Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Parę dni nie zaglądałam, a tu takie tłumy :) Ja też jeszcze nie mam karty ciąży, ponoć w pn. założymy. Chyba się nie doczekam tego poniedziałku! :( I tak się boję... ale jak już usłyszę serducho to będę spokojniejsza. Dziś nad ranem miałam silne kłucie z lewej strony brzucha, oczywiście wszędzie piszą, że to się zdarza. Z tym snem to też mam kołowrotek- od kilku dni budzę się o 3ciej, 4tej i jestem wyspana :D do tego mdłości, mdłości i piersi...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dpjhk1ycb.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość violenka

Witam. Nie było mnie tu parę dni i nie umiałam się doczytać końca tyle naskrobałyście. Witam wszystkie mamuśki które dołączyły, super, że nas tak dużo i coraz więcej.
* violaa ja też masz jadowite od zeszłego roku. Jakie masz dawki leku i co bierzesz ?

Mój rocznik 81 i jestem ze Śląska.

Odnośnik do komentarza
Gość violenka

* violaa w moim poprzednim poście miało być że ja też mam zdiagnozowane hashimoto czy jak się to tam piszę. A jesteś pod kontrolą endokrynologa? Ja po ostatniej wizycie miałam unormowane hormony i termin kolejnej wizyty na 2015 ale lekarka zastrzegła, że jak będę w ciąży to ona musi wiedzieć druga zaraz po mężu. A jakie miałaś ostatnio wyniki?
Ja już u niej byłam i podniosła mi z 50 do 100 bo już siadło tsh ale na szczęście jeszcze nie ft4

Odnośnik do komentarza
Gość violenka

Ja się też nie mogę doczekać poniedziałku ale 15 bo po pracy mam lekarza i zobaczę kulinka.

Z tego kalkulatora wyszedł mi chłopczyk pożyjemy zobaczymy.

Ja jakaś dziwna jestem, bo w każdej ciąży na początku nie umiałam inaczej zasnąć jak tylko na brzuchu i teraz jest tak samo.

W kwestii objawów to mnie również pobiła w podbrzuszu, ale jak się przemęczę

Odnośnik do komentarza
Gość violenka

Kurcze piszę z telefonu i jak za dużo napiszę to nie widzę co piszę, bo nie chce mi przesuwać tekstu i muszę tak dzielić.

Ktoś pisał, że jest już na zwolnieniu, bo pracuje w przedszkolu fajnie tak. Ja pracuję w klubiku malucha czyli dzieci od roku do trzeciego roku życia więc trzeba podnieść. Poszłabym na wolne a co, ale na razie się nie da.

Odnośnik do komentarza

~violenka
Kurcze piszę z telefonu i jak za dużo napiszę to nie widzę co piszę, bo nie chce mi przesuwać tekstu i muszę tak dzielić.

Ktoś pisał, że jest już na zwolnieniu, bo pracuje w przedszkolu fajnie tak. Ja pracuję w klubiku malucha czyli dzieci od roku do trzeciego roku życia więc trzeba podnieść. Poszłabym na wolne a co, ale na razie się nie da.

Hej, to ja :) Mój lekarz już kiedyś mi mówił, że nie pozwoli mi pracować, chociażby ze wzgl. na infekcje, które mogłabym przechodzić bezobjawowo. Pytał, jak liczną mam grupę itd. Pracuję w prywatnym, więc nie mam woźnej, sprzątaczki i naucz. wspomagającej do pomocy- prawie wszystko robiłam sama. Może podpytaj lekarza, może pozwoli Ci odpoczywać?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dpjhk1ycb.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

oj mnie to bardzo obojętne jakiej płci będzie. Ważne że jedno jest na obrazie USG, bo po tym jak zrobiłam beta hcg pod koniec czwartego tygodnia myśleliśmy z mężem że co najmniej jest ich tam dwoje;P wynik miałam ponad 12000! lekarz nas uspokoił twierdząc że jest to po prostu bardzo mocna ciąża, co potwierdza się w objawach, mam mdłości 24/dobę. DorotaM to jak dobrze pójdzie to z jednego dnia możemy mieć dzieciaczki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/38mqfnl.png

Odnośnik do komentarza

Jejku też tak macie - kurcze męczę się jakbym przebiegła jakiś maraton, umyłam właśnie podłogi i konam... chyba już nic dziś nie robię.
Jak na 2 miesiąc powiem Wam, że mój brzusio rzuca się już w oczy, muszę nosić luźne bluzki w pracy... Zawsze miałam max 70 w pasie a dziś mierzę i ... 82 :D Przeczytałam gdzieś, że w drugiej ciąży brzusio szybciej staje się widoczny... Na szczęście nie przytyłam jeszcze ani kg... No same zobaczcie jaki pokaźny ...

monthly_2014_02/pazdziernikowe-fasolki_8133.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kocoj7g77.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm4wwriz55.png

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny nie pisałam bo wczoraj z bulami okropnymi brzucha pojechałam do swojego gina prywatnie. Diagnoza Ciąża umarła mój dzidziuś zmarł. Dostałam skierowanie do szpitala na usuniecie martwego dzieciątka, ale jak jechałam z męzem miałam taką kluske w gardle że nie Powiedziałam nie zgadzam sie na to! Dojechaliśmy do szpitala tam pani robi mi wpis przyjęcia ja jej mówie że nie zgadzam sie nie wierze w to. Chce aby mnie lekarz zbadał raz jeszcze, że sie nie poddam i ile sił mam tyle walczyć bede. Wiec tak sie stało zbadało mnie 2 lekarzy w tym ordynator i mówie im że ja sie nie zgadzam że mają mi pomóc ratować, zrobili mi badanie okazało sie że moja dzidzia ma wielkość odpowiadjącemu 4 tygodniowi ciąży kazali oboje zrobić mi badania HCG i powtórzyć w poniedzialek aby sprawdzić czy hormon sie podnosi. Dziś już jestem po pierwszym oddaniu krwi wyniki w wtorek w poniedziałek nastęmne. Modle się aby ten chormon wzrastał. Nie poddam sie do samego konca w środe sie wszystko okaże czy mam walczyć czy bedę musiała sie poddać zabiegowi. Jestem jednym wielkim kłebkiem nerwów. Trzymam za was i za siebie kciuki.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie rozumie, mój gin w twarz mi powiedział że mu przykro zanim zrobił mi usg zawołał mojego męża sprawce mego maluszka ja wiedziałam ze on coś chce mi powiedzieć bo w koncu nie pokazał maluszka mężowi tylko nam powiedział że mu przykro, dziś zadaje sobie pytanie czemu on jako mój lekarz prowadzący nie dał mi skierowania na te badania HCG tylko ja musiałam już w szale rozpaczy wykrzyczeć to lekarzom w szpitalu że może jednak że musimy sprubować zawalczyć. Ja wczoraj już wszystko im mówiłam że może to młodsza ciąża jak mam zapisane że przecież nie koniecznie musiało to być jak oni to liczą nawet zaczełam im mówić kiedy dokładnie sie staraliśmy że z naszych starań tak wychodzi że to 4 tydzien a nie 6 podałam im daty kiedy współżyłam i z nich by tak wynikało a oni chcieli mnie zostawić i dziś miał odbyć sie ten zabieg. Wkoncu poddali sie jak im wykrzyczałam "właśnie wkurzyliście babe w ciąży" i zaś kolejny tydzien minie mi w stresie. I tera siedze i czytam na innych forach i sama zaczynam sie nakręcać.

Odnośnik do komentarza

Dodam że po całym tym zajściu mój gin kasy za wizyte nie wzioł, a w szpitalu dalej kazali mi brać femibion ale już wiem że nie pujde z wynikami do swojego gina pujde prywatnie do jednego z tych co mnie w szpitalu badali. Dziś mąż kupił mi soczki marchewkowe też w to nie wierzy. Ja im też mówie że jak to możliwe ja nie krwawie nic mi nie jest nadal mi niedobrze piersi jak balony bolace.

Dziewczyny ja was przepraszam że opowiadam wam tu, co przeżywam ale nie chcę pisać na innych forach typu.......... bo bym sie całkiem załamała.

Odnośnik do komentarza

Kochana za nic nie musisz przepraszać , po to tu jesteśmy żeby się wspierać w tych dobrych i złych chwilach ! Mojej znajomej jeden gin powiedział że niestety urodzi dziecko z zespołem downa i tak się biedna denerwowała że poszła na wizytę do innego lekarza i się okazało że to jakaś totalna bzdura i teraz ma 6 miesiecznà zdrową córcie :-) wiec głowa do gory lepiej się skonsultować z innymi lekarzami bo pomyłki niestety się zdarzają.

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fdqk3tmegl4ew.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...