Skocz do zawartości
Forum

Jak mam dalej żyć?


anya0203

Rekomendowane odpowiedzi

10 stycznia 2013 roku urodziłam martwego synka w 24 tygodniu ciąży :(((
Ból po stracie nie do opisania !!!
Poszłam na wizytę do swojego gin 9.01 mówiąc że od poprzedniej wizyty 05.12 słabiej czuj ruchy......w dzień nie ma ich wcale a wieczorami są słabe....Pani doktor zapewniła mnie że najważniejsze że są,że w tym tyg. ciaży to jeszcze nie będą kopniaki..... .badanie gin. wyszło b. dobrze-szyjka długa,rozwarcia brak !!
Zrobiła usg......... :((((((((((
Serduszko Mojego Dzidziusia nie biło !!!!!!!!:36_2_58:
Następnego dnia zgłosiłam sie do szpitala.............
wywołali mi poród :((
Urodziłam chłopca- 18cm i 250g :36_2_58: wymiary odpowiadały na dziecko ok.19-20tydzień ........
Najprawdopodobniej chodziłam z martwym dzieckiem ok.3 tygodni. Dzidziuś był podobno po porodzie w strasznym stanie-dlatego nie została wykonana sekcja ponieważ i tak przyczyna była by nieznana............. ;/

Po 2 dniach wróciłam do domu, do dziecka-mam synka , prawie 3 latka ma :)

Wczoraj pochowaliśmy ciałko Bartoszka !!!!!!!! :36_2_58:

Jak ja mam dalej żyć?!!?!?
Jak mam udźwignąć taki ciężar ??
Wiem ,że mam dla Kogo noo aleee???? jak ?!?!?
Synek tak się cieszył,że będzie rodzeństwo !!!
NIE MIAŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW ŻE DZIDZIUŚ NIE ŻYJE !!!!!!!!ŻADNEGO KRWAWIENIA, PLAMIENIA ITP.
achhhh..............:36_2_58:

nie wiem co dalej.........
mąż wrócił do pracy, nikt ze mną nie rozmawia na ten temat.......sama nie wiem czy chcę gadać czy nie ;/
mąż cierpi na swój sposób..........
ale denerwują mnie jego pytania: dlaczego płaczesz, co sie stało !?!?!?- czyżby zapomniał ????
a jak chciałam wczoraj pojechać na cmentarz zapytał: a po co chcesz jechać???myślał że dopiero w niedzielę będziemy jechać..... kurczę czy przesadzam?
ale to JEST MOJE DZIECKO !!! :36_2_58: ja muszę z nim być !!!!!:angel1:

Bartosz

24+4, 10.01.2013r.:angel_star:

Nie płacz kochana Mamo.......

Odnośnik do komentarza

nie wiem jakich słów mogłabym użyć aby wyrazić żal z powodu tego co się stało w twoim życiu myślę że to jedna z najgorszych rzeczy która może przydarzyć się matce łącze się z tobą w bólu i szczerze rozumiem to co teraz czujesz
pamiętaj jednak że czas leczy rany na pewno nigdy o tym nie zapomnisz ale będziesz tą stratę coraz mniej boleśnie odczuwała wierzę w to i życzę ci tego z całego serca

Odnośnik do komentarza

Każdy przeżywa żałobę na swój sposób a żałoba po stracie dziecka jest wyjątkowo bolesna. Twoja strata jest bardzo świeża więc ogrom bólu wydaje się nie do zniesienia.
Płacz jeśli tego potrzebujesz, jeśli przyniesie choć lekką ulgę.
Wpółczuję bardzo i życzę siły.

Odnośnik do komentarza

anya0203
10 stycznia 2013 roku urodziłam martwego synka w 24 tygodniu ciąży :(((
Ból po stracie nie do opisania !!!
Poszłam na wizytę do swojego gin 9.01 mówiąc że od poprzedniej wizyty 05.12 słabiej czuj ruchy......w dzień nie ma ich wcale a wieczorami są słabe....Pani doktor zapewniła mnie że najważniejsze że są,że w tym tyg. ciaży to jeszcze nie będą kopniaki..... .badanie gin. wyszło b. dobrze-szyjka długa,rozwarcia brak !!
Zrobiła usg......... :((((((((((
Serduszko Mojego Dzidziusia nie biło !!!!!!!!:36_2_58:
Następnego dnia zgłosiłam sie do szpitala.............
wywołali mi poród :((
Urodziłam chłopca- 18cm i 250g :36_2_58: wymiary odpowiadały na dziecko ok.19-20tydzień ........
Najprawdopodobniej chodziłam z martwym dzieckiem ok.3 tygodni. Dzidziuś był podobno po porodzie w strasznym stanie-dlatego nie została wykonana sekcja ponieważ i tak przyczyna była by nieznana............. ;/

Po 2 dniach wróciłam do domu, do dziecka-mam synka , prawie 3 latka ma :)

Wczoraj pochowaliśmy ciałko Bartoszka !!!!!!!! :36_2_58:

Jak ja mam dalej żyć?!!?!?
Jak mam udźwignąć taki ciężar ??
Wiem ,że mam dla Kogo noo aleee???? jak ?!?!?
Synek tak się cieszył,że będzie rodzeństwo !!!
NIE MIAŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW ŻE DZIDZIUŚ NIE ŻYJE !!!!!!!!ŻADNEGO KRWAWIENIA, PLAMIENIA ITP.
achhhh..............:36_2_58:

nie wiem co dalej.........
mąż wrócił do pracy, nikt ze mną nie rozmawia na ten temat.......sama nie wiem czy chcę gadać czy nie ;/
mąż cierpi na swój sposób..........
ale denerwują mnie jego pytania: dlaczego płaczesz, co sie stało !?!?!?- czyżby zapomniał ????
a jak chciałam wczoraj pojechać na cmentarz zapytał: a po co chcesz jechać???myślał że dopiero w niedzielę będziemy jechać..... kurczę czy przesadzam?
ale to JEST MOJE DZIECKO !!! :36_2_58: ja muszę z nim być !!!!!:angel1:

anya ja wprawdzie w 10 tc straciłam dziecko, ale doskonale wiem co czujesz. Podejście mojego męża do sprawy wyglądało identycznie. Tu na forum znalazłam ukojenie i za to jestem dziewczynom tak strasznie wdzięczna......
Jak masz potrzebę jechać na cmentarz - jedź, moje maleństwo nie zostało pochowane, ale pamiętam jak zmarł tato, to na cmentarzu byłam codziennie i to pomagało.
Z czasem ból będzie mniejszy, ale teraz masz prawo szukać wszelkich sposobów, żeby ukoić cierpieniel, bo jest potworne, dobrze to wiem.
Dobrze, że tu trafiłaś, jest tu wiele kobiet, które przez to przechodziły i jak nikt inny rozumieją inne aniołkowe mamy

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

anya0203
10 stycznia 2013 roku urodziłam martwego synka w 24 tygodniu ciąży :(((
Ból po stracie nie do opisania !!!
Poszłam na wizytę do swojego gin 9.01 mówiąc że od poprzedniej wizyty 05.12 słabiej czuj ruchy......w dzień nie ma ich wcale a wieczorami są słabe....Pani doktor zapewniła mnie że najważniejsze że są,że w tym tyg. ciaży to jeszcze nie będą kopniaki..... .badanie gin. wyszło b. dobrze-szyjka długa,rozwarcia brak !!
Zrobiła usg......... :((((((((((
Serduszko Mojego Dzidziusia nie biło !!!!!!!!:36_2_58:
Następnego dnia zgłosiłam sie do szpitala.............
wywołali mi poród :((
Urodziłam chłopca- 18cm i 250g :36_2_58: wymiary odpowiadały na dziecko ok.19-20tydzień ........
Najprawdopodobniej chodziłam z martwym dzieckiem ok.3 tygodni. Dzidziuś był podobno po porodzie w strasznym stanie-dlatego nie została wykonana sekcja ponieważ i tak przyczyna była by nieznana............. ;/

Po 2 dniach wróciłam do domu, do dziecka-mam synka , prawie 3 latka ma :)

Wczoraj pochowaliśmy ciałko Bartoszka !!!!!!!! :36_2_58:

Jak ja mam dalej żyć?!!?!?
Jak mam udźwignąć taki ciężar ??
Wiem ,że mam dla Kogo noo aleee???? jak ?!?!?
Synek tak się cieszył,że będzie rodzeństwo !!!
NIE MIAŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW ŻE DZIDZIUŚ NIE ŻYJE !!!!!!!!ŻADNEGO KRWAWIENIA, PLAMIENIA ITP.
achhhh..............:36_2_58:

nie wiem co dalej.........
mąż wrócił do pracy, nikt ze mną nie rozmawia na ten temat.......sama nie wiem czy chcę gadać czy nie ;/
mąż cierpi na swój sposób..........
ale denerwują mnie jego pytania: dlaczego płaczesz, co sie stało !?!?!?- czyżby zapomniał ????
a jak chciałam wczoraj pojechać na cmentarz zapytał: a po co chcesz jechać???myślał że dopiero w niedzielę będziemy jechać..... kurczę czy przesadzam?
ale to JEST MOJE DZIECKO !!! :36_2_58: ja muszę z nim być !!!!!:angel1:

Przykro mi Kochana :36_2_58:

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Anya przykro Cię tu witać :36_2_58:

Masz pełne prawo do bólu, żalu, rozgoryczenia, łez. Płacz jeśli masz ochotę, krzycz jeśli chcesz, rzucaj talerzami, jeśli przyniesie Ci to choć trochę ulgi. :36_2_58:Wiem, że boli i nie będę kłamać, że kiedykolwiek będzie tak jak przedtem. I nie myśl, że przesadzasz, bo tu nie da się przesadzić. :36_2_58:

Jak masz potrzebę wygadania się, to pisz.:36_2_58:

Jest tu sporo kobiet, które znalazły się w podobnej sytuacji do Twojej i chociaż tak naprawdę nikt nie wie, co czujesz, bo każda z nas przeżywa to w indywidualny sposób, to jednak zapewniam Cię, że znajdziesz tu wsparcie i zrozumienie. Zapraszam do pisania w wątku "Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!" - tam możesz pisać do woli o tym, co czujesz. A jeśli znajdziesz chwilę, to zachęcam do przeczytania całego wątku. Podpisuję się pod stwierdzeniem, że jest magiczny i pomaga stanąć na nogi.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

anya0203

trzymaj się kochana ja straciłam moje maleństwo 31 grudnia , nie miałam żadnych objawów że coś jest zle, poszłam na wizytę i lekarz zrobił usg i dzidziusiowi nie biło serce już
szpital, zabieg , teraz pustka, ból.....żałuję że nie wziełam go pochować byłam w szoku ... nie wiedziałam że można zabrać dziecko a teraz juz jest za póżno

trzymaj sie

poczytaj sobie DLACZEGO. Serwis dla rodzicĂłw po stracie dziecka oraz dla rodzicĂłw

mi trochę ta strona pomogła szczególnie forum.

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqrjjg7djrpmjx.png

Odnośnik do komentarza

Ja straciłam ciąże w 7 tyg. Własnie wrociłam ze szpitala i kompletnie nie mogę sobie z tym poradzić. Nie wiem jak mam normalnie zacząć życ. Mój partner powiedział mi dzisiaj że on tego nie przeżywa i nie zmuszę go do płakania razem ze mną. Ze męczące jest moje płakanie i ciągła rozpacz... po czym wyszedł z domu zostawiając mnie samą. W szpitalu był raz na godzinę sądząc ze żadna krzywda mi się tam nie stanie i jestem pod dobrą opieką. Brak mi słów na to wszystko a może po prostu popadam w paranoję??? Może nie powinnam innych obarczać moją osobą i dać mu normalnie żyć?? Tylko jak mam udawać że nic się nie stało. Ciagle jestem sama i nawet nie mam z kim porozmawiać bo najbliższa mi osoba nie czuje tego co ja?? Dziewczyny pomóżcie bo nie mam już sił...

Odnośnik do komentarza

Natalia proszę Cię, zostań na tym forum. Tu znajdziesz wsparcie i zrozumienie, którego tak potrzebujesz.

To na pewno nie jest Twoja paranoja, to jest naturalna i wielka rozpacz matki, która straciła dziecko. Przykro, ze najbliższa osoba zachowała się w ten sposób. Jak już staniesz mocniej na nogach, może spróbujesz z nim porozmawiać - tak twardo. Oczywiście od razu nasuwa się na usta: "co za dupek, zostaw go". Jednak to tylko łatwo powiedzieć. Przecież jesteście razem, spodziewaliście się dziecka, więc łączy Cię z nim coś silnego. Być może da się tą relację jeszcze naprostować (bo nie ulega wątpliwości, że zachował się okropnie), a przynajmniej warto spróbować, bo jeśli i tak nic z tego nie wyjdzie, to będziesz wiedziała, że próbowałaś.

Ja sama myślałam, że walnę mojego faceta, kiedy pod koniec pierwszej ciąży (drugą również straciłam) powiedział, że dziecka jeszcze nie ma (z kontekstu wynikało, że nie ma w ogóle, nie istnieje póki się nie urodzi, a nie, że nie ma z nami), bo dla mnie było od pierwszych chwil, a dla Niego to była totalna abstrakcja.

Kiedy pytałam Go, czy nie jest Mu przykro na widok innej ciężarnej, czy noworodka (ja do tej pory potrafię się okropnie rozpłakać, a minęło cztery miesiące) szczerze odpowiedział, że nie. Że to, co się stało jest przykre, ale to już przeszłość.

Jednak pamiętaj - bez względu na to, co ktokolwiek Ci powie - Ty MASZ PRAWO płakać, rozpaczać, przeżywać żałobę. Jeśli czujesz, że sama nie dasz sobie rady, że brakuje Ci wsparcia, to idź do specjalisty. To żaden wstyd, a może Ci bardzo pomóc. Bo my, kobiety, jesteśmy bardzo silne, tylko czasem ktoś musi pomóc nam znaleźć tę siłę.

Mam nadzieję, że udało mi się dość jasno przekazać myśli...

Przytulam Cię mocno, mocno, mocno :36_3_15:

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Każdy przeżywa to na swój sposób. My mamy inaczej, bo to w naszym ciele rośnie człowiek. Dlatego to tak przeżywamy. Facet jak to facet - jeden płacze razem z nami, ale większość trzyma wszystko w sobie.
Natalia daj swojemu partnerowi trochę przemyśleć wszystko, może za jakiś czas otworzy się i porozmawia o tym wszystkim. Zachowanie rzeczywiście niefajne, ale może to dlatego, że oni zwyczajnie nie zrozumieją tego nigdy. A jak dalej będzie taki oschły to przemyśl jak bardzo Tobie na nim zależy i czy chcesz z nim dalej być.
Anya bardzo mi przykro, mogę się tylko domyślać że smutek nie do opisania. Płacz jeśli to pomoże, chodź na cmentarz kiedy Ty chcesz. Jeśli nie umiesz sobie poradzić z bólem to pomysł ze specjalistą nie jest głupi, on nie wybije Ci z głowy tego cierpienia, ale pokaże jak nauczyć się żyć z tym.

Oblećcie dziewczyny inne wątki - zobaczycie ile dziewczyn z tym żyje, tutaj znajdziecie duużo wsparcia :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za dobre słowo :36_3_15:

achhhh ciżko jak cholera :((

mój mąż nawet nie zapyta jak sie czuję , nic kompletnie nic ;( !!!
dziś stwierdził,że co ja czytam w tym internecie bo ciągle tylko płaczę ??!!
wyszłam z pokoju...........bo co ja mam powiedzieć??
ŻE CO ZAPOMNIAŁ ŻE DZIECKO NIE ŻYJE ?!?!?!!?

ja nie jestem w stanie zapomnieć o wszystkim !!!!!!!!!!!!!:36_1_4:

-------------------------------------
Bartosz [*] 10.01.2013 ( 24tc):angel1:

Bartosz

24+4, 10.01.2013r.:angel_star:

Nie płacz kochana Mamo.......

Odnośnik do komentarza

Koliberek - dziękuje Ci bardzo i Wam wszystkim dziewczyny. Dzisiaj jade do mamy bo wiem że przy nim moja rozpacz się tylko pogłębia. A on w tym czasie szuka po znajomych sanek- bo organizują sobie kulig a dla niego to bardzo ważne bo przecież musi w tym uczestniczyć. Wczoraj w nocy dostałam silnych bóli i krwawienia. Wiedział o tym nie zapytał nawet jak się czuję. Przykre to ale prawdziwe. Na razie muszę dojść do siebie, nie mam siły jeszcze się z nim szarpać.

Odnośnik do komentarza

I nie zapominaj! Bo Twoje dziecko zasługuje na to, żeby o nim pamiętać.

Płacz i nie przejmuj się tym, co ktoś mówi. Ty wiesz, co czujesz i czego potrzebujesz. Daj sobie czas na żałobę, na poukładanie sobie codzienności od nowa.

3maj się ciepło - jesteśmy z Tobą :zwyrazami_milosci:

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...