Wypadek w pracy

[wodniczka]

Miałam wypadek w pracy, na noge spadły mi drzwi od szafy i złamałam nogę. Świadkiem byli nieletni i osoba dorosła,ale zanjdująca sie w innym pomieszczeniu i jak przyszłą to juz leciała krew itd. Pracodawca dał mi 100 %wypłaty, ale minął miesiac i do tej pory nie spisano protokołu powypadkowego, ciągle mnie zwozi i kierownik i bhpowiec,że przyjedzie do mnie,że trzeba odpowiednio napisać,żeby kierownictwo nie miało kłopotow i osoba,ktora tej szafy nie naprawiła, bo wiadomo było,ze jest zepsuta i wypadają drzwi. boję się,ze coś knują, minął miesiac, powinnam dostawć teraz wynagrodzenie z zus,dzwoniłąm do nich i oni nie mają takiego zgłoszenia , bo prosiła o mój pesel. co robić?prosze o pomoc.szkolenie bhp oczywiscie miałam, o zdarzeniu poinformowalm od razu przełożonego i zapisałam co i jak w zeszycie raportów, bo to placówka op-wych,gdzie pracuję.

[Margeritka]

ja poszłabym jeszcze raz do szefa i jeszcze raz i jeszcze raz aż do skutku, jak sama nie wychodzisz czegoś, to nikt o tym wypadku nie będzie pamiętał, mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, formalności zostaną załatwione, a Ty dostaniesz odszkodowanie...znajdź sojuszników w pracy, nich się też za tobą wstawią

[j_kaminska]

Wydaje mi się, że w tej sytuacji zostaje Ci poinformować szefa, że jeśli nie załatwią sprawy, to zgłosisz to do Państwowej Inspekcji Pracy. Bo niestety cała reszta należy do szefostwa i bhp-owca w Twojej firmie... Być może to ich jakoś zmobilizuje do działania.

[Ulla]

zgadzam się z poprzedniczką, bo nie wolno tego przeciągać