Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

co do M i planów
to w rodzinie nie mam wsparcia,zawsze liczyłam na siebie...moja mama od czasu do czasu popilnuje Asia ,ale w tyg.pracuje
a i jakoś nie ma potrzeby przebywania z wnuczką...podobnie jak mama Curry i moja ma swoje zycie
moja mama zaraz po moim urodzeniu(planowana byłam) zaszla w ciążę z moja siostrą z wpadki i to zniechęciło ja do macierzyństwa....zawsze opowiadała jaki był to dla niej trudny okres,że nie miała życia,że zniechęciło ja to do dzieci na zawsze

co do M...to nie wiem na ile lepiej by mi było już teraz samej...dziewczynki mają z nim taki sobie kontakt,ale pewnie zauważyły by zmianę

awantur takich paralogicznych u nas nie ma
nie jestem szczęśliwa,ale co robić....najważniejsze dzieci,a na mnie mogą liczyć...a codzinna praca jednak komplikowała by mi życie
nawet jeśli już zrobie to prawo jazdy,to rozstając sie sama na auto tak szybko nie zarobię...a najgorsze w samotnym macierzyństwie są choroby dzieci,Emilka już sama powiedzi w domu....ale Asia jeszcze z 4 lata jak będzie mogła

a czasami jest jak kiedyś i ja wtedy odżywam,szkoda tylko ,że tak rzadko
na pewno w dużym stopniu na to jaki jest m,miał wpływ jego dom....matka woląca alkohol i facetów...m wychowywany przez sąsiadkę...jak chorował to sam leżał w szpitalu,nawet jako maluch....ale chyba tym bardziej powinien starać sie być innym,wie jak się czół w takim domu

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
a teraz tak
w nocy było u mnie pogotowie,obudził mnie okropny ból brzucha...nigdy tak nie miałam...chlupało mi i przelewało się i potem okropna biegunka,ale taka bez przerwy,nie mogłam z kibelka zejść...wezwałam pogotowie
i tu mój luby-co ja z dzieckiem zrobie...co ja zrobie!!!!!!!jak mnie zabiorą,przecież on ma iść do pracy...a moja praca????????
ja pól przytomna z bólu
lekarz obejrzał ,dał leki rozkurczowe,spytał że ma mnie zabrać do szpitala-odmówiłam
bol ustapił po godzinie,ale ledwo zyję
ale i tak muszę sie ogarnąć bo to ja muszę Asie wyszykować do babci i do pracy
mnie nawet nie spytał jak sie czuję....to on przecież sie nie wyspał
więc proszę nie patrzcie na mój związek jak na statustyczny-bo taki nie jest
może z tym jak wtedy pisałam o praniu to wygladało jakbym m matkowała-ale ja wiem ,że on jak zrobi to na odwal i zniszczy...tym bardziej ,ze to w większości moje i dziewczynek rzeczy
a dla mnie tez nie do pomyslenia zeby ojciec w chorobie sie dzieckiem nie zają,tylko marudził
i wracając do wczoraj,Asia chyba cos wyczuła ,bo jednak ruch był
i popłakiwała przez sen...a tatuś wstał ??pogłaskał????NIE
wydarł sie śpij,żesz
i ja się zwlokłam i poszłam do Asi i pogłaskałam uspokoiłam,i już spała dalej
tak to jest i nie zmyślam,też chciałabym móc napisać,żę moge liczyć na m

Agusia bardzo mi przykro. normalnie w łeb ten Twój facet powinien dostać. Ty ledwo co żyjesz, karetka, a on.. ech szkoda gadać.. przykro mi bardzo,z ę musisz przez to przechodzić.
curry
Odebrałam wyniki cytologii! Moje to nie są te złe. Uffffffffff No może nie wyszły najlepsze ale jednak nie IV grupa! Zapisał mnie na USG macicy bo mam jakieś dziwne @. Ostatnio tydzień plamienia, tydzień @ i znów tydzień plamienia. Minęło 1,5 tyg a ja znów dostałam @...no oszaleje :lup:

Dobrze, ze te złe wyniki okazały się nie Twoje!

nic nie zrozumiałam, ale uśmiałam się bardzo;)
A mój m. stwierdził, że po tym co widział przy porodzie w życiu nie dałby się pod to podłączyć;)
ja dziś testowałam, ale tylko jedna krecha..przyjdzie i czas na mnie kiedyś;)
miłej niedzieli:)

Odnośnik do komentarza

Yvone przyjdzie, musi przyjść.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

agusia20112
na pewno w dużym stopniu na to jaki jest m,miał wpływ jego dom....matka woląca alkohol i facetów...m wychowywany przez sąsiadkę...jak chorował to sam leżał w szpitalu,nawet jako maluch....ale chyba tym bardziej powinien starać sie być innym,wie jak się czół w takim domu

I właśnie tak jak piszesz.POWINIEN się starać by Wasze dzieci nie czuły, nie przechodziły tego co przechodził Twój partner.Powinien wiedzieć jak się czuł w wielu sytuacjach i nie powinien dopuścić by jego najbliżsi przechodzili przez to samo....

Przykro się czyta to co piszesz Agusiu bo jesteś naprawdę wartościową kobietą, zasługujesz na dobre traktowanie i bezgraniczną miłość.I Asia z Emilką również

Miłej niedzieli również dla Ciebie

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Oopsy Daisy
agusia20112
na pewno w dużym stopniu na to jaki jest m,miał wpływ jego dom....matka woląca alkohol i facetów...m wychowywany przez sąsiadkę...jak chorował to sam leżał w szpitalu,nawet jako maluch....ale chyba tym bardziej powinien starać sie być innym,wie jak się czół w takim domu


I właśnie tak jak piszesz.POWINIEN się starać by Wasze dzieci nie czuły, nie przechodziły tego co przechodził Twój partner.Powinien wiedzieć jak się czuł w wielu sytuacjach i nie powinien dopuścić by jego najbliżsi przechodzili przez to samo....

Przykro się czyta to co piszesz Agusiu bo jesteś naprawdę wartościową kobietą, zasługujesz na dobre traktowanie i bezgraniczną miłość.I Asia z Emilką również

Miłej niedzieli również dla Ciebie

Powinien,ale on nie ma tego wpojone i nie wie jak i nie potrafi i to Agusia jako jego partnerka powinna mu w tym pomóc,rozmową,wspieraniem,ciężko jest coś robić czego się nie umie.I na taką zmianę w zachowaniu,w otwarciu się na uczucia innych,do innych pracuje się latami.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
co do M i planów
to w rodzinie nie mam wsparcia,zawsze liczyłam na siebie...moja mama od czasu do czasu popilnuje Asia ,ale w tyg.pracuje

awantur takich paralogicznych u nas nie ma
nie jestem szczęśliwa,ale co robić....najważniejsze dzieci,a na mnie mogą liczyć...a codzinna praca jednak komplikowała by mi życie
nawet jeśli już zrobie to prawo jazdy,to rozstając sie sama na auto tak szybko nie zarobię...a najgorsze w samotnym macierzyństwie są choroby dzieci,Emilka już sama powiedzi w domu....ale Asia jeszcze z 4 lata jak będzie mogła

Agusia ale z tego co piszesz, Twoja mama pomaga Ci na tyle na ile moze. Skoro sama pracuje, a w wieku pewnym przecież już jest, i wtedy gdy potrzebujesz pomocy przy dziewczynkach Ci jej udziela, to wybacz ale jakiej innej pomocy oczekujesz? Przecież nie pracujesz zawodowa (nie pracowałaś), a mama tak, więc jakiego zachowania względem Twojej osoby i Twoich dzieci od mamy oczekujesz? Przedstawiłaś ją we wcześniejszych wypowiedziach w samych pejoratywach, a tym czasem okazuje się, że mama pomaga Ci na tyle na ile może.

I tak, najgorsze są choroby dzieci, wtedy gdy nie ma ich z kim zostawić i trzeba kombinować, brać wolne, albo szukać opiekunki, ale ludzie tak żyją, tak funkcjonują i im się udaje. i to nie mając babci w mieście zamieszkania.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
agusia20112
co do M i planów
to w rodzinie nie mam wsparcia,zawsze liczyłam na siebie...moja mama od czasu do czasu popilnuje Asia ,ale w tyg.pracuje

awantur takich paralogicznych u nas nie ma
nie jestem szczęśliwa,ale co robić....najważniejsze dzieci,a na mnie mogą liczyć...a codzinna praca jednak komplikowała by mi życie
nawet jeśli już zrobie to prawo jazdy,to rozstając sie sama na auto tak szybko nie zarobię...a najgorsze w samotnym macierzyństwie są choroby dzieci,Emilka już sama powiedzi w domu....ale Asia jeszcze z 4 lata jak będzie mogła

Agusia ale z tego co piszesz, Twoja mama pomaga Ci na tyle na ile moze. Skoro sama pracuje, a w wieku pewnym przecież już jest, i wtedy gdy potrzebujesz pomocy przy dziewczynkach Ci jej udziela, to wybacz ale jakiej innej pomocy oczekujesz? Przecież nie pracujesz zawodowa (nie pracowałaś), a mama tak, więc jakiego zachowania względem Twojej osoby i Twoich dzieci od mamy oczekujesz? Przedstawiłaś ją we wcześniejszych wypowiedziach w samych pejoratywach, a tym czasem okazuje się, że mama pomaga Ci na tyle na ile może.

I tak, najgorsze są choroby dzieci, wtedy gdy nie ma ich z kim zostawić i trzeba kombinować, brać wolne, albo szukać opiekunki, ale ludzie tak żyją, tak funkcjonują i im się udaje. i to nie mając babci w mieście zamieszkania.

tak teraz
a niczego nie oczekuje
moja mama owszem pracuje ,ale nigdy nie lubiła przebywac z dziećmi,,,oczywiście nie obwiniam jej
nawet jak Asia była mała to pół godziny nie popilnowała jak miałam wizyte-ale ok nikt jej nie może zmusić...po prostu pisze jak jest
mam koleżanki gdzie babcie sama sie o wnuki upominają na spacer wziąść czy na plac zabaw
opisałam jak jest-bez oskarżania
raz tylko miałam żal jak leżałam z Asia tydz.w szpitalu a mama nawet nie zapytała jak nam jest
mama ma czas żeby wozić bezdomne koty po weterynarzu...a nie ma czasu przyjść na urodziny wnuczek....teraz to pierwszy raz ,że sie zdecydowała pomóc
ale lepiej późno niż wcale...obowiązku nie ma

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

co do trudów rodzicielstwa to wiem ,że prawie każda rodzina ma te problemy
i dla tego szukałam pracy aby móc to pogodzić-i udało sie na szczęście
szefowa super babka zresztą jej mąż też spoko i mówiła ,że raczej będzie dłuższa współpraca miedzy nami...więc super
a skoro moga zarobić pracując 3-4 dni w tygodniu więcej niż zarabiałam w sklepie to dziekuje opaczności za tą pracę
z M troche gadałam i znów mu tłumaczyłam ,że jak się oboje zgramy to bedzie tylko z korzyścią
niby jego wypłata wystarczałaby....ale miec dodatkowo 2 tyś pracując kilka dni to kozystne...tym bardziej ,że i jego w wekendy teraz nie ma

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

IWA23
Oopsy Daisy
agusia20112
na pewno w dużym stopniu na to jaki jest m,miał wpływ jego dom....matka woląca alkohol i facetów...m wychowywany przez sąsiadkę...jak chorował to sam leżał w szpitalu,nawet jako maluch....ale chyba tym bardziej powinien starać sie być innym,wie jak się czół w takim domu


I właśnie tak jak piszesz.POWINIEN się starać by Wasze dzieci nie czuły, nie przechodziły tego co przechodził Twój partner.Powinien wiedzieć jak się czuł w wielu sytuacjach i nie powinien dopuścić by jego najbliżsi przechodzili przez to samo....

Przykro się czyta to co piszesz Agusiu bo jesteś naprawdę wartościową kobietą, zasługujesz na dobre traktowanie i bezgraniczną miłość.I Asia z Emilką również

Miłej niedzieli również dla Ciebie

Powinien,ale on nie ma tego wpojone i nie wie jak i nie potrafi i to Agusia jako jego partnerka powinna mu w tym pomóc,rozmową,wspieraniem,ciężko jest coś robić czego się nie umie.I na taką zmianę w zachowaniu,w otwarciu się na uczucia innych,do innych pracuje się latami.

ale widzisz jak poznaliśmy sie on właśnie był inny
podobało mu sie że może miec prawdziwą rodzinę,że Emilka go zaakceptowała,doceniał ciepło domowego ogniska

i są dni że jest tym Jackiem -którego poznałam
może źle sobie radzi ze stresami,może przyzwyczajenie zwyciężają
a jeszcze jego mama nie ułatwia sytuacji,gadając mu głupoty

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

hej Kochane.
z lekka zdycham, ale nie z powodu chorób ale ze zmęczenie i braku snu.
Od piątku jestem w transie niespaniowym.
Najpierw bal i powrót o 3 w nocy o domu i sen do 8 rano.
Wczoraj poszłyśmy do kina z Emily na Les Miserables :) na 20.20, wyszłyśmy o 23.10 i poszłyśmy do KFC na kawę, i z kawą do Emily :)
Powrót o 00.30 a jeszcze robiłam mojej cioci odprawę online ;)
I dzisiaj rano pobudka o 6 bo o 7 wyjazd -zawieźć siostrę i ciotkę do Belfastu.
Nie dałam rady i padłam na godzinkę z godzinkę temu.
Ogarnęłam z lekka chatę, dałam dzieciom jeść i jestem, zaraz czytam i pewnie znów oklapnę :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Jbio no to poszalalas ze taka nei wyrazna wyszlas:lol:

dzis moje starsze w koncu zaczelo cos jesc- nie duzo, no ale widac ze juz lepiej
mlodsze, ma lepszy apetyt, ale szalu nie ma:wink:

za to z antybiotykiem i starszym gehenne mamy

nastepny tydzien posiedze sobie z nimi w domu, zreszta i tak poki co nie ma dla mnie zastepstw:wink:

no a chyba mnie diobelki zarazili, bo mnie gardlo i uszy zaczynaja bolec:(

Curry, wybacz ze dopiero teraz pisze- fantastycznie ze wyniki duzo lepiej niz poprzednio:usmiech:

Odnośnik do komentarza

Helena
Hej:)

Jbio no to poszalalas ze taka nei wyrazna wyszlas:lol:

dzis moje starsze w koncu zaczelo cos jesc- nie duzo, no ale widac ze juz lepiej
mlodsze, ma lepszy apetyt, ale szalu nie ma:wink:

za to z antybiotykiem i starszym gehenne mamy

nastepny tydzien posiedze sobie z nimi w domu, zreszta i tak poki co nie ma dla mnie zastepstw:wink:

no a chyba mnie diobelki zarazili, bo mnie gardlo i uszy zaczynaja bolec:(

Curry, wybacz ze dopiero teraz pisze- fantastycznie ze wyniki duzo lepiej niz poprzednio:usmiech:

a co nie chce pic leku,czy źle toleruje??
idziesz na l4?

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112

a co nie chce pic leku,czy źle toleruje??
idziesz na l4?

nie chce wogole otwierac buzi-niestety prosby grozby nic nie pomagaja, i niestety trzeba jej na sile wlewac:(
brutalnie - no ale coz zrobic:(
mlode, otwiera ladnie dziubka:wink:

biore sobie na nie wolne:wink:

Odnośnik do komentarza

HELENA oj ja znam też ten ból przyjmowania syropów...
Misia łyknie wszystko a Maja, katastrofa, nic nie pomagało, teraz już ciut lepiej.
Ale ile razy opluta byłam :)
Zdrówka dla dzieci!

AGUSIA nieźle przeszłaś z pogotowiem i M, szok. Ty to masz cierpliwość...

CURRY całe szczęście, że wyniki o niebo lepsze, i że tamto to pomyłka była.

DZIUBALA przyjemnych ferii, o ile jeszcze z nich korzystasz :)

Ale dużo zapamiętałam, co?

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

Helena
agusia20112

a co nie chce pic leku,czy źle toleruje??
idziesz na l4?

nie chce wogole otwierac buzi-niestety prosby grozby nic nie pomagaja, i niestety trzeba jej na sile wlewac:(
brutalnie - no ale coz zrobic:(
mlode, otwiera ladnie dziubka:wink:

biore sobie na nie wolne:wink:

to faktycznie problem
u mnie obie "lekomanki" i wszystko wezmą,nawet syrop z czosnku
u nas byl za to problem nietolerancji przez uk.pokarmowy

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...