Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

ja od rana sprzątam i porządkuję,umyłam tez klatkę schodową by mieć z głowy
strasznie ostatnio brak czasu
wczoraj było zebranie u Emilki w szkole,potem z mamy kotem do weterynarza
a dzis drugi kot ma kontuzje i juz mnie szlak trafia

mama nie zdaje sobie sprawy jak to jest mało czasu na wszystko
a jeszcze dzieci samych w domu nie zostawię i muszę je wozić z sobą,
jeszcze zakupów spożywczych nie mam,bo ciągle coś
dzis jej zmywarkę przywożą to podłączyć trzeba,to to ,to tamto
a niedziele idę na cały dzień do pracy
ale dobrze ,że chociaż w mieszkaniu dużo porobiłam

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Jadzik. Super, ze tak gładko wchodzicie w nowe role. Fajnie, ze Ada grzeczniutka. Raz jeszcze gratuluję.

Dziewczyny nie kupujcie mandarynek. Są spryskane jakims syfem, który powoduje bardzo duze reakcje alergiczne. Kolega z pracy zjadł wczoraj i spuchły mu ręce. Już był u lekarza, mówił mu, że już mają poumawiane wizyty domowe u dzieci z tą samą sprawą.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Witaj Jadzik. Super, ze tak gładko wchodzicie w nowe role. Fajnie, ze Ada grzeczniutka. Raz jeszcze gratuluję.

Dziewczyny nie kupujcie mandarynek. Są spryskane jakims syfem, który powoduje bardzo duze reakcje alergiczne. Kolega z pracy zjadł wczoraj i spuchły mu ręce. Już był u lekarza, mówił mu, że już mają poumawiane wizyty domowe u dzieci z tą samą sprawą.

Nie strasz, ja sie dziś skusiłam w szkole na jedną. Tak smakowicie wyglądała...

Odnośnik do komentarza

Jadzik super, że Ada grzeczna. A jak Ty się czujesz?
Moją przyjaciółkę dopadła szara rzeczywistość, od razu po powrocie została sama w domu z dwójką dzieci.
Czuje się gorzej, niż jeden dzień po porodzie, krocze ją boli, ma problem z siadaniem, sutki poderwane od karmienia i generalnie kiepską formę psychiczną, chyba baby blues. Oby przeszła przez to łagodnie. Żałuję, że mieszkamy tak daleko od siebie, bo nie mam Jej jak pomóc.

Odnośnik do komentarza

ITruth nie straszę tylko uprzedzam :D jak moze sie skończyć zjedzenie mandarynki, wiadomo nie każda partia taka będzie, ale w radio tez mówili o spryskanych jakimś syfem owocach.
Jakbym czytała o sobie po porodzie. Współczuję koleżance, bo to trudny okres bardzo. Szkoda, ze zostaje z tym sama. Współczuję, bo wiem jakie to trudne i przygnębiające nie czuć radosci.

Odnośnik do komentarza

Hej, po chamsku się wbijam, bo przeczytałam o tych mandarynkach a akurat wcinam, kurcze, aż strach a ciekawe z jakiego sklepu czy tak ogólnie, ja kupuje w lidlu lub biedronce. Ale poza tym nie o tym, Piekne zdjęcie mamuni i maluszka oraz starszej siostrzyczki, doczytałam, ze to malutka Adunia, gratuluję, wszystkiego dobrego.

http://fajnamama.pl/suwaczki/7zx85kc.pnghttp://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif

Odnośnik do komentarza

Inkaaa
Jadziunia piękne zdjęcia :love: życzę wszystkoego dobrego i mam nadzieję, że całą ciążową moc wysłałaś do mnie:wink:::)::lol:

Tak jam obiecałam!!! :gangsta:

Dzięki dziewczyny za te komplementy :36_3_3:

Iszmona- zdjęcie z avatrka jeszcze ze studiów :Oczko:

Wczoraj mieliśmy z mezem niezły sajgon w domu, widać było zę wszysy oswajamy sie znową sytuacją. Dzisiaj już fajniutki dzień, spokojny bardzo ::): Oliwka widać zę jest za Adą, daje jej buziaki, głaszcze po głowie, nie zawsze jest delikatna przy tym, ale się stara. Obserwuje jak ją karmię, jak przebieram itd, nie widać zeby była przy tym zazdrosna ::): Jak ktoś przychodzi do nas, to Oliwka tłumaczy, że "Ada śpi w wózku" i "je mamy cyca". Ogólnie jest przeurocza, Ada z reszte też, daje nam dużo wolnego, bo prawie cały czas śpi, budzi się na jedzonko i przebranie co 2-3 godziny:36_3_3: Takze jest dobrze ::):

Odnośnik do komentarza

iszmaona
ITruth a Ty jak się czujesz po wczorajszej wizycie na onkologii dzięciecej?

Wiesz co, całkiem nieźle chyba. Bałam się niemocy, cierpienia, tego, że się rozpłaczę. Ale byłam dzielna. Wieczorem w poduchę sobię zapłakałam z raz z bezsilności i współczucia (chyba najgorsze) i westchnęłam za nimi, bo fajniusi byli.
Cieszę się, że małe dzieciaki sie uśmiechały, były zadowolone z zabaw z chusta Klanzy i innych, że nasz rodzynek 16-latek tez miał swój czas podczas gry w piłkarzyki (jest najstarszy na oddziale i nie miał nawet z kim pogadać), do podzielenia się swoimi przeżyciami, trochę nam opowiedział o chorobie, choć wiemy, że to łatwe nie było, ale sam zaczął. Oddałabym im siebie i wszystko co mam, żeby tylko wrócili do zdrowia. Ale nie tylko ja przecież. A oni czekają na przeszczep z wielką nadzieją, że znajdzie się dawca.

Daję radę! I doceniam to, że mam zdrowe dzieci.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Witaj Jadzik. Super, ze tak gładko wchodzicie w nowe role. Fajnie, ze Ada grzeczniutka. Raz jeszcze gratuluję.

Dziewczyny nie kupujcie mandarynek. Są spryskane jakims syfem, który powoduje bardzo duze reakcje alergiczne. Kolega z pracy zjadł wczoraj i spuchły mu ręce. Już był u lekarza, mówił mu, że już mają poumawiane wizyty domowe u dzieci z tą samą sprawą.

dziewczyna z forum ,z maja 2009 miało to samo u córki kilka dni temu
wyladowała z dzieckiem na pogotowiu

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...