Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Magart ja w pierwszej ciázy do 5tego msca bylam jak niezywa,cisnienie takie ze wstac nie moglam,ale teraz jest corcia i trzeba sié nia zajác i tego sié bojé najbardziej.

ja w ogóle nie czytam i nie myslé o takich rzeczach,ma byc wszystko dobrze i koniec.Moze tez dlatego ze druga ciáza to niespodzianka nieplanowana:)tzn jak najbardziej chciana ale moze dlatego inaczej do tego podchodzé?o pierwszá ciáze dluuugo sié staralismy wiéc chuchalam i dmuchalam,teraz jest inaczej:)

Odnośnik do komentarza

A ja mam takie dziwne te mdlosci... jak o nich nie mysle i zajme sie czyms to spoko, ale jak tylko usiade i nic nie robie to mnie muli, gdybym sie bardziej na nich skupila to pewnie nawet by "wyszly" , wiec od rana ganiam jak glupia.

O zlych rzeczach w ogole nie mysle, nie czytam, nie wprowadzam do swiadomosci, mimo ze z tylu glowy zawsze cos tam swita,ale zakladam ze wszystko musi byc ok, bo niby dlacego nie.

Novika, ja sie ze swoja coreczka tez rzadko rozstaje, wlasciwie niegdy nie zostawilam jej z nikim innym jak moja mama ( i to tylko kiedy bronilam mgr w Polsce) i z tesciowa raz na pol roku; Na wakacje bym nie pojechala bez niej, nie potrafilabym sie odciac. U mnie to jest o tyle tez trudniejsze, ze rodzine mam w Polsce, tesciowa 120 km od nas we francji, wiec nawet nie a czesto okazji oddawania jej. teraz pojechala bo maz ma konferencje w miescie tesciowej i stad ten pomysl. To ma swoje plusy i minusy, ale ja mam twardy orzech do zgryzienia co do porodu, bo chcialabym rodzic z mezem, ale trzeba kogos do zostania z coreczka, moze moja mama przyjedzie, ale to tez kwestia bycia pewnym terminu, bo mama pracuje, wiec tez musialaby brac urlop w okreslonym czasie.... mam jeszcze 8 miesiecy, ale logistycznie bedzie ciezko...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Ja też mam zgryz z porodem. Teściowie mieszkają 40 km od nas, ale nawet gdyby zechcieli się pofatygować to pewnie jechaliby takim tempem (bo w końcu teściowa by musiała fryzurę zrobić, makijaż itp itd), że prędzej bym urodziła niż się doczekała na nich. Może rodziców poproszę, bo mają 10 minut drogi... tylko, że oni zaś często mają jakieś nocki (ojciec) lub dyżury nocne (mama) i im też nie będzie łatwo. Mamy jeszcze nianię do dyspozycji, ale ta jak tylko usłyszała, że jestem w ciąży to szuka nowej pracy więc nie wiadomo jaka będzie dyspozycyjna. W ogóle mam stresa, że jak niby drugi poród jest szybszy od pierwszego to powinnam sobie od 39 tygodnia namiot rozłożyć pod szpitalem... :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Ja sie jednak w skryciu licze z tym, ze moge rodzic sama, ale baaardzo bym nie chciala, wiec juz mysle jak to zorganizowac. Problem w tym, ze Annabelle przyszla na swiat w .... 38 tygodniu, wiec to drugie moze tez sie pchac wczesniej albo .... pozniej. Toz to jedna wielka niewiadoma, a tesciowej az tak nie lubie, zebym z nia miala mieszkac od 38 tygodnia.... o nie, to juz urodze sama ;) Widzisz Twoja by musiala sie wymalowac i wyfryzowac :) a moja to w ogole trzeba hrabianke przywozic, bo w pociagu ... ma chorobe lokomocyjna!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Koronek
Kurde dziewczyny, a ja nie mam takich strasznych mdłości, ani razu nie wymiotowałam, czy coś ze mną nie tak? :(

ja tez nie mam i poki co sie ciesze, ale wszystko jeszcze moze sie zdarzyc :P oby nieee :P chociaz cały czas mi tak jakos dziwnie burczy niby w brzuchu, podobnie jakbym miala pusty zaladek, jakbym byla glodna, ale jesc mi sie zupelnie nie chce, zero zachcianek, nawet moje ulubione orzeszki chilli mnie nie ruszaja :/

Odnośnik do komentarza

joannanm
Koronek
Kurde dziewczyny, a ja nie mam takich strasznych mdłości, ani razu nie wymiotowałam, czy coś ze mną nie tak? :(

ja tez nie mam i poki co sie ciesze, ale wszystko jeszcze moze sie zdarzyc :P oby nieee :P chociaz cały czas mi tak jakos dziwnie burczy niby w brzuchu, podobnie jakbym miala pusty zaladek, jakbym byla glodna, ale jesc mi sie zupelnie nie chce, zero zachcianek, nawet moje ulubione orzeszki chilli mnie nie ruszaja :/

Ja mam identycznie, jakby pusto w zoladku a jesc mi sie nie chce, zero zachcianek, zero odrzutow od czegokolwiek tylko wech mam jak pies mysliwski, szlam do laboratorium i z odleglosci, nie klamie, okolo 700 m wyczulam ze kobieta pije espresso przy stoliku :)))) i spaliny z samochodow mnie przyduszaly

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

patricia2010 Super!

Z mojej pierwszej ciąży wspominamy często kilka akcji:
1) Mąż kupił pod Kauflandem kurczaka z grilla, bo nie miałam siły gotować. Efekt był taki, że te 15 minut do domu spędziłam jak pies z głową za szybą, bo nie umiałam znieść zapachu tego cholernego kurczaka...
2) Święta Bożonarodzeniowe 2010. Szykuję z rodzicami stół na drugi dzień świat, ojciec otwiera słoik ogórków konserwowych. Robi pstryk a ja na to jaki piękny zapach chrzanu z tych ogórków... Na co moja Mama, że chyba mam coś z głową, bo do ogórków konserwowych nie dodaje się chrzanu. Ojciec, że to ona ma coś nie tak, bo napewno się dodaje. No i masz awanturę. Ja patrzę osłupiała a oni całą zawartość słoika rozkładają na części pierwsze i szukają tego chrzanu. Najlepsze było to, że znaleźli :D :D :D
3) Zepsutych obiadów (gotowanych na świeżo, ale z zepsutych składników) zdiagnozowałam dwa.
Generalnie nos jak u owczarka niemieckiego :D :D :D Teraz już też czuję zapachy, których inni nie wyczuwają, ale nie ma aż takiego czegoś jak za pierwszym razem. Ale wszystko przede mna...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

widzé w takim razie ze nie tylko my mamy problem organizacyjno logistyczny;/ ja nie mam NIKOGO komu moglabym tu zostawic Lili.Jak malá rodzilam to mialam mamé 1,5 msca do dyspozycji,przyleciala w piátek a w niedziele juz na porodowce wszyscy razem rodzilismy:)teraz jest gorzej,glupi termin,mama v-dyrektor w szkole wiéc wiadomo koniec roku itp siostra broni magisterké a tesciowa mieszka we wloszech ma przyjécie najstarszej wnuczki:( oczywiscie deklaruje ze zrobi wszystko zeby pomoc ale ja tez na maxa trawié já przez tydzien ;/ potem mama i sis majá 2 msce luzu po zakonczeniu roku wiéc spoko ale na sam poród kicha :( taki akurat glupi termin ;)

patricia2010 super beta !ja dzis znowu mialam robioná tez liczé ze cos kolo 7000 powinna byc;)

te ktore nie majá mdlosci-szczésciary!!!

zapachy oj tak!!wszedzie dzis czulam spaliny,ludzie w windzie mnie draznili,perfum méza,kupa córki hihihihhi

aha generalnie nie mam fiola na punkcie unikania roznych pokarmow w ciázy ale orzeszkow lepeij nie jesc.udowodniono ze mamy ktore jedzá w ciazy orzeszki majá o 30% czésciej malych alergikow,wydaje mi sié ze to duzo nie?

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, ja to mam takie glupie mysli, ze wydaje mi sie, ze jak nie bedzie meza przy porodzie to moze bedzie mniej kochal to drugie, bo przy pierwszej corce, to on wszystkiego "pilnowal", poszedl za pielegniarkami do wazenia i mierzenia malej, pomagal ubrac a tu co ... nic i takie mnie czasem durne juz mysli nachodza :)

A tak bedac przy wechu ... Czego uzywacie to sterylizacji sanitariatow w domu? Ja raczej nie lece slepo za eco moda i jakos nie bardzo wierze w wymycie WC soda z octem, kupuje czasem jakies plyny niby ekologiczne, ale prawda jest taka, ze lazienke i toalete mylam tradycyjna chemia. A teraz musze poszukac sposobu, zeby bylo czysto, ale zebym nie wdychala tego swinstwa. Macie cos godnego polecenia dostepnego wszedzie?

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

ja uzywam to samo czy do tej pory,nie zamieniam na nic innego.srodkow do dezynfekcji jako takich specjalnych nigdy nie uzywalam.jedynie zwykle srodki czystosci,mleczko cif plyn do mycia szyb chociaz ostatnio odkrylam ocet!i tego typu rzeczy.

a propos sprzátania wlasnie wygonilam méza zeby pojechal kupic mi drugi odkurzacz bo ja nie bédé codziennie jednego tachac po 3 piétrach ;/

Odnośnik do komentarza

Mnie odrzuca od mięsa... Nie zjem i koniec... Gotować też mięsa nie ugotuje. Ciekawe jak to zniesie mój Mąż dla którego obiad bez mięsa to nie obiad.

Ja octu też używam najczęściej 1:1 do szyb, luster, umywalek, wanny, kafelek w kuchni i łazience, podłóg, lodówki itp itd. Nie myję nim drewnianych czy drewnopodobnych mebli, drzwi, klamek, bo nie wiem czy czegoś nie zniszczę, ale pewnie nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...