Nie tylko o aborcji... dyskusje

[iwonek]

Asia a teraz odbiegajac od męża i wracając do wojska. Przypuscmy że ŚJ stanowią większość społeczeństwa jakiegoś państwa. Jak wygląda takie państwo, skoro nie mieszacie się w sprawy polityczne?
I drugie pytanie. Co w syt. gdy ktoś chce zagarnąć wasze terytorium, wprowadzić swoje rządy, zabranie spotykania się i rozważania Pism (nie wiem co tam jeszcze ;-)- tego wszystkiego czym zyjecie.

Co wtedy??

[jbio]

iszmaona

aśka 79

iszmaona

Dokładnie tak Agusia, no chyba ze ma się do czynienia z wojną religijną (ale wówczas i tak chodzi o to co zawsze czyli o władzę, religia jest jedynie przykrywką).

a co z tymi co jak już wcześniej wspominała Aga jeżdżą na misję do iraku czy afganistanu.
oni świadomie jada na śmierć-wybrali taki zawód, więc świadomie godzą się na śmierć, a liczą także na boże błogosławieństwo.
Przecież oni jada zabijać...

o to musiałabyś ich zapytać. Skąd wiesz czy są głęboko wierzący?

nieważne czy głęboko wierzący, jadą i kapelani błogosławić...przecież sie nie pytają Ty wierzysz to błogosławię czy jakoś tak...

[Gość iszmaona]

iwonek

Asia a teraz odbiegajac od męża i wracając do wojska. Przypuscmy że ŚJ stanowią większość społeczeństwa jakiegoś państwa. Jak wygląda takie państwo, skoro nie mieszacie się w sprawy polityczne?
I drugie pytanie. Co w syt. gdy ktoś chce zagarnąć wasze terytorium, wprowadzić swoje rządy, zabranie spotykania się i rozważania Pism (nie wiem co tam jeszcze ;-)- tego wszystkiego czym zyjecie.

Co wtedy??
z ust mi te pytania wyjęłaś.

[jbio]

iwonek

Asia a teraz odbiegajac od męża i wracając do wojska. Przypuscmy że ŚJ stanowią większość społeczeństwa jakiegoś państwa. Jak wygląda takie państwo, skoro nie mieszacie się w sprawy polityczne?
I drugie pytanie. Co w syt. gdy ktoś chce zagarnąć wasze terytorium, wprowadzić swoje rządy, zabranie spotykania się i rozważania Pism (nie wiem co tam jeszcze ;-)- tego wszystkiego czym zyjecie.

Co wtedy??

Nie wiem jakby wyglądało takie państwo, bo nikt by sie nie brał za politykę :)

A co drugiej części, to juz tak było za czasów wojen, że trzeba było spotykać się po kryjomu z ryzykiem wtrącenia do więzienia.
Ale dalej przekazywana była dobra nowina z Biblii nawet w obozach czy więzieniach.

[ITruth]

Iszmaona a ja sobie Twój podpis przeczytałam. Jakże prawdziwy... nie trzeba kogoś uśmiercić, żeby Go zabić.

[Gość curry]

iwonek

Curry mój też chyba się boi.:-D Ale z nas hetery

W niektórych sprawach wolę trzymać faceta krótko

Powiedziałam mu kiedyś, że jak mnie zdradzi to go zamorduję Ale nie załaskoczę na śmierć tylko pazurami WYRWĘ-MU-SERCE. Miał taką zszokowaną minę i oczy jakby uwierzył

[ITruth]

aśka 79

iwonek

Asia a teraz odbiegajac od męża i wracając do wojska. Przypuscmy że ŚJ stanowią większość społeczeństwa jakiegoś państwa. Jak wygląda takie państwo, skoro nie mieszacie się w sprawy polityczne?
I drugie pytanie. Co w syt. gdy ktoś chce zagarnąć wasze terytorium, wprowadzić swoje rządy, zabranie spotykania się i rozważania Pism (nie wiem co tam jeszcze ;-)- tego wszystkiego czym zyjecie.

Co wtedy??

Nie wiem jakby wyglądało takie państwo, bo nikt by sie nie brał za politykę :)

A co drugiej części, to juz tak było za czasów wojen, że trzeba było spotykać się po kryjomu z ryzykiem wtrącenia do więzienia.
Ale dalej przekazywana była dobra nowina z Biblii nawet w obozach czy więzieniach.

Wtedy to każda religia była w podziemiu, bo jakiekolwiek przejawy były zakazane.

[iwonek]

Tak mi przyszło na myśl. Że czasem uważamy że chrzescijanie to powinny być takie pierdoly życiowe. Siedzieć cicho i się modlić. I nadstawiac najpierw jeden policzek a potem drugi. Ale halo! Tu ewangelia się kończy. Jezus nie mówił: no następnie poloz się i niech cię kopią. ..

Asiu to tak ogólnie napisałam - nie w związku ze SJ;-)

[Gość iszmaona]

ITruth

Iszmaona a ja sobie Twój podpis przeczytałam. Jakże prawdziwy... nie trzeba kogoś uśmiercić, żeby Go zabić.

To z książki "moje drzewki pomarańczowe", polecam. Wzruszająca historia opowiedziana przez 5 czy 6 letniego wrażliwego chłopca.

[jbio]

wiecie może to głupio zabrzmi , ale w Biblii jest napisane, że Bóg nie opuści swego ludu.
Skoro w to wierzę, to nie zamartwiam się co by było gdyby.
Jeśli mam miłować swego bliźniego to nie sięgam za broń, i tyle.
Jeśli mi przyjdzie za to ponieść śmierć czy inne konsekwencje trudno, ale pozostanę wierna sobie i Bogu do końca.
Jeśli śmierć-mam nadzieję zmartwychwstania.

[Gość curry]

iwonek

Tak mi przyszło na myśl. Że czasem uważamy że chrzescijanie to powinny być takie pierdoly życiowe. Siedzieć cicho i się modlić. I nadstawiac najpierw jeden policzek a potem drugi. Ale halo! Tu ewangelia się kończy. Jezus nie mówił: no następnie poloz się i niech cię kopią. ..

Asiu to tak ogólnie napisałam - nie w związku ze SJ;-)

A od kiedy to chrześcijanie siedzą cicho

[Gość iszmaona]

aśka 79

iwonek

Asia a teraz odbiegajac od męża i wracając do wojska. Przypuscmy że ŚJ stanowią większość społeczeństwa jakiegoś państwa. Jak wygląda takie państwo, skoro nie mieszacie się w sprawy polityczne?
I drugie pytanie. Co w syt. gdy ktoś chce zagarnąć wasze terytorium, wprowadzić swoje rządy, zabranie spotykania się i rozważania Pism (nie wiem co tam jeszcze ;-)- tego wszystkiego czym zyjecie.

Co wtedy??

Nie wiem jakby wyglądało takie państwo, bo nikt by sie nie brał za politykę :)

A co drugiej części, to juz tak było za czasów wojen, że trzeba było spotykać się po kryjomu z ryzykiem wtrącenia do więzienia.
Ale dalej przekazywana była dobra nowina z Biblii nawet w obozach czy więzieniach.

Czyli jednym słowem siedzicie cicho a inni również za wasze życia walczą i oddają własne.

Spotykaliście się po kryjomu, bo mogliście, bo inni walczyli podczas gdy wy nie. Inni grzeszyli, mordowali, a Wy mieliście czyste ręce.
Gdybyście tworzyli większość religijną posiadajacą państwo, prędzej czy później zmilitaryzowalibyście je, zeby utrzymać.
Wystarczy spojrzeć na Izrael. Żydzi przez 2 tysiące lat nie uczestniczyli w konfliktach zbrojnych, snuli sie od kraju do kraju, aż w końcu uzyskali kawałek ziemi i walczą do upadłego. Tłuką się, mordują, nie oddadzą tego co w końcu otrzymali.

[Gość iszmaona]

aśka 79

wiecie może to głupio zabrzmi , ale w Biblii jest napisane, że Bóg nie opuści swego ludu.
Skoro w to wierzę, to nie zamartwiam się co by było gdyby.
Jeśli mam miłować swego bliźniego to nie sięgam za broń, i tyle.
Jeśli mi przyjdzie za to ponieść śmierć czy inne konsekwencje trudno, ale pozostanę wierna sobie i Bogu do końca.
Jeśli śmierć-mam nadzieję zmartwychwstania.

Żydzi ortodoksyjni też w to wierzyli. Bóg ich tez miał nie opuścić.

[jbio]

ISZAMONA ja nie prosiłam i nie proszę,żeby ktoś za mnie walczył.
Jeśli każdy katolik , protestant, żyd czy inni stosowaliby sie do słów Jezusa aby miłować sie nie byłoby wojen.
Nie siedzieliśmy cicho nawet w podziemiu, bo dalej głosiliśmy, ale tak by nie podpaść.
Jezus dał nakaz aby głosić dobrą nowinę , i my się tego trzymamy.

Jeśli ktoś uważa nas za tchórzy, czy cioty to trudno.
Nie będę walczyła za ojczyznę ani przeciwko innemu człowiekowi.

[iwonek]

Asiu, no nie usatysfakcjonowala mnie twoja odpowiedź.... Zastanów się nad chaosem. To bardzo bezpiecznie odciąć aie jako wyznanie od polityki. Politycy to zawsze Ci najgorsi. Ale niestety ktoś musi nim być bo cały świat tak jest skonstruowany że nie sposób nie mieszać się w sprawy polityczne. Nawet głupia służba zdrowia, emerytury, renty. Też z tego zapewne korzystacie.

To napisz mi jeszcze jak by miało wygladac państwo bez mieszania się w te sprawy...

Ją też wiele spraw zawierzam Bogu, ale nie usiade i nie powiem- No Panie Boże, stworzyles mnie takiego fajnego to się teraz o mnie zatroszcz. A jak mnie ktoś napadnie to zostanę Twoim Świętym meczennikiem...

Modlmy się tak jakby wszystko zależało od Boga a róbmy tak jakby wszystko zależało od nas - takie mam motto

[jbio]

iwonek

Asiu, no nie usatysfakcjonowala mnie twoja odpowiedź.... Zastanów się nad chaosem. To bardzo bezpiecznie odciąć aie jako wyznanie od polityki. Politycy to zawsze Ci najgorsi. Ale niestety ktoś musi nim być bo cały świat tak jest skonstruowany że nie sposób nie mieszać się w sprawy polityczne. Nawet głupia służba zdrowia, emerytury, renty. Też z tego zapewne korzystacie.

To napisz mi jeszcze jak by miało wygladac państwo bez mieszania się w te sprawy...

Ją też wiele spraw zawierzam Bogu, ale nie usiade i nie powiem- No Panie Boże, stworzyles mnie takiego fajnego to się teraz o mnie zatroszcz. A jak mnie ktoś napadnie to zostanę Twoim Świętym meczennikiem...

Modlmy się tak jakby wszystko zależało od Boga a róbmy tak jakby wszystko zależało od nas - takie mam motto

Oczywiście, że korzystamy z tego co opisałaś.
Nie umiem pisać o hipotetycznych sprawach, a poza tym w polityce jestem słaba.
Jakoś za czasów Izraela Bóg się troszczył o swój naród wybrany.

Jak ktoś mnie napadnie to będe się bronić, tak jak piszesz.
Ale świadomie nie wezmę broni do ręki i nie pójde na wojnę.

Ta odp też może Cię nie usatysfakcjonować, ale innej nie potrafię udzielić.

[iwonek]

Curry napisałam, że powszechnie uważa się że katolik powinien;-)
A co do męża to daje sobie dwie ręce po same pachy upitolic że by mnie nie zdradził ;-).
A kaleki chyba by że mnie zrobił

[Gość iszmaona]

aśka 79

ISZAMONA ja nie prosiłam i nie proszę,żeby ktoś za mnie walczył.
Jeśli każdy katolik , protestant, żyd czy inni stosowaliby sie do słów Jezusa aby miłować sie nie byłoby wojen.
Nie siedzieliśmy cicho nawet w podziemiu, bo dalej głosiliśmy, ale tak by nie podpaść.
Jezus dał nakaz aby głosić dobrą nowinę , i my się tego trzymamy.

Jeśli ktoś uważa nas za tchórzy, czy cioty to trudno.
Nie będę walczyła za ojczyznę ani przeciwko innemu człowiekowi.

Jbio wojny były zawsze, czy to między plemionami, królestwami czy państwami.

Zmierzam do tego, że wasza społeczność jest niewielka, ale gdyby się rozrosła do takich rozmiarów, że stanowić zaczęłaby 50-80- % członków państwa, wówczas musielibyście się zająć polityką, a co za tym idzie równiez konfliktami różnego typu. Możecie być apolityczni bo jesteście maleńką grupą wyznaniową.

[jbio]

iszmaona

aśka 79

ISZAMONA ja nie prosiłam i nie proszę,żeby ktoś za mnie walczył.
Jeśli każdy katolik , protestant, żyd czy inni stosowaliby sie do słów Jezusa aby miłować sie nie byłoby wojen.
Nie siedzieliśmy cicho nawet w podziemiu, bo dalej głosiliśmy, ale tak by nie podpaść.
Jezus dał nakaz aby głosić dobrą nowinę , i my się tego trzymamy.

Jeśli ktoś uważa nas za tchórzy, czy cioty to trudno.
Nie będę walczyła za ojczyznę ani przeciwko innemu człowiekowi.

Jbio wojny były zawsze, czy to między plemionami, królestwami czy państwami.

Zmierzam do tego, że wasza społeczność jest niewielka, ale gdyby się rozrosła do takich rozmiarów, że stanowić zaczęłaby 50-80- % członków państwa, wówczas musielibyście się zająć polityką, a co za tym idzie równiez konfliktami różnego typu. Możecie być apolityczni bo jesteście maleńką grupą wyznaniową.

Możesz mieć rację,ale jak na razie jest jak jest i chyba nic się w tym kierunku nie zmieni.

[iwonek]

Iszmaona też mam czasem wrażenie że siedzisz w mojej głowie i mi myśli kradniesz

[Gość iszmaona]

aśka 79

Jakoś za czasów Izraela Bóg się troszczył o swój naród wybrany.

Królestwo Izrael przestało szybko istnieć. A Niewola Babilońska? I ciągłe najazdy na Starożytny Izrael?

No chyba, że masz na myśli innego rodzaju troskę.

[jbio]

z innej beczki.
staremu się przyciski w komórce pokićkały i zamiast wyłączyć się odebrał, ale nie skumał, więc żyje.
Tak więc spokojnie idę spać, ale jutro dostanie po łbie.
albo się w ogóle nie odezwę, to jest gorsze niż krzyki :)

[Gość iszmaona]

iwonek

iszmaona też mam czasem wrażenie że siedzisz w mojej głowie i mi myśli kradniesz :d

chetnie podkradłabym nieco wiary ;)

[jbio]

iszmaona

aśka 79

Jakoś za czasów Izraela Bóg się troszczył o swój naród wybrany.

Królestwo Izrael przestało szybko istnieć. A Niewola Babilońska? I ciągłe najazdy na Starożytny Izrael?

No chyba, że masz na myśli innego rodzaju troskę.

Do niewoli babilońskiej poszli Ci , którzy nie usłuchali ostrzeżenia proroków i nie uciekli w góry.
Najazdy kończyły się zwycięstwami, bo właśnie Bóg dbał o swój naród, nie pozwolił mu zginąć.
I czasem pozwalał też na bitwy, więc może jakby tak jak wspomniała Iszamona, jakbyśmy byli jakimś narodem trzeba było się bronić, ale w jaki sposób?

No kiedyś Bóg posłużył sie Samsonem do zabicia około 3000 mężczyzn, za ich niemoralne czyny i bałwochwalstwa...

[Gość curry]

aśka 79

iszmaona

aśka 79

Jakoś za czasów Izraela Bóg się troszczył o swój naród wybrany.

Królestwo Izrael przestało szybko istnieć. A Niewola Babilońska? I ciągłe najazdy na Starożytny Izrael?

No chyba, że masz na myśli innego rodzaju troskę.

Do niewoli babilońskiej poszli Ci , którzy nie usłuchali ostrzeżenia proroków i nie uciekli w góry.
Najazdy kończyły się zwycięstwami, bo właśnie Bóg dbał o swój naród, nie pozwolił mu zginąć.
I czasem pozwalał też na bitwy, więc może jakby tak jak wspomniała Iszamona, jakbyśmy byli jakimś narodem trzeba było się bronić, ale w jaki sposób?

No kiedyś Bóg posłużył sie Samsonem do zabicia około 3000 mężczyzn, za ich niemoralne czyny i bałwochwalstwa...

Ateistów byście posłali

Przepraszam, że tak niepoważnie ale dziś mam jakiś dziwy humor