Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

IWA23
curry
IWA23

Moze trzeba ją jakoś doszkolić,dać wibrator czy coś i niech się pouczy przy okazji pokazać która to dziura co by sie nie pomyliła ;)

Jej już nic nie pomoże :hahaha: Jak ona ciąży nie widzi gdzie wszyscy inni widzą to może powinna sie udać do jakiegoś specjalisty... i to szybko...

to denka od jabola jej zamontować i w tedy na pewno zobaczy.

:sofunny: :sofunny: genialna jesteś :hahaha:

Świeżak
W sumie do Koszalina godzinka drogi, trzeba się będzie do męża uśmiechnąć, żeby mnie zawiózł, przy okazji sam zobaczy, ale to później. Teraz muszę na gwałt kogoś znaleźć, bo 8 kończy mi się luteina i zwolnienie lekarskie.

No tak, a może na NFZ na szybko się zapisać tylko po L4 i luteinę, a na spokojnie kogoś poszukać? Masz już kartę ciąży?

Odnośnik do komentarza

Z 4 ginekologów, którzy przyjmują na NFZ żaden nie przyjmuje w czwartki i piątki i to jest ten ból.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

No nic nie zrobię że mnie mąż na wieś wyciągnął :sofunny: Spoko inni mają gorzej i dają radę to i ja dam :36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

iwonek
Dziewczynki, mój mądry młodszy synek przyniósł mi denko od pudełka na klocki (jeśli już przy denkach jesteśmy :D
i mówi: KOŁO! KOŁO!

(to nic, ze pudło na klocki zepsute:D wiedza kosztuje)

Mały cwaniak :D

iwonek
Świeżak, ja raz jedyny poszłam do gina na NFZ. Byłam w pierwszej długo wyczekiwanej ciązy, a babka ( i to z polecenia) tak mnie potraktowała, ze całąd roge do domu wyłam...

Mam nadzieje, ze znajdziesz odpowiedniego gina... może tego ordynatora namierzysz;)

Ciężko teraz o dobrego gina. Ja już nawet nie patrzę żeby był choć trochę miły. Może być absolutny gbur. Byle wiedział co robi i dobrze leczył.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Doczytałam :)

Świeżak – ale miałaś przejścia, współczuję stresu :(. Mnie coś podobnego spotkało w ostatniej ciąży. Wracając z Węgier od razu pojechaliśmy na ostry dyżur, bo krwawiłam, ale lekarka uspokoiła, że jest ok, ale że ciąża wczesna, to jeszcze nie może potwierdzić na 100% zarodka i kazała się do ginki wybrać za 2 dni. Akurat mojej nie było i trafiłam do jej córki (niewiele po studiach), a ona na to, że nic nie widzi, a na tym etapie powinno już być widać, łącznie z serduszkiem. A jeszcze lepiej, że stwierdziła ciążę pozamaciczną (a że już raz taką miałam to się utwierdziła w tym przekonaniu), wezwała koleżankę z innego gabinetu na potwierdzenie tego. Tamta się zgodziła z opinią i dostałam skierowanie do szpitala na zabieg, kazała tego samego dnia jechać. Strasznie byłam przybita, że znów się nie udało (wcześniej wiosną miałam zabieg). Do szpitala nie pojechałam, bo następnego dnia mój synek miał zabieg w Warszawie i uznałam, że ważniejsze żebym była przy nim, a że u mnie miałaby być ciąża pozamaciczna, to na tym tak wczesnym etapie ja nie widziałam u siebie zagrożenia. Do szpitala z torbą zgłosiłam się w poniedziałek i miałam niespodziankę, bo przyjął mnie akurat lekarz, do którego chodziłam wiosną z wcześniejszą ciążą i powiedział, że to normalne, że w tym tygodniu jeszcze tętna może nie być i że nie da się na tym etapie stwierdzić ciąży pozamacicznej. Grunt, że zarodek był i odesłał do domu. Przeszczęśliwa wróciłam do domu :). Niestety 3 m-ce później okazało z ciążą znów się nie udało :(. Ale tu chodziło mi o pokazanie jak lekarze na początku ciąży mogą się mylić i niepotrzebnie stresować pacjentkę. Ja już wiem kogo omijać, nie wspomnę, że jestem bogatsza o wiedzą teoretyczną, więc jak będzie trzeba, to następnym razem lekarza pouczę ;)
Trzymam kciuki za super gina z super sprzętem!

Odnośnik do komentarza

iwonek

Dziubala, a co to za sprawa w sadzie, chyba coś przeoczyłam...

Sprawa o drogę konieczną na wsi.

Yvone

a jaka jest 5 rocznica? bo my w tym roku 5 latek?
Drewniana ::):

IWA23

A co się daje na 11l,miałam 12 stycznia?

Coś ze stali ;)

U nas 12 rocznica (wiklinowa :D) będzie w tym roku. Kryzysów poważniejszych nie było, prędzej jakieś kłótnie, ale nie na tyle poważne by się np. rozwodzić :D. U mnie prędzej jak to mówi K. - były fochy :Oczko:, a dla mnie to były po prostu ciche dni :Oczko:

Jakby któraś chciała sprawdzić jaką ma rocznicę :)


pierwsza-papierowa
druga-bawełniana
trzecia-skórzana
czwarta-kwiatowa
piąta-drewniana
szósta-cukrowa lub żelazna
siódma-wełniana lub miedziana
ósma-spiżowa
dziewiąta-wiklinowa
dziesiąta-cynowa
jedenasta-stalowa
dwunasta-wiklinowa
trzynasta-koronkowa
czternasta-kości słoniowej
piętnasta-kryształowa
dwudziesta-porcelanowa
dwudziesta piąta-srebrna
trzydziesta-perłowa
trzydziesta piąta-koralowa
czterdziesta-rubinowa
czterdziesta piąta-szafirowa
pięćdziesiąta-złota
pięćdziesiąta piąta-szmaragdowa
sześćdziesiąta-diamentowa
siedemdziesiąta piąta-brylantowa

Zwyczaj świętowania rocznic ślubu wywodzi się najprwopodobniej z Niemiec. Symbolika kolejnych rocznic różni się, jest uzależniona od kraju i kultury, ale wszędzie hucznie obchodzi się 25-lecie, 50-lecie, 60- i 70-lecie, czyli gody srebrne, złote, diamentowe i brylantowe

Nie wiedziałam, że wszędzie się świętuje ;)

Odnośnik do komentarza

iszmaona

Ostatnio dużo w mediach mówi się o związkach partnerskich. Co myślicie o tych związkach, które celowo nie wiążą się przysięgą małżeńską, po to, żeby czerpać korzyści różnego typu z racji samotnego macierzyństwa, choć w rzeczywistości partnerzy żyją razem i dzielą obowiązki finansowo rodzicielskie?

Nie przeszkadza mi, że nie wiążą się w związek małżeński, ale to że czerpią z tego korzyści już tak :yes:. Czasem ciężko coś udowodnić, a jak o czymś wiemy, to nie chcemy robić donosu.

A o związkach partnerskich jeszcze niewiele wiadomo Związki partnerskie. Platforma przedstawi dwa projekty - Informacje - Wiadomości - e-prawnik.pl

Główne zmiany mają dotyczyć dostępu do informacji medycznej, czy pochówku, ale Gowin nie ma nic przeciwko zlikwidowaniu większości barier dotyczących życia w związku partnerskim. Minister jest również przekonany o niekonstytucyjności wszystkich trzech projektów odrzuconych przez Sejm kilka dni temu.

iszmaona
Jakie macie zdanie na temat kobiet w kościele? Chodzi mi konkretnie o zakonnice, których pozycja moim zdaniem jest bardzo niska. Począwszy od drobnych prac przykościelnych a skończywszy na wyubieraniu od stóp do głów w upalne dni, podczas gdy księża mogą się rozebrać

O zakonnicach zawsze wtedy myślę, że to ich wybór. Tak chciały, to tak mają.

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Curry (...)
Ps. aha.. a wiesz, że najwięcej szczeka pies przy budzie... chodzi mi tu o pseudo-katolików, którzy zostali ochrzczeni, byli u I Komunii i na tym ich ''przygoda'' z KK się skończyła;

A mnie to jakoś nie dziwi ;), skoro ich "przygoda" się skończyła, to pewnie mieli ku temu jakieś powody. Jeśli celowo odeszli, to tak "szczekając" chcą pokazać co jest złego w KK.

Jbio – orientujesz się może czy jak ktoś zmienia religię z KK na ŚJ, to „wypisuje” się z kościoła (apostazja)? Znasz u siebie takich ludzi?

Helena

rozmawialam z moim m czy sie wypisze z kosciola(nie wierzy w Boga)- powiedzial, ze do niczego mu to nie potzrebne- a ze figuruje jako katolik, to nawet nie zwraca na to uwagi

mi w obecnej chwili zalezy jedynie na wypisaniu sie z parafii, w miejscu obecnego zamieszkania- ale najpierw musze uporzodkowac sprawy zawodowe, a pozniej i tym sie zajmie
do apostazji mnie nie ciagnie, bo mnie przekonuje mezowskie podejscie-
no bo coz zmienia taka apostazja w pogladach?

W poglądach niewiele (kwestia osoby), ale w statystkach już ma znaczenie ;)

Odnośnik do komentarza

curry

A tak swoją drogą czemu zwykle atakuje się ateistów, a nie rozmawia o ateizmie? Zwykle dostrzegam tylko personalne ataki na ateistów.
A ja w czasie rozmów z osobami, które są katolikami mniej lub bardziej praktykującymi (często schodzi się na tematy polityczne, religijne itd.), nie zauważyłam ataków na ateistów, prędzej na ŚJ, niestety.

Yvone

gdybym miała wziąć tylko ślub cywilny chyba nie byłoby mi to potrzebne.

A nie przeszkadzałoby Ci to, że w świetle prawa polskiego nie byłabyś wtedy mężatką?
Ale samego ślubu kościelnego nie brałaś? ;)

iszmaona
Ślub cywilny dla mnie jest tak samo ważny jak dla wierzącego ślub kościelny, i wzdryga mnie nieco ;) kiedy słyszę "tylko cywilny". Deprecjonowanie cywilnych ślubów uważam za nieporozumienie. Z resztą cóż znaczyłby wg prawa sam ślub kościelny bez cywilnego? ;)
Podpisuję się pod tym :)

Helena

biorac slub koscielny trezba brac slub cywilny? jest to wymog?

Teraz tak, kiedyś nie.

Koleżanka kiedyś opowiadała mi o swojej sąsiadce. Została oszukana przez swego narzeczonego. Wzięli tylko ślub kościelny (tej dziewczynie wydawało się, że za tym ślubem są wszystkie prawa i przywileje związane z małżeństwem). Po tym ślubie wziął pożyczkę (pod zastaw mieszkania) by wyjechać za granicę i dorobić się kasy na większe mieszkanie. Dziewczyna urodziła dziecko a on już nie wrócił z zagranicy. Dowiedziała się po latach, że ułożył sobie życie z nową kobietą, więc postanowiła się rozwieść a tu zonk. Okazało się, że nie ma ona praw przysługujących mężatce i rozwieść się nie może, co więcej w świetle prawa polskiego nigdy mężatką nie była. Historia skrócona, ale wówczas (paręnaście lat temu) wielu ludzi było w szoku, że ona pomimo ślubu kościelnego żoną nie jest. Mnie trochę dziwi naiwność tych ludzi, ale też pokazuje siłę i potęgę KK, który "wmawia(ł)" ludziom, że ten ślub jest najważniejszy.

Odnośnik do komentarza

Dziubala

Yvone

gdybym miała wziąć tylko ślub cywilny chyba nie byłoby mi to potrzebne.

A nie przeszkadzałoby Ci to, że w świetle prawa polskiego nie byłabyś wtedy mężatką?
Ale samego ślubu kościelnego nie brałaś? ;)

owszem nie brałam, bo skoro miałam 2w1 to niech będzie . chodziło mi o to, że gdyby nie sakrament w kościele zapewne nie myślałabym o ślubie. i chyba raczej nie byłoby to dla mnie przeszkodą, że dla państwa polskiego jestem w konkubinacie.

Dziubala

Koleżanka kiedyś opowiadała mi o swojej sąsiadce. Została oszukana przez swego narzeczonego. Wzięli tylko ślub kościelny (tej dziewczynie wydawało się, że za tym ślubem są wszystkie prawa i przywileje związane z małżeństwem). Po tym ślubie wziął pożyczkę (pod zastaw mieszkania) by wyjechać za granicę i dorobić się kasy na większe mieszkanie. Dziewczyna urodziła dziecko a on już nie wrócił z zagranicy. Dowiedziała się po latach, że ułożył sobie życie z nową kobietą, więc postanowiła się rozwieść a tu zonk. Okazało się, że nie ma ona praw przysługujących mężatce i rozwieść się nie może, co więcej w świetle prawa polskiego nigdy mężatką nie była. Historia skrócona, ale wówczas (paręnaście lat temu) wielu ludzi było w szoku, że ona pomimo ślubu kościelnego żoną nie jest. Mnie trochę dziwi naiwność tych ludzi, ale też pokazuje siłę i potęgę KK, który "wmawia(ł)" ludziom, że ten ślub jest najważniejszy.

dla ludzi wierzących, chodzących do kościoła, ślub kościelny jest najważniejszy,
a ta niewiedza, że co innego to sakrament a co innego ślub cywilny to już inna kwestia, i myślę, że to nie wynika z naiwności co z głupoty.

Odnośnik do komentarza

iwonek dostałam cynk, że tęsknisz za mną- miłe :*

nie pisze na watku ale na bieżąco czytam :D

Dziubala
curry

A tak swoją drogą czemu zwykle atakuje się ateistów, a nie rozmawia o ateizmie? Zwykle dostrzegam tylko personalne ataki na ateistów.
A ja w czasie rozmów z osobami, które są katolikami mniej lub bardziej praktykującymi (często schodzi się na tematy polityczne, religijne itd.), nie zauważyłam ataków na ateistów, prędzej na ŚJ, niestety.

.

Zależy co rozumiesz pod pojęciem "atak" bo to też można odbierać na różne sposoby- dla kogoś atakiem jest podjęciem niewygodnego tematu a dla innego wyzywanie osób należących do np danej organizacji.
I wydaje mi się , że to nie jest spowodowane upodobaniem do krytyki tej konkretnej grupy lecz tym, że więcej o niej wiemy, możemy argumentować na podstawie Pisma Świętego czy tez innych publikacji - mamy wspólny punk zaczepienia- wiarę w Boga nieważne jak go nazywamy czy interpretujemy.
Myślę, że większość katolików odbiera ateistów właśnie mylnie jako antyklerykałów atakujących KK co z prawdziwym ateizmem nie ma nic wspólnego.

Nie rozumiem tylko stwierdzenia, że Kościół kłamie bo Boga nie ma. (curry :))
Nauka nigdy nie zdobędzie dowodu na nieistnienie Boga. W swojej metodologii zakłada ( lecz nie udowadnia) że wszystko ma swoją naturalną przyczynę wynikającą ze świata materialnego. Gdyby było inaczej nie była by nauką- czyli z założenia bada świat tak jakby Boga nie było. Jest to słuszne czego dowodem jest wielki postęp naukowy. Jednak przyjęcie takiego założenia nie może implikować, że nic poza materią nie istnieje. Nauka z tego tez założenia nie może się zajmować światem duchowym bo nie ma do tego narzędzi .

Rozmawiałyście tez o Maryi o tym, że mogła mieć inne dzieci itp
Natrafiłam na takie zestawienie:

ARKA PRZYMIERZA:
Dawid zaszczycony jej obecnością, 2Sm 6:9
otaczana kultem, Ps 132:8 por. 5:8
przebywa 3 m-ce w domu Obeda, 2Sm 6:11
przynosi błogosławieństwo jego domowi, 2Sm 6:11
Dawid podskakuje z radości przed Arką, 2Sm 6:14
zawiera w sobie Tablice Prawa, mannę i laskę kapłańską Aarona, Hbr 9:4
nad Nią spoczęła Chwała Pana i obłok, Wj 40:35
znak obecności Boga wśród Izraela, Ps 132:8
nagle ST przestaje mówić o Arce, 2Krn 35:3 por. Jr 3:16
Arka zostaje ukryta, 2Mch 2:4-7
miejscem jej jest świątynia niebieska, Ap 11:19

MARYJA:
Elżbieta zaszczycona jej obecnością, Łk 1:43
otaczana kultem, Łk 1:48 i 42
przebywa 3 m-ce w domu Elżbiety, Łk 1:56
przynosi błogosławieństwo Jej domowi, Łk 1:43
dziecko podskoczyło w łonie Elżbiety na głos Maryi, Łk 1:44 (BG, ks.Wu.)
nosi w sobie Dawcę Prawa, Chleb Życia i Arcykapłana, Ga 6:2, J 6:35, Hbr 3:1
zstąpił na Nią Duch Święty i osłania Ją Moc Najwyższego, Łk 1:35
znak obecności Boga wśród ludu, Łk 1:43
nagle NT przestaje mówić o Maryi, Dz 1:14 por. Ga 4:4
Maryja zostaje 'ukryta', Ap 12:6 i 14
zostaje Wniebowzięta, Ap 12:1 i 4

Czy Józef będąc ortodoksyjnym Żydem - poznawszy się na niej i uwierzywszy w słowa anioła- odważyłby się naruszyć , tknąć "arkę przymierza" współżyjąc z nią? Wiedział z resztą co spotkało kapłanów którzy dotknęli starotestamentalnej arki. Co o tym sadzicie?

Odnośnik do komentarza

Jestem wycieńczona!!!!! Cały, dosłownie CAŁY dzień montowali mi drzwi w domu :Szok: Zaczęli od 8 rano i teraz poszli. Nie mam siły myśleć, na nic nie mam siły ale mam drzwi :D W końcu! I to nawet sensowne :D Ale przy tym wyszło jakie ściany są krzywe :Szok:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...