Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Ewek89 - po pierwsze to niech maz pomysli,czy w ogole Cie z takim malym dzieckiem wpuszcza na oddzial. Ja w to szczerze watpie. Zadzwon do tesciowej, przepros,ona chyba chce dobrze dla wnuka,powinna zrozumiec,ze dla niego to zagrozenie. Tu przeciez nie chodzi o Twoje zdanie,ale bezpieczenstwo dziecka,co jest logiczne jak drut,ze szpital mu zagraza. Ach...powodxenia :)

Bilans nocy - ogolnie ok, tylko ta kupa po szyje po 6 jakos mi nie pasuje :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Hejo! :-) dzis pobudka 4:20 coraz lepiej, dobbrze ze po 5 zasnal.
Emilka23 duzo zdrowka dla siostry I jej synka!
Szczesliwamamusiu Malenka napewno bedzie zdrowa zobaczysz! A jak zabek? Wyszedl juz?
Aneczka dzieki za artukul ja chyba za luzno zapinalam malego Glupia!! Mialam wrazenie ze te pasy go cisna czas to zmienic dzieki Bogu nic sie nie stalo.
Ewek trzymaj sie z dala od szpitali!
Marti dobra kupa nie jest zla! Zwlaszcza z rana :-)

Deser na dzis: melon z borowkami w jogurcie naguralnym mmmm pycha!!!

Odnośnik do komentarza

Mg z doswiadczenia nie polecam foteli 9-36 kg. Sa olbrzymie nawet z ta wkladka...I nie sadze zeby taki fotelik wytrwal jak pisza od 9 msc do 12 lat dziecka. Ja dla pierwszej corki mam baby design amigo i maxi cosi tobi 9-25 kg. Jestem bardzo zadowolona z baby design. Polska firma, cena bardzo dobra. Teraz tez w smyku byly promocje fajne na foteliki ale nie wiem czy nadal sa.

http://lb1f.lilypie.com/qZ8Ip2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hgaar6rba.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Dziękujemy baardzo za wszystkie dobre słowa i za całe okazane wsparcie :* :* :* :*

Jesteśmy już w domu - na szczęście! Nawet nie wiem co i jak opisać :/

Przeżyliśmy chwile grozy.
Jeszcze dobrze nie pobrali krwi, a już zarzekali się, że to na pewno nie od szczepienia! Choć na pogotowiu od razu tak powiedzieli.
Odsetka ma całe ręce, dłonie, stopy i głowę pokutom. Podejrzewali wszystko - od zwykłej wysypki, przez pogryzienie przez pchły (!), po sepsę... Mąż prawie zawału dostał, ja omal nie zeszłam ze stresu. Nie wiedziałam, że można aż tak bać się o własne dziecko :(
Cały czas nie mogli znaleźć przyczyny - mąż zwierzęta oddał do weterynarza na obserwację czy to pchły, firma chałupę nam wysterylizowała. I nic nie znaleziono! A oni się upierali, że to jakieś pogryzienie (Mała spała ze mną i ja nie miałam ANI jednej plamki!) i w ogóle nie dopuszczali myśli, że to może od szczepienia.
Ja z dzieckiem, a mąż poszedł na to pogotowie (na którym dali skierowanie) do tego samego lekarza na rozmowę. I on powiedział wprost - żaden lekarz (w tym i on!) nie da nam na piśmie, że to NOP, choć wg niego na pewno tak było!
No i zaczęliśmy wojnę. Bo ja poczułam się jak ostatni brudas, jakiś element patologiczny co pchły w domu ma, a oni bali się stracić dofinansowanie na remont szpitala (kosztem życia mojego dziecka!). Długo by to opisywać, ale po konsultacji z ludźmi ze stopnop, kilkoma instytucjami, prawnikami i wymuszeniem od naszego pediatry ulotki od szczepionki (to wcale nie jest takie łatwe!) ostatecznie dostaliśmy na piśmie, że to NOP- małopłytkowość. Rozmawialiśmy z ordynator i wiecie co - oni na prawdę NIE zgłaszają tego do sanepidu! i to jakie przypadki się im zdarzają po szczepionkach to aż ciary przechodzą! I jak antyszczepionkowców traktowałam na równo z tymi co w ufo wierzą - tak ich przepraszam! Sama to ufo widziałam i skutki tego spotkania i NIKOMU tego nie życzę!
Prawdopodobnie cała sytuacja była wynikiem reakcji na szczep krztuśca albo uczulenie na tiomersal. Ponieważ nie ma pewności - już Odsetki nie będziemy szczepić w ogóle!

Mała strasznie wymęczona i teraz nie potrafię z nią dojść do składu :( bardzo nerwowa jest i dostaje ataków płaczu, jakby bała się wszystkiego, wyrywa się ze snu i wrzeszczy w niebogłosy - nie wiemy czy to kolejne skutki uboczne czy tak przeżywa stres szpitalny :(

A wiecie co mnie najbardziej wkur***o?
Za to, że kp, że panie pielęgniarki nie muszą zajmować się moim dzieckiem, że sama ją przewijam, myje, uspokajam, śpię na krześle ogrodowym (!) itd itp musiałam zapłacić 8zł/noc!!!

Sorry za długi post - ale pamiętajcie: to MY -MATKI spędzamy z dziećmi najwięcej czasu i najlepiej je znamy. Jak coś wydaje się nam niewłaściwe, inne w wyglądzie, zachowaniu dziecka itd to na prawdę lepiej pójść na pogotowie i wyjść na przewrażliwioną niż przegapić taką 'błahostkę' i stracić dziecko!

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Dobra Wróżko... coś przegapiłam i już wracam w historię doczytać, co się stało, ale ... nie wiem co powiedzieć. Dobrze, że są rodzice tacy jak Wy, uparci i świadomi. Już teraz musi być dobrze :*
Współczuję BARDZO (ja, matka wariatka, która boi się szczepić przez jakieś głupie przeczucie, bezpodstawne zupełnie, krytykowana, odwlekająca termin pierwszej tury szczepień). Właśnie dlatego się boję, bo nikt nie chce mi wyłożyć kawę na ławę w temacie powikłań. Każdy mówi co innego.

bojkot suwaczka

Odnośnik do komentarza

DobraWrozko az mam ciary...:-( to straszne czytalam gdzies ze powiklania poszczepienne sa scisle tajne I nigdzie nie zglaszane ale myslalam ze to bajka! Jak dobrze ze jestescie juz w domku I Malutka jest cala I juz bezpieczna.
Teraz to sie boje malego szczepic po ostatnim 6w1 dostal gorczki I wysypki... ach :-(

Odnośnik do komentarza

Niestety ząbek nadal wyżyna się: (
Dobra wrozko super ze już po zobaczysz bedzie dobrze. Też już tu kiedyś właśnie o tym pisałam że jeśli coś was niepokoi i coś podejrzewacie to głową przebijcie mur i dazcie do swoich racji.ja do czasu też wychodziłam na matke psycholke ale jak za każdym razem wychodzilo na moje to nikt nawet nie ważył się sprzeciwic i do teraz na prawde nasza lekarka najpierw mnie wyslucha a potem powie co ona myśli i wspolnie ustalamy leczenie

Odnośnik do komentarza

Dobra wróżko współczuję przeżyć. Mnie również groził (i nadal grozi) pobyt w szpitalu ze względu na problemy małej z nerką. Warunki jakie tam panują urągają wszelkim standardą.
ewek 89 powiedz mezowi, że nikt świadomie małego bobasa do szpitala nie zabiera. Nigdy nie wiesz co możesz z niego przywlec! Moja siostra ma męża lekarza i on nigdy nie pozwoliłby na to żeby małego po szpitalach ciągać. To NIEODPOWIEDZIALNE.
szczęśliwa mamusiu, maratonka super dzieciaki. Jak te dzidzie szybko rosną. Mnie moja szybko przegoni bo ja kurdupelek 160 w kapeluszu jestem a ona już 68 cm ma:-)

Odnośnik do komentarza

Maratonka my właśnie też nie do końca pewni czuliśmy się z tym i nie zgodziliśmy się na to pierwsze szczepienie w szpitalu. I teraz Mała miała dopiero to drugie, a powinna już byc po trzecim.
W zeszły czwartek byliśmy na szczepieniu - 10 razy pytałam Pigułę o skutki uboczne. Prócz ewent gorączki, senności, obrzęku w miejscu wkłucia nie podała nam NIC!! A okazało się, że jest mnóstwo niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) -nawet są 2 kwalifikacje WHO i NIZP-PZH zawarte w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia.

Mała obudziła się z takimi małymi czerwonymi plamkami na głowie. Było ich coraz więcej. Wszyscy mi mówili, żeby zaczekać, obserwować, nie panikować itd. Ale ja twardo, że jedziemy. Plamki pojawiały się na twarzy. Na pogotowiu zaczęły pojawiać się (przy lekarzu) na rękach. Lekarz nic nie powiedział, ale po prędkości z jaką pisał na kompie (wiecie- oni JEDNYM palcem piszą) domyśliłam się, że jest źle. Wręczył nam skierowanie i żeby szybko. No to z mikro-zawałami serca biegliśmy do szpitala!
Dowiedzieliśmy się, że przed szczepieniem powinni nam dać ulotkę producenta do poczytania, a nie robią tego! A tam pisze, że takie powikłania występują i to często! I każdą gorączkę, odczyn, senność - no wszystko trzeba zgłaszać! A lekarze powinni to przekazać do sanepidu. Ponieważ tego nie robią - statystyki nop'ów wyglądają tak pięknie :(
Nie zniechęcam do szczepień! Ale poczytajcie i obserwujcie swoje maluszki, bo nie wiadomo kiedy co się może zdarzyć...
--
A - i zdiagnozowali sapkę niemowlęcą u Odsetki. Kupiliśmy klin i zaczęła spacerować po łóżeczku jak Lenka ;)
No i kotu uratowaliśmy ogon :D

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Zaparli sie,zebym jechala z malym. Powiedzialam ze tylko pod warunkiem jazdy non stop autem,zadna komunikacja miejska i jesli tesciowa wyjdzie do parku,bo ja do srodka nie wejde. Ona lezy w klinicznym w krk,na urologi-calkiem oddzielny budynek w kampusie,no i swoj"park". Maly byl w wozku,wyszla,ale podeszla do niego tylko sie popatrzec,ze mna tez sie nie calowala,sama bylam w szoku ze o tym pomysla. Ale nawet Maly byl troche marudny,to Moj go wzial i jezdzil z nim po parkingu...tak ze nawet ok,nie mielismy zadnego bezposredniego kontaktu ze szpitalem i z chorymi. Poza tym pol godzinki i nas nie bylo...

Dobra Wrozko! Ale sie musialas stracha najesc. Ani sobie nie chce wyobrazac jak sie denerwowaliscie...na szczescie juz jest po wszystkim i wszystko jest ok:-) ciesze sie,bo tez myslalam o Was czesto,balam sie ze cos sie stalo skoro sie juz nie odzywasz tyle czasu...:-*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70938.png

Odnośnik do komentarza

Dobra Wróżko współczuje całej tej sytuacji. Też ostatnio często o Was myślałam. Kurcze jesteście naprawdę silni że nie odpuściliście. Mnie też wkurza to udawanie że nie ma NOP!!! Boję się szczepić Kacperka ale boje się też go nie szczepić :/
Dużo zdrówka!!!!

My byliśmy na weselu. Kacperek od rana był niespokojny ale od połowy mszy na rękach, później tylko płacz. Spał z pół godz to zatańczyłam ze 2 tańce i oczywiście przerwa w graniu. No i Mały się obudził. Także poszłam do hotelu ok 20 głodna jak wilk. Wykąpałam Małego a ten za zabawe się wziął - pogadał, pośmiał się, cyc i spać. I tak się super wybawiłam :p mój T. był świadkiem więc został do końca i ciotki obtańcowywał :p

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza

Dobra Wrozko, uff dobrze ze z Ciebie taka cudowna mama jest i reakcje masz jak trzeba!! Dorotka Wam wdzięczna jest strasznie pewnie ze niebo i Ziemie poruszyliscie dla Niej! Kurcze, ciężko mi sobie wyobrazić co w Waszych serduszkach się działo! Ucaluj ja mocno ode mnie, kruszynka dzielna :* a powiedz proszę, jeśli chcesz oczywiście, jak wyglądało leczenie ? Jestem strasznie zła na cały świat ze dzieci!! no kurwa dzieci!!! musza takie męki przechodzić a ktoś na tym kasę bije i pyski zamyka...

Ja mam znowu problem! Mozg mi zezarlo coś którejś nocy i ja nie potrafię juz ulotek interpretować...
Zacznę od początku. Biorę anty, choć wiem ze zapominalska jestem to dopuki plastyki i wymrazania nie załatwię to o spirali mogę pomarzyć. No i kurrr!! Zapomniałam wczoraj tablety wsiąść, i wzięłam ja dopiero dziś razem z dzisiejsza, czyli ponad 12h minęło a my wczoraj i przed wczoraj mieliśmy zapasy erotyczne :/ to drugie opakowanie z rzędu, 9 tabletka, nie miałam jeszcze okresu w ogóle... Mam się bać? Bo teraz nie wiem co zrobić! Jak jest możliwość zapłodnienia to ja nie biorę dalej tabletek bo gdybym zaszła to nie chce dzidziusiowi krzywdy robić tabletami!! A gdy znowu nie zaszłam ? Głupia jestem i nie rozumiem tego kiedy to mam trząść portkami a kiedy nie :/ poratujecie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...