Twój kontakt z rodzeństwem

[Ulla]

Dziewczyny jakie macie kontakt z rodzeństwem? Spotykacie się i lubicie te spotkania czy lepiej by takich spotkań było jak najmniej?

[mamaali]

Ja mam bardzo dobry kontakt ze swoim rodzeństwem, dlatego też zdecydowałam się na drugie dziecko aby moja córka miała rodzeństwo.

[Dzina]

Oj tak. Kiedyś ciągle się z siostrą o coś droczyłam, ale teraz dzwonimy do siebie o każdą pierdołę. Tak samo z bratem. Wiem, że mogę liczyć na nich o każdej porze tak jak oni na mnie.

[Ulla]

super dziewczyny że macie taki dobry kontakt z rodzeńśtwem

[aagnieszkaa1]

Spotykamy się bardzo często siostry są młodsze ode mnie 18 i 22 lata :) Ja 25 więc mamy dużo wspólnych tematów.

[Gość dzieciol]

Lubię spotykać się ze swoim rodzeństwem, dobrze się ze sobą dogadujemy. Najlepszy kontakt mam z 16-letnią siostrą. Kiedy była mała bardzo dużo się nią zajmowałam, spędzałam z nią więcej czasu niż mama. Często musiałam rezygnować z zabawy z innymi dziećmi, ponieważ musiałam jej pilnować (miałam wtedy 11-12 lat). Czasem jej to wypominam, ale tylko w żartach :) Teraz siostra często męczy mnie dzwoniąc z zadaniami domowymi :)

[Bettyy]

Mam dobry kontakt z rodzeństwem Różnie jest z siostrą nastolatką ale szybko jej przechodzi Mogę na siostrach zawsze polegać :)

[Margeritka]

ja mam brata i siostrę, ona dwa lata starsza, brat dwa lata młodszy, lepiej dogaduję się z siostrą, byłyśmy razem na wakacjach, a z bratem tez mam dobry kontakt, on kawaler jeszcze:) moje rodzeństwo to dla mnie wsparcie, wiem, że mogę na nich liczyć i bardzo lubię się z nimi spotykać

[Ulla]

a ja po 10 latach miałam okazję porozmawiać z bratem

[Gość Lukierek]

Z siostrami się lepiej dogaduję niż z braćmi (mam dwóch braci i 3 siostry :))

[mamaali]

Ulla czasem tak niestety jest, ale lepiej późno niż wcale.Mój mąż ma 5 rodzeństwa i utrzymuje kontakt tylko z jednym bratem.... no ale niestety niektórym kasa przesłania oczy i sa zbyt dumni , albo odwrotnie jest pijaństwo i wstyd z taka patologią się utożsamiać. Rożnie to bywa...

[Ulla]

no niestety bywa to ciężkie i przykre ale co zrobić

[mamaali]

Może jak ci coś siedzi na sercu to napisz list i wyrzuć wszystko co czujesz, przynajmniej będziesz miała spokojne sumienie a jeśli nic z tego nie wyjdzie, będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko .

[Ulla]

listy są super zawsze się sprawdzają

[krófka13]

u mnie mimo że mieszkamy w jednym domu (ja z mężem wyremontowaliśmy część domu) moje stosunki z rodzeństwem nie są dobre. Brat 4 lata młodszy ma wszystko "gdzieś" bałagani, zachowuje się jakby mu się wszystko nalezało, kradnie!, i jeśli ja coś od niego chce to nie mam co liczyć, chyba że on coś chce to przychodzi i olaboga że ja nie chcę pomóc. Siostra ma 8 lat więc opiekuję się nią, ale wiadomo, że nie dogadam się z nią ze względu na tą dużą różnicę wieku, a też brak konsekwencji u rodziców robi swoje, więc próbuje się zachowywać jak brat - staram się to u niej wyplenić i troszkę się udaje, ale na pogaduchy z nią muszę poczekać jeszcze kilkanaście lat :)

[Ulla]

no to faktycznie masz ciężką sytuację

[Gość mysza]

Poruszyłyście dziewczyny bardzo drażliwy temat.Mam troje rodzeństwa a tylko z jednym utrzymuje kontakt. To dziwne człowiek mieszka z kimś pod jednym dachem przez tyle lat i myśli,że zna te osobę. Jednak nic bardziej mylnego.Najbardziej ranią najbliższe nam osoby...

[Ulla]

mysza przykro mi że tak masz ale fakt jest faktem że bywa ciężko i nierzadko tak jest że najbardziej ranią bliskie nam osoby bo nam na nich zależy

[madziq30]

Witam dziewczyny. Fajnie,że ktoś założył ten wątek o kontaktach z rodzeństwem.
Ja mam dwie siostry,obie młodsze 1 rok i 1 miesiąc i pięć lat 6mieś. Jak miałam te 10-11-12 lat nie znosiłam obydwu sióstr,byłam o nie okropnie zazdrosna,miałam swoje powody. Ja miałam jako najstarsza siostra dawać im dobry przykład,a kto mnie miał dawać dobry przykład jak się mam zachowywać? To już historia,bo teraz mam z obiema bardzo dobry kontakt,w miarę możliwości i wolnego czasu często dzwonimy do siebie. Teraz mieszkamy daleko od siebie,każda mieszka w innym powiecie,żeby było śmieszniej żadna z nas nie mieszka tak blisko siebie żebyśmy mogły często się spotykać. Ale jak już się spotkamy to nie widać końca końca :P:P:P

[Ulla]

madziq30

Witam dziewczyny. Fajnie,że ktoś założył ten wątek o kontaktach z rodzeństwem.
Ja mam dwie siostry,obie młodsze 1 rok i 1 miesiąc i pięć lat 6mieś. Jak miałam te 10-11-12 lat nie znosiłam obydwu sióstr,byłam o nie okropnie zazdrosna,miałam swoje powody. Ja miałam jako najstarsza siostra dawać im dobry przykład,a kto mnie miał dawać dobry przykład jak się mam zachowywać? To już historia,bo teraz mam z obiema bardzo dobry kontakt,w miarę możliwości i wolnego czasu często dzwonimy do siebie. Teraz mieszkamy daleko od siebie,każda mieszka w innym powiecie,żeby było śmieszniej żadna z nas nie mieszka tak blisko siebie żebyśmy mogły często się spotykać. Ale jak już się spotkamy to nie widać końca końca :P:P:P

no to super że wraz z wiekiem nauczyłyście się być koło siebie nawet pomimo odległości

[madziq30]

Witaj Ulla :). U mnie w domu,u rodziców nie miałyśmy lekko. Ojciec alkoholik,awanturnik umiał każdego doprowadzić szewskiej pasji,teraz mieszkam u męża w domu już dwa lata i odczuwam ogromną ulgę i spokój mam. W domu nie było kolorowo,z siostrami też również bywało wtedy jak jeszcze wszystkie trzy mieszkałyśmy z rodzicami,ale starałyśmy się zawsze trzymać razem.Teraz,mi się wydaje, że dystansu do wszystkiego nabrałam za względu na odległość i nawet z mamą z którą się wręcz żarłam przed ślubem mam teraz jakiś normalny kontakt .Pomijając fakt że jest mi dobrze u teściowej,to u góry mieszka szwagier z rodziną i teraz jego dzieci doprowadzają mnie do szału. Ja w domu miałam trochę dyscypliny, nauczono mnie szacunku do innych osób,ich własnych rzeczy ( co nie moje to nie dotykaj). W stosunku do rodziców czułam ogromny respekt,z ojcem zawsze się super dogadywał am dopóki się nie rozpił jak już byłam prawie dorosła,przede wszystkim nauczono mnie szacunku do osób starszych. A tutaj jest wszystko bez kontroli...!!!!! wrrrr.....

[Ulla]

madziq przykro mi że tyle doświadczyłaś - wiadomo że człowiek dojrzalszy w tym temacie ale trzeba przyznać że to nie twoja wina i trzeba wiedzieć już czego nie chce się mieć w domu - spokoju życzę

[Margeritka]

ja też czasem patrzę na to, jak ja byłam wychowana a jak mój mąż i przy naszych dzieciach albo w różnych dyskusjach też są "zgrzyty", ale co innego z m. a co innego, jak to rodzina męża i czasem trudno coś powiedzieć czy zwrócić uwagę...podobnie, jak Ula, życzę Ci spokoju:)

[ola2710]

Mam jedną siostrę,młodszą o 2 lata.Mieszkamy nadal w tej samej miejscowości,ona z naszymi rodzicami (z narzeczonym i synkiem na piętrze,rodzice na parterze),ja 200 m dalej z naszą babcią,również narzeczonym i synkiem.Myślę,że mamy dobry kontakt,choć pewnie byłby lepszy,gdybyśmy miały więcej czasu-a tak to praca,dzieci,narzeczony,inne obowiązki...

[Ulla]

ola i tak fajnie że masz kontakt a obowiązki codzienne - każdy je ma