Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Zobaczymy jak to będzie dalej. Ja jestem jak najbardziej dobrej myśli. Najchętniej już bym chodziła po sklepach i zaopatrywała się w małe ciuszki i inne rzeczy. Mąż mnie sprowadza na ziemię.

----
[url=[url=httpwww.suwaczki.com][img]httpwww.suwaczki.comtickersh4zp9n73c0o962px.png[img][url]

Odnośnik do komentarza

Ja rzeczywiście na początku miałam więcej zachcianek, jak już wspomniałam te żelki bleh. Bo śniły mi się po nocach. Teraz czasami w sklepie mam ochotę kupić taką zupkę z proszku ale zdrowy rozsądek mnie powstrzymuje.
A swoją drogą dziewczyny prawie każda z nas ma teraz ochotę na czekoladę może rzeczywiście chodzi o magnez, że organizm go tak mocno potrzebuje. Ja rano codziennie wypijam kubek kakao tak mi smakuje. A kapusty się najadłam ostatnio i umierałam bo myślałam że mi brzuch rozsadzi:>

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, coś z tą czekolada musi być. Ja na początku mogłam jeść zupę ogórkowa litrami i przegryzać ogórkami kiszonymi, a patrząc na słodkie robiło mi się niedobrze, nawet na moje ukochane pierniczki. A ja jestem strasznym łasuchem na słodycze. Teraz tylko ta czekolada i musi być z orzechami i rodzynkami i do tego tylko z lidla taka fioletowa.
Dziś kolejna lekcja w szkole rodzenia. Najśmieszniejsze jest to że poszliśmy z mężem ( musiał sobie wolne w pracy wziąć) i patrzymy jacyś inni ludzie niż ostatnio ( spóźniliśmy się 5 min.) potem patrzymy druga położna a miała być ta sama jeszcze. No i przechodzi do tematu a tu - laktacja, a miał być poród. No ale przyszliśmy to siedzimy. Okazało się że nasza prowadząca odwołała zajęcia 30 min przed lekcją smsem, a my w pośpiechu nawet na komórki nie patrzyliśmy. W sumie dobrze się stało bo mąż specjalnie wziął wolne. Więc laktacje i karmienie mamy zaliczone (a ma być dopiero w styczniu). Po dzisiejszych zajęciach mogę powiedzieć że karmienie piersią zaraz po porodzie przez parę tygodni to nic przyjemnego a wręcz przeciwnie. Kolejne bolące miejsce na ciele - piersi, do tego karmienie pobudza skurcze macicy, co po porodzie też nie jest przyjemne, więc ogólnie wiem z czym trzeba się liczyć. Mam nadzieję że nie będzie tak źle. Pytałam mamę jak wspomina i mówi że nie miała żadnych dolegliwości i bezproblemowo karmiła. Więc nie koniecznie musi być tak źle jak to dziś usłyszeliśmy.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

karmienie piersia wspominam wspaniale od samego poczatku nic mnie nie bolalo, tylko na wlasne zyczenie bo bylam "Zosia samosia" młody naderwal mi sutka bo zle go przystawilam ale dostalam jakies masci i bylo ok.Znam przypadki ze kobiety strasznie cierpialy podczas karmienia,to prawda ze po porodzie zwija sie macica ktora podczas ciazy rozciagnela sie na caly brzuch i jak zwija sie powoli to karmienie piersia strasznie boli, mnie to naszczesci ominelo.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Ja się wczoraj dowiedziałam, że szkołę zacznę dopiero w styczniu, czyli na pewno na wszystkim mnie nie będzie, w ogóle nie wiem czy dam radę w styczniu się doczołgać:>
Annaanna może taka jest zasada w tych szkołach żeby trochę nastraszyć i podać najgorszą wersję, żeby później wydawało się łatwiej. Moja kuzynka mówi, że uwielbia karmić piersią i chętnie robiłaby to jak najdłużej.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna też mam taką nadzieję. Czasami zbyt dużo wiedzy to też nie dobrze. Moja babcia i prababcia jedyną wiedzę jaką miały to od swoich matek, rodziły w domu i nie miały laktatorów, podgrzewaczy itp.
A jak samopoczucie? Za oknem deszcz i mgła nawet nie wiem kiedy dzień mija. Teraz codziennie w południe puszczam muzykę i leżę z moim maluszkiem, kotem w nogach i sobie odpoczywamy, rzeczywiście bardzo relaksuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

U mnie wygląda na to że związek ze skurczami ma to na ile sobie pozwolę w ciągu dnia. Jeśli dużo leżę, są ale bardzo rzadko, a jak za dużo pochodzę, a najgorzej jak za dużo się poschylam i kucam to są bardzo intensywne i regularne.
Dziś mam jakiś słaby dzień ale to po wczorajszym maratonie ( musiałam być w pracy podpisać dokumenty, potem szkoła rodzenia 2 godz. a potem jeszcze zakupy na tydzień). Dziś się nie przemęczam, puszczam sobie tylko pranie ostatnich ciuszków. Teraz muszę listę zrobić czego mi jeszcze brakuje - na pewno do szpitala i jakieś drobiazgi zostały już chyba.
Tak sobie myślę że te porody w domu były mniej stresujące, a teraz ta cała medycyna tylko je wydłuża, kobieta się bardziej stresuje, masa personelu i leki to na wywołanie to przeciwbólowe...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Teraz ciąża trochę traktowana jest jak choroba, ale mam świadomość, że wielu dzieci nie było by na świecie gdyby nie szpitale leki itp. Chociażby mnie i mojej mamy, żyjemy tylko dlatego ,że była w dużym mieście i szybko trafiła do kliniki.
Tak więc są plusy i minusy.
Annaanna ja Ciebie podziwiam, ja żadnych ciuszków nie mam popranych bo nie mam ich gdzie układać, na razie zalegają w garderobie w kartonach. Wózek nie wybrany, łóżeczko też nie ehhh.
Ja też widzę zależność w twardnieniu brzucha z intensywnością dnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

ja dzisiaj przegielam io troche sie nadzwigalam to teraz chodzic nie mog bo mnie pachwiny rwą .
Co do wyprawki to ja tez nie mam nic zakupionego oprucz jednego ubranka ktore kupilam w H&M na poprawe humoru ,
ciagle sobie mowie ze mam jeszcze tyle czasu a tu tylko 3 miesiace zostaly.Najgorszy dla mnie jest wozek juz mam taki metlik w glowie i dalej nie wiem na ktory sie zdecydowac.Obok domu mamy dwie duze hurtownie artykolow dzieciecych, jest tam ogromny wybor ,wcale nie jest taniej niez w smyku np no ale za gto wszystko w jednym mijscu.Jestem dumna bo zrobilam liste juz potzrebnych rZeczy i wystarczy sie tylko wybrac do hurtowni .Ubranka zostawi sobie na grudzien jak zaczna sie wyprzedaze. AAA najgorsze jest to ze ni mamy nawet wybranego imienia dla małej.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Majka, co do imienia to ja też tak mam, w sumie mi się tylko jedno podoba, muszę tylko przekonać męża do niego, ale jakoś tak pewna nie jestem. Najchętniej wybrałabym imię Jakub, ale mój brat tak ma na imię i będzie chrzestnym, więc jakoś tak mi to nie pasuje. Nie bardzo mam w czym wybierać bo nic mi nie pasuje do maluszka. Mam nadzieję że jakoś uda nam się zdecydować. Bo w sumie to już dobrze byłoby wiedzieć choć mieć jakieś typy.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

No to ja chociaż z imieniem mam spokój, chociaż tak naprawdę przypadkiem zostało wybrane. Będzie Stasiu na bank już.
Majka nie dźwigaj już więcej!
Mnie mąż dziś wkr. niemiłosiernie. Zamiast kupić coś dla małego kupił jakiś kolejny durny sprzęt grający, który mi tylko zagraca meble. Już nie wspomnę, że znowu kupił inną czekoladę niż chciałam :P Co w sumie skończyło się płaczem. Mam nadzieję, że to tylko hormony i jestem zdrowa na umyśle ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, wszystko z Tobą jak najbardziej w porządku :) mnie też mój denerwuje i to bardzo, czuję żal do siebie i do niego, że jesteśmy w trudnej sytuacji, a on jeszcze wymyśla głupoty w stylu: jaki prezent chciałabym na Święta... Dziecko jeszcze nie ma całej wyprawki, a on MNIE chce prezenty kupować. Ja wiem, że to miłe, ale jak dla mnie, to priorytety inne powinien mieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja też czasem wybucham bez powodu, albo ryczeć mi się chce i zastanawiam się często dlaczego ja ryczę :D ale człowiek się w ciąży nie poznaje :D
Jak Wam mija weekend. Ja dziś stanęłam na wagę i to zonk, dziewczyny mam 10 kg na plusie i przerażanie w oczach!
Ostatnio zauważyłam że mi nogi puchną jak sobie pochodzę albo dłużej postoję, też tak macie?
Ile u Was na plusie?

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna ja czasami mam takie napady depresji, boje sie jak to będzie i w ogóle. No ja od środy 1 kg przytyłam, razem to też juz zaraz bedzie 10 kg. Ale też się nie dziwię, wczoraj wieczorem naszła mnie ochota na takie prawdziwe frytki z patelni na tluszczu. Nie jadlam ich id lat. Oczywiście zasnąć nie mogłam. W oasie 98 cm a tydz temu 92 ! Oj boję sie co to będzie. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, pocieszam się że wszędzie piszą że tyje się do 36 tygodnia i w 3 trymestrze już nie tak strasznie około 5 kg. Ale przy moim tempie to ja będę mieć 20 kg na plusie. Pewnie moja czekolada się odkłada, ale nie potrafię się powstrzymać! Gdyby nie to że się bardzo pilnuję, to bym zjadła całą tabliczkę na raz. W pasie u mnie 97 cm więc idziemy równo :D Tantum od ilu w pasie zaczynałaś?

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna to mnie pocieszyłaś hhehe do 36 zostało mi jeszcze 10 tyg z tempem nawet 1 kg na tydzień to masakra. Też obwiniam czekoladę, nie potrafię się powstrzymać. Nie mierzyłam się wcześniej w pasie ale myślę, że ok 70 cm. Zawsze tam miałam trochę tłuszczyku. A teraz wielką piłkę. Doła mam bo straszny cellulit mi się na udach zrobił, koleżanka w ciąży też tak miała ale mówiła, że to od wody i później jej zeszło. To się pocieszam. Moje nogi może nie puchną ale często bolą, takie uczucie, że są ciężkie. No i plecy bolą coraz częściej ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum ,Annaanna to ja ide rowno z wami. Zaczynalam od wagi 55 i okolo 70 w pasie ale nie wiecej, a teraz 64 kg i 96 w pasie czytalam gdzies ze w moim przedziale wagi przed ciaza i przy 170 cm wzrostu powinnam przytyc ok 13 do 15 kg z rozlozenieniem : 1 trymestr-3kg, 2 trymestr -6kg , 3trymestr od3 do 5 kg, ide idealnie zgodnie z tym co napisali wiec moze nie bedzie tak zle:)
Celulit tez mam i to straszny ,dobrze ze teraz jest zimno bo nie wiem cio to by bylo latem nawet na plaze bym nie poszla .
Odpukac kregoslup i nogi jeszcze mi nie dokuczaja ale wiele przedemna.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Mnie krzyże przed ciąża też często bolały więc na to nawet uwagi nie zwracam. Za to mam problem w nocy bo oczywiście staram się spać tylko na boku, raz jednym raz drugim, w nocy często muszę się przekręcać bo mnie strasznie bolą biodra, ból taki że się budzę.
Co do wagi to ja w pierwszym trymestrze schudłam 2 kg, a teraz już tyle mam na liczniku. Na pewno więcej ruchu by tu pomogło, ale się boję że znów skurcze częste mnie dopadną. No i te nieszczęsne nogi, przed ciążą też miałam problem, mam słabe krążenie i wiecznie zimne dłonie i stopy. W ciąży mi się poprawiło, ale widać że teraz jak doszły kilogramy znów krążenia siada.
Z rozpaczy nad tą wagą, właśnie zjadłam czekoladę, a cały dzień walczyłam żeby jej dziś nie tknąć...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...