Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Margeritka
agusia20112
Margeritka

bardzo skrajny przypadek, jeżeli płód nie jest zdolny do życia poza organizmem matki, to dziecko umrze po porodzie i nie trzeba będzie mu w tym pomagać...

a jeżeli ciąża realnie zagraza życiu matki, to matka ma prawo do ratowania swojego życia

chciałabyś nosić 9 miesiący dziecko ,które umże na 100%
a co z uczuciami tej kobiety????????????

o matko nie chciałabym byc w takiej sytuacji
9 miesięcy traumy!!

wolałabym to, niż aborcję i myślenie o tym, jaką płeć miałoby dziecko, które zabiłam, jak by wyglądało itd...przeciez aborcja to nie jst złoty środek, o tym się myśli, do tego się wraca, to nie takie hop siup dla kobiety

ja dwa lata temu zastanawiałam się, nad tym, poniewaz moja koleżnaka nosila dziecko zagrożone, widziała, ze wada serca jest nieuleczalna i ze dziecko jeśli je w ogóle donosi, to umrze, lekarze nie chcieli prowadzić jej ciąży, nawet przy porodzie przez cc usłyszała, ze to się nie powinno urodzić...podziwiałam jej herioizm, ze urodziła , dziecko żyło 3 tygodnie, 2 soędziła z nim w szpitalu, tydzień w domu, przjezdżało codziennie hospicjum...synek umarł na jej rękach, w swoim pokoju...

straszna histroia, ale ona mówi, że gdyby usunęła, to całe życie wracałaby myślami do tego dziecka i miałaby zal, że nie urodziła, myślałaby, a moze lekarze się mylili i jej dziecko by przeżyło?, podobnie, jak kobiety, które przezywają stratę ciąży, wyobrażają sobie to dziecko, myślą o nim...i dla niej było lepiej urodzić i pochować, łatwiej pogodzić się z taką stratą, wiedziała, ze zrobiła wszystko, by ratować swoje dziecko
Dla ciebie to nie jest hop siup i ty byś do tego wracała myślała a dla innej jest to właśnie hop siup i po tym wcale do tych myśli nie wraca,niestety nie wszystkie kobiety sa takie jak ty i nie myślą tak samo.

Odnośnik do komentarza

Trudny temat i ciężko dojść do porozumienia... Nie ma złotego środka niestety. Ja nigdy bym nie usunęła, teraz tak myślę, ale nie wiem jak bym o tym myślała jakbym była właśnie ofiarą gwałtu... Teraz myślę, że dziecko niczemu nie winne, ale nie potrafię wczuć się w sytuację zgwałconej kobiety, co ona czuje i myśli.

Jeśli chodzi o zdiagnozowanie choroby dziecka jeszcze w łonie matki, to położna opowiadała mi ostatnio historię swojej przyjaciółki, której powiedział lekarz żeby usunęła, bo dziecko chore, a ona mimo wszystko donosiła i okazało się że lekarz się mylił, bo dziecko urodziło się zdrowe.

Dla mnie makabrą jest jak kobiety usuwają, bo zapominają się zabezpieczyć, bo nie chcą się zabezpieczać, bo zdradziły męża i boją się, że to nie jego dziecko, itp sytuacje. To jest chore ::(:

Odnośnik do komentarza

agusia20112
po za tym skoro dla każdej (jak twierdzisz) usuniecie to trauma i depresja,to skąd co roku tyle aborcji nielegalnych w kraju i za granicą,i kobiety słono za to płacą i kto kupuje te wszystkie tabletko poronne przez internet???

Ale skąd wiesz, czy one nie mają depresji, tego nie widać na pierwszy rzut oka... A to że kupują nadal, po raz kolejny tabl poronne, bądź w ogóle decydują się kupić takie tabletki po raz pierwszy, to nie znaczy, że są w dobrej kondycji psychicznej.

Odnośnik do komentarza

jadzik
Trudny temat i ciężko dojść do porozumienia... Nie ma złotego środka niestety. Ja nigdy bym nie usunęła, teraz tak myślę, ale nie wiem jak bym o tym myślała jakbym była właśnie ofiarą gwałtu... Teraz myślę, że dziecko niczemu nie winne, ale nie potrafię wczuć się w sytuację zgwałconej kobiety, co ona czuje i myśli.

Jeśli chodzi o zdiagnozowanie choroby dziecka jeszcze w łonie matki, to położna opowiadała mi ostatnio historię swojej przyjaciółki, której powiedział lekarz żeby usunęła, bo dziecko chore, a ona mimo wszystko donosiła i okazało się że lekarz się mylił, bo dziecko urodziło się zdrowe.

dlatego w takich przypadkach najlepiej,zeby to przede wszytskim kobieta decydowala-zeby wogole miala mozliwosc-legalna
zeby nie doszlo do zakazu aborcji

Odnośnik do komentarza

jadzik
agusia20112
po za tym skoro dla każdej (jak twierdzisz) usuniecie to trauma i depresja,to skąd co roku tyle aborcji nielegalnych w kraju i za granicą,i kobiety słono za to płacą i kto kupuje te wszystkie tabletko poronne przez internet???

Ale skąd wiesz, czy one nie mają depresji, tego nie widać na pierwszy rzut oka... A to że kupują nadal, po raz kolejny tabl poronne, bądź w ogóle decydują się kupić takie tabletki po raz pierwszy, to nie znaczy, że są w dobrej kondycji psychicznej.

nie twierdzę ,że wszystkie
ale depresja jest z różnych powodów
ja mam na myśli te przypadki gdzie moge stwierdzić,że aborcja nie miała wpływu na psychikę,obcując z kimś widać,że coś nie tak

a jeśli kobieta żyje jak żyła przez aborcją to chyba dla niej to nie był taki "ból psychiczny"

zresztą nie oszukujmy sie nie każda kobieta chce dzieci i ma instynkt macierzyński
skoro dokonuje drugiej juz aborcji to co io tym mysleć

a co czyją i myślały Katarzyna z Sosnowca,matka Szymona z Cieszyna i inne dzieciobojczynie,
jakby nie patrzeć ,nie każdy ma moralne opory
na pewno są kobiety co po aborcji cierpią ,ale nie wszystkie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

cały czas sie odnosimy do moralności ,do sumienia
ale nie każdy ma takie normy moralne jak to widzimy my
i tak jak pisałaś jadzik,nie wiemy jak sie zachowamy w sytuacji krytycznej,możemy tylko gdybać
nie wiemy czy rodzina sie nie rozpadnie,jak zareaguje środowisko (jak często słyszę zwłaszcza z ust starszych,ze chore dziecko to kara za grzechy)...oczywiście to drugorzędna sprawa ,liczy sie to jak odnajdzie sie matka w takiej sytuacji,czy ona znajdzie w sobie siłę na walkę o dziecko.

ciekawa tez jestem jaki byłby wynik referendum w sprawie aborcji,jakby ludzie głosowali,anonimowo to ma sie często inne zdanie

osobiście szanuję zdanie każdej z Was

wiem też ,ze usuwając ciążę,nie mogłabym szukać wsparcia ,ponieważ temat bardzo kontrowersyjny
a chyba nie ma fora gdzie piszą dziewczyny po aborcji,bo boja sie przyznać

a tak z ostatnich wieści
dziewczyna która zainspirowała mnie aby zacząć dyskusje ....nie urodzi
wybrali szpital w jednym z dużych miast

ale to ich decyzja ,ich ból,ich przyszłość

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
cały czas sie odnosimy do moralności ,do sumienia
ale nie każdy ma takie normy moralne jak to widzimy my
i tak jak pisałaś jadzik,nie wiemy jak sie zachowamy w sytuacji krytycznej,możemy tylko gdybać
nie wiemy czy rodzina sie nie rozpadnie,jak zareaguje środowisko (jak często słyszę zwłaszcza z ust starszych,ze chore dziecko to kara za grzechy)...oczywiście to drugorzędna sprawa ,liczy sie to jak odnajdzie sie matka w takiej sytuacji,czy ona znajdzie w sobie siłę na walkę o dziecko.

ciekawa tez jestem jaki byłby wynik referendum w sprawie aborcji,jakby ludzie głosowali,anonimowo to ma sie często inne zdanie

osobiście szanuję zdanie każdej z Was

wiem też ,ze usuwając ciążę,nie mogłabym szukać wsparcia ,ponieważ temat bardzo kontrowersyjny
a chyba nie ma fora gdzie piszą dziewczyny po aborcji,bo boja sie przyznać

a tak z ostatnich wieści
dziewczyna która zainspirowała mnie aby zacząć dyskusje ....nie urodzi
wybrali szpital w jednym z dużych miast

ale to ich decyzja ,ich ból,ich przyszłość

ale referendum tez mi chodzi po głowie:)

Odnośnik do komentarza

iszmaona
agusia ale chyba nie ma sensu przekonywanie na siłę do swoich racji. Margeritka ma takie zdanie na ten temat, ty takie. Nie widze powodu dla którego od kilku lub kilkunastu stron ma sie tłumaczyć ze swojej opinii.

ja jej nie przekonuje
bo nie o to w tym chodzi,jedyne co to chciałam poznać odpowiedz dla czego uważa,że każdy ma posterować tak jak jej mówi sumienie
pytałam o to czy uważacie ,że kobiety powinny bezwarunkowo rodzić każde nawet poważnie chore dziecko
Margeritka odpowiedziała,że tak uważa
dlatego chciałam by jakoś wyjaśniła dlaczego tak jak ona ma postępować każdy
oczywiście jeśli by było referendum ma prawo wybory(chociaż tu) zagłosować zgodnie z sumieniem
na razie ustawa jest nie zmieniona i wybór maja jeszcze kobiety

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

to tak do poczytania jak nasze państwo troszczy sie o dorosłe juz dzieci które są przewlekle chore
dobrze,że są jeszcze fundacje

Ania choruje na wczesnodziecięcą kifoskoliozę idiopatyczną, całe dzieciństwo leczyła się w sanatorium oddalonym o 400 km od domu. Była tam sama, ponieważ jej mama musiała zajmować się sześciorgiem rodzeństwa. Niestety, mimo leczenia, wielu bolesnych zabiegów i operacji jej kręgosłup jest coraz bardziej skrzywiony. Ania ma kifoskoliozę znacznego stopnia (bardzo duży garb na plecach, a lewa strona jest wklęsła), bardzo rozległą deformację klatki piersiowej (kurza klatka), stałe bóle kolan z powodu obciążenia pleców garbem, przewlekłą niewydolność oddechową całkowitą, serce płucne, przewlekłą niewydolność krążeniową, anemię z powodu skrzywienia organów wewnętrznych, które są ściśnięte i źle pracują. Ania waży 30 kg, ma 138 cm wzrostu, patrząc na jej zdjęcia, ciężko uwierzyć, że ma 24 lata.

To właśnie kręgosłup i klatka piersiowa uciskają płuca i serce, dlatego ciągle jej duszno. Stale przyjmuje leki. Jest uwięziona w czterech ścianach, nie może wyjść do lekarza, odwiedzić koleżanki, nie może marzyć nawet o spacerze. Do tego stopnia spadła jej wydolność oddechowa, że grozi jej śmierć.

Ania utrzymuje się z renty socjalnej w wysokości 597 zł i zasiłku pielęgnacyjnego, co przy kosztach leków zupełnie nie starcza na życie.

Podłączona jest do stacjonarnego koncentratora tlenu, działającego na prąd i ważącego ponad 15 kg. Wypożyczył jej go pulmonolog, u którego się leczy. Stacjonarny koncentrator sprawia, że Ania nie może ruszyć się z pokoju, a bardzo krótki wężyk powoduje, że czuje się – jak sama o sobie napisała – „jak pies na krótkim łańcuszku przy budzie”. Przerwa w dostawie prądu, która wyłączyłaby koncentrator, grozi jej śmiercią przez uduszenie.

Fundacja skontaktowała się w sprawie Ani z rodzicami Dawida Zapiska, którzy realizując prośbę swojego synka, nawiązali z nami współpracę, aby dotrzeć do najbardziej potrzebujących i najbiedniejszych dzieci.

6 października przedstawicielki Fundacji Ania Maryańska i Aleksandra Złotkowska odebrały przekazany przez rodzinę Dawida koncentrator i 19 października dostarczyły go Ani. Teraz nasza podopieczna stawia pierwsze od czterech lat kroki i uczy się obsługi nowego koncentratora, dzięki któremu być może uda jej się samej wyjść na dwór.

to skandal ile dostaje ta dziewczyna....alkoholik dostaje więcej

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Agusia- zgadam się, państwo nie robi prawie nic dla niepełnosprawnych dzieci... Coś o tym wiem, bo mam niepełnosprawnego siostrzeńca (link w podpisie), i gdyby nie fundacje to siostra mało by z nim zrobiła, tzn nie miał by szansy na wyjazd na turnus czy pewne rehabilitacje, które są kosztowne (200zł an tydzień za rehabilitację), a gdzie leki. jeszcze pół biedy ja leki są refundowane, ale wiadomo rzad co chwilę zmienia listę leków refundowanych. Jednak nie wiem, czy siostra byłaby szczęśliwa gdyby usunęła dziecko... Na pewno jej życie byłoby prostsze, ale czy szczęśliwsze?

Edit: chociaż teraz sobie uświadomiłam, że PCPR dość dużo pomaga. Daje kasę na turnusy, czy specjalny wózek...

Odnośnik do komentarza

jadzik
Agusia- zgadam się, państwo nie robi prawie nic dla niepełnosprawnych dzieci... Coś o tym wiem, bo mam niepełnosprawnego siostrzeńca (link w podpisie), i gdyby nie fundacje to siostra mało by z nim zrobiła, tzn nie miał by szansy na wyjazd na turnus czy pewne rehabilitacje, które są kosztowne (200zł an tydzień za rehabilitację), a gdzie leki. jeszcze pół biedy ja leki są refundowane, ale wiadomo rzad co chwilę zmienia listę leków refundowanych. Jednak nie wiem, czy siostra byłaby szczęśliwa gdyby usunęła dziecko... Na pewno jej życie byłoby prostsze, ale czy szczęśliwsze?

Edit: chociaż teraz sobie uświadomiłam, że PCPR dość dużo pomaga. Daje kasę na turnusy, czy specjalny wózek...

tak jak napisałaś,dokładnie
nie o to akurat w tej chwili mi chodziło ,ale o to ,że szczególnie kościół odsuwa sie os osób cięzko chorych,często są zbiórki,akcje społeczne,ale kościół rzadko pomoże,najczęściej słyszą rodzice"pomodlę się za Was"

a też zauważyłam dość często starsze kobiety,jaki mają stosunek do chorych ,niepełnosprawnych,bo one tylko potrafią wołać"aborcja zła",ale upośledzonych traktują jak gorszy gatunek,i o zgrozo nawet w kościele

nie raz słyszałam jak szeptały,że ktos powinien w domu siedzieć z "takim "dzieckiem a nie pokazywać się

to taka podwójna moralność-a szkoda

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
jadzik
Agusia- zgadam się, państwo nie robi prawie nic dla niepełnosprawnych dzieci... Coś o tym wiem, bo mam niepełnosprawnego siostrzeńca (link w podpisie), i gdyby nie fundacje to siostra mało by z nim zrobiła, tzn nie miał by szansy na wyjazd na turnus czy pewne rehabilitacje, które są kosztowne (200zł an tydzień za rehabilitację), a gdzie leki. jeszcze pół biedy ja leki są refundowane, ale wiadomo rzad co chwilę zmienia listę leków refundowanych. Jednak nie wiem, czy siostra byłaby szczęśliwa gdyby usunęła dziecko... Na pewno jej życie byłoby prostsze, ale czy szczęśliwsze?

Edit: chociaż teraz sobie uświadomiłam, że PCPR dość dużo pomaga. Daje kasę na turnusy, czy specjalny wózek...

tak jak napisałaś,dokładnie
nie o to akurat w tej chwili mi chodziło ,ale o to ,że szczególnie kościół odsuwa sie os osób cięzko chorych,często są zbiórki,akcje społeczne,ale kościół rzadko pomoże,najczęściej słyszą rodzice"pomodlę się za Was"

a też zauważyłam dość często starsze kobiety,jaki mają stosunek do chorych ,niepełnosprawnych,bo one tylko potrafią wołać"aborcja zła",ale upośledzonych traktują jak gorszy gatunek,i o zgrozo nawet w kościele

nie raz słyszałam jak szeptały,że ktos powinien w domu siedzieć z "takim "dzieckiem a nie pokazywać się

to taka podwójna moralność-a szkoda

Tak tu masz rację ja sama byłam świadkiem tego,bylam w biedronce już przy kasie zamną stała starsza babka i przyszła młoda matka z dzieckiem autystycznym i on w tym sklepie głośno krzyczał (dawał znaki mamie że coś chce bo nie móił ) i ta babka "z ułomem do sklepu przyszła po co" w kurzyła mnie tym strasznie i powiedziałam jej że jest sama ułomem mówiąc takie słowa.

Odnośnik do komentarza

IWA23
agusia20112
jadzik
Agusia- zgadam się, państwo nie robi prawie nic dla niepełnosprawnych dzieci... Coś o tym wiem, bo mam niepełnosprawnego siostrzeńca (link w podpisie), i gdyby nie fundacje to siostra mało by z nim zrobiła, tzn nie miał by szansy na wyjazd na turnus czy pewne rehabilitacje, które są kosztowne (200zł an tydzień za rehabilitację), a gdzie leki. jeszcze pół biedy ja leki są refundowane, ale wiadomo rzad co chwilę zmienia listę leków refundowanych. Jednak nie wiem, czy siostra byłaby szczęśliwa gdyby usunęła dziecko... Na pewno jej życie byłoby prostsze, ale czy szczęśliwsze?

Edit: chociaż teraz sobie uświadomiłam, że PCPR dość dużo pomaga. Daje kasę na turnusy, czy specjalny wózek...

tak jak napisałaś,dokładnie
nie o to akurat w tej chwili mi chodziło ,ale o to ,że szczególnie kościół odsuwa sie os osób cięzko chorych,często są zbiórki,akcje społeczne,ale kościół rzadko pomoże,najczęściej słyszą rodzice"pomodlę się za Was"

a też zauważyłam dość często starsze kobiety,jaki mają stosunek do chorych ,niepełnosprawnych,bo one tylko potrafią wołać"aborcja zła",ale upośledzonych traktują jak gorszy gatunek,i o zgrozo nawet w kościele

nie raz słyszałam jak szeptały,że ktos powinien w domu siedzieć z "takim "dzieckiem a nie pokazywać się

to taka podwójna moralność-a szkoda

Tak tu masz rację ja sama byłam świadkiem tego,bylam w biedronce już przy kasie zamną stała starsza babka i przyszła młoda matka z dzieckiem autystycznym i on w tym sklepie głośno krzyczał (dawał znaki mamie że coś chce bo nie móił ) i ta babka "z ułomem do sklepu przyszła po co" w kurzyła mnie tym strasznie i powiedziałam jej że jest sama ułomem mówiąc takie słowa.

oj tak,jeszcze nie ma u nas (w nas) takiej tolerancji jak powinna być
i bardzo często właśnie dzieci autystyczne,z ADHD...sa głosno nazywane rozwydrzonymi bachorami,świrami...wytykane palcami

i to o czym juz pisałam,szczególnie u starszych na wsiach to przekonanie ,że chore dziecko to kara za grzechy matki

ja byłam świadkiem w tesco przed światami jak babka sie oburzyła ,że matka z dzieckiem upośledzonym poszła bez kolejki,bo jej było cięzko zapanować nad dzieckiem
i ta babka walnęła do niej-"jak nie ma sie siły ujarzmić takiego to siedzi się w domu"

tej matce łzy w oczach stanęły
oczywiście nie pozostałam dłużna i powiedziałam,że pewnie w wigilie będzie Narodziny Jezusa witała,a kasy pierwszeństwa sa dla potrzebujących tego,a ona jak ma siłę po sklepie biegać to i stać powinna ...czerwona sie zrobiła
i reszta z kolejki tez komentowała jej zachowanie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Insana
straszne rzeczy piszą "matki"

które? :D i dlaczego piszesz w cudzysłowiu?

a jakie jest twoje zdanie na ten temat?

słyszałyscie co na temat ciąży z gwałtu powiedział podczas debaty w Stanach senator Richard Mourdock?

cyt:

"Przez dłuższy czas walczyłem z tym, ale uświadomiłem sobie, że życie jest darem od Boga i nawet gdy rozpoczyna się w koszmarnych okolicznościach gwałtu, to jest to coś, co Bóg chciał, żeby się stało"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...