Skocz do zawartości
Forum

Pogaduchy o wszystkim i o niczym


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

anaaa myślisz że jak będzie drapak to ocaleją meble? oby tak było ale koty to takie zwierzaki które mają swoje upodobania i z doświadczenia wiem (tak było u znajomych) że koty miały drapaki a i tak wolały dywan :/ u nas z kolei kot uwielbia wskakiwać na okna od zewnątrz i drapać gumowe uszczelki przy szybie czasem szlag mnie trafia bo już tak są wydrapane ze szok :/

Odnośnik do komentarza

anaa wchodzę na forum a tutaj takie superr wieści. BRAWO koty mają to do siebie że lubią chadzać swoimi ścieżkami, u nas np. bardzo kot lubił tępić pazurki na oparciu od sofy - koszmar- żadne drapaki nie pomagały, dopiero jak zmieniliśmy sofę to i kot się odczepił i znalazł inne miejsce. Monitoruj kotka i pilnuj, z doświadczenia wiem że najwięksi przeciwnicy zwierzaków są później ich największymi "fanami"

My dzisiaj do dentysty ale dopiero na 16 a potem Julcia zasiądzie na kucyku. U nas w Lublinie w LKJ (Lubelskim Klubie Jeździeckim) można za niewielką opłatą pojeździć w kameralnej atmosferze na kucykach także spróbujemy. Julcia od wielu miesięcy kocha konie nie boi się ich także idziemy w tym kierunku zobaczymy jak to się rozwinie.

Miłego piątku

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

anaaa
no mam cichą nadzieję :P
moje za "panny" uwielbiały kanapę i dywany .. u nas dywanów mało .. choć dywan najmniejsze zło by było ..najbardziej martwię się o sofę :/
bo wtedy mężulek się wkurzy bo i tak sofa już zabiedzona wystarczająco.

no to trzymam kciuki by sofa ocalała :)
a swoja drogą to ja z moim m mam to samo żadnych zwierzaków w domu inie wiem jak już mam go przekonać może daj jakąś podpowiedź jak tobie się to udało :D

Odnośnik do komentarza

Natka jojczałyśmy ciągle i bez przerwy słowa "proszę i zgód się" :P
choć On nadal twierdzi, że się nie zgodził :P .. bo powiedział, że się nie zgadza ale, że może zrobić co chcemy i przytaknął gdy upewniałam się czy go nie wywali przy pierwszej lepszej sposobności. Więc ja się śmieję, że połowicznie się zgodził

Odnośnik do komentarza

Domi, dzięki za relacje z wizyty u dentysty. A 150 zł. za leczenie taką nowoczesną metodą to niewiele, u nas zwykła wizyta z borowaniem kosztuje 150-170 zł.
Jak tam po wizycie w klubie jeździeckim? Julka nie bała się wsiąść na kucyka? Ile kosztują te zajęcia? Będziecie je kontynuować? Moja chrześnica i jej siostra należą do klubu jeździeckiego już ze 6 lat, kochają konie, potrafią się nimi zając, codziennie chodzą do klubu by na nich pojeździć, jeżdżą na zawody i z końmi wiążą swoją przyszłość.

Anaaa, gratuluję urobienia męża. ;-) Ja bardzo lubię koty, chciałabym je mieć w przyszłości, no i psa, a córce marzy się króliczek i ...meduza. ;-)
Kiedy kotek zamieszka z Wami?

Natka, czyli Ty masz jakieś zwierzaki ale wszystkie ze względu na męża żyją na podwórku?

Martek, Twój syn też jeździ na koniach?

Odnośnik do komentarza

Co do jazdy konnej to jest to zbyt mocno powiedziane, była to raczej oprowadzka. W tym naszym LKJ (Lubelskim Klubie Jeździeckim) jest taka możliwość aby pojeździć na koniku minuta kosztuje 1zł.
Byłyśmy pierwszymi osobami także Julcia miała możliwość podpatrzenia przygotowania konika do jazdy. Nie ukrywam że to też sprawiło jej wiele przyjemności (czyszczenie sierści, kopyt a potem osidłanie). Jak mój m. zobaczył tego kucyka to zapytał czy nie ma mniejszego :D. Moja Julcia była taka szczęśliwa bo konik był czarny a na chwilę obecną tylko takie koniki najbardziej jej się podobają. Cała przygoda trwała 20minut w siodle plus przygotowanie konika.
Uśmiech nie schodził jej z buzi do końca dnia. Czy będziemy to kontynuować ciężko mi powiedzieć, Julcia jest stanowczo za mała. Pomyślimy o tym na poważnie za 2 latka (jeśli ta miłość przetrwa)
MIŁEJ NIEDZIELI

monthly_2015_08/pogaduchy-o-wszystkim-i-o-niczym_34729.jpg

monthly_2015_08/pogaduchy-o-wszystkim-i-o-niczym_34730.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

adasaga kociak ma przyjechać jutro :)
meduza? haha z takim wymarzonym zwierzakiem się jeszcze nie spotkałam hihi o króliku to i moja młodsza latorośl też marzy
domi faktycznie kucyk wcale nie taki mały ..widziałam mniejsze wielkościowo na pikniku :P

Kociak dzisiaj się dorobił legowiska -przynajmniej na początek .. choć czy będzie korzystać to się okaże.. zrobione ze starego swetra i poduszki-jaśka i tam paru jeszcze starych ubrań na wypchanie rękawów. .widziałam kiedyś taki pomysł w necie i mi się przypomniało :)

Odnośnik do komentarza

W piątek dzwoni do mnie kurier i pyta się kiedy będę, to mu powiedziałam, że dopiero tak o 16:15, 16:30, a on stwierdził, że pracuje tylko do 16-stej.
To powiedziałam, że w takim razie może rano. On powiedział, żebym podała adres pod którym jestem, to przekieruje przesyłkę, więc wysłałam mu sms-em jak się umawialiśmy adres do firmy i przesyłka miała być w poniedziałek rano. Nie było.

Zadzwoniłam do kuriera koło 15-stej, a on się zaśmiał i powiedział, że dziś mam wolne i abym dzwoniła na infolinię do nich.

A co się okazało?? :(

Okazało się, że kurier zgłosił, że pod moim adresem nikt takie nie mieszka. Niezły jest.

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek, trafiłaś na cwaniaka, niestety. W dodatku bezczelnego. Mnie by chyba coś trafiło gdybym cały dzień siedziała w domu i czekała na paczkę a kurier by jej nie dostarczył. Kiedy ma się zatem znów pojawić? Ja bym mu powiedziała kilka słów prawdy o nim samym.
Mi też zdarzyło się że kurier podniósł mi ciśnienie do 200, bo zostawił paczkę u starszej, schorowanej sąsiadki na końcu ulicy przy której mieszkam. Tyle że zapomniał zadzwonić, napisać smsa czy choćby zostawić jakąś kartkę żebym o tym wiedziała. Dopiero po kilku dniach gdy byłam już pewna że dość droga paczka zginęła, po wielu telefonach dowiedziałam się na infolinii że ją tam zostawił.

Co wyrabiał Twój synek że ma nogę "kontuzjowaną"? Dobrze że to nie złamanie, bo początek roku szkolnego tuż tuż.

Anaaa, ja mam takie nietuzinkowe dziecko. Ma być meduza i królik i już. Wczoraj przed kąpielą bardzo stanowczym głosem zapytała "kiedy w końcu kupicie mi te zwierzątka, ja się pytam"?!
Jak tam pierwszy dzień z kotkiem? To on czy ona?

Natka, uśmiałam się, to przekupywanie kota przez Nataszę przypomniało mi historię kota z filmu o Kargulach i Pawlakach.

Domi, czy to rzeczywiście kuc czy mały konik? Bo jak kucyk to jakiś wyrośnięty. ;-) Fajnie że się córce podobało, będzie miała miłe wspomnienia na przyszłość i może za kilka lat zechce należeć do klubu jeździeckiego.
Domi, ta dziewczyna na zdjęciach (w bluzce w paski) to Ty? Jesteś bardzo szczupła, figury można Ci pozazdrościć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...