Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Sweetlove
Nie mogę się jakoś ogarnąć , tak bardzo mi przykro i smutno :(((

Meeg pisała jakiś czas temu że przestała mieć zupełnie dolegliwości ciążowe.. i ja od razu myślę że mnie przestało mdlić :(((

W kwietniu tego roku tez poroniłam,w 8.tc - zarodek obumarł. Miałam dokładnie tak samo, poprostu przestałam mieć jakiekolwiek dolegliwości w ciagu dosłownie 2 dni :((

Codziennie rano wstaję i sie boję. Dlatego też nic nie kupuję, żeby sie nie rozczarować po raz kolejny...Wiadomo, że trzeba byc dobrej myśli, ale to silniejsze czasem...

Bardzo przezywam nasze dziewczyny - niby jesteśmy anonimowe, ale kazda z nas, gdzies po drodze pisze cos o sobie, o swoich doświadczeniach i siłą rzeczy zżywamy się ze sobą.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21417http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21415

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za słowa wsparcia. Chyba żadne słowa tu nie pomogą. Dziękuję, że jesteście ze mną...

Lekarka powiedziała, że serduszko nie bije, a rozwój ciąży zatrzymał się na etapie 9 tygodnia. Przy badaniu ginekologicznym stwierdziła skrzepy krwi wewnątrz.

Do szpitala pojadę w poniedziałek. Mąż dzwonił po szpitalach i mówili, że i tak nic nie zrobią, żeby przyjść w poniedziałek. Myślę, że jak pójdę, to jeszcze mnie zbadają i potwierdzą (albo nie). Nie wiecie, jak to jest?

Odnośnik do komentarza

Kochana przed podjęciem decyzji o łyżeczkowaniu jeszcze dwóch niezależnych lekarzy musi potwierdzić diagnozę... będziesz jeszcze dokładnie przebadana... potem niestety zabieg i po dwóch godzinach do domu... Bardzo mi przykro i całym sercem jestem przy Tobie...

Katlam ja na tym forum po pierwszej stracie znalazłam dziewczyny z którymi nawet udało mi się osobiście spotkać i z którymi utrzymuję kontakt do teraz :)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza
Gość paula.1228

meeg najlepiej w poniedziałek pewnie jeszcze tego samego dnia będziesz miała zabieg ja miałam w 11 tc w kwietniu i zaraz na drugi dzień wyszłam rano.. tak mi przykro kochana :* tulę mocno :* wiem jak to jest też już to przeszłam i w kwietniu i w sierpniu teraz znów jestem w ciąży ( byłam z wami na początku) ale też nie wiadomo jak to będzie jeszcze pęcherzyka nie ma :( meeg ja nie wiem co Ci napisać bo nic Cię teraz nie pocieszy... musisz być dzielna ... jesteś młodziutka jeszcze wiele cykli przed Tobą... jestem z Tobą z dziewczynami całym sercem!! Będziemy płakać razem z Tobą.... nie jesteś sama :*

Odnośnik do komentarza

paula.1228
meeg najlepiej w poniedziałek pewnie jeszcze tego samego dnia będziesz miała zabieg ja miałam w 11 tc w kwietniu i zaraz na drugi dzień wyszłam rano.. tak mi przykro kochana :* tulę mocno :* wiem jak to jest też już to przeszłam i w kwietniu i w sierpniu teraz znów jestem w ciąży ( byłam z wami na początku) ale też nie wiadomo jak to będzie jeszcze pęcherzyka nie ma :( meeg ja nie wiem co Ci napisać bo nic Cię teraz nie pocieszy... musisz być dzielna ... jesteś młodziutka jeszcze wiele cykli przed Tobą... jestem z Tobą z dziewczynami całym sercem!! Będziemy płakać razem z Tobą.... nie jesteś sama :*

Paula, fajnie, że zaglądasz do nas :) cieszę się że znów zafasolkowałaś, oby tym razem wszystko pięknie było :)

Sweetlove, nie mogę odczytac wiadomości, bo coś z serwerem, zajrzę później do skrzynki :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21417http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21415

Odnośnik do komentarza
Gość paula.1228

katlam :)

udało się ale znowu panikuje... od OM jest dzisiaj 5 t 1 d cykl był pokręcony myślałam, że owu miałam wczesniej niż powinnam a okazuje się , że później ;/ cykle miałam 28 dniowe a teraz po tym poronieniu nawet lekarz powiedział, ze to rebus bo poprzedni był wydłużony o tydzień. W dniu spodziewanej @ robiłam test była kreska blada ale widoczna. Wczoraj robiłam betę 496,7 U/l na 4 tc byłaby dobra a na piąty już gorzej niby na 5 też się mieści w normie... byłam wczoraj na usg gin miał na prawdę dobry nowy sprzęt nie widać pęcherzyka ale endometrium ma 21 mm ( normalne normy dla endometrium w 2 fazie lutealnej to do 15 mm ) czyli coś się tam dzieje...wygląda to na 4 tc a nie na 5... czuję się dokładnie jak na owulację bolą mnie jajniki dół ciągnie. Co mnie niepokoi to bóle bider i przy tym ból jak na @ nie mocny ale pare razy na dzień jest.. przy tym trochę parcie na odbyt i trochę boli ( miałam tak w ciąży pozamacicznej ) i się boję pytałam lekarza i mówił, że endomtrium jest grube wygląda na doczesną i gdyby była pozamaciczna endometrium było by dużo cieńsze ( zaglądałam w papiery z pozamacicznej miało 8 mm) a na necie czytałam , ze dziewczyny i z takim miały pozamaciczną.
dostałam luteinę ze względu na wcześniejsze poronienia 2x1
i czekam na poniedziałek bo rano mam zrobić betę bardzo się boje musi wzrosnąć minimum na 1950 ..
mdłości mam.. chyba po tej luteinie większe nawet..
kilka dni miałam sucho od dzisiaj znowu sucho...
ale mam wielkie nadzieje :) może być , ze ciąża wcześniejsza jest o parę dni :)

Odnośnik do komentarza

Współczuje strat

:( bardzo mi przykro :((((
Dzis byłam na wizycie kontr. po plamieniu w niedziele i wtorek :((( niby ustało...ale... co bedzie nie wie nikt:(
Maluch jeszcze żyje serduszko biło:) mam wypis a na nim : diagnoza -poronienie zaagrażające.
Na dodatek mam anemie i musze zmienić dietę, wiec co się nie robi dla maleństwa:) Mam lekkiego doła:)
Odnośnik do komentarza

Dziewczyny.. Czemu tak sie dzieje? Te plamienia, krwawienia itp itd.. To styl życia? Pęd jaki nam finduje cywilizacja plus wszedzie uzdatniane dziwnymi E jedzenie?
Czemu kiedy tak bardzo kochamy i chcemy donosić nasze Malenstwa to jest to takie trudne :( czemu kiedy je juz pokochamy to tracimy:( po tym wszystkim co sie dzieje ostatnio kupuje jutro detektor tetna plodu i bede codziennie sprawdzac bo sama sie juz boje co moze sie stac...

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8d3dkpav99.png

Odnośnik do komentarza

Monis, często w ciąży jest ciężko, większość z nas jest po jakiś "rewelacjach". Nie możemy jednak dać się zwariować, bo to też nam nie służy ;) Pamiętam jak w poprzedniej ciąży mówiłam sobie "byle tylko urodzić i skończą się te nerwy". Nic głupszego nie mogłam wymyślić. Po porodzie człowiek zamartwia się jeszcze bardziej i ten stan nigdy nie przemija ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3os65gk7acnxr9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lqtkfcbkccijr.png

Odnośnik do komentarza

mamax2 dziękuję za uspakajające wiadomości...

Monis0612 pytasz czemu się tak dzieje... opowiem Ci co było u mnie przyczyną 3 ciąż obumarłych... szukałam wszędzie, badania, hormony, nawet genetycznie kariotyp... wyniki KSIĄŻKOWE... przez przypadek przy badaniu genetycznym na kariotypy rozmawiając z Panią genetyk mój mąż który również ze mną robił te badania zapytał o zakrzepicę (bo w rodzinie u niego jest od pokoleń) czy da się ją jakoś sprawdzić czy on też w przyszłości będzie miał ten problem. I od słowa do słowa Pani genetyk powiedziała że to schorzenie spowodowane jest jakąś tam mutacją genów no i może że warto sprawdzić to i u mnie... i co? Okazało się że mam w dwóch genach mutację zarówno w chromosomie X jak i Y... Czyli dostałam taki pakiecik i od mamusi mojej i od tatusia. Choroba ta zwie się trombofilia wrodzona i powoduje przy sprzyjających warunkach mikrozatory. Jak się okazało ciąża była idealnym warunkiem... dlatego moje fasoli obumierały... teraz biorę zastrzyki na rozrzedzenie krwi i jak na razie odpukać jest wszystko dobrze... Ostatnie słowa Pani genetyk że kurcze w życiu by nie przypuszczała że to będzie to a jednak - złoty strzał... wiele kobiet o tym nie wie a jest to zjawisko bardzo często występujące...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Świeżynka wiem, sama mam mnostwo niespokojnych mysli a dosc czesto zdarza mi sie zastanawiac czy poradze sobie i czy bede dobra mama, czy bede miala wystarczajaco duzo sily...
Sama stracilam fasolke w 8tyg, nie umialam sobie poradzic z tym - wyjechalam z kraju sama.. Ojca dziecka w zasadzie porzucilam bo gdy tylko na niego patrzylam to wszystko wracalo.. Ale on nie odpuscil, przyjechal za mna do obcego kraju i w sumie nowej fasolki nie planowalismy, ale jest i on widzi, ze ja sie martwie.. Ze kazdy tydzien odkreslam w kalendarzu..

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8d3dkpav99.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie... tyle że istnieje też takie coś jak zespół antyfosolipinowy... leczy się go dokładnie tak samo czyli zastrzykami. Schorzenie to wykrywa się badaniem z krwi w niewielkim czasie od poronienia... i w sumie na tym ginekolodzy zaprzestają szukania przyczyny w tym kierunku... mnie te badania wyszły idealnie a ciąże traciłam... Przyczyn może być masę... ale teraz już wiem że warto szukać głębiej i głębiej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Caroline0887
mamax2 dziękuję za uspakajające wiadomości...

Monis0612 pytasz czemu się tak dzieje... opowiem Ci co było u mnie przyczyną 3 ciąż obumarłych... szukałam wszędzie, badania, hormony, nawet genetycznie kariotyp... wyniki KSIĄŻKOWE... przez przypadek przy badaniu genetycznym na kariotypy rozmawiając z Panią genetyk mój mąż który również ze mną robił te badania zapytał o zakrzepicę (bo w rodzinie u niego jest od pokoleń) czy da się ją jakoś sprawdzić czy on też w przyszłości będzie miał ten problem. I od słowa do słowa Pani genetyk powiedziała że to schorzenie spowodowane jest jakąś tam mutacją genów no i może że warto sprawdzić to i u mnie... i co? Okazało się że mam w dwóch genach mutację zarówno w chromosomie X jak i Y... Czyli dostałam taki pakiecik i od mamusi mojej i od tatusia. Choroba ta zwie się trombofilia wrodzona i powoduje przy sprzyjających warunkach mikrozatory. Jak się okazało ciąża była idealnym warunkiem... dlatego moje fasoli obumierały... teraz biorę zastrzyki na rozrzedzenie krwi i jak na razie odpukać jest wszystko dobrze... Ostatnie słowa Pani genetyk że kurcze w życiu by nie przypuszczała że to będzie to a jednak - złoty strzał... wiele kobiet o tym nie wie a jest to zjawisko bardzo często występujące...


Caroline, ja czegos nie rozumie, przeciez kobiety nie maja chromosomu Y, skad wiec on u ciebie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...