Skocz do zawartości
Forum

W czerwcu 2013 będzie dzidzia :)


Rekomendowane odpowiedzi

hej dziewczyny ja melduje ze w czwartek przyszedl na swiat mój Adaś:) mialam miec wlasnie w tym dniu planowe cc a on chcial sie pospieszyc i wyobrazcie sobie ze wody mi odeszly o 2 w nocy nie moglam sie dodzwonic do szpitala zadzwonilam do gin kazala nawet lewatywy nie robic tylko jechac a ja oczywiscie nieogarnieta do konca.. wody ciurkiem mi lecialy jak szlam do szpitala i tak o po 5 juz maly byl na swiecie mialam takie skurcze ze szok znieczulenie wg niebolalo... rozwarcie juz na 7cm bylo... maly wazy 3250 i 56cm.. w tym samym dniu juz sie uruchomilam poszlam pod prysznic.. wczoraj wrocilismy do domku.. i tutaj sie powolutku jakos ogarniamy i dochodzimy do siebie.. w czwartek mam szwy do sciagniecia, odnosnie wstawania ok ale jak dluzej poleze i chce wstac to ciagna mnie... ale maly rekompensuje wszystko:) mialyscie racje..zycze powodzenia wszystkim ktore sa jeszcze w dwupaku:) bede zagladac i pisac w miare wolnego czasu... buziaki dla wszystkich mam i maluszkow!!!

Odnośnik do komentarza

chanel85
hej dziewczyny ja melduje ze w czwartek przyszedl na swiat mój Adaś:) mialam miec wlasnie w tym dniu planowe cc a on chcial sie pospieszyc i wyobrazcie sobie ze wody mi odeszly o 2 w nocy nie moglam sie dodzwonic do szpitala zadzwonilam do gin kazala nawet lewatywy nie robic tylko jechac a ja oczywiscie nieogarnieta do konca.. wody ciurkiem mi lecialy jak szlam do szpitala i tak o po 5 juz maly byl na swiecie mialam takie skurcze ze szok znieczulenie wg niebolalo... rozwarcie juz na 7cm bylo... maly wazy 3250 i 56cm.. w tym samym dniu juz sie uruchomilam poszlam pod prysznic.. wczoraj wrocilismy do domku.. i tutaj sie powolutku jakos ogarniamy i dochodzimy do siebie.. w czwartek mam szwy do sciagniecia, odnosnie wstawania ok ale jak dluzej poleze i chce wstac to ciagna mnie... ale maly rekompensuje wszystko:) mialyscie racje..zycze powodzenia wszystkim ktore sa jeszcze w dwupaku:) bede zagladac i pisac w miare wolnego czasu... buziaki dla wszystkich mam i maluszkow!!!

Wielkie gratulacje Chanel, cudownie słyszeć, ze tak szybko u Ciebie poszło, ale nie zrozumiałam do końca, miałaś w końcu CC czy urodziłaś naturalnie? Bo jeśli jest juz takie rozwarcie to całkiem sporo, nie wiem czy wtedy tną? Tak czy siak, nie jest to wazne, istotne jest, że masz juz Adasia, gratuluję!
Ja zaraz idę na KTG to może cos wiecej sie dowiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Ulla! Chanel! kampaczka! ogromne gratulacje!!!!!!:):) Niech Wasze maleństwa będą szczęśliwe!!!:)

Mam chwilkę czasu, bo mała śpi a ja jakoś nie mam ochoty się kłaśc, więc napiszę relację z mojego porodu.

W sobotę 08.06 wybraliśmy się z mężem na spacer, później na zakupy i zgarnęli nas znajomi do siebie na "obiadowego grilla". Idąc do nich (ok 12:00)poczułam "jakieś sączące się płyny" ale niewiele na podpasce było, więc pomyślałam, że to pewnie jeszcze nie wody, bo ciągle miałam w pamięci koleżankę z której ostro chlusnęło. Spędziliśmy z przyjaciółmi cały dzień, później byliśmy na lodach i zawiozłam wszystkich jeszcze samochodem na kupioną przez nich działkę budowlaną:) Sytuacja "z czymś sączącym" się powtórzyła, więc odmaszerowaliśmy do domu, wzięłam prysznic i pojechaliśmy.. Rozwarcie na izbie przyjęc o 24:00 na 1 ale czy palec czy cm nie wiem... Ale przyjęto mnie na blok porodowy z takimi jakimiś niby skurczami.. raczej bólami miesiączkowymi i twardnieniem macicy.. Zrobiono mi morfologie ze względu na długo odchodzące wody płodowe..i położono mnie do łóżka pod KTG... Ze względu na kręgosłup miałam miec CC.. Lekarz przyszedł uznał, że zrobi je ok 7 - 8 rano, żeby dzidzia skurcze poczuła, bo tak dla niej będzie lepiej.. One nasiliły mi się dopiero ok. 4 i zmieniły w regularne. W końcu była zmiana ( ja ciągle leżałam pod tym KTG....)i przyszła Pani doktor WIELKA ZWOLENNICZKA porodów naturalnych i zaczęła mnie wypytywac o moje wskazania do CC. Musiałam jej tłumaczy, że gdyby mała była mniejsza,to owszem SN mogłabym próbowac, ale mamie ok 4300 g - 4500 g( Sama na wizycie w poradni psycho-fiz. przygot. do porodu mi powiedziała, ze ja powyżej 4 kg nie urodzę SN). A ona do mnie w odpowiedzi, ze dałabym radę.. szkoda, ze nie nagrywałam jej na tamtej wizycie.. Wkurzyła mnie nie na żarty, bo z tamtym lekarzem rozmawiałam, że tak będzie lepiej nie tylko ze względu na kręgosłup, zresztą to on robił mi ostatnie USG na którym Amelia miała niby 4100 g. Później kiedy znów do mnie przyszła to wkurzona coś jej burknęłam i zaczęła mnie uspokaja, ze oczywiście jeśli są wskazania to zrobią CC, bo mają zaświadczenie ortopedy, ale nie o 8 tylko o 10. Panie położne były baaaaaardzo fajne:):) Wspaniale przygotowały mnie do zabiegu, i czułam się z nimi naprawdę dobrze. Reszta wód odeszła Na sali operacyjnej miałam 3 (cm?? palce??) rozwarcia, więc u mnie akcja szła baaardzo wolno..Pani anestezjolog też bardzo miła. Czekałam na moją księżniczkę i kiedy tylko ją usłyszałam o 10.20 płakałam jak bóbr:) później zawieźli ją mężowi, a mną zajęli się do końca:) Wieczorem już wstałam i nie było tak źle, jak to sobie wyobrażałam:) Teraz po tygodniu czuje się już naprawdę super:) tylko rana po prawej czasem szczypie czy pociągnie..Ale cały poród wspominam dobrze ( oprócz wprowadzonych przez rozmowę lekarką myśli do mojej głowy pt "czy nie powinnam dla mojego dziecka spróbowac rodzic naturalnie" ). Jeżeli chodzi o pobyt na oddziale położniczym to było nieźle, ale mała dużooo płakała i ja pomalutku się uczyłam jak odkrywac jej potrzeby...Zrobili je badanie moczu i krwi przez to sączenie wód, ale wszystko ok! W domu jest już fajnie i mała bardzo się już zmieniła:) A jej uśmieszki, kiedy śpi są boskie:):) Jedynie baaardzo nie lubi się kąpac.. zastanawiam się, czy może za zimno w pokoju... Karmię piersią, mimo, że będąc w ciąży nie było to dla mnie takie oczywiste i pewne..:)

Ale się rozpisałaaaaaaaaam.. przepraszam.. jakoś mi tak poszło:):)

Pozdrawiam nasze mamusie w dwupaku i te z dzieciaczkami w łóżeczkach:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ycikfl69g.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2xzdvnpt0jll4.png

Odnośnik do komentarza

zniewolona
Wydra a jak z ruchami twojej malej? jest bardziej czy mniej aktywna? nasz malutki wlasnie tak sie wiercil ze naliczylam 40 ruchow w ciagu pol godziny i az sie niepokoje czy to normalne bo wierci sie tak jakby byl zdenerwowany...

Moja rusza się zdecydowanie mniej niż wcześniej chyba , ze ma 'fazę'. Taką fazę ma z raz dziennie i wtedy pewnie by 40 ruchów było. Zazwyczaj wieczorem bardzo się wierci, potem więkoszość dnia jest spokojna. Położna powiedziała,że ona ma już bardzo mało miejsca (czuję...) i dlatego. Jeśli czujesz jakis niepokój to dzwoń to lekarza albo idź do szpitala...Lepiej dmuchać na zimne! Mi lekarka powiedziała, że przeczucia matki bardzo są ważne i jakbym czuła. ze coś m sie nie podoba i mnie niepokoi to mam leciec do szpitala i sie nie cykać. Choć pewnie u Ciebie wszystko ok i to tylko gotowanie sie do wyjścia.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Wydra dzieki za wsparcie ale chyba juz jest ok ale naprawde maly bardzo sie wiercil w nocy sie tak balam ze budzilam sie co godzine jutro mam wizyte i chyba poczekam.

Gunia lekarka jakas ci sie trafila co wiedziala lepjej wg siebie, straszni sa tacy nie znaja twojej sytuacji a chca po swojemu. Mam do ciebie pytanie odnosnie saczeni tych wod, jaks sie zaczelo to duzo tego bylo? bo dzisiaij rano poszlam do lazienki i jak usiadlam to troszeczke chyba cos polecialo ale bylam taka zaspana ze juz sama nie wiem..

http://www.suwaczki.com/tickers/tb7315nml35oibgv.png

Odnośnik do komentarza

Kampaczka gratuluję - hihihihi za niedługo wszystkie będziemy miały maluszki :)
Zniewolona, Wydra Wy również lada chwilka będziecie tulić swoje szkrabik, teraz cieszcie sie jeszcze spokojem :)
Gunia nie ma to jak trafić na takiego lekarza, ja również miałam tak przy Tymku, trafiłam na lekarza który cały czas powtarzał ze dziecko jest wstawione w kanał i urodzę naturalnie, młodzi lekarze byli przerażeni tą wizją - ja mam 166cm wzrostu a ciąża byłam duża 4570g - dobrze że Tymek nie wstawił sie w kanał tylko balansował i przyszedł zastępca ordynatora gdy leżałam na trakcie i 8h po odejściu wód mnie otworzył i wyciągnął bąka :)

Czas oczekiwania to najpiękniejszy czas :)
Mam dwóch cudownych synów - Tymusia i Tytuska :)

Odnośnik do komentarza

A mnie dzis badała położna (jutro już mój termin) i mówi, że rozwarcie już jakieś jest (koło 2 cm tylko ale zawsze) i że Malutka juz leży tak nisko, że mogła ją przez szyjkę palcem dotknąć po główce :-) I ze mi tylko skurcze potrzebne, żeby rodzić, ale ja nie mam w ogóle skurczy, a naturalne metody ich wywołania cóż, na razie nie działają. Trzymajcie kciuki bo już jestem w takim stanie, że marzę o urodzeniu!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

emaran
Dzien dobry Czerwcoweczki,
moja ksiezniczka Chidera przyszla na swiat w srodé 19.06, wazy 3235 gr i ma 49 cm. Przed chwila wrocilysmy do domu. Potem napisze wiecej.

Emaran, jako pierwsza gratuluję córeczki :) Całkiem szybko wróciłaś do domu, szczęściaro! Korzystaj z pięknego lata i oby Mała była bezproblemowa i zdrowo się chowała.

Ja nadal kwitnę jak kwitłam, od wczoraj bardzo twardnieje mi brzuch i to dość boleśnie, ale ból nie jest jak na okres więc mniemam, że to jeszcze nie to. Czasem boli aż od samej góry brzucha a on sam jest twardy jak kamień, mam nadzieję, że to nic złego. Powtarzam sobie, ze to pewnie znaczy, że już niedługo coś się zacznie...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Wydra to może być znak że lada chwila się zacznie, bo boli Cię macica i na dodatek jej dno wiec macica zaczęła ćwiczenia, brzuch twardnieje - u mnie także twardniał i jak byłam na wizycie to że po skurczach zaczęło robić sie rozwarcie i lekarz wysłał mnie do szpitala. W szpitalu podłączona pod KTG miałam ładny zapis skurczy na drugi dzień już mnie otworzyli i wyciągnęli Tytuska.

Czas oczekiwania to najpiękniejszy czas :)
Mam dwóch cudownych synów - Tymusia i Tytuska :)

Odnośnik do komentarza

Trzymam kciuki, żeby szybko zaczęły się Wasze porody i dzieciaczki były już z Wami!!!!

Moja mała Amelka waży 3700 g więc prawie wróciła do wagi urodzeniowej. Pokarmu nam starcza, więc laktacji dodatkowo nie pobudzam. Mała śpi ładnie w nocy, ale w dzień ma problem z zaśnięciem.. zapewne ze względu na te upały. Zrobiły jej się potówki..wykąpałam ją wczoraj w krochmalu, ale dziś już bez, bo chciałam,zeby się odświeżyła lepiej.. Pępuszek nam się jeszcze nie wygoił.. to mnie troszkę martwi..

Zastanawiam się jeszcze czy smarujecie pupkę kremem za każdym razem?? Ja nie smaruje bo myślę, ze ona wtedy lepiej oddycha, ale nie wiem czy dobrze robię?? I czy w domu myjecie ją wodą? Czy chusteczkami nawilżonymi?? Ja ciągle używam chusteczek, i nie wiem czy jej nie podrażniam.. niby one są od pierwszego dnia życia ( kindii) i mają 98 % wody..

Ja czuje się ogólnie dziwnie.. drażni mnie wiszący brzuch... absolutnie nie waga, ale własnie to, że brzuch tak wisi.. Taka fałda... martwie się czy to się jakoś wchłonie.. ta skóra??? Jeżeli chodzi o wagę to w dniu porodu ważyłam ok 90 kg. kiedy wróciłam do domu miałam 81,5 kg Dziś ważyłam 77 kg, więc tracę stopniowo kilogramy. Kiedy zaszłam w ciążę miałam 68 kg. Tylko ten dziwny brzuch... Chciałabym schudną do 56 kg,mam nadzieję, że z rozpędu mi się uda:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ycikfl69g.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2xzdvnpt0jll4.png

Odnośnik do komentarza

Gunia Gunia a wiec co do pępuszka u nas również jeszcze jest, ale to przez to że mały był w inkubatorze, a tam wilgotność była 40% i pępuszek się nie osuszał - teraz tylko osuszamy tzn mamy niczym nie smarować (ani fioletem, ani gazikami ze spirytusem, ani octeniseptem) i faktycznie szybciej schnie (wszędzie przecieram patyczkami - 4 sztukami aż będzie czysty) Jeżeli pępuszek byłby zaczerwieniony to mamy zafioletować albo gdyby brzydko pachniał to wtedy fiolet lub octenisept ale później do sucha wytrzeć.

Co do kąpieli to ja Tymka kąpałam codziennie w krochmalu do momentu aż skończył rok - krochmal świetnie zmiękcza wodę osusza skórę skłonna do potówek i robi ochronną barierę na skórze (oczywiście na takiej która nie jest sucha), bo np u Tytusa nie mogę go stosować na co dzień bo małemu łuszczy się skóra.

Co do pupki ja smaruje codziennie bardzo grubo, żeby kupka nie miała styczności ze skórą (smaruje pupkę i pachwinki w każdym zakamarku) - tak też robiłam z Tymonem i nigdy nie miałam żadnego problemu ze skórą. Chusteczkami przemywamy za każdym razem dokładnie, ale delikatnie żeby nie podrażnić, bo jak za mocno przetrzesz chusteczką to dojedzie do podrażnienia.

Co do brzucha to mi sie nie wchłonął po pierwszej ciąży, ale ja miałam strasznie dużo rozstępów, duży brzuch bo w obwodzie 140cm, rozstęp mięśni płaskich brzucha na boki w obrębie kresy białej i przepuklinę pępkową. Teraz także mi bardzo brzuch odstaje i wisi na dole już dużo skóry, dopiero rok od CC będe mogła zrobić plastykę brzucha bo inaczej niestety sie tego nie pozbędę, za bardzo skóra w ciąży mi się rozciągła, poszczelała i teraz przez blizny po rozstępach nie ma możliwości sie ściągnąć.

Co do wagi po ciąży to ja w dniu porodu ważyłam 83kg teraz ważę 73kg i strasznie wolno mi kg lecą w dół, przy Tymku leciały szybciej ale ja bardzo spuchnięta byłam w pierwszej ciąży, a teraz sobie przytyłam.

Czas oczekiwania to najpiękniejszy czas :)
Mam dwóch cudownych synów - Tymusia i Tytuska :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...