Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Kaseya
Dziewczyny a byłyście nacinane czy pękłyście czy obyło sie bez takich atrakcji? Mamie położna w pracy mówiła że ze szpitala w którym będę rodzić mało przychodzi ponacinanych ale są popękane..:/ Chyba wolałabym żeby mnie ktos kontrolowanie naciął niż martwić się że dziecko się nie dotleni albo pęknąć..
Podłączam się też do pyt o kremy na rozjaśnienie rozstępów. Wiem ze przy opalonej skórze są mniej widoczne ale nie wiem kiedy można na solarium iść.

U mnie w szpitalu nacinają, tak by właśnie mieć kontrolę. Chyba, że położna widzi, że nie ma ryzyka pęknięcia, to wtedy oczywiście nie nacina.

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ;) nie wiem jak ja zdolam nadrobic zaleglosci i przeczytac wszystkie Wasze nowe posty :D ja urodzilam 15 ;) ale porod byl straszny. Meczylam sie od 3 w nocy do 20:02. Niestety przezylam koszmar. Dwie godziny i 17 minut parcia na pelnym rozwarciu i nic. Wychodzilo tylko przedglowie malenstwa i sie spowrotem cofalo. Na cc bylo za pozno. Decyzja o kleszczowym. 3 lekarzy 2 polozne i dopiero za trzecia proba udalo im sie wyjac moje dziecko. Lekarze juz bluznili. Myslalam, ze to koniec. Kiedy uslyszalam jak synus placze poczulam ogromna ulge ale nadal bylam w szoku. Polozyli mi malego na brzuchu ale zaraz zabrali bo dostalam krwotoku, musieli szybko szyc. Poprosilam zeby tatus kangurowal :) wszystko skonczylo sie dobrze. Bartek w dniu narodzin wazyl 3920 i mial 57 cm :) a mi zostalo 50 szwow ;) Maly jest cudowny :) ale mnie pozbadl :D caly dzien wisi przy cycu i spi z nami :) dzis bylismy pierwszy raz na spacerku :)

monthly_2015_04/kwietniowki-2015_28661.jpg

monthly_2015_04/kwietniowki-2015_28662.jpg

http://www.suwaczek.pl/cache/e0bdbdb270.png

Odnośnik do komentarza

Paulina, moje gratulacje :)
I Ty dolaczylas do grona mamusiek :)

Dziewczyny, a czy Wasze dzieci szybko zasypiaja po kapieli i karmieniu?
Nam kąpiel, karmienie, a pozniej usypianie trwa ok 2h. Już czasem jestem naprawdę bardzo tym zmeczona.
Tak samo gdy się budzi na karmienie (butelką ), to za czym się naje, odpocznie, odbije jej się i tak kilka razy w ciągu jednego karmienia, to trwa to minimum godzinę.
Nigdy po jedzeniu nie zaśnie tak po prostu tylko musi być marudzenie :(((

Odnośnik do komentarza

Sandra26
Paulina, moje gratulacje :)
I Ty dolaczylas do grona mamusiek :)

Dziewczyny, a czy Wasze dzieci szybko zasypiaja po kapieli i karmieniu?
Nam kąpiel, karmienie, a pozniej usypianie trwa ok 2h. Już czasem jestem naprawdę bardzo tym zmeczona.
Tak samo gdy się budzi na karmienie (butelką ), to za czym się naje, odpocznie, odbije jej się i tak kilka razy w ciągu jednego karmienia, to trwa to minimum godzinę.
Nigdy po jedzeniu nie zaśnie tak po prostu tylko musi być marudzenie :(((


Sandra a ja mam pytanie do Ciebie, czy ty teraz czujesz poprawę? Jeżeli chodzi o poprawę szwów? Ja jednak czułam

Odnośnik do komentarza

Sandra26
Magda, jestem dopiero drugi dzień po szyciu i na chwilę obecną czuje takie ciągnięcie. Bardziej zależy mi na aspekcie estetycznym bo jeśli chodzi o ból, nie było tak źle.

Dobrze że pojechałaś:-*
Ja nadal czekam na moją córkę :-)

Odnośnik do komentarza

A ja po ktg, skurczów brak, tylko Mala się wściekała jak leżałam na wznak i skopała te głowice od ktg i tętno jej do 170skakalo a my wyrodni rodzice sie z niej śmialiśmy xd ale to samo mi robi jak trzymam książkę na brzuchu..:) rozwarcie na "luźny palec", czuła już główkę jak mnie badała i mówiła że nie powinnam przenosić no ale do poniedziałku daleko nie ma:/

Odnośnik do komentarza

Madzix85
mnie tez ciągle dopada załamka, szczególnie jak mała płacze to nie ma mnie kto odciążyć za to wszyscy przychodzą z "dobrymi radami" . Jeszcze gości mam co niedzielę a tylko wtedy mam męża w domu który może mnie odciążyć to wtedy od rana do wieczora gości jak by nie mogli po miesiącu przyjechać. Sama sobie z mala nie daje rady a co dopiero jeszcze pieczenie ciast i szykowanie jedzenia. Mam jednak nadzieję że te pielgrzymki jakoś przeżyje no i ze jak mała będzie starsza to tez się lepiej poznamy co jedna od drugiej chce :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/xrotyx8dtke0asvb.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, 22.04 o 21:05 urodził się nasz synek, miałam cc, synek ważył 4400 i 58 cm, jesteśmy już w domku:) a ja walczę z nawałem pokarmu piję szałwię, odciągam, zimne okłady, a piersi nabierają w zawrotnym tempie, niby mały ssie regularnie, ale narazie mleka jest za dużo... Dziewczyny napiszcie ile trwała żółtaczka u Waszych dzieciaczków, bo oczywiście odwiedziła nas teściowa i stwierdziła, że mały żółty i dzisiaj dzwoniła i znów o to pytała... Pozdrawiamy wszystkie rozpakowane mamusie i dzieciaczki i bezbolesnych porodów dla oczekujących:):)

Odnośnik do komentarza

Ewga, mój synek miał żółtaczkę od 3 doby, a od 4 był naswietlany. Dziś ma już 18 dni i nadal na gałki lekko żółte... W czwartek robiliśmy badania krwi i okazuje się, że bilirubina jest na podobnym poziomie co w dniu wypisu ze szpitala. :-( jutro idziemy do lekarza, zobaczymy co postanowi. Mam tylko nadzieje, że nie skieruje do szpitala.
Od kilku dni ustawiamy łóżeczko przy oknie, tak, żeby mały łapał promienie słońca. I nie wiem czy sobie nie wmawiam, ale wydaje mi się, że jakby mniej żółte ma oczka.

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny !!!
Mnie tez dłuuuugo nie było. Ale w telegraficznym skrócie wygladało to tak:
16 kwietnia miałam sie zgłosić do szpitala, więc tak zrobiłam, tam po przyjeciu USG , badanie, KTG- brak skurczy- poszłam spac - a tu o 2:00 w nocy zaczęły mi sie sączyć wody płodowe- skurczy jednak brak. po badaniu przewieżli mnie na porodówkę , gdzie spałam do 6: 00 rano bez skurczy i bóli. potem, dali mi oksytycyne jednak nic nie ruszyło- stawiała mi sie tylko macica , ale akcji porodowej nie było. W końcu zdecydowano o cesarskim cieciu i o 16:55 na świat przyszła Hania moja mała calineczka 52 cm długości i 2800 żywej wagi. jest śliczna i grzeczniutka.
Niestety potem okazało sie ze mam powikłania po cesarce w postaci strasznych bóli głowy nie mogłam wogóle siadać ani stać. Tragedia rozwalało mi głowę. I tak było przez trzy dni. w tym czasie próbowałam karmić , ale nawału nie ma do dziś. Więc karmię piersią i dokarmiam butelką- choć więcej jest tej butelki niz piersi. Mała ciagle śpi i budzi sie tylko na jedzenie , a czasami trzeba ja nawet budzić ,żeby zjadła. Z racji jej wagi nie walczę o naturalne karmienie juz sie z tym pogodziłam przy pierwszej ciązy.
Najważniejsze że jesteśmy już razem w domciu. Ciesze sie że przybyło nam troche dziciaczków pod moją nieobecność . Wszystkie ściskam i całuję.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...