Skocz do zawartości
Forum

Złe zachowanie w przedszkolu


Sliffka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Pani Agnieszko,

Mam spory problem i być może Pani będzie wiedziała jak się z nim zmierzyć. Przemek poszedł w tym roku do przedszkola. Wcześniej przez rok chodził do żłobka. Okres adaptacyjny przebiegł całkowicie bez płaczu czy niechęci wobec przedszkola. Niestety zachowanie mojego dziecka relacjonowane przez wychowawczynię jest po prostu karygodne. I są to poważne sprawy. Nie będę oszukiwać iż jest to dla mnie zaskoczenie, gdyż wiele z opisywanych przez Panie zachowań "przerobiliśmy" już w domu wcześniej. Przemek jest dzieckiem bardzo ruchliwym, żywym o mocno dominującym i przywódczym charakterze. Dosłownie zawsze i wszędzie MUSI być w centrum zainteresowania. Uwielbia rywalizować, tylko że każda porażka, przegrana jest dla niego nie do przyjęcia, dostaje wtedy histerii. Kiedy Panie zabraniają mu czegoś, zwracają uwagę na złe zachowanie to zaczyna się krzyk, tupanie i niestety to co najgorsze czyli kopanie, gryzienie i szczypanie Pań. Nie respektuje też wydawanych poleceń.
Problem w tym, że w domu tego typu zachowania zostały wyeliminowane, Przemek zdaje sobie sprawę z tego, ze nic w ten sposób nie wskóra i choć próbuje co jakiś czas konsekwentnie pokazujemy mu, że jest to dla nas nie do przyjęcia. Uczymy go w trakcie gier, że nie zawsze się wygrywa, a najważniejsza jest dobra zabawa, nie ma najmniejszego przyzwolenia na agresję, zabawek kojarzących się z agresją, bajek czy tego typu zabaw.
Niestety, kiedy jest w przedszkolu, nie mam możliwości kontrolowania jego zachowania. Jasnym dla mnie jest to, że on próbuje zdominować Panie, podporządkować je sobie.
Wychowawczyni Przemka jest bardzo rozsądną o kompetentną osobą, widzę że zależy jej bardzo na utemperowaniu go i ukierunkowaniu jego zachowania. Jednocześnie Pani mówi, że jest on bardzo inteligentnym dzieckiem, takim które się po prostu lubi, zresztą dzieci też go bardzo lubią a od rodziców w szatni słyszę od rodziców, że często opowiadają o nim w domu.
Rozmawiam z nim codziennie o zachowaniu w przedszkolu, kiedy jest źle odbierane są mu popołudniowe przyjemności, które bardzo lubi.
Problem w tym, że niestety nie skutkuje to poprawą zachowania. Dzisiaj właśnie odbyłam taką rozmowę i już sama nie wiem co robić.
Teraz już trochę ochłonęłam i myślę że jutro powiem wprost co w tego typu zachowaniach pomogło w domu i żeby spróbować tego w przedszkolu, bo zdaję sobie sprawę że oprócz niego jest jeszcze ponad dwudziestka dzieci i trudno skupić się na nim jednym, a ponadto właśnie jego zachowanie utrudnia prace w grupie.
Może Pani podpowie mi co można jeszcze zrobić, jak spowodować żeby jego zachowanie w przedszkolu uległo zmianie, bo mi niestety już brakuje pomysłów.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo!
Moim zdaniem Przemek w przedszkolu wypróbowuje swoich sił. Już wie, że w domu się nie udało, więc... Nowe środowisko do podbicia, a i możliwość zwrócenia na siebie większej uwagi :) Tym bardziej, że młodszy brat nie jest jeszcze dla niego partnerem, a raczej rywalem i musi się w domu pilnować.
Od kontrolowania jego zachowań w przedszkolu są nauczycielki! Dobrze wiedzą, że dziecko w tym wieku dopiero uczy się samokontroli i rolą zarówno Rodziców, jak i wychowawców jest wykształcić ją w młodym człowieku :) Za gryzienie, bicie i szczypanie, powinnien być odsuwany na czas dobrej zabawy od grupy i mieć wytłumaczone dlaczego. To jedna z najbardziej skutecznych przedszkolnych kar, jednak nieczęsto stosowana ze wględu na... reakcje rodziców, którzy podnoszą alarm, że dziecko źle jest traktowane! I tak zatacza się błędne koło. A przecież w dużej mierze, nie wiemy jak nasza pociecha funkcjonuje w grupie rówieśniczej! W tej materii należy zaufać wychowawcom i nie spychać ich do roli "pilnowaczy". Dziecko musi dostosować się do zasad panujących w grupie.
Mam Pani ogromne szczęście, że trafiła Pani na Wychowawczynię, która jest doświadczonym pedagogiem i chce współpracować z Rodzicami. Cieszę się także, że ma Pani pełną świadomość sytuacji i czynnie w niej uczestniczy.
Prócz Pani sprawdzonych domowych metod, zaproponowałabym, aby Wychowawczyni spróbowała nałożyć na synka jakieś zadania, aby mógł poczuć się odpowiedzialny np. przez dwa dni niech będzie dyżurnym od podlewania kwiatów, następnie od porządku z zabawkami, rozkładania talerzy do obiadu, pilnowania tablicy lub kalendarza pogody itp. Proponuje jeden lub dwa dni, aby nie znudził się daną funkcją. Najlepiej podpowiedzieć Pani, aby zrobiła z dziećmi grafik obowiązków i zaangażowała zmiennie np.czwórkę. Myślę, że jeśli Przemek ma cechy lidera, to takie zadania będą pozwalały mu się zrealizować i co za tym idzie, jego temperament zostanie ukierunkowany na poczucie odpowiedzialności.
Oczywiście jestem zdania, iż do znudzenia należy karać również w domu niepożadane zachowania w przedszkolu. Mam jednak nadzieję, że kiedy zostanie doceniony za dobrze wypełnione zadania, chętniej będzie starał się o nienaganne zachowanie i nagrodę!

Życzę POWODZENIA i samych już tylko pochwał! :)

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Pani Agnieszko,

Dziękuję serdecznie za odpowiedź, na pewno porozmawiam z wychowawczynią Przemka i spróbuję zasugerować jej podsuwane przez Panią rozwiązania. Zresztą Pani w przedszkolu po zajęciach obowiązkowych daje Przemkowi indywidualne zajęcia dodatkowe, ale mówi że jej jest go żal, bo nie na tym powinien polegać pobyt dziecka w najmłodszej grupie. Tyle że moje dziecko jest zdecydowanie nadruchliwe (to taki typ któremu dosłownie wszystko "pali się w rękach, ciągle coś psuje, wywraca, wylewa) i zajęcie go czymś daje bardzo dobre efekty, natomiast pozostawienie zbyt dużej swobody wręcz odwrotne.
Nie zostawiliśmy oczywiście tej sytuacji bez echa, w domu skończyło się to odizolowaniem Przemka od życia rodzinnego wieczorem(niestety inne metody zawiodły), co wydawało się dość drastycznym rozwiązaniem,ale poskutkowało - ze łzami w oczach i trzęsącą się brodą mężnie oświadczył iż jutro będzie najgrzeczniejszym chłopcem w przedszkolu. Rano powiedziałam mu żeby pamiętał co sobie postanowił i pamiętał że sam to postanowił i dotrzymał słowa. I dotrzymał:)
Oczywiście wiem, że nie ma co oczekiwać iż jedno postanowienie trzylatka przejdzie w stan permanentny, skoro dorośli mają z tym problem, ale mam nadzieję że jesteśmy już blisko naprawienia tej nieciekawej sytuacji.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...