Skocz do zawartości
Forum

Kiedy dziecko próbuje wychować rodziców


Margeritka

Rekomendowane odpowiedzi

płacz mnie wzrusza, ale marudzenie dzieci złości, nie lubię jak maruszą, uszy bolą...i to jest męczące, a wiadomo, że nie można się bawić wszystkim, tylko czasem zastępcza zabawka nie jest taka fajna, jak np. papier toaletowy czy aparat lub pilot do tv, Ola rozróżnia czym mozna się bawić, a czym nie, ale Emi ma z tym spore problemy

Odnośnik do komentarza

Ja choinkę szybciej chowałam niż ubierałam w ostatnie święta :P Skończyło się tym, że stała na balkonie :) Julka była akurat na etapie łapania wszystkiego czego dosięgnie, a mi jakoś z głowy wypadło, że bombki trzeba wymienić na plastykowe :/ Chociaż wątpię, żeby to coś dało - ona wyciągała tą metalową cześć, która trzyma bombkę i tym się chciała bawić...
Pisałyście o byciu odpornym na płacz - jeśli chodzi o realny płacz z powodu realnej krzywdy to oczywiście, że nie jestem obojętna, ale jeśli Julka wybucha mi płaczem bo nie dałam jej np. nożyczek to niestety nie ma przebacz. Jest to zwyczajny "foch" i wtedy mówię jej, że ma iść do pokoju i się uspokoić i jak jej przejdzie i się uspokoi ma przyjść ( o dziwo w 7/10 przypadkach działa ).
Margeritka jak Jula ma swój napad wycia/złości to mi mąż czasem bezczelnie potrafi krzyknąć z innego pomieszczenia: No co ty jej robisz?? :D

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Mój mąż tez zaraz leci i sprawdza czy to przypadkiem nie moja wina że płacze.
Miałam kiedyś taką sytuację ze starszym: uprzedzam że po bajce idzie się kąpać, następnie on chce przedłużać i specjalnie ucieka, ja mówię że jak się nie przygotuje za 5 minut to idzie do wanny w ubraniu, i niestety zrobiłam tak to się zdziwił

Odnośnik do komentarza

o matko ale macie mężów terrorystów:) mój to jest dość wyluzowany i na szczęście nie uważa, że to moja wina, że dziecko płacze, ale ja mam jak Wasi mężowie i w naszym związku to ja terroryzuję męża, żeby dokładniej się zajmował dziećmi, bo zaliczył już kilka wtop, pod jego opieką Emi upadła z kanapy i z krzesełka, więc musi być bardziej czujny

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

A mój mąż to az przesadza kiedy na placu zabaw chodzi krok w krok za synem , wiadomo ze należy pilowac ale on robi wszystko aby nic się nie stało we wszystkim pomaga, za starszym chodził nawet jak seba miał 5 lat. I męzadenerwuje że ja tak nie robie ale mu tłumacze ze dziecko czasem musi się przewrócić.

Odnośnik do komentarza

joanna mój potrafi mi przesyłać z pracy na maila artykuły gdzie i jak dziecko zmarło - zawsze oczywiście z zastrzeżeniem trzeba Julki pilnować. Przykład dziś:
"http://www.fakt.pl/wydarzenia/nie-zyje-2-letni-pawelek-z-pstragowej-udusila-go-szyba,artykuly,469503.html
dziecko udusiło się szybą w samochodzie, trzeba dzieci pilnować, tragedia, patrz tam na julkę :-("
Sam natomiast przychodzi z pracy i siada do kompa :P
Nie mogę powiedzieć, Jula ma czasem takie pomysły, że mi włosy dęba stają, ale przecież dziecka do krzesła nie uwiążę...

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4atv73xrvt8vna.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgk6nlgqx6mp9k.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...