Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

desperatka
Dziewczyny , pomocy!
Kupiliśmy mojej małej motorek- prawdziwy. Przemalowalismy go i szukamy jakieś folii hallo kitty czy coś dla dziewczynki aby nie był ten motor taki goły i tu jest problem. Nie potrafię czegoś takiego znaleść. Tzn. to jest chyba folia samoprzylepna ale nie potrafię znaleść czegoś bajkowego czy coś. Może macie jakiś pomysł?

Nie mam pojęcia gdzie coś takiego można kupić!! Przychodzą mi do głowy tylko jakieś studia gdzie można zamówić naklejki na różne powierzchnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Maniulka
desperatka
Dziewczyny , pomocy!
Kupiliśmy mojej małej motorek- prawdziwy. Przemalowalismy go i szukamy jakieś folii hallo kitty czy coś dla dziewczynki aby nie był ten motor taki goły i tu jest problem. Nie potrafię czegoś takiego znaleść. Tzn. to jest chyba folia samoprzylepna ale nie potrafię znaleść czegoś bajkowego czy coś. Może macie jakiś pomysł?

Nie mam pojęcia gdzie coś takiego można kupić!! Przychodzą mi do głowy tylko jakieś studia gdzie można zamówić naklejki na różne powierzchnie.
A gdzie takie studia znaleść? A co to są te studia? :D

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Rudzinuszka
Ufffff ale miałam nadrabiania! Wczoraj usiadłam popołudniu, udało mi się nadrobić, już zaczęłam odpisywać a tu bęc! Modem pierdyknął! Dzwonimy do upc, a pan mówi, że pewnie wtyczka się przepaliła i przyśle montera. Kiedy? Najbliższy termin? Piątek! No jakiś skandal! 5 dni bez internetu i telefonu! Pojechaliśmy dziś do salonu, niech coś pomogą.. Takiego wała! Czekać na montera i tyle! A że jesteśmy odcięci od świata? Nie interesuje to ich wcale, ale fakturę trzeba opłacić za cały miesiąc, prawda? No raczej klientów tak nie utrzymają, ja już z nimi umowy nie przedłużę!! Na szczęście mój D zachował się jak superman :D i kupił zasilacz :D za całe 15zł. A te łachy każą do piątku czekać???? Zbulwersowałam się przeokrutnie! Ale na szczęście już jestem :36_2_53:

No bo już się zaczęłam martwić, że zaczęłaś beze mnie :D

A to tylko brak poszanowania klienta przez upc! Zaraz ich obsmaruję na funpagu na fb!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zd80kuiht.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfaru6bd5u13uunv.png
https://www.suwaczki.com/tickers/7u22vfxmx8zrhyc4.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Maniulka
desperatka
Dziewczyny , pomocy!
Kupiliśmy mojej małej motorek- prawdziwy. Przemalowalismy go i szukamy jakieś folii hallo kitty czy coś dla dziewczynki aby nie był ten motor taki goły i tu jest problem. Nie potrafię czegoś takiego znaleść. Tzn. to jest chyba folia samoprzylepna ale nie potrafię znaleść czegoś bajkowego czy coś. Może macie jakiś pomysł?

Nie mam pojęcia gdzie coś takiego można kupić!! Przychodzą mi do głowy tylko jakieś studia gdzie można zamówić naklejki na różne powierzchnie.
A gdzie takie studia znaleść? A co to są te studia? :D

Hm.. jakieś punkty xero, gdzie robią różne printy i wydruki..

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zd80kuiht.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfaru6bd5u13uunv.png
https://www.suwaczki.com/tickers/7u22vfxmx8zrhyc4.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Maniulka
desperatka
Dziewczyny , pomocy!
Kupiliśmy mojej małej motorek- prawdziwy. Przemalowalismy go i szukamy jakieś folii hallo kitty czy coś dla dziewczynki aby nie był ten motor taki goły i tu jest problem. Nie potrafię czegoś takiego znaleść. Tzn. to jest chyba folia samoprzylepna ale nie potrafię znaleść czegoś bajkowego czy coś. Może macie jakiś pomysł?

Nie mam pojęcia gdzie coś takiego można kupić!! Przychodzą mi do głowy tylko jakieś studia gdzie można zamówić naklejki na różne powierzchnie.
A gdzie takie studia znaleść? A co to są te studia? :D

W studiach reklamy mogą robić takie cuda. Kiedyś M. zamawiał w takim studiu reklamy naklejki na motor i zrobili mu idealnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki :)

My już w domku. Radzio je i śpi, je i śpi. Póki co jest na moim mleku. Laktacja ruszyła. Piersi mnie bolą jak na okres przez mleko. A sutki jakby mi ktoś igły w nie wbijał przy karmieniu. Ale wszystko przez to, że muszę często i długo przystawiać małego, aby do mojego mózgu dotarło, że trzeba wyżywić małego ssaka. Wieczorem o dokarmię modyfikowanym i będzie szedł spać z pełnym brzuszkiem.

Tak jak pisałam w sobotę poleciały mi wody. Podobnie jak Natalince przy przekręcaniu poczułam chlup i majtki mokre. Później mi trochę w łazience pociekło, więc nie miałam już wątpliwości.
Ogarnęłam się, zjedliśmy śniadanie i powoli ruszyliśmy do Olsztyna. W drodze zadzwoniłam do szpitala, że jedziemy. Zrobili mi ktg, na którym były jakieś nieduże skurcze, rozwarcie na palec, główka wysoko, skierowali na odział. Po 9 dostałam kroplówę z oksytocyną, aby poród ruszył. Spacerowałam, spacerowałam, kurcze się wzmagały, ale niestety rozwarcie szło słabo. Miałam robiony masaż szyjki macicy, przebiła mi położna pęcherz płodowy, aby reszta wód poszła i główka bardziej napierała. I dalej chodziłam, na piłce skakałam i czekałam na wyniki morfologii. Ok 14 położna mnie zawołała, że wyniki mam w normie i czeka na mnie anastezjolog. Byłam w szoku! Szczególnie, że się nie nastawiałam na zzo i miałam już kryzys, bo skurcze już bolały, były co 3 minuty, a brakowało mi sił, więc leżałam i przymykałam oko między skurczami. Po znieczuleniu dostałam znowu powera! Skakałam na piłce, ale rozwarcie szło powoli. W dodatku mój mały mężczyzna nie chciał się wpasować w kanał. Położne próbowały go ułożyć, ale on co chwila się wpasowywał to jednym bokiem bokiem głowy to drugim. Do 17 skakałam na piłce, bo niestety po znieczuleniu nogi mi się uginały, więc inna forma odpadała. Po 17 kazały wejść na fotel. Pełnego rozwarcia nie było, ale już powiedziały, że mogę zacząć przeć. Troszkę to trwało zanim urodziłam tą dużą główkę, ale o 17.50 miałam już synka na brzuchu. Nie byłam nacinana, bo położna stwierdziła, że nie ma gdzie bo w ciąży powychodziły mi zylaki i blizny z poprzedniego porodu. Wolała aby sama popękała. No i mam troszkę szwów tu, troszkę tam, ale nie narzekam. Na tyłku siadam, a poprzednio przez m-c nie miałam tego komfortu. Łożysko widziałam, że oglądały dokładnie i stwierdziły, że całe. Po dwóch godzinach z małym na brzuchu zawieźli nas do sali.
zjadłam kolacje, wykapałam sie i poszłam spać.Po 22 obudził mnie ból brzucha. Cała pościel miałam w krwi. Stwierdziłam, ze coś jest nie tak, ogarnę sie i przejdę do połoznych. Doszłam do łazienki a stamtąd to już wyczołgałam się na korytarz krzycząc o pomoc. Na porodówce okazało się, że pewnie łożysko zostało. Dostałam znieczulenie i na łyżeczkowanie odleciałam. Po 24 dopiero mnie wybudził płacz dziecka, ale nie mojego..

Powiem tak lepszy poród jak w domu się rozkręci i lepiej samemu pęknąć niż jak poprzednio mocno mnie pocięła, bo Ola sie dusiła

łożyska miałam drugi płat jak Alfa, tylko lekarz tego nie zobaczył

i cały ból zapomina się momencie jak dziecko kładą na brzuchu :)))

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

KaiKa
Hej kobietki :)

My już w domku. Radzio je i śpi, je i śpi. Póki co jest na moim mleku. Laktacja ruszyła. Piersi mnie bolą jak na okres przez mleko. A sutki jakby mi ktoś igły w nie wbijał przy karmieniu. Ale wszystko przez to, że muszę często i długo przystawiać małego, aby do mojego mózgu dotarło, że trzeba wyżywić małego ssaka. Wieczorem o dokarmię modyfikowanym i będzie szedł spać z pełnym brzuszkiem.

Tak jak pisałam w sobotę poleciały mi wody. Podobnie jak Natalince przy przekręcaniu poczułam chlup i majtki mokre. Później mi trochę w łazience pociekło, więc nie miałam już wątpliwości.
Ogarnęłam się, zjedliśmy śniadanie i powoli ruszyliśmy do Olsztyna. W drodze zadzwoniłam do szpitala, że jedziemy. Zrobili mi ktg, na którym były jakieś nieduże skurcze, rozwarcie na palec, główka wysoko, skierowali na odział. Po 9 dostałam kroplówę z oksytocyną, aby poród ruszył. Spacerowałam, spacerowałam, kurcze się wzmagały, ale niestety rozwarcie szło słabo. Miałam robiony masaż szyjki macicy, przebiła mi położna pęcherz płodowy, aby reszta wód poszła i główka bardziej napierała. I dalej chodziłam, na piłce skakałam i czekałam na wyniki morfologii. Ok 14 położna mnie zawołała, że wyniki mam w normie i czeka na mnie anastezjolog. Byłam w szoku! Szczególnie, że się nie nastawiałam na zzo i miałam już kryzys, bo skurcze już bolały, były co 3 minuty, a brakowało mi sił, więc leżałam i przymykałam oko między skurczami. Po znieczuleniu dostałam znowu powera! Skakałam na piłce, ale rozwarcie szło powoli. W dodatku mój mały mężczyzna nie chciał się wpasować w kanał. Położne próbowały go ułożyć, ale on co chwila się wpasowywał to jednym bokiem bokiem głowy to drugim. Do 17 skakałam na piłce, bo niestety po znieczuleniu nogi mi się uginały, więc inna forma odpadała. Po 17 kazały wejść na fotel. Pełnego rozwarcia nie było, ale już powiedziały, że mogę zacząć przeć. Troszkę to trwało zanim urodziłam tą dużą główkę, ale o 17.50 miałam już synka na brzuchu. Nie byłam nacinana, bo położna stwierdziła, że nie ma gdzie bo w ciąży powychodziły mi zylaki i blizny z poprzedniego porodu. Wolała aby sama popękała. No i mam troszkę szwów tu, troszkę tam, ale nie narzekam. Na tyłku siadam, a poprzednio przez m-c nie miałam tego komfortu. Łożysko widziałam, że oglądały dokładnie i stwierdziły, że całe. Po dwóch godzinach z małym na brzuchu zawieźli nas do sali.
zjadłam kolacje, wykapałam sie i poszłam spać.Po 22 obudził mnie ból brzucha. Cała pościel miałam w krwi. Stwierdziłam, ze coś jest nie tak, ogarnę sie i przejdę do połoznych. Doszłam do łazienki a stamtąd to już wyczołgałam się na korytarz krzycząc o pomoc. Na porodówce okazało się, że pewnie łożysko zostało. Dostałam znieczulenie i na łyżeczkowanie odleciałam. Po 24 dopiero mnie wybudził płacz dziecka, ale nie mojego..

Powiem tak lepszy poród jak w domu się rozkręci i lepiej samemu pęknąć niż jak poprzednio mocno mnie pocięła, bo Ola sie dusiła

łożyska miałam drugi płat jak Alfa, tylko lekarz tego nie zobaczył

i cały ból zapomina się momencie jak dziecko kładą na brzuchu :)))

jeszcze raz GRATULACJE!

url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvpiqvrpdo95jt.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/oar8csqv35gm1m01.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

desperatka
Jestem. Bylam u teściowej trochę ponarzekać. :D
Dziś już drugi raz zdarzyły mi się gęste upławy i zastanawiam się czy to nie czop? Zero krwi, jest to koloru żółtego ale to może tez przez to, że brałam ostatnio tabl. dopochwowe te Mac.... coś tak i one są zółte. Co o tym myślicie?

To czop - mi takie na kilka dni przed porodem odchodził, a dzień przed porodem dość dużo tego było

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Położna powiedziała, że są takie przypadki gdzie musi się wykazywać cała swoją wiedzą i umiejętnościami- ja takim byłam, a i tak wszystkich zaskoczyłam tym łożyskiem...

Generalnie zadowolona jestem ze szpitala- nowy, nieduży. W dodatku mało porodów było. Dostałam sale jedynkę z łazienką. personel fantastyczny, pomocny. Po tym krwotoku pomagały mi przy małym.

Tylko jedno mnie zastanawia- moje wyniki... Raz ze poziom płytek podszedł pod norme, dwa ze anemii nie miałam. Powiem wam ze leciało ze mnie jak ze swiniaka zazynanego. Drugiego dnia jak stawałam to mi sie w głowie kręciło...Moze jutro podjade i zrobie wyniki.

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Migdalenka
Kaika a ile miał w końcu Twój maluszek, bo tez miał byc z niego kawał chłopa, prawda?

3860 g 57 cm

Nie przebił siostry :)

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

AsiaczeK_S_88
no to hej :D
ja od wczoraj na patologii leżę i się straaaasznie nudzę :/ synek za mały, waży 2200 i mnie faszerują tabletkami i zastrzykami, za tydz mają zrobić USG, żeby sprawdzić czy urósł i mam nadzieję, że do domu! byle do 18 :D podczytałam kilka stron wstecz, 17 to za szybko, od 18 się liczy...
ja mam termin na 20 a zwolnienie wczoraj od mojej gin dostałam do 27 marca :)
każdy inny lekarz może wypisać zwolnienie z kodem B 100% płatne- mi pediatra moich dziewczyn wypisała niedawno jak mi wizyta u gin wypadła z powodu jej choroby a potrzebowałam ciągłości :)

Ja urodziłam w 36 tc, leżałam na patologii bo mała też za mała była - urodziła się z wagą 2260 i 47 cm. Teraz rośnie jak na drożdżach, dziś ważyła 2980 także nadrabia :-)

Będzie dobrze ;-)

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...