerwcowa orientujesz się ile waży Twój maluszek? Są w równym wieku i zastanawiam się jaka waga u Was? Wiem że każde dzieciątko przybiera inaczej ale wydaje mi się że moja idzie jak burza:) Kuzyneczka 6 tygodni starsza z którą dzisiaj również byłyśmy na szczepieniu waży 5610 a moja 5490:) Niewielka różnica jak na 6 tygodni różnicy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Madziuniu, boli na pewno, więc czopek nie zaszkodzi. Spróbuj dotknąć miejsca wkłucia- jeśli zapłacze to znaczy, że lepiej podać czopka bo złagodzi ból.

A w kwestii odparzeń- u nas już 4 tygodnie bez odparzeń! :D

Aniu, podziwiam. Z tym odciąganiem mleka to czasem odciągam i podaję w butelce (zaopatrzyłam się w końcu :D ) i chyba tak dziś zrobię. Mąż się dziś wykaże :) Ale i tak go pochwalę, bo wziął Małego na długi spacer a ja poprasowałam i poleniuchowałam troszkę. Od razu humor inny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Kati to gartuluje milego popoludnia lenicha. Masz naorawde super meza tylko pozazdroscic. Ja dzis tez pospalam popoludniu bo moj synek drzemal od 13do 16. Teraz tez spi a ja chetnie bym wyszla do kolezanki ale jakos chce i nie chce a i tak zaraz trzeba kapiel wiec znow przymus w domu. Strasznie chce na spacer chocby na 15minut.
Kurcze wasze dzieciaczki tak przybieraja ladnie a u mnie to marnie wyglada osiagam minimum ale zobacze niedlugo na szczepieniu chyba ze wozek bede miala to zajde zwazyc moja dziecine jak dalej bedzie minimum to cos bede dzialac.

Odnośnik do komentarza
Gość kasia16117

Dziewczyny te które biorą femaltiker to czy wam leje się mleko z piersi jak naciśnięcie i możecie spokojnie odciagnac? Bo mi nic takiego się nie dzieje..:( dzwoniłam dzisiaj do pani która zajmuje się doradztwem laktacyjnym. Niestety jest na urlopie.. dzwoniłam tez do szpitala bo myślałam że może tam jak przyjadę to ktoś mi coś poradzi ale 'przemiła pani' juz przez telefon pogrzebala moje nadzieje. Powiedziała ze 16 dniowe dziecko powinno wypić juz od 90-120 ml i ze taka ilość powinnam sobie odciagnac spokojnie nie używając latania w 15 min.. jeśli nie da rady to znaczy ze dziecko się nie najada a ja je głodze nie podając juz mm bo powiedziałam ze ja ledwo co ręcznie dam rady wycisnąć.. no i oczywiście ze popelnilan wszystkie możliwe błędy laktacyjne (kapturki i to ze butelka poszła w ruch juz w szpitalu- gdzie jak chodziłam po pomoc to chwile się mną zajęły i same przynosiły mi mleko żeby dac) i ze juz ciężko będzie.
Do tego mała od wczoraj strasznie marudna jest... strasznie się denerwuje przy cycu zaraz krzyk okropny i wiercenie tak jak by coś ja pazylo. Jak juz zalapie to się uspokaja possie, pocycka i śpi ale jak ja biorę to od razu oczy jak pięć złotych i wyk okropny. . Tak samo przy noszeniu- chwile tylko spokojna jest. O spaniu to zapomnieć mogę tylko na cycu bo nie da się położyć. .
ryczec mi się chce razem z nia. .:(

Odnośnik do komentarza

Ewcikk to nie zawsze musi tak być że przez kapturki i butelki zaburzasz ssanie u małej bo ja mojej podaje mm z butelki praktycznie jak miała nie cały tydzień i dodatkowo cały czas karmię w kapturkach a czasem jak nie chce mi się po nie wstać czy wyjadę gdzieś i nie zabiorę a mam okazję karmić piersią to karmię bez i jakoś sobie radzi. Musisz przede wszystkim poświęcić Wam więcej czasu na karmienie to mała się z tym wszystkim oswoi. Ja mogę polecić jeszcze piwo Karmi. Na mnie podziałało rewelacyjnie. Nie biorę femaltikera bo jakoś nie przejmuję się tym, ile mam pokarmu, bo mała i tak po godzinnym maratonie picia z piersi żąda butelki bo jest głodna ale karmię Ją aby dostarczyć Jej jeszcze ile tylko mogę tych wszystkich moich witaminek:) Dajcie sobie trochę czasu, jeśli to nie pomoże to wtedy możesz podawać Jej dodatkowo trochę mm ale razem z piersią. Może faktycznie się nie najada i przez to płacze. Ja też nie chciałam o tym słyszeć jak musiałam podać mm ale niestety moja od początku była strasznie wymagająca więc nie miałam zamiaru Jej głodzić ale chodziłam i płakałam przez to że ja Jej nie wystarczam:( Wszystko będzie dobrze i przede wszystkim głowa do góry, bo przez stres możesz zaburzyć jeszcze bardziej laktację Kochana. Więc powodzenia :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu wyciskanie piersi i odciąganie nie zawsze jest miarodajne. Jak mi się ustabilizowala laktacja przy Danusi to laktatorem odciągałam maks 10-20 ml. A Danusia przybuerala po kilogramie miesięcznie. Mogę Ci poradzić żebyś sprobowala napisać tu http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html jest tam kilka profesjonalnych konsultantek laktacyjnych i na pewno ci diradza. Napisz im wszystkie pomiary wag z datami i co zribilas juz by poprawić laktacje. Na pewno znajda jakies wyjście.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...