Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Ale pogoda, wieje strasznie. trudno uwierzyc jedna noc i taka zmiana w pogodzie, aby sloneczko szybko wrocilo bo i samopoczucie u mnie gorsze.
Wczoraj juz myslalam ze jakas choroba mnie bierze, glowa mnie bolala katar chrypa gardło do tego mała tak strasznie kopała że az mnie bolało.
Dzis za to ok. spaghetti juz zrobione ciasto upieczone nowe wynalazlam zobaczymy co z niego wyjdzie, na chwile usiadłam i trzeba sie brac za porzadki.
Na jutro zaplanowałam zakupy, jade kupić małemu adidasy bo tak cieplo bylo a on musiał w zimówkach bo wszystkie buty z jesieni za małe, co prawda teraz zimno ale mam nadzieje ze szybko sie to zmieni i sie przydadza. Sobie tez musze jakies buciki kupic najlepiej nie wiazane bo z tym bedzie coraz gorzej chociaz narazie sobie radze.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

u mnie właśnie wyszło słońce, ale dalej wieje. obejrzałam sobie witaj w klubie i teraz spać mi się znowu chce. to będzie bardzo leniwy dzień.

aggi1 w warsztatach też nie ma mojego miasta, jest tylko w harmonogramie, więc gdzieś musi być pomyłka, ale na razie nikt nie chce mi odpisać ani na maila ani na facebooku. szkoda.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Witaski :D
U mnie z pogodą to samo ale dzięki temu zagoniłam brata żeby pomył gore szafek w kuchni a ja pozmywałam stojące tam wazy i dzbanki :D, tak że na święta będzie mniej roboty. No i już mam posprzątane z rana zrobiłam ciasto a dokładniej 3bit bo chce się coś słodkiego na weekendzie a nie chciało mi się piec typowego ciasta. zobaczę co z tego wyjdzie bo dałam pełnoziarniste petitki żeby już nie ładować tyle cukrów w siebie choć po porodzie to już nic nie zjem takiego bo większość tego co uwielbiam jest niewskazane :(. Tak że przez te ostatnie 2 miesiące stwierdziłam, że sobie po-dogadzam do bólu ha ha no i tak mogę jeszcze przytyć na spokojnie 3 kg bo jak na razie jest tylko 4 na plusie a jak to mi gin obliczył ze wskaźnika BM to powinnam przytyć 7 kg. więc jestem w normie :D
Jedynie co wczoraj zrobiło mi się przykro pojechałam na USG a wyszła pielęgniarka i przeprosiła bo ciągli mojego gin do jakiegoś pilnego a nie planowanego zabiegu i muszę czekać do następnej soboty żeby zobaczyć laleczkę :D
Miłego dnia wszystkim

Odnośnik do komentarza

Hejka, my tu narzekamy na pogodę, a mój mąż wniebowzięty - na deskę pojechał nad jezioro :) No i dobrze, niech popływa, bo się czepialski zrobił ;P

My od wczoraj u moich rodziców, Zocha daje czadu - marudzi, wykłóca się, bałagani, a tu nawet nie ma jak z nią na dwór pójść, bo tak syfiasto. Ja zaliczyłam fryzjera, małe zakupki, chciałam pizzę u rodziców upiec, ale mama rybę robi na obiad :/ No nic, narzekać nie będę, ale wolałabym pizzę :D

Brzuch mnie pobolewa, w nocy się nie wyspałam, teraz nie mam jak, bo maruda marudzi ;) Dziś na szczęście śpimy u znajomych, to sobię odpocznę ;P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Majoweczki,

Nie odzywalam sie bo z mezem walczylismy zeby wszytsko ogranac na narodziny Stasia bo maz wyjechal we wtorek na 6 tygodni na statek , ale wiekszosc juz jest:) mam nadzije, ze zdazy na narodziny synka :)

Nie wiem dlaczego ale przez kilka dni nie moglam sie zalogowac:(

Wlasnie piore ubranka dla Malego, natchnelyscie mnie tymi pilnymi przygotowaniami:)

Udalo nam sie podpisac umowe na pobranie krwi pepowinowej i z lozyska , niestety nie wiedzilam ze to wyklucza porod w wodze a dodtkowo lozysko trzeba urodzic bez zadnej pomocy- mam nadzieje , ze dam rade:)

Aaaa i jestem pierwsza , ktora moze sie " pochwalic" zylakami odbytu:(((Malutki jest bardzo nisko i strasznie mi naciska na narzady wewnetrzne , polozny mowil ze trudno przy takim polozeniu tego uniknac :( mam nadzieje, ze po porodzie zejda:)
W poniedzialek wizyta u ginekologa, zobacze jak duzy jest moj Maluszek:) ja juz 13 kg na plusie :(

Milego weekendy Majoweczki:)

Odnośnik do komentarza

Misi to trzymaj się dzielnie bo rozłąka w ciąży to coś strasznego. Ja na swojego partnera muszę poczekać do 17 kwietnia no i 4 albo 11 maja znowu wyjedzie bo będzie miał egzaminy ale pocieszam się tym że od 20 czerwca już będziemy ciągle razem :D. Ale przyznam się wam że chciała bym już mieć go obok bo coraz trudniej jest mi samej wstać z wanny a niestety prysznica nie posiadam, nawet zrobienie zakupów już robi się coraz bardziej męczące fakt na duże zakupy chodzi ze mną mój brat ktoś musi dźwigać :D. Ale też wam powiem że ostatnie 2 tygodnie minęły mi nawet nie wiem kiedy i oby ten czas tak zleciał do świąt a później maja. A jak lalunia się pojawi to czas jeszcze bardziej przyśpieszy.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam pytanie do mam mieszkających w bloku.
jak planujecie wychodzić na spacery z wózkiem?
w sensie po schodach jak dacie rade?
w nowszych blokach są pomieszczenia na dole do trzymania wózka, ale u mnie nie ma takiej mozliwości. mieszkam na 3 pietrze. nie przytacham wózka na góre. myślałam, żeby stelaż trzymac w piwnicy. zawsze to tylko pół pietra schodów do przetransporowania. a gondole czy nosidełko w domu trzymac. choć nie wiem czy sobieporadze schodząc do piwnicy z gondolą i dzieckiem - na rękach??? w gondoli???
czy któraś z was ma podobny problem?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

wrocilam z zakupow jest 22 ... jestem wykonczona... jutro wypiore ciuszki dla dziecka.. a przynajmniej wszystko to co jest najwazniejsze druga partie zostawie na pozniej...
nawet maz zafundowal torbe podrozna dla dziecka... bo czeka nas troche jezdzenia tutaj dziadkowie meza ani razu w zyciu mnie nie widzieli ... a juz coraz gorzej z nimi wiec musze sie postarac o to by zobaczyli mnie i wnuczke...
powiem szczerze ze nie mam zadnych zabawek dla dziecka ..bedzie musialo sie zadowolic przez pierwsze dni tutaj pluszakami ... bo jak widze w sklepach male pierdolki ktore sa jak na tutejsze pieniadze drogie to az mi sie odechciewa kupowac...

i co szok ! oni tutaj nie maja smoczkow dla noworodkow wszystko od 3 miesiaca... nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam kupic czy nie ?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

anelwi - ja miesszkalam z siostra w bloku na drugim pietrze ... blok bez windy ... ona dziecko normalnie trzymala w wozku z gory na dol bez problemu dawala tylnimi kolami schodek po schodku schodzila na dol... ale miala wygodny wozek wiec wlasciwie dziecko nic nie czulo , spalo sobie spokojnie a ona schodzila wozkiem w dol ... gorzej bylo z dolu na gore gdy ja bylam to jej pomagalam... a jak nie to ustawiala sie tylem do schodow i znow tylnimi kolami schodek po schodku do gory .. troszke wtedy musiala dzwignac ...
ale dawala rade ...
tez zalezy jaki wozek ona miala bardzo ciezki ..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

izzi szczerze mówiąc to ja też nie mam dla małej żadnych zabawek. Myślę, że przez pierwszych kilka dni będziemy musiały się poznawać więc zabawki będą zbędne. Planujemy z mężem jedynie czytać jej od samego początku książki. A zabawek na pewno zacznie przybywać wraz ze wzrostem odwiedzających :) Zabawki i ubranka to chyba najczęstsze prezenty więc dam szanse gościom :) ale dziwna sprawa z tymi smoczkami. jak przez pierwsze 3 miesiące nie dają i nie nauczą to może już nie warto potem przyzwyczajać dziecka:/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Misi jeśli Cię to pocieszy to też mam ten łazienkowy problem. Na razie objawy nie są nasilone, ale czuję, że coś się dzieje, jak mam za długie przerwy między wizytami w toalecie. Staram się chodzić regularnie, ale niestety posiedzenia mi już więcej czasu zajmują, więc liczę jedynie, żeby się nie pogorszyło.
I mój mąż też zaraz znowu wyjeżdża w trasę, mówi, że teraz na 4-5 tygodni, bo kasy brakuje i im dłużej jeździ tym więcej zarabia. A jak wróci to już tylko pozostanie czekać na małego.

Izzi też nie mam żadnych zabawek, tylko poszyłam i wypchałam serduszka jasne i ciemne, to przyczepię to łóżeczka i wózka, żeby miał się na co patrzeć. Z tego co pamiętam dziecko mojej siostry przez pierwszy miesiąc nie zwracało uwagi na żadne karuzele i inne zabawki, a znając życie i tak ktoś kupi jakieś pierdółki więc na razie nie wpędzam się w koszta, bo są ważniejsze rzeczy do kupienia.

Dzisiaj cały dzień przeleżałam i przespałam, chyba przez tę pogodę, zobaczymy czy w nocy sobie pośpię normalnie czy już będę miała problem. I wczoraj przywieźliśmy wózek, no ale dzisiaj nie byłam nawet w stanie iść go dobrze obejrzeć.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Mala 10 wiem cos o tym wychodzeniu z wanny:( tez jest mi coraz trudniej, zwlaszacza jak dodatkowo nogi spuchna:) tak sobie pomyslalam, ze chyba mata antyposlizgowa do wanny moze cos pomoze, w przyszlym tygodniu postaram sie kupic to dam znac czy jest latwiej :)

Cichadoro powiem Ci szczerze, ze od poczatku Twoje wpisy o wyjazdach meza dodaja mi otuchy:)

Odnośnik do komentarza

Ania mam x landera. dla mnie to jest ciężkie. chociaż może bez brzucha będe mieć więcej siły. teraz to mnie w plecach łupie jak podnoszę.
co do trzymania na klatce, to u mnie jest mało miejsca i nie wiem jak sąsiedzi podejdą do tego. teoretycznie trzymanie na klatce takich rzeczy jest zabronione ze względu na przepisy przeciwpożarowe, więc jak komuś będzie przeszkadzać, to nie mam co dyskutować.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Misi witamw klubie. ja czuje od kilku dni, że coś "tam" nie gra. do tego mam zaparcia, że aż nie wiem gdzie mi sie to wszystko mieści. niby sie załatwiam, ale po trochu jak królik.
całe bebechy zapchane i czuje ucisk wręcz w odbycie :/
do tego mam pernamentny katar z krwią. ale o tym czytałam, ze katar w ciąży czy nawet krwotoki z nosa to normalka.
aha i jeszcze wyszły mi znowu bakterie w moczu mimo ze jedno leczenie antybiotykami na to już mialam. jestem po 4 tyg. infekcji gardła i leczeniu antybiotykiem a z wymazu gardłą wyszło, że nadal mam jakies tam bakterie w gardle.
normalnie człowiek chucha i dmucha na siebie, a tu jakieś świństwa się mnie trzymają.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7y8u2fhtnz.png

Odnośnik do komentarza

Anelwi zawsze znajdzie sie ktos komu bedzie przeszkadzal wizek na klatce:( Jak lezalam w szpitalu dziewczyna mowila, ze jej na zaparcia pomaga kiwi, jak zje kilka sztuk. Je teraz jakos na tej diecie cukrzycowej nie mam zaparc. Katar tez mam, ale z krwia tylko rano.
Przespakam dzisiaj cala nic:))) chyba od poczatku ciazy tyle nie przespala.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Jak macie problemy z zaparciami to ja polecam codziennie rano owsiankę z suszonymi morelami i śliwkami oraz duuuużo wody. Błonnik i suszone owoce powinny pomóc.
Ja dziś leniuchuje cały dzień, na szczęście pogoda nie kusi na wychodzenie spod kołdry. Wczoraj zrobiłam obiad + deser dla nas i rodziców. trochę się napracowałam więc dziś dzień sypialniani :D Może trochę nazbieram sił na naukę bo w sobotę egzamin :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Anelwi
Ania mam x landera. dla mnie to jest ciężkie. chociaż może bez brzucha będe mieć więcej siły. teraz to mnie w plecach łupie jak podnoszę.
co do trzymania na klatce, to u mnie jest mało miejsca i nie wiem jak sąsiedzi podejdą do tego. teoretycznie trzymanie na klatce takich rzeczy jest zabronione ze względu na przepisy przeciwpożarowe, więc jak komuś będzie przeszkadzać, to nie mam co dyskutować.

Ja też mam x landera i co prawda mieszkamy na 2 pietrze ale dla mnie wnoszenie i znoszenie tego wózka to był koszmar- ciężki i niewygodny. Na spacer gdzieś dalej do auta też ciężko go zapakować - do wielkiego bagażnika wchodzi tylko stelaż pod warunkiem, że odkręci się koła a gondolka to hmm musi jechać na siedzeniach- teraz przy 3 dzieci to będzie niewykonalne moim autem .

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

wypralam polowe ciuchow dla dziecka... sukces! jestem zmeczona ..
powiem wam ze wczoraj zaryzykowalam i kupilam dosc drogi tutaj plyn do prania ciuszkow dla dzieci ... okazalo sie ze pieniadze nie poszly na marne ladny zapach a ciuszki sa mieciutkie w dotyku .... i co ... tesciowa wyprasowala wszystko az w szoku jestem i nie narzeka ze musiala to zrobic...

nie wiem tylko jak wytlumaczyc jej do czego sluzy smoczek... ona nie wie co to jest i uwaza to za zbedne ja znalazlam dla noworodkow co prawda drogie bo z aventu ale sa .. kupie pod koniec miesiaca....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

izzi zmotywowałaś mnie do prania ubranek i jutro chyba wrzucę pierwszą partię bo leżą w szafie jeszcze z metkami :)
Dziewczyny przeżywam koszmar. Od lat chodzę do tej samej fryzjerki i od kilku miesięcy maluje mi włosy tymi samymi farbami. Wybrałam się na malowanie w piątek i moje włosy wyszły do połowy głowy pomarańczowe !! nie dość że włosy odrastają mi mega czarne ( przed ciążą były ciemny blond ) to jeszcze nie chcą się malować jak normalnie. Chyba zaryzykuję i pójdę do niej w tym tyg. niech mi pomaluje na jakiś ciemniejszy ale niech wyjdzie jeden kolor. Któraś z was miała podobny problem w ciąży ?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...