Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, dzisiaj sobota, to pewnie pustki beda. Odpoczywajcie dziewczynki. a dla mnie dzien jak codzien, zwlaszcza, ze G. pracuje, to niczym to sie nie rozni od np. takiego wtorku, czy czwartku.

Mam chwilke wolnego, bo u mnie wszyscy spia, ja zaraz sie biore za ogarniecie mieszkania i jakis obiad, mam nadzieje, ze zdarze cos zrobic.

Doti, milego wyjazdu, Poldek sie wyszaleje na spacerach, to od razu bedzie mniej marudny, a i Ty moze zlapiesz troche odpornosci. No i takie wyjazdy zblizaja i sa bardzo potrzebne.

Moni, powiem Ci, ze mielismy wielkie plany, ze za rok zajde w ciaze, zeby dzieci byly mniej wiecej w tym samym wieku i jak pieluchy to wszystko hurtem, zeby pozniej juz sie w to nie bawic, ale jezeli ja nie znajde pracy, to Milla bedzie jedynaczka. Bo teraz jest dobrze na wszystko wystarcza i troszke mozna odlozyc. Nie mamy tez zadnego kredytu, bo mieszkanie jest wlasnosciowe, nie placimy tez za wynajem, czyli jest ok. Moi rodzice zyli od pierwszego do pierwszego, ja tak nie chce, pamietam jak bylo ciezko. A wiadomo dzieci najwazniejsze. No ale mam nadzieje, ze znajde swoje miejsce, gdzies tu we fr i kiedys bedziemy mieli drugie;-) trzeba byc dobrej mysli.

Nie wyspalam sie dzisiaj, bo Milli zachcialo sie bawic po polnocy i troche sie z nia nameczylam. Najchetniej bym sie polozyla, ale obowiazki czekaja...

Pozdrawiam i zycze milego weekendu, jak bedziecie mialy czas to napiszcie cos, bede zagladac

Buzka

Odnośnik do komentarza

hihi
mnie tam nie trzeba prosic, jestem przy kompie duzo i czesto i tylko zdrowy rozsadek sprawia ze nie pisze tu non stop :lol:

ale ze mam troche spraw na komputerze to i tu zagladam

paulina, plany zawsze sa dobre, jedyne czego nie lubie to ze nie zawsze sie da jak by sie chcialo
ja nie chcialam dzieci z mala roznica wiekowo, chcialam 3 latka i chcialam dwojke dzieci
jakbysmy mieli finanse to moze bym sie i na czworke zdecydowala, bo trojga nie chcialam za zadne skarby :)
ale mamy chlopcow, niestety nie zawsze jest kolorowo, jest i kredyt, i teraz moj K na bezrobociu bo zycie sie potoczylo jak bylo, ale czekamy na decyzje i odpowiedz z merostwa czy dostanie prace w merostwie, jak tak to bedzie super bo nawet jesli nie najlepiej platna to przynajmniej pewna i nie bedzie trzeba sie martwic o przyslowiowe jutro
no ale tez nie zyjemy w biedzie bo nie ma ze sie martwimy o to co do garnka wlozyc, no ale czasem i nawet czesto sa wybory tego co mozemy a tego na co nie mozemy sobie pozwolic
ale grunt ze razem i ze do przodu :)

na pewno znajdziesz, jak kazda z Was, miejsce tutaj, nie martw sie, musi uplynac troche czasu i Wy same tez musicie sie tu zaaklimatyzowac i pewnie tez zfrancuszczyc troszke :lol:

milej soboty

Odnośnik do komentarza

Paulinka,jestem dzis z Tobą słomianą wdową :) Moj jest na targach i wraca późną nocą. Nie ma to jak kobietki same w domu :) Kochana, badz dobrej mysli, za jakis czas bedziecie moze mieli drugiego malucha, a ze roznica wieku bedzie wieksza....wiesz jak bobas odmładza :) Poczujesz sie jak 20-stka ! A narazie grunt, ze macie wlasne lokum i nikomu tak jak my do tej pory nie dajecie miesiecznie ponad 550 euro w ramach wynajmu. Ja wychodze z zalozenia, ze lepiej miec jedna dziecko i dac mu wszystko, niz dwojke i ciagle liczyc czy starczy na zycie.
Wiem tez ile kasy leci w PL, mnie juz cierpnie skora na moj wyjazd w czerwcu, to wcale nie sa male pieniadze i podejrzewam, ze mozna by za to spedzic wakacje w jakims kurorcie w Egipcie, chociaz niekoniecznie teraz w czasie zamieszek :) No ale z drugiej strony nie mozna zapominac ze mamy w kraju bliskich i rodzine i trzeba te koszty wkalkulowac raz do roku chociaz w domowy budzet.

Dotka, dziękuję za przesyłkę z zawartością, wszystko doszlo migiem :) Spędzaj miło czas, dotlencie się na spacerkach, po co Ci snieg, nie masz dosc po Polsce :)
Moni, tak jak piszesz w zyciu nie trzeba mozna miec wszystkiego i pozwolic zeby pieniadz przesłaniaj nam wszystko inne.Nie docenialibysmy prostych przyjemnosci, małych ale waznych rzeczy.

Dobra koncze narazie, zajrze pozniej, trzymajcie sie cieplutko, buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc:)
Patrycja JUZ DOSZLO??? Do sie nazywa polecony....jestem w szoku...
Co do sniegu to masz racje,w Polsce mialam go az za duzo ;)

Dziewczyny nie ma co sie dolowac,ja tez inaczej wszystko planowalam w moim zyciu niz wyszlo...

Moniq szkoda ze mieszkasz tak daleko bo moze twoj M moglby pracowac z moim(nie zartuje,przydalby sie dodatkowy agent i sekretarka).

Poza tym dziewczyny mam problem z Poldkiem.Zaczela mu sie jakas durna faza.Wczoraj u pediatry dostal spazmow tak beczal i na dodatek ja uderzyl.Coraz czesciej tak sie zachowuje ,kiedys jak byl malutki bil inne dzieci,pozniej jakos mu przeszlo i byl niesmialy a teraz znowu...nawet przed doroslymi sie nie krepuje.Jak go karze (kaze siedziec w pokoju samemu) to ma obrazona mine,jak nawrzeszcze -zero efektu ,jak poleci klaps to mam gwarancje ze przy nastepnej okazji jezeli cos nie pojdzie po jego mysli uderzy kogos albo rzuci jakas zabawka.Potwor mi rosnie....nie znosilam takich rozwydrzonych bahorow a moj zaczyna taki byc...
W domu poswiecam mu sporo uwagi,bawimy sie razem,chodzimy na spacery,plac zabaw,rowerek itp.ma regularne pory posilkow i snu,kochamy go i piescimy a tu maly bandziorek rosnie...zaczynam sie wstydzic jego zachowan.Wcale nas nie slucha!

Moniq masz bardzo duzo racji z tym sfrancuszczeniem (czy jak to nazwac),trzeba sie troche w glowie przestawic zeby poczuc sie swobodnie i nie tesknic .

Patricia w Polsce ceny jak tutaj.Niektore artykuly mozna kupic taniej ale ogolnie drogo jest cholernie i to bez jakis specjalnych atrakcji urlopowych.Dlatego my wczasowalismy sie przez ostatnie 2 i pol roku w fr bo tu jest mnostwo pieknych miejsc,swietna kuchnia i turystyka ogolnie lepiej rozwinieta niz w pl a za podobna kase.

Dobra,popisalam i lece do mojego terrorysty.

Odnośnik do komentarza

Dotka, kurcze a ja zawsze myslalam, ze niegrzeczne dzieci, tacy mali terrorysci to ewidentnie wina rodziców. O ile znam Ciebie z forum, z opisów to wydajesz sie byc baaardzo rozsądną, mądrą mamą, a właściwie jakoś "przez skórę" jestem tego pewna. Obala więc to moją teze o dzieciach "grzecznych inaczej" , natomiast gdzies czytałam, ze miedzy drugim a trzecim rokiem przychodzi okres buntu, testowania rodziców jak daleko mozna sie posunąc. Radza zeby to przeczekac, nie oceniac dziecka zbyt pochopnie i nie "wrzucac do worka" z plakietka mali terrorysci :)
Wiec spokojnie, Poldkowi przejdzie, jestem pewna :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

DOTKA Poldek Was testuje, niestety niewdzieczny okres teraz sie zacznie, trzeba byc konsekwentnym i nie mowic sobie ze zakazy i nakazy nie daja efektow, najwazniejsze zeby nie poddawac sie, nawet jesli nie widzisz efektow, grunt to brnac pod wiatr
u nas tez taki okres choc moze nie az tak ostro jak u Ciebie, u nas niczym nie rzuca ale obraza sie, pyskuje itp, ale to wynika z tego ze w przedszkolu jest grzeczny, ulozony i skupiony, a w domu popuszcza uwage i luz blues, samowolka, bo daje luz i jest efekt odwrotny tego co w przedszkolu
wczoraj wlasnie z pania jego rozmawialam na ten temat

ciezko i trzeba czasem zeby zaciskac i brac na siebie nerwy, klaps i u nas czasem padnie ale fakt ze przy takich zachowaniach to klaps nie na miejscu, mowimy im ze nie wolno bic i rzucac a sami dajemy klapsa... choc doskonale rozumiem bo i u nas podobnie

mam takie same odczucia co do rozwydrzonych bachorow :lol: nie martw sie, wierze ze ten trudny buntowniczy okres minie, a potem bedzie lepiej :)

co do tego jak planowalysmy nasze zycie i co z tego wyszlo, ja tam juz przestalam sie przejmowac, to co mam biore a to czego nie mam, zapominam :D

Odnośnik do komentarza

Dotka, widze zenasze male potworki przechodza podobny okres, u mnie tylko obok jest jeszcze maly szalejacy po domu Adas.
Jak ja reaguje na Arturka krzyki? Juz wiecie.. Idzie do konta, rece z tylu, glowa do sciany i ma stac. Jak sie rusza albo krzyczy czy placze to go trzymam, bo ma sie uspokoic, i tak do skutku. Czasami trwa to sekunde innym razem paare minut, ale przynosi efekty. Teraz czasem wystarczy tylko postraczyc kontem i po chwili jest aniolek. Jak nie wytrzeymam to dam klapsa. Do tej pory od urodzenia Artusia zdarzylo mi sie to 3 razy.. NIe jestem z tego dumna, sama sie oczerniam, ale poniosly mnie nerwy.
Moja tesciowa np bila mojego meza po twarzy. Sam mi powiedzial, ze w sklepie jak byl nie grzeczny, to go PLASK i byl spokoj.. Jak to uslyszalam to mi az skora scierpla.. I moj maz jak to mowil, wcale tego nie negowal.. Raz uslyszlam PLASK u nas w domu. Szybko zbieglam na dol i zobaczylam ze Artus placze a Alban trzyma go za reke. Tak go opier******** ze az sie sama rozplakalam. Nie skonsultowal nawet tego ze mna; A ja NIENAWIDZE takiego traktowania kogokolwiek a na pewno mojego dziecka. Maz ma zakaz okazywania jakiejkolwiek przemocy na Artusiu poza trzymaniem go w kacie.. Ehh jak o tym pisze to juz mnie nerwy ponosza.. Wyobrazacie sobie???n Policzkowac dziecko.. To dla mnie straszne, takie obdarcie z dumy, bark szacunku, jak smiecia... Nie do zaakceptowania.

A wiec DOtka, o nas zamkniecie w pokoju skutkowaloby placzem, smutkiem.. i poczuciem odrzucenia. JA bylam zamykana w pokoju, i poza tym bita kablem czy pasem, ale o tym nie bede pisac. Nie zamykam Artusia w pokoju, boje sie co moglby tam sam zrobic, jest troche nieobliczalny i juz na tyle madry ze sie po prostu boje!

Dotka, a moze sprobuj postawic go do konta. To taka malo agresywna, prosta szkolna metoda.
Na niektore dzieci dziala tez wyrzucenie zabawki. KIedy jest bardzo niegrzeczny, bierzesz na jego oczach zabawke i CIACH do kosza na smieci (ptem oczywiscie zabawka wedruje do szafy). Mowisz, ze skoro jest taki niegrzeczny to nie bedzie mial zabawek. I ze za kazdym razem keidy bedzie krzyczal albo podnosil glos, inna zabawka bedzie wedrowala w koszu. Uwierz mi, widzialam jak ta metoda dziala!! Sama nie probowalam ale jak Artus sie przez pare tygodni nie wyciszy to zaczne tak robic.
Kolejny sposob to ignorowanie dziecka. Czyli 'Jezeli tak sie zachowujesz to nie ma mnie dla Ciebie'. I konsekwentnie 10minut ignorowac dziecko. Niech krzyczy, robi CO CHCE, ignorowac.
Podobno dziala.. Dla mnie, to bylo za trudne :)

U pediatry, ciezka sprawa, wstydu sie troche najadlas.. Powinnas stanowczo zareagowac.
Zreszta kim ja jestem eby Ci mowic co powinnas, sama wiesz najlepiej!!!!
Znasz swoje dziecko od urodzenia a nawet dluzej, wiesz co dla niego jest ciezkie i i co wazne.
JEzeli on nie stosuje sie do zasad panujacych w domu, odbierz mu cos co dla niego tez jest wazne, jak dla Ciebie spokoj i ulozone dziecko. Jezeli ceni sobie niezaleznosc, ogranicz mu ja, jezeli kocha zabawki, zabierz jednal, jezeli lubi spacery, nie idz z nim raz jak bedzie niegrzeczny, itd. Czytalam ksiazke pewnego amerykanskiego psychologa. Ma 5 dzieci, i on tak wlasnie je wychowal. Kazde z nich bylo posluchane, wdzieczne, i ulozone, przy czym szczesliwe i spontaniczne..
Ale jestem pewna ze o tym wszystkim wiesz i bez problemu sobie z ta sytuacja najlepiej poradzisz!!!

Trzymam kciuki zeby bylo lepiej!
BUziaki , lece spac!! spac spaccccccccccccccccc......... :)

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze, ale mnie przestraszylyscie tymi trzylatkami. Nigdy nie myslalam, ze to moze byc takie straszne.
Ula popieram Cie, ze nie wolno bic dziecka po twarzy, to godzi w jego tozsamosc, Twoj maz nie rozumie, bo sam tak mial. Ale powiem, ze ja widzialam, jak kolezanka G. bila swojego synka po twarzy, to bylo na poczatku, jak przyjechalam, bylam w takim szoku, ze zaniemowilam. Nigdy nie widzialam takiej sceny na zywo, mnie to zabolalo w psychice, a co dopiero dziecko. Bicie po twarzy jest upakarzajace nie tylko dla malucha, ale i dla doroslej osoby.

Mi juz troche lepiej. Moze troche przesadzilam, bo to nasz pierwszy miesiac, taki troche na styk, teraz jez bedzie lepej. Wynika, to z tego, ze mam troche kompleks, ze jestem w wieku produkcyjnym, moglabym moze cos wlozyc od siebie, a tu klops, nie znam jezyka;-)
Za pl to ja ogolnie nie tesknie. Nie placze po nocach, ani nie mysle zeby tam wrocic na stale.
Dotka co do francuskiej kuchni to uwielbiam, oryginalna. A zwiedzac tu na pewno jest co. Piekny kraj.
Milli chyba znowu ida zeby, bo to co wyprawiala. Od smiechu po lzy, wszystko pakowane do buzi i znowu usliniona po sam pepek. Niech mi te zeby darza troche spokoju!!! a dzisiaj moja corcia zaczela tanczyc, stala w miejscu i uginala nozki i do tego cos tam spiewala po swojemu, rozkoszny widok, usmialismy sie z niej niesamowicie.

Pozdrawiam i Dotka wypoczywaj.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze szybciutko cos skrobne...
Ula z tym biciem po twarzy to tu chyba jest normalne...ja juz nie raz widzialam gdzies w sklepie,moj M opowiadal ze jego byla (rozwodka z 3 dzieci) tez policzkowala...dla mnie to tez raczej ponizajacy charakter ma i to taki akt bezradnosci rodzica ...chociaz do klapsow w tylek ja sie przyznaje.Nie zdarza sie to czesto ale czasami rozwrzeszczanego potworka tylko tak mozna bylo sprowadzic na ziemie.No ale rezultatow to u nas nie dalo zadnych pozytywnych,wrecz przeciwnie mam wrazenie ze Poldkowi wydaje sie ze jak cos idzie nie po twojej mysli to mozna kogos walnac.
Sproboje stawianie do kata chyba albo jakies karne krzeslo wymysle czy cos takiego.W pokoju juz go zamykalam,jak po paru minutach wracalam to odwracal glowe ostentacyjnie i siedzial naburmuszony,ani sladu po lzach czy zalu ....
Dobra,teraz juz zmykam,zycze przyjemnej niedzieli i zebyscie jakos sympatycznie przyszly tydzien spedzily ,ciao

Odnośnik do komentarza

Wiesz Ula, to chyba zależy od wychowania, mój z kolei wybałuszył oczy jak sie o to zapytałam. Tyle tylko, ze on mial z dziecmi wczesniej malo do czynienia, a w domu nikt go nie "klepał". Jakby nie było jestesmy oboje przeciwni temu godzącemu w osobowość , w godnosc "zwyczajowi". Ja osobiście nie wyobrażam sobie w ten sposób uderzyć swojego mężczyznę, a co dopiero małe dziecko!!!! Zresztą w ogóle nie uznaję żeby kogokolwiek policzkować. No ale każdy nasiąkał inaczej i skoro w domu Twojego męża tak się postępowało to on nie widzi w tym nic uwłaczającego i chyba nie można go winić, jedyna nadzieja w tym, że Ty mu pokazujesz istnienie innych metod.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Znalazłam to w necie:" policzkowanie nie w całej Europie ma równie ostry i upokarzający kontekst kulturowy jak w Polsce. Jeszcze niedawno powszechnie stosowane było jako "łagodna forma perswazji" np we Francji. Też byliśmy zszokowani widząc jeszcze w latach dziewięćdziesiątych naszych francuskich gości, jak w ten sposób "strofują" swoje dzieci z całkiem błahych powodów. I nie widziałem, żeby zarówno dzieci jak i rodzice przyjmowali to równie traumatycznie jak my. I to byli bardzo kulturalni i świadomi rodzice z kręgów Taize, oboje nauczyciele i pacyfiści."
Co kraj to obyczaj, ale ja jestem jednak zdania, że klepac mozna se zakurzony dywan i worek treningowy, a nie drugą osobę !

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

:) I oby były same takie mamy jak tutaj na Forum :) A patrzac z innej strony, to az dziw, ze w takim kraju jak FR, cywilizowanym od lat, bogatym kulturowo, ze znanym wszem i wobec savoir-vivrem przyjete sa takie metody wychowawcze....
Ja sobie przypomnialam sytuacje u naszych tutejszych znajomych kiedy to 1,5 roczny chlopczyk uderzyl swoja mame, klepnal tymi małymi raczkami po twarzy, bo nie pozwalała mu włazić na stół z butami. Mały oberwał pare klapsów w pupę, szczerze powiedziawszy miała rację i te klapsy mi jakoś tak nie raziły jak policzkowanie. Ale sama nie wiem jakbym sie zachowała w takiej sytuacji, bo niby klaps jest niewinny, no ale jak się uczy dzieci, ze nie wolno bić innych a pozniej samemu klepnie sie w pupę zabezpieczona pampersem to jednak jest to anty przyklad. Mogę się tak teraz mądrzyć a jak przyjdzie co do czego, to trzeba miec duzo spokoju i mądrości, zeby nie klepnac w pupę :)
Niemniej Ula Ty masz rację i mądre sposoby !

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc, gzie sie podziewacie? W-end przeciez juz sie skonczyl :)
My aktualnie mieszakmy pośród kartonów, toreb i worów. Od jutra zaczynamy przewożenie, na końcu wynajem firmy i przewóz wielkich rzeczy. Planujemy z koncem nastepnego tygodnia byc juz w Reims, wiec pewnie nie bede miala zbyt wiele czasu na zagladanie do Was, zajeta rozpakowywaniem tego wszystkiego.
No i czeka nas zakup kuchni (meble plus wyposażenie typu kuchenka, piekarnik). Nigdy wczesniej nie mialam potrzeby sie tym interesowac i teraz jak chodzimy po sklepach to mnie osobiscie wlosy staja deba jak widze ceny!!!! A. twierdzi ze taka kuchnia bedzie kosztem cos kolo 1500 euro!!!! Mnie sie wierzyc nie chce, no ale skoro 4 szafki wokol zlewu czyli tzw. baza oscyluja kolo 500 to chyba jak sie doda cala reszte to sie zgodzi. A w takim przypadku chyba sie wstrzymamy do lata, postawi sie narazie w kuchni jakas polke i tyle, a pozniej powoli zacznie myslec o czyms na serio. Bo i tak wydatkow w tej chwili jest bez miary. No ale dla mnie i tak to jest chore zeby pare desek tyle kosztowalo!
Poza tym to dzis koniec antybiotyku dla Annabelle, uszko chyba w porzadku, chociaz doszlo do perforacji, ktora tak nie odrazu sie zasklepi, za tydzien kontrola. Mnie martwi tylko fakt, ze taki maluch przez 7 dni 3 razy dziennie dostawal antybiotyk bez zadnej oslony, w PL przepisuja dodatkowo nystatyne w celu ochrony zoladka, tutaj jest inaczej i ten biedny brzunio musi byc bardzo wyjałowiony, nie?
No nic, nie ma Was, smutno sie zrobilo, ale mam nadzieje, ze zagladacie. Buziaki dla wszystkich!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc,
Oj Pati, weekend sie skonczyl, ale dla nas ten tydzien zaczal sie tragicznie. Tesciowa w szpitalu, ciezki stan, narazie stabilna, G. mial miec wolne, ale kolega poszedl na chorobowe i praktycznie codziennie nocka. Ja caly czas sama z Milla, bo on albo do pracy, albo spi, albo u matki w szpitalu. Dzisiaj wtorek a ja mam juz dosc. Zwlaszcza, ze Milla budzi sie w nocy i ciezko ja upic, bo chce sie bawic, zmeczona jestem.

Meble we fr sa bardzo drogie. Moze zajrzyjcie do IKEI, bo cos pisalas, ze teraz bedziecie mieli blizej. Zreszta, z czasem wszystkiego sie dorobicie.
Andzia to juz fajna pannica, takie ma figielki w oczach, tak mi sie wydaje, ze ona to temperamentna dziewczynka i nie bedziecie sie z nia nudzic, oczywiscie wszystko pozytywnie:-)

Bede zagladac, moze uda mi sie napisac cos wieczorem, bo nie wiem jak bedzie dzisiaj z Milla, bo bardzo dlugo spala w dzien.

Buzka

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane

oj, kuchnie tutaj sa drogie choc i tak stanialy w porownaniu z tym co 5 lat temu, my za nasza, calkiem prosta zaplacilismy wowczas 2,5tys :lup:

a AGD to teraz by trzeba kupwac bo soldy a jak pozniej to w necie... a, u Ciebie pati soldy juz sie skonczyly chyba bo wczesniej sie zaczynaja z tego co kojarze :)

paulina, kurcze ale ie Wam tydzien zaczal!!! a co z tesciowa? wypadek, choroba? cos przeoczylam?? sil dla Was wszystkich i zdrowia dla tesciowej!

aha, co do osonowych elkow to we Fr nie podaja, ponoc fr antybiotyki maja w sobie juz jakies elementy oslonowe.... ale kto wie jak to w praktyce

a co do klapsow, ja sie przyznaje ze dalam juz nie raz, sama tez to znam z dziecinstwa choc w duzo gorszym wydaniu, lanie bicie i ponizanie jak pewnie same mozecie sobie wyobrazic, i choc zawsze sie zarzekalam ze reki na dziecko nie podniose to jednak klaps padl i nic tego nie zmieni, staram sie panowac nad emocjami jak moge, czasem sie udaje, czasem nie
co do policzkowania, ja tez to znam, widzialam nie raz, rzeczywiscie we Fr to w "obyczajach", nie ma byc z czego dumnym, ale fakt ze to dosc pospolita forma karania czy ponizania
ale nie rzucam kamienia nikomu bo tak jak ja, z moimi polskimi pozaostalosciami z klapsem nie zawsze umiem sie pohamowac, tak samo Francuz ze swoimi przyzyczajeniami nie umie zawsze zapanowac nad policzkowaniem... grunt to dazyc do tego by takie zahowanie sie skonczylo :(

Odnośnik do komentarza

G. polazl do pracy, caly dzien sama bylam, dobrze ze wpadla znajoma, taka Pani kolo 50tki, fajnie z kims pogadac czasami po polsku... troche mi tak to zlecialo.
Milla zasnela kolo 21, bez wiekszych problemow, takze ulga.

Moniq, nic nie ominelas, jesli chodzi o moja tesciowa, nigdy nie pisalam o jej przypadlosciach, bo wlasciwie co tu gadac... Od 30 lat jest alkoholiczka, a francuska sluzba zdrowia doklada wszelkich staran, zeby ja utrzymac przy zyciu, w Polsce, pewnie od 10 lat juz by jej nie bylo...
Nie chce jej oceniac, bo to nie moja dzialka, ale lekko zwariowala, alkohol, marskosc watroby, niewydolnosc nerek, niewydolnosc pluc... dluga lista. Rok temu wpadla w spiaczke watrobowa, myslelismy, ze juz po niej, ja w 6 miesiacu ciazy, 2 tygodnie spedzilam w szpitalu sleczac przy jej lozku, placze chisterie i inne historie, lekarze dawali jej max 3 miesiace... wyszla z tego... no i co z tego, jak jej zycie nie uleglo wiekszej zmianie, bo caly czas pila. Nie bede opisywala wszystkiego co z nia przeszlismy, bo ksiazke moznaby na ten temat napisac, nie zycze nikomu, moje przygnebienie i migrena bardzo czesto bywaly z jej powodu.
Co moge powiedzie, to ze nie ma gorszego widoku niz kobieta, ktora jest alkoholiczka.
G. kocha swoja matke ponad wszystko, to ona przywiozla go do fr i byla z nim caly czas, opiekowala sie nim, o ile to mozna nazwac opieka nad dzieckiem, no ale jak juz pisalam, nie bede oceniac. On wszystko co ma, to tylko dzieki sobie.

W zeszlym roku strasznie plakalam, jak ja widzialam w takim stanie... powiem Wam, ze tym razem mala znieczulica. Martwie sie, ale bardziej o G., no o nia tez... chyba.

Co ma byc to bedzie, pewnie ja podlecza i znowu troche przetrwa... troche poklamie, pooszukuje, napije sie i bedzie fajnie:-\

Nie smece, damy rade.

Co do klapsow jeszcze. no to dupa to nie twarz, mimo wszystko i wszelkich zwyczajow kulturowych, a moze to jest nie do pojecia tylko dla nas Polakow...???

Ogolnie to mam metlik w glowie, ale nie chce jeszcze stresowac G. moimi humorami, takze glowa do gory i do przodu, jak to mowia "psy szczekaja karawana idzie dalej"

fajnie ze jestescie

Odnośnik do komentarza

paulina, bardzo mi przykro, na pewno jest i Tobie ciezko bo znieczulica czy nie, to jednak matka Twojego G i to chyba najbardziej boli....
co do alkoholu, nie wiem jak Wy ale ja go znam dobrze z tej polskiej, slynnej i niehlubnej strony, swoje przeszlam, kolorowo nie bylo i to z powodu czy dzieki alkoholowi jestem teraz we Fr, ucieklam przed nim tak daleko jak tylko sie dalo
w prawdzie po drodze wpadlam z deszczu pod rynne no ale ulewa sie skonczyla i juz swieci slonce :D

trzymaj sie cieplutko, najlepiej to ja bym Wam wszystkim powiedziala ze mozecie do mnie dzwonic jak chcecie pogadac ale nie powiem bo jestem taka zakrecona ze moze bym i nie potrafila przysiasc na dluzej i pogadac, a bardzo bym chciala, niestety ledwo co wydrapuje momenty zeby pisac na forum (i to po godzinach, jak widac) wiec o tel moge zapomniec
ale kiedys sie wyrobie z tym moim niedoczasem i sobie pogadamy a moze kiedys i w realu sie spotkamy, co??

dobrej nocki

Odnośnik do komentarza

Hej witajcie !

Witam po długiej przerwie. My w końcu u siebie, od wczoraj mamy internet ! Mebli jak nie mieliśmy tak nie mamy dalej, bo ciężko się zdecydować ;)
Jak zwykle jestem tylko na momencik, bo mężostwo w pracy więc powoli sama staram się ogarniać chałupkę.
Pati, gratuluję decyzji, chociaż przeprowadzka męcząca sprawa. A jeśli chodzi o sprzęty to tak jak Moniq mówiła, też mogę polecić Ubaldi.com, my wszystko tam zamawialiśmy, ceny bardzo atrakcyjne.

Dziewczyny, jeśli chodzi o niegrzeczne dzieci to pamiętam ze studiów, że 2-3 latki przechodzą pierwszy bunt, to jest naturalne i niezbędne do kształtowania osobowości. Później wróci w wieku nastu lat ;) tak optymistycznie.

Jeszcze powiem Wam, że króciutko tu jestem na forum ale bardzo się przywiązałam i strasznie się cieszę, że już jestem z powrotem.

Życzę Wam wszystkim udanego wieczoru !

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kobietki, tez juz jestem, wczoraj Was doczytywałam, ale Annabelle byla u babci,wiec wykorzystywalam ten czas na pisanie mgr
Paulina, tak jak pisala Moniq, znieczulica czy nie, nie da sie tak odseparowac uczuc, calkowicie rozumiem Twoja troske o G. no i o tesciową jakby nie bylo tez, bo jej samopoczucie rzutuje na syna, ktory ja kocha, czyli generalnie na caly dom. Matki sie nie wybiera, kocha jaka jest, wiec G. pewnie to bardzo przezywa i potrzebuje Twojego wsparcia. Trzymaj sie cieplutko, jakbym byla blizej to juz siedzialybym u Ciebie i wspierala pogaduchami, ale niestety dystans pozwala mi to robic tylko przez forum, wiec pisz co Ci w duzszy gra, w sercu wtedy robi sie jakos tak lzej!
U nas ciag dalszy powolnego przerzucania malych rzeczy, zakup mebli i elektromenager przechodzilam przez caly okres ciazy to mniej wiecej wiem co, gdzie za ile. Gorzej z kuchnia, bo tego nie przerabialismy. W kazdym razie i tak to musi poczekac, bo kolejne 6 miesiecy jestesmy zawaleni wydatkami plus moj wylot do Polski na dwa tygodnie. Kuchnia, nie zajac, nie ucieknie, a z jednym palnikiem i malym piekarnikiem mozna przezyc te pare miesiecy i pozniej miec fajna kuchnie z prawdziwego zdarzenia, niz teraz kupowac jakis badziew.
A jeszcze co do wylotu do PL, sluchajcie wiecie jak sie sprawy maja z paszportem dla takiego bobasa? Musze go wyrobic w miejscu urodzenia Annabelle, to wiem, ale na ile on starcza? Zeby sie nie okazalo, ze wyrobie teraz a w czerwcu bedzie nie wazny, bo przeciez takie dziecko sie ciagle zmienia. A. ma w swoim francuskim paszporcie miejsce na dzieci ze zdjeciem, w moim polskim jest tylko miejsce na wpis, wiec ta forma odpada. Annabelle musi miec swoj dokument z fotka.
Lece z nia sama, biore akt urodzenia plus paszport, inaczej pewnie by mnie od razu zhaltowali :)
No nic narazie koncze i ide pod prysznic, pa, buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

wpadam tylko z info

co do papierow, pati, Annabelle ma Fr obywatelstwo, tak? to musisz zrobic jej dowod osobisty, na 10 lat starcza i nie zmienia sie zdjecia ani nic
tylko sie za to zabierz teraz bo wyrobienie trwa jakies 3 miesiace, potrzebny dokument wypelniony, podpisany w imieniu Anabelle przez jednego z rodzicow (tu chyba tata bylby najprosciej) i zdjecie zrobienie ktorego jest katorga (trzeba patrzec prosto przed siebie, buzia zamknieta i nic co zaslania uszy, oczy twarz...) ale fotograf potrafi i takie male dziecko zajac tak by fotke zrobic

dowod jest za darmo a paszport platny, poza tym z aktem urodzenia na korym napisane dane matki i nie ma problemu
a najlepiej to trzeba sie przejsc do merostwa i tam powinni Cie poinformowac o tym jak najprosciej
no ale moze i dziewczyny co z dziecmi juz lataly beda wiedziec wiecej niz ja
papatki

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...