Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe skarby 2014 :)


Mysia89

Rekomendowane odpowiedzi

Moja czasami strasznie krzyczała po kąpieli , nie chciała wtedy cycka,odpychała się i darła to teraz karmię przed myciem,zabawię,potem myję a jak mała głodna jeszcze to daję ,ale juz z butelki,żeby jej i siebie nie męczyć. Po kąpieli zasypia i śpi ok 3-4 godziny. Potem budzi się po 2 godzinach a od 4 rano co godzinę,co pół.
Nam na usg bioderek profilaktycznie lekarz kazał dawać taka ortopedyczna pieluchę,ale chyba będę wkladać czasem na pampersa jakąś tetrę czy coś podobnego,zeby nóżki miała szerzej,bo gdzieś czytałam ze dawniej tetra załatwiała tę sprawę,była dość grubo miedzy nogami.
http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvsjquwp8q.png

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie, z moją Julką jest nie za dobrze, od wczorajszego wieczora spała może z 2 -3 godziny, ciągle płacze, prawie niemożliwe jest uspokojenie jej. Lekarka poradziła odstawić nabiał, dawać espumisan i paracetamol oraz zbadać mocz. Powiedziała też, że gdyby się nie poprawiało, było bardzo ciężko, to mam jechać do szpitala.

I teraz pytanie do Was: jak wygląda pobyt w szpitalu z maluchem? Czy ja mogę iść tam, gdzie rodziłam i leżeć normalnie z małą? Czy muszę jechać do innego szpitala i płacić za pobyt z dzieckiem/spać na korytarzu (nie mam pojęcia, jak to wygląda)? Jula jutro kończy miesiąc.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbmg7yax8n37wh.png

Odnośnik do komentarza

Megane ja jestem teraz z malym w szpitalu bo mi sie odwodnil przez biegunke. Lezymy na dzieciecym i masz dwie opcje. Albo spisz na fotelu lub przynosisz spiwor i karimatw i kimasz na podlodze albo placisz 18zl za dobe za wyro, z wyzywieniem 30. Ja sobie darowalam wyro i przez ostatnie dwie noce kimalam na fotelu z glowa oparta o miekki przewijak a dzis przyniesli mi spiwor i karimate. Z reszta dali nas do takiej klitki, ze lozka nie ma gdzie tu wsttawic a wole byc przy malym

http://www.suwaczki.com/tickers/o148ha00o0x1sy1t.png
http://s3.suwaczek.com/20140614580120.png

Odnośnik do komentarza

Beata dzięki za info :) Na szczęście z małą jest lepiej, to po prostu kolki. Mam tydzień nie jeść nabiału i czekolady, podaję też espumisan i paracetamol, można przeżyć ;)

Ja też jadę jutro na groby, ale to dlatego, że mąż dziś pępkowe wyprawia . Teraz siedzimy z Julką w małym pokoiku i udajemy że nas nie ma, dopóki chłopy nie wybędą :D Miałam jechać na noc do teściów, ale mam spinkę z teściową i nie miałam zamiaru się tam pokazywać. Kurcze, to jest złota kobieta, ale od nadmiaru rad zaczynam być uczulona na jakiekolwiek porady...

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbmg7yax8n37wh.png

Odnośnik do komentarza

to przerwę ciszę ;)

my przełożyliśmy wizyty na grobach na kolejny weekend - czuliśmy się pod psem (gardło, nos), na szczęście Hani nic nie dopadło.

Dostaliśmy w piątek matę edukacyjną. Okazała się bardzo dobrym prezentem. Młoda korzysta jeszcze rzecz jasna w sposób ograniczony ale 15-20 minut jednorazowej zabawy jak najbardziej realizuje :-D
W ogóle niesamowite jest obserwować jak jest co raz bardziej komunikatywna (uśmiecha się, wydaje trochę innych odgłosów niż płacz). Znienacka (jak dla mnie) wyrosła w zeszłym tygodniu z ubranek 56 (na długość nóg, bodziaki jeszcze nosi w tym rozmiarze) i z pieluch o numerze 1 (co poznaliśmy po tym ze 3 razy pod rząd przeciekły;)

Beata - mam nadzieję, ze Wy już w domu i ze wszystko ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza

Faktycznie coraz to większa cisza na forum ale nie ma co się dziwić każda zajęta dzieciątkiem :)

Moje dziecko mnie dzisiaj zadziwiło w nocy pobudka o 1 i 5 i zasnął jeszcze i wstał o 8 (a zwykle po karmieniu po 5 już koniec spania) a teraz wsadziłam go do leżaczka, włączyłam lekkie wibracje i znowu śpi a miałam zamiar ubrać go i jechać pozałatwiać sprawy :)
Zauważyłam, że coraz bardziej interesuje się otoczeniem, lubi być na rączkach i rozglądać się wokoło i pięknie się uśmiecha i gaworzy :)

Odnośnik do komentarza

Dla mojej 56 byly dlugo za duze i 62 a teraz juz nawet spodenki nosi 68 ale ja nie ufam tym rozmiarom.ma na sobie rozne rozmiary zalezy jaka firma. Moja corka juz taka aktywna tak sobie gada po swojemu dlugie aguuu uuuuu to sie z nia bawimy caly czas bo sie smieje.w dzien nie spi.teraz zasnela na dworze ale tez zaczyna sie przebudzac na spacerach. My od 2tyg drugie pieluszki bo ona moze dlugie nogi dlatego dluga ale pypcia drobna. A jak Wasze dzieci po zmianie czasu? Ja mialam pewien rytm ok 7wstawala a o 20kapiel teraz wszystko godz wczesniej bo o 19 juz zasypia wiec juz musimy kapac. Heh.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Ja tydzień temu odłożyłam pierwsze spioszki 56, ale pampersy jeszcze mamy 1. Myślę, że jak się paczka skończy to już wskoczymy na 2.

Wgl piszecie, że macie jakiś ustalone rytmy dnia. U nas nic takiego nie ma. W nocy jedynie budzi się w miarę regularnie bo co 2h ale na dniu nieraz wcale nie śpi, a nieraz tylko godzinę. Nie wiem czy ja coś robię źle?

http://www.suwaczki.com/tickers/961lpx9ibmcv3yia.png

Odnośnik do komentarza

Melly - skorzystałam z Twojej sugestii ad morska sól i rzeczywiście pomaga wyczyścić nosek chociażby z nagromadzonych "zapasów" mleka.

U nas zmiana czasu przeszła o tyle niezauważona, ze tkwiliśmy wtedy w kryzysie ciągłego jedzenia, wiec po prostu wykąpaliśmy jak zwykle ok 19 (tyle, ze nowego czasu), a jak kryzys się skończył to wpasowaliśmy się w nowy czas. Jeden plus z tamtego chaosu.

Lili - u mnie rytm (mniej więcej) ustawił się w sumie naturalnie: Hania za mało przybierała na wadze i dostaliśmy instrukcję żeby ją karmić co 2 godz w ciągu dnia (nawet jeśli wiązało się to z jej wybudzaniem), co 3 w nocy i to nadało nam jakiś rytm (dzień umownie zaczynamy o 7:30). Teraz już z przyrostem wagi nie ma problemu (albo jest problem nadmiaru) ale rytm w miarę jest (umowny rzecz jasna). Dzień zaczyna się karmieniem ok 7:30, kolejne karmienia co mniej więcej 3 godz. w miedzy czasie "gry i zabawy", spacer po karmieniu o 10:30 lub 13:30. O 18:30 aktywizujemy Hanie na ostatnie "gry i zabawy", ok 19 kąpiel, potem jedzenie i spaaaaaać. W nocy Hania sama reguluje kiedy jedzenie. Ostatnio wychodzi ok 1 w nocy i miedzy 4 i 5ta nad ranem. To poranne to prawie nie jedzenie - chyba budzi się z przyzwyczajenia - bo konsumuje jakieś 10 minut i odpływa (albo dla odmiany jest bardzo aktywna i oczekuje rozrywki...). Mam nadzieje, że to znak że wkrótce w ogóle je zignoruje;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza
Gość kristafowna

dziewczyny, juz jestescie sporo po porodzie... i jak wam jest? czy jest bardzo trudno? czy moze macie duzo radosci? jakies baby bluesy, depresje? jaka jest rzeczywistosc po porodzie, bardzo sie rozni od tego, jak to sobie wyobrazalyscie?

Odnośnik do komentarza
Gość kornelka-pisze z kom

Smile2 - w jakie 'gry i zabawy' bawi się twoje miesięczne dziecko? Nie sadze zeby taki maluch zainteresował się mata edukacyjna bo cale G..z tego wie wiec jestem bardzo ciekawa jak zabawiasz swoje mesieczne dziecko które prawie nic nie widzi??

Odnośnik do komentarza
Gość kornelka-pisze z kom

kristafowna- jest mnóstwo radości,maleństwo jest urocze. Ale jest też mnóstwo obowiązków i zero czasu dla siebie, liczy się tylko bobas. i są częstsze kłótnie z mężem o te właśnie obowiązki bo samej ciężko wszystko ogarnąć a maz pracuje i też mu się nie chce i myśli ze jak ja jestem w domu to mam czas by zrobic wszystko a ja czasu nie mam wogole bo caly czas coś kolo dzidziusia trzeba zrobić. Jak śpi to pranie,mycie butelek itp itd. Sama zobaczysz :) Wszystko po porodzie jest inaczej ale nie gorzej, poprostu inaczej i dużo więcej roboty. Ale chwile z dzidziusiem są milutkie :)

Odnośnik do komentarza

kornelka - "gry i zabawy" to oczywiście określenie na wyrost na tym etapie. Ale Hania np wymachuje wtedy energicznie nogami i jak kopnie albo uderzy ręką zabawki które wydaja dźwięki (takie typu grzechotka) to ja mam wrażenie ze się cieszy (a przynajmniej uśmiecha). Podobnie jak szeleścimy jej elementami "celofanowymi" itp.
Starcza jej uwagi i entuzjazmu na jakiś kwadrans-20 minus.

Podobnie z oglądaniem obrazków czarnych na białym tle, które jej narysowaliśmy (proste formy geometryczne itp). Potrafi wodzić po nich oczkami przez jakieś 15 minut.

Wiec ja takie aktywności nazywam "grami i zabawami". A do maty rzecz jasna dorośnie (pewnie z każdym tygodniem będzie bardziej korzystała)

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza

U mnie rytm tez naturalnie wyszedl tzn nie pozwolilam sie bawic z corciao 19i juz kapiel po kapieli ciszej gadamy i ja karmilam potem odbicie i spac bo karmie na lezaco i przekladam do lozeczla. Wiadomo metoda prob i bledow i fochami tesciowej ze po 19 nie moze jej spiewac ale potem mi zostawiala dziecko a sama szla spac a teraz jak nsuczyla sie o 19-20 kapiel i spac tak jest juz lilka tygodni.
W sumie ja z racji wczesniactwa jestem duzo do przodu. Ale zwal jak zwal gry i zabawy to u nas od poczatku spiewanie gadanie mowienie maskotkami, teraz malutka sie glosno usmiecha i wydaje radosne dzwieki tskze spiewamy pokazujemy wdzystko co mijamy. My caly dzien sie bawimy bo zawsze ktos po poludniu jest ze mna i zabawia ja.tez szelescimy papierkami od cukierkow kupilismy grzechotki skoro caly dzien nie spi tylko teraz na dworze yo urozmaicamy czas.
Co do soli morskiej mialam na mysli wode morska. Ale to farmaceuci wiedza.

Ja po porodzie akurat jestem szczesliwa, tzn musialam poklocic sie z teściową zeby zrozumiala ze jej zlote rady niekoniecznie sa dobre, przegrzala mi dziecko. Teraz tylko sie bawi.:D
A tak to duzo zalezy od faceta, ja karmie dziecko a on robi mi kolacje, kapiel wspolnie, bawi sie z corcia. Co prawda ja zmieniam pamprsy teraz bo my woda itp nie uzywamy chusteczek. Co prawda odbilo sie na sekaie bo jak byl kiedys codziennie potem co dwa dni tak teraz raz na tydzien ale te dni tak mijaja szybko ze dajemy rade, pocieszamy sie przytulankami w dzien. A jedyne sprzeczki byly przez tesciowa bo on jej nie sluchal a ja sie przejmowalam ale jest ok, teraz:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

kristafowna mnie zaskoczył połóg - chyba wolałabym wiedzieć wcześniej, że może być ciężko. Wiele rzeczy mnie bolało, do tego baby blues... Pomagało wypłakanie się mężowi :) Najgorszy był pierwszy tydzień, potem już coraz lepiej.
Obecnie jest fajnie (a piszę to po nieprzespanej nocy), choć bywają chwile, że płaczę z bezsilności (np. jak widzę, że małą coś boli albo jestem wykończona a ona wcale nie chce spać). A z mężem kłócę się chyba mniej ;) Czekamy na "zielone światło" na więcej bliskości...
U nas rytmu dnia jeszcze nie ma, ale wprowadzamy go powoli, oby się udało...

Kinga88, a Tobie nadal jest źle? Tzn. masz jeszcze objawy depresyjne?

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbmg7yax8n37wh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...