Skocz do zawartości
Forum

Partnerstwo w domu


Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, nie wiem czy porady z artykułu są przydatne, ale na pewno należy rozmawiać o swoich oczekiwaniach i podziale obowiązków. Wszystko zależy od sytuacji, czy obie osoby pracują, czy jedna jest w domu.
Ja nie mam tego problemu, bo oczywiste jest dla nas obojga, że kiedy oboje pracujemy to oboje wykonujemy obowiązki domowe, a kiedy jedno siedzi w domu, to prac domowych wykonuje więcej. Dochodzi jeszcze sprawa moich problemów z kręgosłupem - kiedy dopada mnie ból, to wykonuję tylko prace lekkie, a całą resztę ogarnia mąż. Zatem nie ma stałych zasad - decyduje aktualna sytuacja, ale najważniejsze jest to, że się o to nie kłócimy, tylko wspólnie sprzątamy.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Nie czytałam artykułu, ale mogę powiedzieć, jak to wygląda u nas. Pewne czynności zdecydowanie częściej wykonuję ja np. pranie, przypilnowanie dzieci np. przy lekcjach, czytanie im, spacery, zabawa, kąpiel, sprzątanie itp. Natomiast mąż bardzo lubi gotować i robi to zdecydowanie częściej, niż ja, ale też sprząta. Wszystko trochę zależy od naszej pracy, on pracuje długo, ja dużo krócej, więc ile możemy zrobić w danym czasie, tyle robimy. To taka rodzinna współpraca, jak ja w domu wykonuję swoją 'pracę' do pracy , wtedy on np. zrobi kolację czy posprząta w kuchni itp. Jak ja mam więcej wolnego, to ja robię, a on coś czyta do pracy...
Zawsze jest dużo lżej, jak robimy razem, wtedy mamy też trochę czasu dla siebie. Myślę, że to dobre rozwiązanie. Na razie się sprawdza. Każdy z nas stara się zrobić coś i pomóc, by było nam łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że każdy powinien znaleźć rozwiązanie najlepsze dla siebie, swojej rodziny. U nas dzielenie obowiązkami wychodzi dość naturalnie, choć czasem mężowi przydaje się "wychowawczy ochrzan" ;) Teraz ja jestem wiecej w domu, więc więcej jestem w stanie ogranąć w tzw. miedzyczasie. Kiedy pracowalam po 12h z dalekim dojazdem to mąż przejął wiecej obowiązków, a w tygodniu ogarniał własciwie wszystko.

Odnośnik do komentarza

u nas własnie jest tak, że mąż pracuje po 9-12 godzin, różnie to bywa, ale naprawdę rzadko wraca do domu po 8 godzinach pracy...dodatkowo w weekendy miał szkolenie i pomagał bratu w remoncie, więc obowiązki domowe spoczywają raczej na mnie, jednak jak jest w domu, to pomaga, zajmuje się dziećmi, bo wtedy ja pracuję zdalnie, a profilaktyczny ochrzan również stosuję:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...