Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

ronia
Mama_Monika
ja tez bym dla Rokusi chciała coś wymyśleć, bo nie chcę jej jakiś drogich gadżetów kupować, mogłabym ale nie chcę uczyc jej, że w tym kierunku święta mają iść, tylko teraz co? :/ ronia...... help?

a co ona lubi? moze jakiejs muzy slucha ? zespol kabaret ? sport?

Słucha słucha, wszystkiego co jest akurat na czasie i filmy też ;) kabarety jak najbardziej i bardzo lubi pływać :)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
ronia
Mama_Monika
ania no to dobrze że sie wyjaśniła przyczyna gorączki.

ronia Ty to masz najlepsze pomysły pod słońcem Twój Syn to szczęściarz, że ma taką mamę :-***
:Nieśmiały: wiesz hmmm jakby to ująć na pomysł wpadłam bo zawsze staram się żeby on był zadowolony nie sposób wydać ze 100zł aby wydać nie? wiem że z tego by się mega ucieszył bo uwielbia skoki tylko to trochę grubszy kaliber sprawy do zorganizowania
i z 5h zamarzania na dworze pewnie :)

Moja od kilku miesięcy prosi się żebym poszła z nią do kina, może m.in. na jakis fajny film bilety bym kupiła, lodowisko..... nie wiem, tak teraz myśle nad tym co powiedziałaś, co by moje dziecko najbardziej uszczęśliwiło?.... myslę, że chyba najbardziej to żebyśmy tylko we dwie gdzieś czas spędziły na jakiś atrakcjach, bo tego jej chyba najbardziej brakuje - bycia tylko z mamą. :heart:
więc może coś takiego zorganizuj :D

ja jeszcze o tym myślałam bo mój lubi Scooby Doo ale skoki bardziej Makroconcert - IMPREZY
w zeszłym roku był High School Musical na lodzie to pewnie bardziej dla Twojej :D

Odnośnik do komentarza

wiecie co nie wiem czy Wam pisałam, ale 3 tygodnie temu mieliśmy taką akcje w domu, ze Szymon miał 2 dni gorączkę i nic poza tym, po tych dwóch dniach Maćka zaczął boleć brzuszek - bolał go dwa dni, potem miał 2 dni gorączkę już bez brzuszka a potem......wyspało mu krosty na rękach, nogach i w buzi....takie dziadostwo pękające, nie jadł, nie pił, masakra była a ze to była niedziela to zadzwoniłam do naszej pani dr. co ja mam robić, czy na oddział podejść, mam szpital 300m. od domu, a ona mi powiedziała, ze to choroba bolońska, inaczej choroba rąk,nóg i jamy ustnej zwana chorobą bostońską i ma przejść samo...okres leczenia 7-8 dni, leczenia żadnego, bo ma przejść samo. Ja tylko nystatyną w buzi pędzlowałam bo straszne to było, aż policzki od środka spuchły i wiecie, ze chyba jakieś powikłania mamy, jedziemy dziś do lekarza, bo Maciek przestał jeść zupełnie, gorączka się przeplata co kilka dni, wymioty co jakiś czas.....a na raczkach porobiły się rany i swędzi go to niemiłosiernie....a powinno przejść tydzień temu..

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Izak1979
wiecie co nie wiem czy Wam pisałam, ale 3 tygodnie temu mieliśmy taką akcje w domu, ze Szymon miał 2 dni gorączkę i nic poza tym, po tych dwóch dniach Maćka zaczął boleć brzuszek - bolał go dwa dni, potem miał 2 dni gorączkę już bez brzuszka a potem......wyspało mu krosty na rękach, nogach i w buzi....takie dziadostwo pękające, nie jadł, nie pił, masakra była a ze to była niedziela to zadzwoniłam do naszej pani dr. co ja mam robić, czy na oddział podejść, mam szpital 300m. od domu, a ona mi powiedziała, ze to choroba bolońska, inaczej choroba rąk,nóg i jamy ustnej zwana chorobą bostońską i ma przejść samo...okres leczenia 7-8 dni, leczenia żadnego, bo ma przejść samo. Ja tylko nystatyną w buzi pędzlowałam bo straszne to było, aż policzki od środka spuchły i wiecie, ze chyba jakieś powikłania mamy, jedziemy dziś do lekarza, bo Maciek przestał jeść zupełnie, gorączka się przeplata co kilka dni, wymioty co jakiś czas.....a na raczkach porobiły się rany i swędzi go to niemiłosiernie....a powinno przejść tydzień temu..

::(: zdrówka dla Was okropne ;/

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
Izak1979
a wogóle to dzień dobry....nie było nas 5 dni, rozpakowałam sie wczoraj w nocy, ale nie mogę wrócić na właściwy tor....przyszłam wiec do was przystosować się do rzeczywistości.

dzień dobry :Psoty:
a u Zosieńki jak z ząbkowaniem, bo my tu horrory przeżywamy hehe

no jakoś szczególnie źle nie jest...marudzi trochę w nocy, ale marudzą wszyscy więc nie robi mi to różnicy...

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Izak1979
Mama_Monika
Izak1979
a wogóle to dzień dobry....nie było nas 5 dni, rozpakowałam sie wczoraj w nocy, ale nie mogę wrócić na właściwy tor....przyszłam wiec do was przystosować się do rzeczywistości.

dzień dobry :Psoty:
a u Zosieńki jak z ząbkowaniem, bo my tu horrory przeżywamy hehe

no jakoś szczególnie źle nie jest...marudzi trochę w nocy, ale marudzą wszyscy więc nie robi mi to różnicy...
czyli nie jest źle ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

a ja byłam na grobku synka. mamy go 300km od domu, bo wtedy mieszkaliśmy na mazurach, ale już wczoraj ustaliliśmy z m. że jak osiedlimy się gdzieś na stałe za jakieś 7 lat to go przeniesiemy bliżej domu, nawet nie wiecie jak mi ciężko, ze mam go tak daleko, że nie mogę pójść na grobek kiedy chce, tylko jest to cała wyprawa...ale nie smęcę..mam go w sercu i zawsze mogę z nim pobyć jak chcę..aaa i jeszcze zryczlam sie na cmentarzu jak osioł jakiś...poszliśmy z Szymonem na procesje i stoimy przy grobku i mówię do szymona, ze może tak w myślach po cichu z nim porozmawiać, ze może mu powiedzieć ,ze go kocha i że gdyby żył to super by się razem bawili a Szymon: "mamo nie martw się, jak tylko pójdę do nieba to zaraz go znajdę i przytulę, tylko jak go poznam, wiem, on mnie pozna, bo patrzy na mnie z nieba.....
nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat....

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Izak1979
a ja byłam na grobku synka. mamy go 300km od domu, bo wtedy mieszkaliśmy na mazurach, ale już wczoraj ustaliliśmy z m. że jak osiedlimy się gdzieś na stałe za jakieś 7 lat to go przeniesiemy bliżej domu, nawet nie wiecie jak mi ciężko, ze mam go tak daleko, że nie mogę pójść na grobek kiedy chce, tylko jest to cała wyprawa...ale nie smęcę..mam go w sercu i zawsze mogę z nim pobyć jak chcę..aaa i jeszcze zryczlam sie na cmentarzu jak osioł jakiś...poszliśmy z Szymonem na procesje i stoimy przy grobku i mówię do szymona, ze może tak w myślach po cichu z nim porozmawiać, ze może mu powiedzieć ,ze go kocha i że gdyby żył to super by się razem bawili a Szymon: "mamo nie martw się, jak tylko pójdę do nieba to zaraz go znajdę i przytulę, tylko jak go poznam, wiem, on mnie pozna, bo patrzy na mnie z nieba.....
nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat....

Izak wzruszyłam się... Masz bardzo mądrego synia...

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Izak1979
a ja byłam na grobku synka. mamy go 300km od domu, bo wtedy mieszkaliśmy na mazurach, ale już wczoraj ustaliliśmy z m. że jak osiedlimy się gdzieś na stałe za jakieś 7 lat to go przeniesiemy bliżej domu, nawet nie wiecie jak mi ciężko, ze mam go tak daleko, że nie mogę pójść na grobek kiedy chce, tylko jest to cała wyprawa...ale nie smęcę..mam go w sercu i zawsze mogę z nim pobyć jak chcę..aaa i jeszcze zryczlam sie na cmentarzu jak osioł jakiś...poszliśmy z Szymonem na procesje i stoimy przy grobku i mówię do szymona, ze może tak w myślach po cichu z nim porozmawiać, ze może mu powiedzieć ,ze go kocha i że gdyby żył to super by się razem bawili a Szymon: "mamo nie martw się, jak tylko pójdę do nieba to zaraz go znajdę i przytulę, tylko jak go poznam, wiem, on mnie pozna, bo patrzy na mnie z nieba.....
nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat....

kochanego masz syna
tulam mocno

Odnośnik do komentarza

ronia
Mama_Monika
izak wspólczuję..., przykro mi..., ja miałam własnie pytac czy Wy grobek macie ale nie miałam śmiałości, masz bardzo mądrego synusia :)

ronia eee... no sprawdzę sobię, poddałas temat i cos zadziałam, jesli wogóle coś będzie na tym naszym zad..p..u ;) hehe
jak nie ma zapraszam do stolicy :D

Ooo tak w stolicy to zawsze coś sie dzieje :)

ronia
Mama_Monika
wiecie co a koło mojego dziadka grobu leży mała dziewczynka taka dwuletnia i jej mama zawsze tam jest jak przychodzę, zawsze białe świeże kwiaty i światełko i ta mama zawsze śpiewa temu dziecku kołysanki.
Piękny a zarazem porażający widok:(

nic lepiej nie mów ::(:

Przepraszam.... :heart:
koniec tematu .

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

ronia
ania_83
Izak, Roniu tulam:Całus:

ja to mam trwały uraz do 1.11 do dnia dziecka do dnia matki do 31.01
myślami zawsze bliżej śmierci niż jakiej euforii radości

Obiecałam że już nie będę pisac na ten temat i nie piszę, ale jestem z Tobą :heart::heart:

Ja znów mam doła w teoretyczne urodziny moich dzieci w sierpniu, bo im nie było dane nawet oczek otworzyć,a może i lepiej... nie wiem...nic nie jest tej pustki w stanie zastąpić, nawet kolejne dziecko które się przecież bardzo kocha,nic... to zostaje i już :(

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...