Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2012


Ludka82

Rekomendowane odpowiedzi

no właśnie w domu to wiadomo a tak nagle wyjść pierwszy raz na zewnątrz i to w zimie to szok dla takiego maluszka.na koniec końców wydumałam body z krótkim+cienki pajac bawełniany+grubszy misiowaty, czapa i becik/kocyk, czyli podobnie :) i raczej w gondolę a nie w fotelik, co by było wygodniej i zaciszniej.
dobra nasza, czas na kąpanko, dzieciaki już w łóżku, co jednak nie znaczy że śpią :/ czekam na powrót M jak na zmiłowanie, mogę chociaż w spokoju się wykąpać a nie tak na chybcika nadsłuchiwać jednym uchem co one też tam w dziecinnym porabiają, a jak będzie ich trójka to nie wiem jak to organizacyjnie w pojedynkę ogarnę:rentgen: jest się nad czym zastanowić...hmmm dobranoc :*

Odnośnik do komentarza

Teraz chyba wszystkie czekamy tylko na to aż Andzia się odezwie ;))
a ja jestem wściekła sama na siebie bo tak gadałam żę żadnych skurczy nie mam że na pewno najdłużej będę łazić to masz Ci los to co Was w poniedziałek pytałam o ból brzucha to trwa do dzisiaj i zaszłam do położnej ona zarejestrowała mnie od razu do lekarza bo powiedziała że nie ma co ryzykować... no a lekarz zbadał i usłyszałam słowa bardzo silne skurcze (bo są nie ustające jak zacznie mnie brzuch boleć to boli nawet 2-3h ) nic tylko leżeć w łóżku 3razy dziennie nospa i obserwować czy jest chociaż jakaś maleńka poprawa jak nie to od razu do szpitala ;( i co ja taka głupia durnie gadałam to teraz prosze mam ;(
co do ubioru maluszka na wyjście ze szpitala to ja myślałam o jakimś body śpioszki kaftanik jakieś spodenki mam taką ocieplaną bluze i misiowy kombinezonik ;)

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Joasia, głowa do góry, dasz radę!!!!
A można tak dziecko w gondoli przewieźć?? Bo rzeczywiście dla takiego brzdąca to lepiej niż fotelik... My mamy do przejechania jakieś 20km i często na trasie policja stoi, a wolałabym nie pozbywać się tych pary setek za nieprawidłowe przewożenie dziecka...

Szczęśliwa, uważaj więc na siebie... Mnie nospa nie pomagała zbytnio ani nawet luteina. I dlatego jestem teraz na tych strasznych prochach... Oby u Ciebie było inaczej !!!!

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

ludka powiem ci że marlenkę wiozłam z innego szpitala, dalej położonego, tez w gondoli, jakieś 25 km, karola, jakieś 15km.gondola była przypięta pasami, więc nie jedździła na zakrętach.nie wiem jak to jest z tymi przepisami, wiadomo w gondoli w środku nie ma pasów.pod tym względem lepszy fotelik ale wygodniej takiemu maleństwu w gondoli.ja dalej stawiam na gondolkę :)

Odnośnik do komentarza

Ludka- ach, to o wyjście chodzi :D To ja planuję Body z krótkim, pajacyk sweterek i kombinezonik jakiś, no i czapeczka. I jak jednak w foteliku będę wiozła, choć położna mówiła ze można spokojnie w gondoli:D

Asia
- to masz do ogarnięcia dwójkę, ja z moją jedną ledwo, ledwo, a mąż codziennie w domu, on ją kąpie, ja ograniczam się do karmienia jak sama nie chce jeść, ubierania i usypiania, bo kołysanki muszą być :Szok:

Szczęśliwa- mówisz i masz:Oczko: Oby nospa pomogła, a Ty odpoczywaj i się nie denerwuj!!!

Odnośnik do komentarza

no jadzik sama tego chciałam to muszę sobie radę dać jakoś, co ja bym dała ze by mi chłop w domu choć wieczorami był a tu tylko jest przez tydzień raz w miesiącu.nie wiem nawet czy jakby się coś wcześniej zaczęło to by zdążył dojechać te parę setek kilometrów :(
też nie kraczę ale dziś wyjątkowo mocne te skurcze a młoda się mało rusza

Odnośnik do komentarza

No Asia, to kolejna do kolekcji? :Oczko: ja cały czas mam bóle krzyżowe, od kilku dni,a e wczoraj na ktg żadnych skurczy nie było... A takie bóle krzyżowe miałam na dzień przed porodem Oliwki, dlatego się stresuję co nieco:D Ale czekam też aż mi czop śluzowy odejdzie, to już będzie jakiś znak, że się konkretnie zaczyna :D A to jak masz zaplanowana pojechać do szpitala, jest ktoś kto Cię w razie W zawiezie? I jak z dziećmi? Ja tego najbardziej się boję... Wczoraj jak wyszłam do lekarza, tp moja młoda bardzo dokazywała babci,a potem mnie jak wróciłam i to było chyba tak jakby po złości, ze nie wzięłam jej ze sobą... ::(: A co t będzie jak będę w szpitalu... Mam nadzieję, że złapie mnie w jakiś piątek, bo w weekend zajmą się nią jej ukochane ciotki, przy nich zapomina o mamusi.

Odnośnik do komentarza

No Joasia, to ja Ci nie zazdroszczę...
Ja to się martwię, że jak dzidzia się pospieszy, to mój będzie na nocce, a wtedy nie ma go kto zastąpić i mnie nie zawiezie ( będę musiała dzwonić po tatę lub brata, a oni mają 15km do nas ) :( Bo tak to ma urlop już zaplanowany od 20 do końca roku... No ale najlepsza byłaby cesarka - datę sobie już obmyśliłam 12.12.12 :oczko: ( to będzie 38 tydz, to może tak by przeszło, hmmm )

Co z tą Andzią???

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

I jestem po wizycie już. Znowu gin sie przyczepiła do mojej wagi, że niby mało przybieram. Ale ja nie wiem czy tak mało bo 8kg. Najważniejsze, że ilość wód płodowych w normie. Potwierdziła dzisiaj płeć - dziewczynka :happy: Malutka zdrowo rośnie, dziwną dziś pozycję sobie przybrała. Badanie ginekologiczne też ok, nic się nie skraca.Gin spojrzała na termin porodu i powiedziała: Na święta będzie już pani w domu. I tabl przeciwskurczowe mam brać do 38tyg i potem odstawić. 38tydz zaczyna mi się 15 grudnia, a 16 mężuś przylatuje na miesięczny urlop. Więc jakby córeczka poczekała do tego 15grudnia, to tatuś zdąrzyłby na czas :smile: Byłoby super! :)
Do szpitala rzeczy mam już praktycznie spakowane. Dla małej przygotowałam body z krótkim rękawkiem, pajacyk, skarpetki, ciepły kombinezon + czapka, szalik, rękawiczki, gruby kocyk do okrycia i fotelik. Myślę, że będzie ok. A do szpitala mamy juz kierowcę. Gdyby mężusia jeszcze nie było to zawozi nas teściu, sam się zaoferował. W razie rozpoczęcia akcji dzwonię po niego i 5 min jest już u mnie bo mieszka niedaleko :smile:
Ludka a jak u Ciebie na fenoterolu? Masz skurcze biorąc te tabsy? Bo ja mimo brania tego cuda to mam skurcze. Czasami dość częste serie, przez 2h co 10min. Ale to na szczęście przepowiadające. I jestem przekonana, że jak odstawię je w 38tyg ( oczywiście o ile nie weźnie mnie wcześniej) to wtedy na drugi dzień napewno mnie ruszy. I fajną datę sobie zaplanowałaś, no może Wam się uda :grin:

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Iwonka, dalej czuję, że brzuszek mi się stawia, ale chyba mniej niż przed... przynajmniej ręce już mi się tak nie telepią, choć męczę się szybko strasznie :(
Też myślę, że jak je odstawię, to się zacznie. Dziś się bałam, bo wyjazd do Ikei nam się przedłużył i nie wzięłam jednej kolejki, jechałam jak na szpilkach.... No i doszłam do wniosku, że nie dla mnie już takie wyprawy - brzuszol się buntuje :(
Ja wizytę mam w środę, zobaczymy co mi gin powie. U mnie 38 tydz zaczyna się 13.12, ale ja już nie wyrabiam z młodym w brzuchu. Strasznie bolą mnie jego "harce". Czuję go wszędzie. U mnie też ilość wód płodowych w normie, choć lekarze na patologii się dziwili co tak mało przybieram. Też jak Ty Iwonka dopiero 8 kg na plusie. No ale biorąc pod uwagę wagę młodego to maluśko...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ja na wyjście planuję: body z krótkim rękawem, kaftanik, półśpiochy, bluza polarowa, ciepły kombinezon, kocyk, no i wiadomo- czapeczka, rękawiczki, skarpeteczki... I na pewno fotelik, przede wszystkim dla bezpieczeństwa Malucha, pamiętajmy, że to zima będzie i tfu-tfu, odpukać, ale nie daj Boże jakiś poślizg czy co... chyba bym sobie nie wybaczyła jakby coś mu się stało. Tyle co przenieść do auta, to ciepło otulić kocem, daszek postawić, czy pieluchą przykryć z góry by nie wiało, a w aucie już ciepło, fotelik też przeznaczony dla niemowlaka, więc szkody jakiejś nie zrobi i może te kilkanaście km nie będzie mu tak niewygodnie...

Kurcze, wszystkie już jak na szpilkach jesteście, jakieś skurcze, bóle, a u mnie cicho-sza... no ale mam jeszcze czas przecież:)

Odnośnik do komentarza

Ludka mój organizm też już chyba przyzwyczaił się trochę do tych tabsów i lepiej je toleruję. Też już lepiej się czuję po nich. Ale skurcze nadal mam. Zauważyłam, że nasilają się kiedy czas na kolejną tabl. Więc jak bym pominęła 1 kolejkę to bym chyba nie dała rady. Będąc dziś u lekarza przypadała mi właśnie kolejna porcja, więc miałam ze sobą wodę i wziełam to cudo. Co do harcy maluszka to u mnie to sobie. Czuję się jak worek treningowy, cała pokopana, brzuch trzęsie się jak galareta. Nawet filmik nagrałam mężusiowi jak brzuch skacze, niech zobaczy co jego córeczka tam u mnie wyprawia :wink:
A mały brzuszek to u nas chyba rodzinne. Moja siostra w 2 ciążach też mało przybierała i brzuszek miała wielkości piłki koszykowej. U mnie to samo. Wszyscy się dziwią jak im mówię w którym tyg jestem. Ale dla nas tym lepiej, mniej będziemy miały do zrzucenia po porodzie i szybciej wrócimy do formy :mdr:
Beatka masz całkowitą rację. Przede wszystkim musimy pamiętać o bezpieczeństwie naszych małych bąbli. A najbezpieczniej będzie im we foteliku. Wygodnie też. A jak się maluszka ciepło ubierze, okryje kocykiem i pieluszką na twarz, to napewno cieplutko im też będzie. Więc tak jak Ty jestem zdania, że najlepszy jednak fotelik. I nie zamartwiaj się brakiem skurczy bo sobie je wykraczesz jak szczęśliwa . Ja zazdroszczę Tobie tego spokoju. Bo mając skurcze to tylko się człowiek dodatkowo stresuje, liczy je, czy nie są za często, czy to aby nie już itp. A Ty możesz w ciszy i w spokoju czekać na swoje maleństwo :oczko:

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Beata lepiej nic nie mów ja żałuję że sobie tak wygadałam ta nospa to raczej mało pomaga jak na razie chociaż jak dzisiaj cały dzień przeleżałam tak jak lekarz przykazał to niby nawet w porządku do puki nie wstanę chociażby to łazienki ;/ A na samą myśl że miałabym pojechać do szpitala tak jak mówił to białej gorączki dostaje ;/ no ale jak nic nie przejdzie to lepiej poświęcić się dla maluszka

U mnie to teściowie mieszkają w bloku obok a z racji że to ich pierwszy wnuk lub wnuczka ;) to już się nie mogą doczekać ;) i też powtarzają żę jak by mnie w razie w nocy wzięło kiedyś jak mąż w pracy to zanim On dojedzie to oni w każdej chwili bez problemu podejdą i zawiozą także bez obaw mam co do tego.

Teraz to tylko się martwie kiedy mam poprasować te ciuszki maleńtaski i poprać do reszty jeszcze to co zostało kiedy wstać nie mogę bo od razu boleć zaczyna a mąż się wkurza że nawet teraz nie mogę sobie odpuścić....

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Iwonnka, szczęśliwa, ja tam wcale nie tęsknię do bóli i skurczów, ja przecież czekam do stycznia ;) Powtarzam to jak mantrę i mam nadzieję, że uda dotrzymać ;)
Szczerze współczuję Wam tych skurczów, z całego serca, naprawdę, i brania tych wszystkich tabsów...
szczęśliwa prasowanie i pranie nie zając, nie ucieknie, w razie czego mąż się tym zajmie:) Możesz leżeć i ewentualnie go instruować ;) Mój jak tylko mnie coś pobolewa każe leżeć i skacze nade mną jak nigdy, więc da się ;)

Odnośnik do komentarza

beatta

szczęśliwa prasowanie i pranie nie zając, nie ucieknie, w razie czego mąż się tym zajmie:) Możesz leżeć i ewentualnie go instruować ;) Mój jak tylko mnie coś pobolewa każe leżeć i skacze nade mną jak nigdy, więc da się ;)

Na mojego moje bolączki nie zawsze działają... Ja jeszcze biegam z odkurzaczem i mopem jak trzeba :Szok: Choć dzisiaj mnie wyręczył w odkurzaniu podłogi już ja pozmywałam :D Ale nie narzekam, przy córci pomaga :D

Odnośnik do komentarza

Ja tam wiem że mój by mi wszystko za mnie zrobił bo On też skacze koło mnie jak tylko może i strofuje jak cos chce zrobic ale ja mam tą świadomość że On i tak na 2zmiany pracuje praktycznie jest tylko w soboty i niedziele a w sobote i tak musi trochę odespać cały tydzień i nazbierać trochę siły na kolejny tydzień.. więc jak tylko wychodzi z domu albo akurat śpi to w miarę możliwości staram się coś porobić ale oczywiście tak w granicach możliwości i rozsądku tak żeby maleństwo nie ucierpiało ;) więc a propo idę trochę kurze powycierać a mąż jak wstanie to odkurzy i podłogi pomyje no i jeszcze sprzątanie klatki Go czeka biedak mój ;)

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Szczęśliwa jeżeli nospa nie będzie Ci pomagała i nadal będziesz czuła bóle to lepiej jechać do szpitala. Tak jak lekarz ci powiedział. Zawsze lepiej sprawdzić, niż później żałować że się nie jechało. A jeżeli odpoczynek Ci pomaga, to leż jak najwięcej! Prasowaniem się nie przejmuj. Nawet jeśli nie zdąrzysz wyprasować ciuszków to świat się nie zawali. Zrobisz to jak będziesz już po wszystkim w domku. I też będzie dobrze.
Beatka życzę Ci szczerze porodu w terminie! O ile się nie mylę to 3.01. Trzymam kciuki za Was! Narazie u Ciebie spokojnie więc może się uda :usmiech:

Dzisiaj znowu odwiedziła mnie mamusia i pomogła ogarnąć mieszkanko. Posprzątała, obiadek ugotowała. Jest nieoceniona, co ja bym bez niej zrobiła :love: A ja w tym czasie wzięłam się za prasowanie. Chciałam tylko część dziś zrobić, ale sama nie wiem kiedy wszystko było już wyprasowane :grin: Potem wszystko poukładałam w szafie dla malutkiej. Z układaniem było gorzej. Tyle się tego wszystkiego uzbierało, że musiałam trochę pokombinować, żeby wszystko pomieścić. Cieszę się, że to mam już za sobą. Ale jak skończyłam, czułam, że muszę się już położyć i odpocząć. Więc tak sobie dalej leżę na kanapie i pachnę :smiech:

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Szczęśliwa odpoczywaj, odpoczywaj!!! Mam nadzieję, że nospa jednak Ci pomoże i nie skończysz na prochach jak ja i Iwonka. W razie czego jednak wybierz się do szpitala - będziesz spokojniejsza...
Mój mały dał mi dziś w nocy popalić jak nigdy. Skopał mnie strasznie. Bolało jak cholera, bo skóra już nie chce mi się bardziej naciągnąć :(
I dlatego dziś sobie sprzątanki odpuściłam. Młoda posprzątała swój pokój, zajęła się psem, a luby po odespaniu nocki udał się na zakupy... Samo zrobienie śniadania i obiadu zwaliło mnie z nóg :(
Wkurza mnie niemiłosiernie to moje "inwalidztwo"!!!

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Oj zatęsknimy, zatęsknimy... Ja już zapomniałam, co to nieprzespane noce, oczy naokoło głowy, uwaga całkowicie skupiona na dziecku... A coś czuję, że Miko będzie zupełnie różny od Misi, bardziej rozbrykany i trudniejszy w "obsłudze"...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka82
Oj zatęsknimy, zatęsknimy... Ja już zapomniałam, co to nieprzespane noce, oczy naokoło głowy, uwaga całkowicie skupiona na dziecku... A coś czuję, że Miko będzie zupełnie różny od Misi, bardziej rozbrykany i trudniejszy w "obsłudze"...

No ja jeszcze nie wiem co to znaczy, jak dziecko jest samodzielne, ubierze sie samo, itd :D Cały czas żyję w przekonaniu, że taki dzień nigdy nie nadejdzie :Oczko: Ale córcia juz daj mi przespać noce, od jakiś 4-5 miesięcy... choć nie każdą...:36_7_6:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...