Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Nati Bardzo mi przykro że masz taka trudna sytuację. Na pewno jest Ci bardzo ciężko stawic samej czoła wszystkiemu, ale tak jak pisze Gosia musi się trzymać dla dzieci. Nie pogniewaj się Ale Twój partner najwidoczniej nie zasługuje na Ciebie skoro opuścił Cie tak blisko rozwiązania. ja uważam że nic bez przyczyny się nie dzieje i jeśli spotykaja nas nawet okropne rzeczy widocznie ma to jakiś cel... gdzieś w górze jest to zapisane. często coś jest po coś aby coś innego mogło zaistnieć... przekonasz się, może nie teraz, może to będzie dopiero za jakiś czas ale na pewno wszystko się ułoży! Życzę Ci dużo siły dla dzieciaczków!
Gosiu ja też pewnie martwiłabym się. Ale może dzidzius zbiera siły aby wyjść na świat i dlatego jest oszczędny w ruchach? :-)
Aniu mąż kupił mi prenalen tabletki do ssania i syrop, ale chyba popołudniu dokupie tantum, skoro Mogę użyć. Ja też boję się że będę miała z teściami tak jak piszesz, tym bardziej że z nimi mieszkamy... :-\
Monis może u Ciebie to TEN dzień? :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Emiilusia pięknie to napisałaś! Też uważam że wszystko się dzieje w jakimś celu. Szkoda tylko że czasem muszą to być tak bolesne doświadczenia.
Nati ten facet to jakiś beznadziejny dupek, bardzo Cię przeprasza, ale taki facet nie zasługuje ani na twoje uczucia, ani na to żeby mówić do niego tato. Przecież automatycznie stałby się również częścią życia twojej dwójki dzieci, one też mają uczucia. Czy w ogóle ktoś ci pomaga, bo dzieci masz jeszcze małe, i pojawi się jeszcze jedno! Podziwiam Cię, bo ja nie wiem czy bym dała radę! Naprawdę ciężki temat!

Emiilusia ciebie też podziwiam, współczuję sytuacji z twoim dziadkiem, ale przecież to trzeba mieć siłę żeby pomoc mu wstać czy pampersa zmienić. Nie wiem czy akurat ty ze szwem i dużym brzuchem powinnaś brac to na siebie. Jesteś mega dobrym człowiekiem!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

grgosia, niestety nikt mi nie pomaga, rodzice mieszkaja ponad 50 km ode mnie. ja jego dziecmi (13 i 8 lat) sie zajmowalam bardziej niz on sam jak u nas bywaly. sam mowil ze na mnie nie zasluguje. wolalabym zeby wczesniej odszedl a nie teraz. bardziej moge liczyc na bylego meza, bo tylko on widze, ze sie martwi moja sytuacja. a tamten jeszcze ponad 3.000 zl mi wisi. z milosci mialam klepki na oczach. wierze w milosc i myslalam ze nam sie uda. ale on najwidoczniej mnie nie kochal .
Dziekuje wam za slowa otuchy. Wiem, ze dla dzieci misze byc silna

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhml13b4vxz.png

Odnośnik do komentarza

Aniu, dziękuję za słowa otuchy :) Siostra z mężem i siostrzeńcem właśnie wyjechali i bardzo nam pomogli. Męża ustawiłam do pionu, żeby schował honor do kieszeni i poprosił kolegę żeby wniósł sofę na górę ze szwagrem i nauczył się w ogóle prosić o pomoc. Może nawet ta sytuacja wyjdzie nam na zdrowie :)
Dziś obejrzałam jego kask i gdyby go nie miał to sprawa byłaby znacznie poważniejsza - wgłębienie jest dokładnie na lewej skroni... Aż myśleć się nie chce co by mogło być.Jutro rano jadę z nim do szpitala, może obydwoje wskóramy coś na termin operacji, a po południu do mojego gin.

nati ol masz 100% słuszność - ja się cieszę, że mam kochającego męża i że wypadek nie był niczym poważniejszym. Ale w naszych obydwu przypadkach niezmiennie sytuacja dotyczy egoizmu faceta i ich braku umiejętności postawienia się w naszej sytuacji. Bardzo mi przykro, że właśnie w takiej się znalazłaś. Nie wyobrażam sobie jakbym się zachowała, ale dla dzieci trzeba i chyba potrafimy być silne. Uważam tak jak Emiliiusia, że nic nie dzieje się bez przyczyny, choć czasem trudno z tym się na początku pogodzić i zrozumieć po co to wszystko... Życzę Ci dużo siły i żebyś potrafiła ułożyć sobie życie na nowo z kimś kto zasługuje na to, aby z Tobą być. I to szybciutko! :) Aha! masz zgrabniutki brzuszek! :)

Emiliusia potwierdzam woda utleniona z wodą wypróbowana na mnie i paracetamol. Bardzo pomocne :) tantum mniej na mnie działało, ale dziwne bo tylko w ciąży, przed zawsze mi pomagało.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

GrGosia dziadek na szczęście współpracuje przy zmianie pampersa, więc nie muszę go podnosić. Zawsze był szczupły a teraz to jest chudziutki więc nawet jak trzeba go lekko podtrzymać czy podciągnąć To nie ma problem. najbardziej męczy mnie wstawanie w nocy co godzinę bo wiem jak z naszymi brzuszkami jest trudno I to tłumaczenie po raz setny że nie chodzimy do ubikacji i robimy do pieluch. gdyby nie to że idę jutro do szpitala to pewnie bałabym się zostać sama, tak jak mówisz że szwem I wielkim brzuchem. Ale widać horyzont:-) także podjęłam się tego. I tak strasznie szkoda było mi mojej mamy że nie pojedzie a zaplanowana wycieczkę miała od roku. Tym bardziej że jak urodze to przez dłuższy czas nie pomogę jej w niczym a strasznie ja kocham i szkoda mi jej że będzie "uziemiona " ale cóż takie życie. A ja dałam radę, to najważniejsze, ona dziś wraca więc wszystko się udało:-)
Dziękuje za info o zamienniku tantum! :-)
Nati wiem że miłość przesłania wiele, ale Lepiej przejrzeć na oczy późno niż Wcale. Jak by nie było będzie dobrze, widać że jest z Ciebie silna babka więc dasz radę pokonać wszystkie przeciwności a dzieciaczki wynagrodza Ci wiele! Trzmam kciuki abyś była dzielna!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

28 dz
Dziewczyny naprawdę Was podziwiam, że potraficie opiekować się tak dobrze swoimi bliskimi. Jesteście wspaniałe. Ja kiedy trochę pobiegałam przy mężu, to byłam padnięta. Chyba za bardzo mnie rozpieścił wcześniej. Naprawdę jestem szczęściarą.
Powoli i u mnie się rozkręca. Wydaje mi się, że jednak urodzę wcześniej. Coraz częściej mam w nocy skurcze, a w dzień spina mi się brzuch. Nawet ja widzę, że mój brzuch się obniżył, więc dziś wypiorę jeszcze ciuszki, które kupiłam dodatkowo do szpitala.
Czuję się okropnie. W kościele było mi słabo, bo spadł mi bardzo cukier. Próbuję się pozbierać, żeby zrobić obiad.
Milego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Ado, to pewnie po ogledzinach kasku cisnienie Ci jeszcze bardziej skoczylo... Wspolczuje...
Te nasze kochane chlopaki:) niby dorosle a jednak dzieci!;)

Ja w Twojej sytuacji nie wahalabym sie skorzystac ze znajomosci i z Twojego stanu. Mi tam w klinice znalezli miejsce na juz, po hasle matura w maju;)(a do rekonstrukcji mialam prawa reke). Poczytalam u nich na stronie codziennie kwalifikuja do zabiegow i przyjec. Pojdz z mezem wejdz z nimi eksponuj brzuch;) powinno zadzialac;) ja trzymam kciuki.

A co do braku skurczy, one potrafia pojawic sie z nienacka, a moze na razie synek czeka co wyniknie w sprawie z tata;)
Glowa do gory bedzie dobrze!!!! Musi byc:D!!!

Odnośnik do komentarza

A ja Wam powiem, że wczoraj zaczeła mi schodzic płatami skóra ze stóp. I tak jak sobie dodałam te moją angine paciorkowcową, leczoną amotaksem a potem bioracefem i te luszczące sie stopy, to sie zastanawiam czy nie mialam szkarlatyny??? (tylko bez wysypki???) Czy to wogole możliwe???.
Jakby nie było jestem spokojna bo antybiotyki były od samego poczatku, wiec maly jest bezpieczny no i ja tez:) ehhh ale jednak strach...

Odnośnik do komentarza

25ch
dziewczyny jesli chcecie zobaczyc swoje kostki to jedyna rada to lezenie,ja swoje kosstki zobaczylam po 2 miesiacach jak weekend spedzilam w szpitalu i teraz mimo upalow kostki tez widac ale leze w domu.
dzieki za wsparcie potrzenee mi to,wiem ze usg to tylko orientacyjne wyniki ale czlowiek sie denerwuje czy jest dziecko zdrowe bo to jest dla mnie najwazniejsze. a idealne nie musi byc.

Odnośnik do komentarza

Aniu, żebyś wiedziała, że jeszcze bardziej się zdenerwowałam, ale też zaraz uspokoiłam, że mogło być gorzej, więc z tym obojczykiem to już sobie poradzimy :)
Nie martw się to na pewno nie szkarlatyna, za mało objawów, a poza tym brałaś tyle antybiotyków, że to nie możliwe aby coś jeszcze się ostało :)
U mnie dziś zimno, lało jak z cebra, a teraz spać mi się chce. Chyba poleniuchuję przed dniem jutrzejszym.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Nati współczuję sytuacji w jakiej się znalazłaś ale z drugiej strony taka gnida nie zasługuje na Ciebie i Twoje dzieciaczki. Musisz być dla nich silna i z tego co widzę tak właśnie robisz, a to bardzo ważne. Podziwiam Cię i bardzo trzymam kciuki za Was!

Dziewczynom chorowitkom życzę dużo zdrowia, bo na finiszu ciężej znosi się wszelkie infekcje. Kurujcie się i zdrowiejcie!

Dla kobitek z połamanymi drugimi połówkami też życzę sił i wytrwałości oraz dużo cierpliwości.

Ewcikk nie sugeruj się pomiarami z usg bo tam milimetr oznacza pół centymetra w realu. Także trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie ok. Musi być!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Oto zdjęcie mojego synka Fabiana. Chciałabym Wam zdać relację z tego wydarzenia. Tak jak już wczesniej pisalam urodziłam go siłami natury. 4 czerwca o 9 rano zaczely odchodzic mi wody, około godziny 12 zostałam przyjęta na oddział bez czynności skurczowych. Około 18 zaczęły się bardzo słabe skurcze co 20 minut. Po 22 były już trochę mocniejsze co 7 minut, poszłam pod prysznic i po powrocie okazało się, że rozwarcie 3 cm i skurcze co 3 minuty. O godzinie 3 w nocy rozwarcie wynosilo o 9 cm i wtedy trafiłam na porodówkę. Po 2 godzinach na świecie pojawił się synek. Zostałam lekko nacięta, ale nic mnie nie boli, więc jestem bardzo zadowolona. Znieczulenie było i nie czułam nic podczas szycia- a tak mnie straszyli :) Jestem bardzo zadowolona z opieki podczas porodu. Ogólnie bolało, ale nie potrafię już określić tego bólu. Poprostu nie pamielętam go.

monthly_2015_06/czerwcowe-fasolki_30818.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ci09kk85zuodw.png

Odnośnik do komentarza

mooniak u mnie sie sprawdzilo,a moze czysty przypadek. w pierwszej ciazy z corka mialam rozwarcie juz w 7 miesiacu na 2 cm. lezalam do 36 tc w domu i bralam luteine. po36 tc chodzilam, czesto sie ruszalam a corka i tak w 41 tc sie urodzila, dzien przed wywolywaniem, synek punktualnie tak jak yermin z om wychodzil i yez nie dawal zadnych oznak ze to juz sie zaczyna. przypadkowo pojechalam na ktg z ciekawosci i tam powiedzieli ze skorcze sa a ja nic nie czulam. zostawili mnie i po paru godz. synek byl na swiecie. teraz dziewczynka bedzie i zobaczymy kiedy zechce wyjsc

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhml13b4vxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dawno mnie nie było nie do końca wiem o czym teraz mowa. Natomiast ja czat tego czerwca o 22.45 zostałam mamą ślicznego Wojtusia ważył 3590 i miał 57 cm poród siłami natury. Urodziłam go po ok dwóch godzinach od wejścia na porodówkę. Byłam napisana ale to nie jest najgorsze, gorsze są hemoroidy które są gigantyczne i bolą jak cholera. .. zaraz spróbuję wstawić foto mojego dziecka. Pozdrawiam i życzę powodzenia! !!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...