Miałam wypadek w pracy, na noge spadły mi drzwi od szafy i złamałam nogę. Świadkiem byli nieletni i osoba dorosła,ale zanjdująca sie w innym pomieszczeniu i jak przyszłą to juz leciała krew itd. Pracodawca dał mi 100 %wypłaty, ale minął miesiac i do tej pory nie spisano protokołu powypadkowego, ciągle mnie zwozi i kierownik i bhpowiec,że przyjedzie do mnie,że trzeba odpowiednio napisać,żeby kierownictwo nie miało kłopotow i osoba,ktora tej szafy nie naprawiła, bo wiadomo było,ze jest zepsuta i wypadają drzwi. boję się,ze coś knują, minął miesiac, powinnam dostawć teraz wynagrodzenie z zus,dzwoniłąm do nich i oni nie mają takiego zgłoszenia , bo prosiła o mój pesel. co robić?prosze o pomoc.szkolenie bhp oczywiscie miałam, o zdarzeniu poinformowalm od razu przełożonego i zapisałam co i jak w zeszycie raportów, bo to placówka op-wych,gdzie pracuję.