Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Annaanna w każdym razie w dużej ilości nie polecam :P

Okazało się, że dostałam jeszcze ciuszków dla maluszka, mam chyba aż za dużo. Trochę żałuję, że nie mogę sama już kupić bo to naprawdę byłoby przesadą. Będę kupowała na większy numer. Wątpię, żeby wszystkie choć raz ubrać. Kuzynka mówiła, że kładła spać swoje córki do 3 mc w rożku ale bez usztywnienia. I właśnie wspominała o tym, że właśnie małe dzieciątka lubią być tak opatulone. Ona jedną córkę rodziła właśnie w lutym, więc muszę podpytać jak ubierała. Na pewno w kombinezonie, więc się przyda nawet jak dopiero w marcu będziemy spacerować.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna ja wciąż nie mogę zdecydować się na łóżeczko i komodę. Najpierw mój mąż musi pomalować pokój a jemu się nie spieszy niestety, w ogóle uważa, że jeszcze wcześnie. Trochę mnie to wkurza, zwłaszcza, że mam ryzyko, że urodzę wcześniej. Najwyżej będzie po nocach skręcał i kupował. Nie chcę się stresować:>
W ogóle ostatnio jakoś powoli zaczynam tak naprawdę się cieszyć. Na początku ten strach nie pozwalał mi an to. Dalej się boję ale jakoś trochę czuję się spokojniej z każdym tygodniem.
Instynkt macierzyńsko opiekuńczy u mnie się załączył. Mam kota i trochę się boję jak zareaguje na dziecko, czy będzie zazdrosny itp. Naczytałam się, żeby trochę mniej czasu powoli przeznaczać dla kota aby się przyzwyczaił. Ale nie potrafię, jeszcze bardziej chce mi się kotkę moją przytulać i głaskać. Zwłaszcza, że siedzę w domu to ona cały czas koło mnie gdzieś jest. Kładzie się obok i przytula, czasami wydaje mi się, że czuje to, że jestem w ciąży. Bo zawsze kładła się na nogach a teraz bardziej koło serca. Ale nie na brzuchu.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Co do przygotowań na dziecko, to mój mąż z chęcią skręcił komodę, ale łóżeczko maluje już od ponad miesiąca i jeszcze nie skończył. Okazało się że trzeba będzie kilka warstw lakieru nałożyć żeby uzyskać kolor jaki chcemy, a to już nie jest takie fajne dla mojego męża. Mojemu też się nie spieszy, a ja mam potrzebę układania, urządzania, meblowanie, przygotowywania. Najchętniej już chciała wszystko mieć, ale trzeba wydatki co miesiąc rozsądnie rozkładać.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

U nas remont rusza za półtora tygodnia i ma trwać ok 8 dni roboczych:/ ale za to będzie na gotowo czyli nie będziemy musieli już nic dodatkowo malować itd. Po ostatnich doświadczeniach z remontami zdecydowanie wolę wiecej zapłacić i mieć to z głowy:) Zysłlismy też już poleconemu stolarzowi szefę do wyceny, ponieważ chcemy zrobić taką dużą, wnękową a resztę mebli kupimy normalnie w sklepach, już mam właściwie większość upatrzone. Mam nadzieję, że do świąt się jakoś z tym wszystkim wyrobimy, bo bardzo chciała bym już te wszystkie dziecięce rzeczy uporządkować i poskładać na miejsce.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Tantumm, ja mam w domu rodziców, gdzie mieszkam, 3 koty :). One ledwo tolerują siebie nawzajem, za to uwielbiają wchodzić na kolana. I tez się tulą do brzucha :). Na pewno będę chciała je na spokojnie przy pierwszym spotkaniu zapoznać z synkiem, ostrożnie podstawić do obwąchania, żeby poznały zapach i nie traktowały małego jak intruza, nie bały się go. Do pokoju nie będę ich jednak wpuszczać.

Co do urządzania pokoju, to będziemy mieć z małym niekorzystny, mały pokoik przechodni. Myślę nad zamontowaniem zasłony, żeby oddzielić dziecko od przejścia. Parawan nie wchodzi w grę, bo by się przewrócił. Moja nadzieja tylko w tym, że domownicy nie będą trzaskać drzwiami. Czuję, że nie będzie łatwo. Łóżeczko mam, szafki też.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

U nas mały będzie spał w sypialni. Nie mogę nie wpuszczać kota bo już jest do niej przyzwyczajony. Co tu dużo mówić śpi z nami w łóżku:) Nie da się go przepędzić. Jest to bardzo wygodny kot, więc wydaje mi się, że będzie wolał dalej nasze łóżko niż łóżeczko:) W nocy śpi na kołdrze w naszych nogach. Ale w dzień wchodzi pod kołdrę, zwłaszcza jak nie zdążę zaścielić łóżka i kołdra jest tak krzywo rozrzucona i tworzą się tunele razem z moim rogalem do spania. Wtedy kota pół dnia nie widać bo sobie tam znajduje ciepłe gniazdko. Mam nadzieję, że będzie ok. Naoglądałam się zdjęć małych dzieci z kotami, są naprawdę urocze, chciałabym żeby u nas też tak było.
Jeżeli chodzi o mieszkanie to teraz się cieszę, że mamy salon z aneksem kuchennym bo będę mogła mieć dziecko na oku np. robiąc coś w kuchni.
Tak naprawdę wszystko wyjdzie w praniu :P
Ja na razie ubranka mam w kartonach, chciałabym już je poprać ale nie mam gdzie później układać bo nie wiem jak rozplanować wszystko.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

U nas maluszek na razie będzie spał w naszej sypialni i tu urządzam jego kącik. Na szczęście rodzice zaproponowali nam żebyśmy sobie ich gabinet uprzątnęli i urządzili tam pokoik dziecięcy. Jest nie daleko naszej sypialnie oddziela go od nas tylko łazienka :) Na razie się za to nie zabieramy, najwyżej na wakacjach zaczniemy coś tam robić, jak już mały będzie miał pół roku, póki co do karmienia i wstawania w nocy chcę mieć blisko łóżeczko :)
Zazdroszczę Wam zwierzaków. Ja jestem zakochana w psach, ale po stracie naszej ukochanej suczki ciężko mi się na następnego zdecydować. Jeśli chodzi o koty to niestety mam uraz. Przygarnęłam kiedyś, właściwie to szedł za mną do mieszkania, był zadbany i w ogóle... Niestety zaraził mnie mononukleozą - przez miesiąc lekarze nie widzieli co mi jest, podejrzewali i nawet wstępnie zdiagnozowali białaczkę, dopiero jedna lekarka wpadła na to że to właśnie mononukleoza. Teraz już się tę chorobę szybko diagnozuje, wtedy nie była jeszcze tak znana...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna właśnie na to liczę, bo chcę aby mały miał kontakt ze zwierzętami. Zwierzęta w ogóle uczą wrażliwości, widzę to po moim mężu, on nigdy nie miał zwierząt a odkąd mamy kota stał się bardziej wrażliwy na punkcie krzywdy wyrządzanej zwierzętom, no i rozczula mnie jak się zajmuje i przytula do kota.
Przykro słyszeć, że się zaraziłaś od kota;/ Nie dziwię się, że po stracie kochanego psa ciężko o nowego ale pewnie nadejdzie taki czas, że będziecie mieć psiaka. Ja jestem straszną kociarą, w ogóle uwielbiam zwierzęta i zawsze stanę w ich obronie. Ja bym psa nie mogła mieć bo nie miałabym się nim kiedy zajmować, kot jednak jest dość samowystarczalny.
Malinka pewnie koty się przyzwyczaiły do Twojej mamy to może i lepiej nie będą tak zazdrosne, a dla mojego kota ja jestem jej mamą i teraz będzie musiała się podzielić mną:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna właśnie słyszałam, że dzieciom w brzuszku powinno się puszczać muzykę klasyczną. Ja niestety odkąd jestem w ciąży w ogóle nie lubię słuchać muzyki, irytuje mnie wręcz. A zawsze lubiłam sobie coś puścić, a już koniecznie jak do pracy jeździła i z powrotem. Teraz nawet radio w aucie mnie denerwuje. Ale mąż jak jedziemy szuka jakiejś stacji z klasyczną muzyką.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Co do zwierzaków to nasz synek będzie wychowywać się z yorkiem śmieje się do pieska że dziecko będzie więcej ważyć i będzie dłuższy niż on. Zacznę puszczac mu muzykę, muzyka klasyczna pozytywnie wpływa na rozwój :-) dobry pomysł. A jak samopoczucie Wasze ?
Hehe to nie jestem sama też ganiam męża żeby już myślał o remoncie pokoika:-) ale nie denerwuje się bo jak nie zdąży to będę bardzo zła!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...