Skocz do zawartości
Forum

Wrzesień 2013


Gość IWA23

Rekomendowane odpowiedzi

No to super marcelinna,że wyniki są ok.

Mi tak się nie chce jechac jutro na te badania, trzeba być wcześnie rano i na czczo nie wiem jak to zniosę bo jak nie zjem rano to mnie tak strasznie mdli:Szok:

Dziś zaszalałam i kupiłam sobie koszulkę o taką:koszulka KOSZULKI CIĄŻOWE Z NADRUKIEM WALENTYNKI! (2986689933) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Jest niedroga wiec zobaczymy czy gatunkowo się sprawdzi,jak mi przyjdzie to wam napiszę bo są naprawdę fajne.To mój pierwszy zakup ciążowy:36_1_21:

http://www.suwaczek.pl/cache/3b92461a0b.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8fd5a3da9a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k63u83qf1.png

Odnośnik do komentarza

Hej ;) Jestem tu nowa. Jestem w 8 tygodniu ciąży. Poprzednią poroniłam niedawno, bo w na początku grudnia - był to 11 tydzień (w szpitalu okazało się, że ciąża obumarła w 8 tygodniu). Ta ciąża mnie zaskoczyła. Byłam w szpitalu, na oddziale gastrologicznym - a tu niespodzianka: "jest pani w ciąży". Dzisiaj miałam wizytę u ginekologa. Mimo takiego przebiegu, nie miałam badania USG - będę miała je dopiero w 12 tygodniu. ;( Bardzo się boję, nie chcę znowu stracić swojego maleństwa. Na szczęście na 20 lutego mam wizytę u innego ginekologa - mam nadzieję, że tam będę miała wykonane badanie USG.
Pozdrawiam wszystkie Wrześnióweczki. :)

Odnośnik do komentarza

pchelkaaa15
Hej ;) Jestem tu nowa. Jestem w 8 tygodniu ciąży. Poprzednią poroniłam niedawno, bo w na początku grudnia - był to 11 tydzień (w szpitalu okazało się, że ciąża obumarła w 8 tygodniu). Ta ciąża mnie zaskoczyła. Byłam w szpitalu, na oddziale gastrologicznym - a tu niespodzianka: "jest pani w ciąży". Dzisiaj miałam wizytę u ginekologa. Mimo takiego przebiegu, nie miałam badania USG - będę miała je dopiero w 12 tygodniu. ;( Bardzo się boję, nie chcę znowu stracić swojego maleństwa. Na szczęście na 20 lutego mam wizytę u innego ginekologa - mam nadzieję, że tam będę miała wykonane badanie USG.
Pozdrawiam wszystkie Wrześnióweczki. :)

Witaj pchelkaaa :zwyrazami_milosci:
Dużo z wrześniówek jest aniołkowymi mamami, więc wiemy o czym piszesz.
Pamiętaj, stres największym wrogiem ciężarnych, nie jest łatwo ale musisz myśleć pozytywnie, 20.02 jest w przyszłym tygodniu więc zleci szybko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

Pchełka witaj i myśl pozytywnie :love:

Dziewczyny na upławy i bez upławów dobry jest lactovaginal co kilka dni. Na pewno nie zaszkodzi. No chyba, że ktoś woli codziennie pić zsiadłe mleko/kefir/litr mleka :happy: Ja to bym chyba nie przestawała wymiotować po mlecznej kuracji...

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

liduszka51
No to super marcelinna,że wyniki są ok.

Mi tak się nie chce jechac jutro na te badania, trzeba być wcześnie rano i na czczo nie wiem jak to zniosę bo jak nie zjem rano to mnie tak strasznie mdli:Szok:

Dziś zaszalałam i kupiłam sobie koszulkę o taką:koszulka KOSZULKI CIĄŻOWE Z NADRUKIEM WALENTYNKI! (2986689933) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Jest niedroga wiec zobaczymy czy gatunkowo się sprawdzi,jak mi przyjdzie to wam napiszę bo są naprawdę fajne.To mój pierwszy zakup ciążowy:36_1_21:

super koszulka:) daj znać czy w realu tak samo fajna

Odnośnik do komentarza

pchelkaaa15
Hej ;) Jestem tu nowa. Jestem w 8 tygodniu ciąży. Poprzednią poroniłam niedawno, bo w na początku grudnia - był to 11 tydzień (w szpitalu okazało się, że ciąża obumarła w 8 tygodniu). Ta ciąża mnie zaskoczyła. Byłam w szpitalu, na oddziale gastrologicznym - a tu niespodzianka: "jest pani w ciąży". Dzisiaj miałam wizytę u ginekologa. Mimo takiego przebiegu, nie miałam badania USG - będę miała je dopiero w 12 tygodniu. ;( Bardzo się boję, nie chcę znowu stracić swojego maleństwa. Na szczęście na 20 lutego mam wizytę u innego ginekologa - mam nadzieję, że tam będę miała wykonane badanie USG.
Pozdrawiam wszystkie Wrześnióweczki. :)

Witaj pchełka :36_3_15:
Ja przechodzę dokładnie przez to samo co Ty. W listopadzie w 10 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że moje maleńkie serduszko przestało bić.
Łatwo mówić kobiecie, która przez to nie przeszła, żeby się nie martwić na zapas. To przychodzi samo i nie da się wyzbyć tego strachu. Mam jednak nadzieję, że ten wrześniowy wątek będzie dla nas wszystkich szczęśliwy.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Świeżak

Ja przechodzę dokładnie przez to samo co Ty. W listopadzie w 10 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że moje maleńkie serduszko przestało bić.
Łatwo mówić kobiecie, która przez to nie przeszła, żeby się nie martwić na zapas. To przychodzi samo i nie da się wyzbyć tego strachu. Mam jednak nadzieję, że ten wrześniowy wątek będzie dla nas wszystkich szczęśliwy.

Ja też przeszłam poronienie (to moja 3-cia ciąża, pierwszą straciłam, druga była z przebojami), ale dawno - może dlatego wypracowałam sobie taki mechanizm obronny, że ma być dobrze i negatywne myślenie nie pomaga. Rzeczywiście w ciągu długiego czasu od tamtego wydarzenia nie umiałam tak do tego podchodzić, po latach jest ławiej. Mam jednego aniołka w niebie (córeczkę, wiem to) i jednego aniołka na ziemi, a teraz robię wszystko, żeby się kolejny dzidziuś urodził. To jest straszne jak wiele kobiet traci dziecko podczas ciąży - naprawdę większość nikomu o tym nie mówi, stąd takie wrażenie, że się to często nie zdarza. Wiele razy spotkałam się z tym, że jak ja się komuś przyznałam, to od razu słyszałam "ja też"... Trudno się z tym pogodzić i to wcale nie pomaga, że ktoś inny "też", ale warto mieć taką świadomość, że ryzyko jest zawsze (statystyki są okropne), że to niczyja wina, tak po prostu jest... Może jakoś łatwiej się wtedy "idzie dalej" (ale nie zapomina). Napatrzyłam się też podczas pobytu w szpitalu i nasłuchałam o przejściach moich współlookatorek z sali i chyba dobrze mi to zrobiło - nie boję się, jestem bardziej uparta i zdolna do poświęceń. Jakoś to mnei bardziej zmotywowało niż patrzenie na zdrowe koleżanki zachodzące w ciążę bez problemu i latające na szpilkach do porodu.

Swoją drogą - wiecie, że mi nie dawali żadnych szans na donoszenie ciąży? Wody zaczęły odchodzić w 6-tym miesiącu, syn był w takim wieku, że miał 10 % szans na przeżycie jako wcześniak (i Bóg wie ile szans na zdrowe życie...). I kurde - doleżałam do porodu! A wiecie jak? Mąż mi przyniósł kalendarz, zaznaczył termin, przed którym mam nie rodzić i ja naprawdę sobie to wmawiałam skreślając kolejne dni (około stu). W domu modliła się cała rodzina. Lekarze się dziwili widząc mnie rano w łóżku, bo spodziewali się codziennie, że mnie już tam nie będzie, a na końcu, to nawet powątpiewali w to, co sami zdiagnozowali, bo niby jak to możliwe. Da się? Da się! Może dlatego ja jak głupek tak mówię sobie i wszystkim, że ma być dobrze i trzeba w to wierzyć. Łatwo nie było, tyle leżenia (na początku przez miesiąc zero wstawania nawet do wc, zero siadania i codziennie czekanie na wynik z krwi, potem niewiele lepiej) i strachu, a potem masakryczny poród, no ale mam taką nagrodę, że hej :Oczko:

No i dlatego czuję się uprawniona, żeby innych podtrzymywać na duchu i kazać myśleć pozytywnie moje kochane ciężarne kobietki!!! :):):):)

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Co do pozytywnego myślenia to wydaje mi się ,że każda myśli pozytywnie,ale ktoś kto miał wcześniej przejścia to mimowolnie ten strach wkrada się w głowe.I to nie ma nic wspólnego z negatywnym myśleniem ale ze zwykłym strachem.
I ja wiem o czym świeżak pisała,ja mimo nie poroniłam żadnej ciąży ale z pierwszymi 2 miałam problemy i kiedy byłam w 3 ciąży to ten strach był silniejszy mimo ,że starałam,zmuszałam sie myślec pozytywnie to samo w głowe wchodziło.Jak na początku zobaczyłam na wkładce krew na wkładce (plamienie implantacyjne ) to przez kilka dni leżałam plackiem tak sie bałam aby sie nie rozkręciło,im dalej ciąży to strach był większy a to brzuch się stawiał i strach przed kolejnym wczesnym porodem,a to każdą upławę sprawdzałam czy to nie wody za wcześnie odchodzą.Ciąża minęła dobrze bez żadnych "przebojów",i to myślę mnie tak uspokoiło ,że teraz takiego strachu nie ma.

Odnośnik do komentarza

Dziewczęta moje drogie dość tych smutaków!
Jak to któraś z dziewczyn jakiś czas temu na tym forum napisała, decydując się na macierzyństwo skazujemy się na wieczne zamartwianie o swoje pociechy :)

Jutro rano mam wizytę, już nie mogę się doczekać, ciekawa jestem jakie duże już jest moje dziecie :) Jutro pogadam z Ginem o tym usg genetycznym, czy robić czy nie, a może ona zrobi?

Jakie macie plany na Walentynki?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

A ja jutro idę na badania. Lekarz mi powiedział, żeby dziś wieczorem nie najadać się słodyczy :hahaha: na szczęście nie mam z tym problemu.
A Walentynki - u mnie samotne, mąż na służbie. Ale po przeszło półrocznym rozstaniu i tak się cieszę, że mam go na co dzień :smile:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Ja chciałam swojemu coś kupić dzisiaj, chociaż symbolicznie, ale nie chciał iść ze mną do sklepu po maczugi ketchupowe, to niech spada :sofunny:
A tak serio to totalnie nie miałam weny.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Mój małż jutro o 8:00 zobaczy swoje dziecie. Myśle że to najfajniejszy walentynkowy prezent ;)

Super:) Ja też się nie mogę doczekać usg :wink: Byłam wczoraj u lekarz i ustaliliśmy usg na 12-19 marca dopiero, wtedy pójdę z mężem. Wszystkie wyniki z krwi mam ok. Ale po 20-22 tyg ciąży mam iść na L4 czy chcę czy nie chcę.

A mnie po pracy dzisiaj czeka chyba jakas niespodzianka, bo mam nie robić obiadu i czekać :wink:

marcelina super fotka!!!

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Marcelinna :love::love::love:
Ela pochwal się później :36_1_21:

Ja już po badaniach, część wyników będzie jutro, a reszta pod koniec przyszłego tygodnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...