Skocz do zawartości
Forum

Do przedszkola - zalety i wady


paczanga

Rekomendowane odpowiedzi

paczanga
własnie nikt nie podniósł wątku niby modnego teraz o nauce w domu. aż tak ortodoksyjna nie jestem na pewno nie bedę uczyła dziecka w wieku powyżej nawet 5lat.

cos o 'drodze po sznurek to ja wiem". Ja mieszkałam w lesie. za toważystwo miałam tylko brata i bardzo chciałam iść do przeszkola. niestety było bardzo daleko ale mama postanowiła że jakoś to zorganizuje i postanowiła mnie dowozić. a tam reżim każą jeść na siłę zupy mleczne :uff2:a ja obrzydzenie nawet na zapach mleka, robić cały czas dokładnie co Pani każe. zaczełam się buntować że tego i tamtego robić nie będę a za mną i inne dzieci. w końcu przedszkolanki nie wytrzymały i poprosiły żeby lepiej mama mnie nie nie przywoziła. mama skapitulowała. później dalej tęskniłam za dziećmi. poszłam dopiero do zerówki. dalej jestem bardzo toważyska

U mnie w p-kolu tego nie ma jeśli dziecko nie chce jeść czegoś to nie je,zawsze na stoliku jest chleb i mogą go zjeść,obiad mają podzielony o 12 zupa+chleb a o 14 drugie +chleb,na śniadanie zawsze jest chleb tylko z masłem i dziecko nie jest zmuszane do jedzenia czegoś nie lubi je chleb z masłem.Inne czynności też odpuszczają jeśli dziecko nie chce np nie chce ćwiczyć to siada do stolika i np rysuje,chodzi też o to że zmuszaniem do czegoś jego bunt protest przeszkadza innym dzieciom co chca daną czynność wykonywac.

Odnośnik do komentarza

paczanga
hej
mam prawie 3letnią córę. Nie pracuje siedzę w nią w domu. Zastanawiam się czy wg was lepiej jest posłać dziecko do przedszkola.
Kiedyś byłam w stu procentach zdania że dziecku lepiej z rówieśnikami ale teraz gdy przyszło u moje dziecka przeciąć pępowinę to się waham. Do tego córka słysząc chyba moje rozmowy z koleżankami "że chcę ją oddać do przedszkola" zaczeła odczuwać lęk przed rozstaniem ze mną. Cora uczęszcza raz w tygodniu na zajęcia w bibliotece z rówieśnikami, do tego prawie codziennie bawi się z innymi dziećmi więc chyba ma towarzystwo. może zapiszę ją jeszcze na zajęcia sportowe karate lub pływanie.
W lutym urodzę 2dziecko.
jak oceni moją sytuację "rada forowiczek":36_7_6:

dzieci się stresują przed pójściem do przedszkola, zwłaszcza, jeśli mówi się przy nich że się je tam odda, czują się odrzucone, jeśli chcesz zachęcić dziecko do chodzenia do przedszkola, warto z nią spacerować koło placu zabaw przedszkolnego, pokazywać rysunki na oknach, zachęcać, zeby dziecko samo chciało tam pójść, ja bym chciała oddać Olę do przedszkola jak skończy trzy lata, teraz jak z nią spaceruje koło przedszkola, to zawsze jej mówię, ze to jest przedszkole, ze tam są dzieci, ze się bawią idt.

poza tym jeśli masz możliwość, jeszcze zapisania do przedszkola jeszcze na ten rok, to moze warto to zrobić i pozwolić dziecku na chodzenie do przedszkola, jeśli nie będzie chciała tam chodzić, bo nie będzie jeszcze na to gotowa, to niech będzie w domu.

Odnośnik do komentarza

paczanga
własnie nikt nie podniósł wątku niby modnego teraz o nauce w domu. aż tak ortodoksyjna nie jestem na pewno nie bedę uczyła dziecka w wieku powyżej nawet 5lat.

cos o 'drodze po sznurek to ja wiem". Ja mieszkałam w lesie. za toważystwo miałam tylko brata i bardzo chciałam iść do przeszkola. niestety było bardzo daleko ale mama postanowiła że jakoś to zorganizuje i postanowiła mnie dowozić. a tam reżim każą jeść na siłę zupy mleczne :uff2:a ja obrzydzenie nawet na zapach mleka, robić cały czas dokładnie co Pani każe. zaczełam się buntować że tego i tamtego robić nie będę a za mną i inne dzieci. w końcu przedszkolanki nie wytrzymały i poprosiły żeby lepiej mama mnie nie nie przywoziła. mama skapitulowała. później dalej tęskniłam za dziećmi. poszłam dopiero do zerówki. dalej jestem bardzo toważyska

jest taki wątek http://parenting.pl/uczniowie-nastolatki/20661-guwernantki.html

Odnośnik do komentarza

IWA23
paczanga
własnie nikt nie podniósł wątku niby modnego teraz o nauce w domu. aż tak ortodoksyjna nie jestem na pewno nie bedę uczyła dziecka w wieku powyżej nawet 5lat.

cos o 'drodze po sznurek to ja wiem". Ja mieszkałam w lesie. za toważystwo miałam tylko brata i bardzo chciałam iść do przeszkola. niestety było bardzo daleko ale mama postanowiła że jakoś to zorganizuje i postanowiła mnie dowozić. a tam reżim każą jeść na siłę zupy mleczne :uff2:a ja obrzydzenie nawet na zapach mleka, robić cały czas dokładnie co Pani każe. zaczełam się buntować że tego i tamtego robić nie będę a za mną i inne dzieci. w końcu przedszkolanki nie wytrzymały i poprosiły żeby lepiej mama mnie nie nie przywoziła. mama skapitulowała. później dalej tęskniłam za dziećmi. poszłam dopiero do zerówki. dalej jestem bardzo toważyska

U mnie w p-kolu tego nie ma jeśli dziecko nie chce jeść czegoś to nie je,zawsze na stoliku jest chleb i mogą go zjeść,obiad mają podzielony o 12 zupa+chleb a o 14 drugie +chleb,na śniadanie zawsze jest chleb tylko z masłem i dziecko nie jest zmuszane do jedzenia czegoś nie lubi je chleb z masłem.Inne czynności też odpuszczają jeśli dziecko nie chce np nie chce ćwiczyć to siada do stolika i np rysuje,chodzi też o to że zmuszaniem do czegoś jego bunt protest przeszkadza innym dzieciom co chca daną czynność wykonywac.

u nas też własnie do niczego dzieciaczki nie sa zmuszane

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

co przedszkole to inne zasady ale warto obserwować ale i dać trochę zaufania, oczywiście zawsze można znaleźć plusy i minusy przedszkola,, żłobka, szkoły jednak życie w społeczeństwie też nie posiada samych zalet czy samych wad, trzeba niestety uczyć się życia społecznego które właśnie placówki oświatowe uczą

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

temat u mnie na czasie, bo córcia poszła do p-kola 3 września jako niespełna 2,5- latka. zachęcaliśmy i poszła podekscytowana jednak patrząc na wyjące dzieci i jej się udzieliło. jest juz trochę lepiej jednak jakby sie bała ze po nią nie wrócimy :( emocjonalnie to jednak był dla niej mega stres (budziła sie z płaczem w nocy, moczyła majteczki) jednak rozwinęła sie językowo- mówi więcej (nauczyła sie calego zdania po 1.-szym dniu: ''nie płacz, mama przyjdzie'' bez seplenienia! :D) w domu stara sie byc bardziej samodzielna: ściąga buty, podciąga sama spodnie po skorzystaniu z toalety (czego nie robiła tylko ściągała całkowicie). niejadek zaczał przełamywac swoją mono-dietę, co przyjeliśmy z radością z mężem.
jak widac są plusy, są i minusy jak wszędzie.
a pozbawianie dziecka różnych ''szkodliwości'' chyba nie wychodzi na dobre (moim zdaniem jako nauczycielki). wszystko ale z umiarem. tv, słodycze itp tak później nie kuszą jak kiedy podaje sie je w małych ilościach. ja nie dostawałam słodyczy, pozniej miałam nadwagę jako nastolatka, nie oglądałam tv, pozniej jako nastoletnia dziewczyna oglądałam co najmniej 4 godz dziennie.

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

My też właśnie planujemy oddać Olafka od września. Będzie miał lata i 5 miesięcy. Ze względu na to, że pracuję w domu i mamy drugiego Maluszka wydaje mi się, że dla Niego choć kilka godzin dziennie w innym otoczeniu będzie wspaniałą odskocznią. Lubi bawić się z innymi dziećmi i ładnie się bawi, nie wyrywa zabawek, łatwo Mu wytłumaczyć że za chwilę będzie mógł się tym pobawić, bo teraz ktoś inny z tego korzysta. Mam nadzieję, że Mu się nie zmieni. Wybraliśmy przedszkole prywatne na obrzeżach Krakowa. Koleżanka ma tam Synka i sobie chwali. Mały chętnie chodzi, teraz jako 2,5 latek mówi praktycznie wszystko (poszedł jako 2 latek). Tylko często choruje, ale On tak od niemowlęctwa:(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

Uważam że przedszkole ma bardzo dużo zalet! A poziom przedszkola nie zależy od tego czy jest prywatne czy państwowe, ale od tego jacy nauczyciele w nim pracują, jakie mają podejście do dzieci. Moja córka jest w prywatnym przedszkolu na Ruczaju w Krakowie [reklama usunięta] i jesteśmy bardzo zadowolone z poziomu nauki, opieki czy jedzenia :)

Odnośnik do komentarza

Ja jestem za posłaniem malucha do przedszkola. Mój mały poszedł do grupy 2,5-latków, jak miał roczek i wcale nie żałuję, ale to osobna historia.
Przede wszystkim dziecko zyska na kontaktach społecznych, nauczy się, jak sobie radzić w różnych (także trudnych) sytuacjach, będzie uczyć się od starszych dzieci. Nie chodzi o piosenki i wierszyki, bo tego możemy nauczyć w domu, ale o to, z czym musi sobie poradzić - czy to wyrywający zabawkę kolega czy buty, które nie chcą się nałożyć na stopę. ;-) Nauczy się też bycia z innymi dorosłymi spoza rodziny. Nie martw się, dziecko doskonale się potrafi przystosować (po okresie adaptacji oczywiście) do tego, że pani w p-lu ma inne wymagania niż mama czy tata. No i długie chwile wspólnej zabawy z rówieśnikami czy starszakami - to równie ważne.
Jeśli masz zastrzeżenia co do bezpieczeństwa - rozmawiaj z dyrekcją i naciskaj, żeby coś zmienili, porozmawiaj z innymi rodzicami, czy oni też widzą problem.
Opieka nad dziećmi - jakie sytuacje Cię zaniepokoiły, konkretnie?

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...