Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

teraz mam 3,72. Teraz mnie prowadzi lekarka z Olsztyna, przy poprzedniej ciąży mieszkaliśmy jeszcze w wawie.
Miałam też regularnie kontrolowane ft3 i ft4 i było w normie. Może faktycznie powinnam teraz sprawdzić te wskaźniki. Przede mną póki co jeszcze ok, cała lista badań to zrobię przy okazji.

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

desperatka
Aaneczka to po co wracasz do pracy? Moja ciocia pracowała w ciąży w skupisku bakterii, pełno dziwnych zapachów i dziś ma syna chorego na dauna ( czy jak to się pisze ).

Desperatka nie pisz takich rzeczy choroba taka jak Zespół Downa nie jest od bakterii, jest to choroba genetyczna :).

Do pracy chcę wrócić i już nie mogę się doczekać! Mam zamiar pracować do stycznia. Ciąża to nie choroba, trzeba tylko na siebie uważać. :)

Jutro także mam wizytę u lekarza, trzymajcie kciuki, zapytam się mojej Pani gin. co z tym tranem :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

KaiKa
teraz mam 3,72. Teraz mnie prowadzi lekarka z Olsztyna, przy poprzedniej ciąży mieszkaliśmy jeszcze w wawie.
Miałam też regularnie kontrolowane ft3 i ft4 i było w normie. Może faktycznie powinnam teraz sprawdzić te wskaźniki. Przede mną póki co jeszcze ok, cała lista badań to zrobię przy okazji.

Zrób ft4 jak najszybciej. Powiem Ci jak to u mnie wygląda - mi lekarz ginekolog długo tłumaczył i mówi żeby nawet nie tyle sugerować się w ciąży tsh co ft4-tyroksyna czyli to co uzupełniamy w tabletkach, bo może być tak ze ft4 jest za wysokie mimo iz tsh w normie. Wówczas należy ustalić dawkę by wyprowadzić ft 4 przy czym mamusia może nawet lekko dygotać bo po zwiększeniu następuje jakby w tsh nadczynność ale dzidzi ma się dobrze jeśli ft4 jest w normie może być w górnej granicy także. Powiedział też że jeśli brałam euthyrox w dawce 50 to dawka może się zwiększyć w ciazy dwukrotnie czyli bedziemy brac 100 do 125. Juz teraz bez informacji od ginekologa, endokrynolog po wynikach zwiekszyl mi na 75 co drugi dzien (czyli 50 i 75 na przemian) no i za chwile zrobię tez wyniki. Ginekolog pochwalił endokrynologa ze dobrze to wyprowadził i podobno kilka pacjentek trafiło do niego od tego samego endokrynologa, więc chyba tok ma dobry. Zwłaszcza że niezależnie dwie osoby potwierdzają to. Zbadaj sobie tylko ft4 dodatkowo, w zasadzie za każdym razem gdy oznaczasz tsh.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Aneczka powodzenia!!! Kciuki zaciśnięte!

M. dziś pojechał po towar do wawy, więc jeszcze go nie ma. Nie lubię zasypiać bez niego...

A co siusiania to też odczuwam powiększającą się macicę. Generalnie mam bardzo pojemny pęcherz, ale teraz go zaczynam odczuwać. Szczególnie rano, bo zawsze przed snem wypijam ok 0,5 wody. Dziś myślałam, że nie pobiorę moczu na badanie. Zamiast na kibelek to jeszcze się podmyć i tampon, myślałam, że umrę!!!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Aaneczka86
desperatka
Aaneczka to po co wracasz do pracy? Moja ciocia pracowała w ciąży w skupisku bakterii, pełno dziwnych zapachów i dziś ma syna chorego na dauna ( czy jak to się pisze ).

Desperatka nie pisz takich rzeczy choroba taka jak Zespół Downa nie jest od bakterii, jest to choroba genetyczna :).

Nie tylko genetyka, ale jeśli ciocia Desperatki pracowała od poczatku w złych warunkach, moglo sie cos zadziać, bo czynniki środowiskowe są często aktywatorem. Natomiast jest jeszcze jedno ryzykoP przy infekcjach i czynnikach zewnętrznych powikłania mogą być tragiczne dla fasolki. Jeśli nie ma czynników ryzyka w miejscu pracy i kobieta ma ciążę bez powikłań - pewnie, że może pracować. ALe jeśli coś zagraża w miejscu pracy - skutki mogą być opłakane.
Nie koniecznie zespół downa, ale opóźnienia umysłowe są najczęstszym efektem. Nie wiem co gorsze..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Weri
Aaneczka86
desperatka
Aaneczka to po co wracasz do pracy? Moja ciocia pracowała w ciąży w skupisku bakterii, pełno dziwnych zapachów i dziś ma syna chorego na dauna ( czy jak to się pisze ).

Desperatka nie pisz takich rzeczy choroba taka jak Zespół Downa nie jest od bakterii, jest to choroba genetyczna :).

Nie tylko genetyka, ale jeśli ciocia Desperatki pracowała od poczatku w złych warunkach, moglo sie cos zadziać, bo czynniki środowiskowe są często aktywatorem. Natomiast jest jeszcze jedno ryzykoP przy infekcjach i czynnikach zewnętrznych powikłania mogą być tragiczne dla fasolki. Jeśli nie ma czynników ryzyka w miejscu pracy i kobieta ma ciążę bez powikłań - pewnie, że może pracować. ALe jeśli coś zagraża w miejscu pracy - skutki mogą być opłakane.
Nie koniecznie zespół downa, ale opóźnienia umysłowe są najczęstszym efektem. Nie wiem co gorsze..

Ojj dziewczyny nie straszcie!! Jakby praca była niebezpieczna to pewnie by nie wracała.

Ja poprzednio pracowałam do 6 m-ca, poszłam na zwolnienie i dorywczo na umowę zlecenie na M. audytowałam sklepy, banki itp. W 8 m-cu M. mi zabronił wyjeżdżać za wawę. Bo jak była praca w pobliskich miejscowościach to wsiadałam w pociąg i jechałam. On się zdenerwował i powiedział, że jak zacznę rodzić to on nie będzie za wawę jeździł do szpitala.

Z resztą tamtą też miałam aktywną ciążę. Z porodem to chyba czekałam na juwenalia, bo grał hey z nową płytą i koniecznie chciałam usłyszeć na żywo :smile_move:

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Weri
Nie tylko genetyka, ale jeśli ciocia Desperatki pracowała od poczatku w złych warunkach, moglo sie cos zadziać, bo czynniki środowiskowe są często aktywatorem.

W przypadku Zespołu Downa mamy do czynienia tylko z genetyką.
Proszę Was dziewczyny nie straszcie takimi rzeczami.
Jak mi lekarz powie, że nie ma przeciwwskazań do pracy, to pracować będę najdłużej jak się da :) oczywiście poproszę tylko o zwolnienie z dyżurów.

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

Witam :) Jak samopoczucia?

amda
O masz, już trzy wizyty...
a o tran zapytaj lekarki, ona Ci dokładnie wyjaśni
ja to się nie znam - o tyle o ile ;-)

Trzymam kciuki za Was :Kiss of love: Galeria nam się powiększy, nie ma co :D

Aaneczka86
Weri
Nie tylko genetyka, ale jeśli ciocia Desperatki pracowała od poczatku w złych warunkach, moglo sie cos zadziać, bo czynniki środowiskowe są często aktywatorem.

W przypadku Zespołu Downa mamy do czynienia tylko z genetyką.
Proszę Was dziewczyny nie straszcie takimi rzeczami.
Jak mi lekarz powie, że nie ma przeciwwskazań do pracy, to pracować będę najdłużej jak się da :) oczywiście poproszę tylko o zwolnienie z dyżurów.

Oczywiście, jeśli w pracy są czynniki zagrażające kobiecie w ciąży, to pracodawca ma obowiązek zapewnić inne stanowisko, które już nie zagraża. Ale teraz pytanie: Czy rzeczywiście praca zagraża, czy to tylko zwiększyć odporność trzeba?? Bo równie dobrze praca w sklepie może zagrażać nadmiarem bakterii. Albo w sklepie z farbami. Nie ma co od razu trąbić, że Down będzie :P Jeśli takie by było zagrożenie to sądzę, że lekarz dałby zwolnienie, a kobita pisze, że chce wrócić do pracy, to na pewno nie po to żeby dziecko narażać :D
A skoro wiele czynników zagraża, bo to ja na balkon wyjść nie mogę i musiałabym wyjechać w dzicz :smile_move: Nie dajmy się zwariować dziewczyny :Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Aaneczka86
_Alfa_
Aaneczka a się tak spytam... Gdzie pracujesz??

Pracuję w szkole, dostaję nową klasę i nowe zarazki :)
Ale już się nie mogę doczekać, w domu się bardziej męczę.

Aaaa ja już myślałam, że w jakiej hali z maszynami :lup: A jak to te zarazki to wg mnie spoko :D Skoro lubisz, to tym bardziej, przecież nie jedna babeczka w szkole z brzuszkiem siedziała niemal do końca :)

Odnośnik do komentarza

A to jeszcze takie do wychowania :D Fajnie, dziewczyny niepotrzebnie Downem straszyły wg mnie :D To tak jakbym ja nie mogła pracować z ludźmi (w telefonach), bo dziecko narażam. W wielkich halach przemysłowych pracują, fabryki, jakieś Castoramy i jest spoko. Więc i tu nie widzę problemu.
A jak dziś humor? Jak się czujesz? Mnie teraz na mdłości chwyciło, ale zalałam sobie płatki mlekiem i mam nadzieję, że pomoże, bo pierwszy raz mam tak chyba rano :36_2_12:

Odnośnik do komentarza

Wszystko zależy od odporności, jeśli czujesz się ok, to myślę, że nie ma przeciwwskazań. Ja niestety mam bardzo słabą odporność. Co prawda od początku ciąży nie byłam na zwolnieniu, ale na początku dostałam wielkiej opryszczki na ustach, a od 3 dni męczę się z gardłem i kaszel doszedł w czwartek idę do lekarza i będę musiała się doradzić, czy można coś z tym zrobić. Chciałabym popracować długo, ale nie wiem czy przy mojej odporności, a raczej jej braku będzie to możliwe.

Odnośnik do komentarza

Zagrożenie wszędzie czyha nawet w supermarketach, zapytałam, tylko jak kobieta w ciąży może zwiększyć odporność, a nie, czy iść do pracy, czy nie :)
W ciąży naprawdę czuję się świetnie, dlatego się boję, bo nie mam żadnych poważnych ciążowych objawów, no raz na jakiś czas może zamuliło we wcześniejszych tygodniach, ale wtedy coś przegryzłam i było ok.

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

Mnie też dopadła opryszczka :/ Ale jakoś sobie z nią poradziłam. W sumie sama zniknęła :D Na gardło jeszcze dobre płukanie wodą z solą albo szałwią. Też pomaga a sądzę, że lekarz nie przepisze. Mi rok temu tylko na zapchany nos kazał brać Quixx w aerozolu i Stodal na kaszel. I NIC WIĘCEJ. Idzie się załamać :D

Odnośnik do komentarza

Majka23
No właśnie najgorsze jest, to, że żadnych leków nie można brać. Wczoraj dostałam syropek naturalny z miodem. Płukałam gardło... zrobiłabym sobie inhalacje z soli, ale nie wiem czy można. W pracy niestety dużo rozmawiam przez telefon i gardło tym bardziej cierpi.

Inhalacje można jak najbardziej :)

Aaneczka86
Majka23
W pracy niestety dużo rozmawiam przez telefon i gardło tym bardziej cierpi.

W pracy często nawilżam gardło, bo także pracuję głosem. Polecam tabletki do ssania Isla.

A co do pastylek do ssania to tego nie można w nadmiarze, tak samo jak i inych. Kupiłam ostatnio kolecję "M Jak Mama", trzy numery w jednym, jest też jak się bronić przed chorobą. Polecam. Na pewno lepsze niż wujek google..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...