Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Ann widzę, że Szymon podobnie jak Tosia nie miał ochoty spać. Ja Tosię musiałam ewakuować z łóżeczka, bo ona i tak późno zasypia. Dzięki temu już o 20.00 miałam obie dziewczyny z głowy.
Starletka fajne łobuzy ::):
Niezapominajka życzę szybkiego pokonania dołka. Rozumiem jak kiepska sytuacja finasowa pociąga w dół.
Tasik dobrze, że z maluszkiem wszystko ok. Trzymam kciuki, by mięśniak nie rósł i nie stanowił problemu.
Serena fajnie, że miałaś czas dla siebie i relaks ::): Super z nartami. Miłej nauki.
Trusia śliczne maleństwo ::):
Nuchna pewnie, że pamiętamy ::):
Dreadka skoro praca odpowiadałaby Ci to warto miesiąc poczekać. Trzymam kciuki, by było po Twojej myśli.
Sekundka przykre słowa Olivki, ale na pewno nie mówiła tego z pełną świadomością. Tkwią w niej trudne przeżycia. :Całus:
Sliffka trzymam kciuki, by noc minęła spokojnie.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Jestem, już trochę ochłonęłam. Praca w marketingu w tej firmie to szansa na ogromne kontakty, dużo jest do zrobienia, jednak nie wiem czy właścicielowi odpowiada moja wizja którą przedstawiłam. No cóż przekonamy się. Jutro się dowiem kiedy podejmą decyzję.

Dziękuję mocno za kciuki mam nadzieję że pomogą, co do terminu nie bardzo mi pasuje bo to już 3 miesiąc bez mojej wypłaty i ciężko jest.

Sliffka Kciuki zaciśnięte dzielna mamo, oby gorączka szybko spadła i chłopcy spokojnie przespali noc.

Sekudnko Jak już dziewczyny wcześniej napisały Oliwka nie zrobilła tego świadomie, co jednak nie zmienia faktu że to strasznie boli, także tulę moccccnooo.

Nuchna Pewnie że pamiętamy :Śmiech: Buziaki z pyrlandii:Usteczka:

Trusia Śliczne maleństwo!! Strasznie się cieszę, że wszystko w porządku.

Serena Powodzenia w nauce jazdy na nartach. To świetny sport, aczkolwiek ja zrezygnowałam po tym jak mało się na nartach nie zabiłam (wyskoczyłam w powietrze, przekoziołkowałam, narty mi się wypięły i wbiły obok mnie leżącej praktycznie w pionie). Ale pamiętaj uginaj nogi i nie jeździj na krechę i powinno być dobrze.

Tasik Oby mięśniak nie rósł. Strasznie fajnie że masz takie bijące szybko serduszko, ciekawe czy będzie łobuziak czy łobuziara :Oczko:

Niezapominajko Dobrze wiem co czujesz, może nawet lepiej niż byś mogła myśleć. Od 3 miesięcy jestem bez pracy, i kiepsko nam idzie. A wszystkie zaległości rosną... Głowa do góry kochana kulko, może choć trochę podniesie Cię na duchu fakt, że nie tylko Ty z takimi problemami walczysz.

Starletka Ja już widziałam łobuzy, buziakować proszę oba zbójniki i temperować małą pannicę :Oczko:

Ann Fajnie masz z odbieraniem, ja nie mam gorzej - dzisiaj dziadek odebrał Natiego i jutro z racji mojej kolejnej wizyty w firmie gdzie byłam dzisiaj też . My niestety na osiedlu nie mamy żadnych znajomych, tzn. M ma ale mnie jakoś bolą trochę te jego młodzieńcze historie...

Renia Ja niestety ostatnio też cierpię na niespanie dziecięce (Nataniel nie uśnie mimo wyciszania do 22, rano ledwo co go z łóżka zwlekam).

Dziubala Coś mi w wyborczej mignęło właśnie o pierwszoklasistach w przedszkolu...

więcej nie doczytam, nie dam rady, a pewnie nie pisałam wam że wczoraj czajnik w nocy spaliłam... dzisiaj szklankę rozbiłam...

Odnośnik do komentarza

dreadka

Niezapominajko Dobrze wiem co czujesz, może nawet lepiej niż byś mogła myśleć. Od 3 miesięcy jestem bez pracy, i kiepsko nam idzie. A wszystkie zaległości rosną... Głowa do góry kochana kulko, może choć trochę podniesie Cię na duchu fakt, że nie tylko Ty z takimi problemami walczysz.

Dreadko wiem ze nie tylko mnie i mam wrażenie ze wokół mnie coraz więcej ludzi zadręcza się tym tematem. Ale gdy dociera do mnie swiadomość ze mając prawie 30 lat nie stać mnie prawie na nic i gdyby nie pomoc rodziców ,ich dobra wola i chęć to nie miałabym 3/4 z tego co mam nie wyłączając tego laptopa z którego mogę do Was pisać. Szymon nie mógł by chodzić do przedszkola prywatnego bo w życiu bym za nie nie zapłaciła, nie zrobiłabym kursów moich zawodowych, nie miałabym auta i tysiące innych rzeczy. I dlatego pozornie wygląda ze jest super i bywały przez te 6 lat krótkie lepsze okresy ale wciąż nie możemy stanąć na nogi o własnych siłach.

Szymon zażądał spania bez pieluchy....no ciekawe czy przetrwa tą noc bez niespodzianki. Już miał taki czas że nie siusiał w nocy ale potem zaczął na nowo.

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d3fd7e8a.gif
Szaymon 10 lat
Franio 5 lat

Odnośnik do komentarza

tasik
super ze dzidzia ok, a miesniak niech szybko znika
dreadka
trzymam kciuki za powodzenie
starletka
ale fajne lobuziaki
karola
nic, raczej dooopa wiec nie bede lepiej pisac:D
siulka
caluje cie kochana i wszystkiego naj:Całus:
niezapominajka
niestety czasem dopadaja takie nastroje, a ty jestes z pewnoscia swietna w tym co robisz wiec glowa do gory

http://by.lilypie.com/Tzvwp2/.png

http://lbyf.lilypie.com/Yhlwp2.png
nasz Aniołek

16.09.09http://lb2f.lilypie.com/rWIfp1.png
Odnośnik do komentarza

Niezapominajkaa
dreadka

Niezapominajko Dobrze wiem co czujesz, może nawet lepiej niż byś mogła myśleć. Od 3 miesięcy jestem bez pracy, i kiepsko nam idzie. A wszystkie zaległości rosną... Głowa do góry kochana kulko, może choć trochę podniesie Cię na duchu fakt, że nie tylko Ty z takimi problemami walczysz.

Dreadko wiem ze nie tylko mnie i mam wrażenie ze wokół mnie coraz więcej ludzi zadręcza się tym tematem. Ale gdy dociera do mnie swiadomość ze mając prawie 30 lat nie stać mnie prawie na nic i gdyby nie pomoc rodziców ,ich dobra wola i chęć to nie miałabym 3/4 z tego co mam nie wyłączając tego laptopa z którego mogę do Was pisać. Szymon nie mógł by chodzić do przedszkola prywatnego bo w życiu bym za nie nie zapłaciła, nie zrobiłabym kursów moich zawodowych, nie miałabym auta i tysiące innych rzeczy. I dlatego pozornie wygląda ze jest super i bywały przez te 6 lat krótkie lepsze okresy ale wciąż nie możemy stanąć na nogi o własnych siłach.

Szymon zażądał spania bez pieluchy....no ciekawe czy przetrwa tą noc bez niespodzianki. Już miał taki czas że nie siusiał w nocy ale potem zaczął na nowo.

To na pocieszenie powiem Ci ,ze masz i tak wiecej ode mnie..Ja oprocz swojej trojki lobuziakow nie ma nic-nawet pomocy ze strony rodzicow.Moge liczyc wylacznie na siebie i dobry humor swojego P...A ze ten go wlasnie dzis opuscil(lacznie z moja sypialnia)wiec od jutra nastana ciche dni i sama bede borykac sie ze swiatem.Nie stac mnie na przedszkola,nie mam auta,a o kursach,ech..szkoda gadac.Czasem mnie nawet nie stac na chleb..:((...:36_19_1:Ale grunt to sie nie poddawac i isc dalej.Tyle jestem warta ile moge dac innym,wiec jesli nie moge dac worka prezentow staram sie pomagac i dac dobre slowo.Swiat jest teraz nakrecony przez miec,byc juz nie ma znaczenia.A co do spania bez pieluchy-pelen podziw.Moja panna powoli uczy sie drzemac w ciagu dnia bez i nawet sie nie zsiusia,ale w nocy jeszcze sie jej nigdy nie zdarzylo.Wiec wielki buziol dla Szymona.!!!:36_15_4:

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Przypomnę się trochę :)

Piotruś

http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/DSC_0925.JPG

Pawełek

http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/DSC_1244.JPG

Trusia Śliczny maluszek :).

Tasik Cudnie posłuchać bicia serduszka :).

Sliffka Trzymam kciuki za spokojne przetrwanie nocy!

Dreadka Oby w tej nowej pracy wszystko dobrze się ułożyło.

Renia Ja też pamiętam o umowie z Netą :).

Odnośnik do komentarza

Hej, kochane, wpadłam po wiesci od Tasik, Trusi i Dreadki :Oczko:

U nas pędu ciag dalszy... Ja juz nie wyrabiam, oby do swiat, oby do swiat...

Dreadko, gratuluje rozmowy i nadal zaciskam kciuki!

Trusia, normalnie oczy mi sie spociły... Gdyby nie moja waga słoniowa i ogólnie zdrowie z którym muszę zrobic porzadek i sprawy w pracy, to juz bym się o takie postarała :Oczko:

Reniu, rozumiem, że dziewczynki zdrowe...?

Tasik, super wiesci! Oby mięśniak zniknął!

Niezapominajko, tule mocno. Wiem o czym piszesz, choc wydawałoby sie, ze nie do końca, skoro właśnie wykańczamy nasz wymarzony dom. Ale prawda jest taka, ze gdyby nie pomoc mojego Taty, to nasze wspólne pensje starczyłby nam na kredyt, opłaty za mieszkanie, opiekunkę i przedszkole. Koniec. Na zycie nie zostałoby nic... No i ogólnie u nas teżnerwy, bo jeszcze mamy długi a mieszkanie nie sprzedane i jak nie sprzedamy, to bedziemy musieli sprzedac dom.
Ja tez czesto sobie mysle, ze jestem do niczego, nie umiem uczyc, jak dzieci robia postępy, to mysle, ze po prostu zdolne, jak nie robią, ze to wszystko moja wina... Ale iwesz, ze tak nie jest, prawda...? Ani u mnie ani u Ciebie. :Kiss of love:

Ita :Całus:

Karola cmok. Powinna Ci firma dać jakisrabat za naganianie klientów :Oczko:

Neta, ja tez bym przegrzebała :D

Nuchna, pewnie ze pamietamy! Co u Was?

Serena, tulę... Koniecznie zróbcie badania. Rozumiem Twoja irytacje, ja sie dzis w nocy wsciekłam wewnętrznie, ale irytacje tez na zewnątrz niestety było widac, jak Piotrek Ii raz w ciagu półtorej godziny zsikał sie do łózka... A jakby mi dziecko haftało tak strasznie, to pewnie tez czułabym irytacje mimo tego, zę to nie jesgo wina. Mam nadzieję, ze szybko znajdziecie własciwego "winowajcę" i zwalczycie problem.

Sekundko, oj dzieci potrafią strasznie dac w kość. Piotrek dzis na basenie spadł z kozetki w szatni, bo sie urwał zagłówek. To stary mebel i juz widziałam raz, jak pod jednym dzieckiem to spadło. Przeraził sie strasznie,. choc na szczęscie nic mu sie nie stało, ale jakie było moje przerażenie, kiedy z tej złosci i strachu zaczał mnie w kompletnym amoku bic, drapac, szczypac, strąciłą mi okulary, no masakra... Dobrą chwile trwało zanim go uspokoiłam...

Sliffka, kochana, :Kiss of love: tule mocno i trzymam kciuki, by goraczka zeszła. Pamiętam taki wieczór, kiedy nie mogłam PIotrusiowi zbic goraczki, był wtedy w wieku Tosi... Byłam sama w domu, Ł w podrózy słuzbowej, w końcu zadzwoniłam do lekarza znajomego, kazał dac ćwiartke pyralginy, ale musiałam iśc do apteki. I jak Piotrka włozyłam do wózka, to on chyba zasnał, ale wyglądało to jakby tracił przytomnosć, szłam do apteki ryczac z przerazenia. Na szczęscei po pyralginie goraczka spadła i nie wróciła w takiej sile.
Zdrowia dla Przemusia, sił dla Ciebie!!! A nie mogłby ktos, mama, siostra,m przyjechac do Ciebie na noc...?

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

sliffka
to ci sie trafilo kochana, trzymam kciuki zeby Przemciowi przeszlo, oby jutro bylo lepiej:Całus:
sekundka
rozumiem ze bylo ci przykro, ale wiesz ze ona poprostu wyrzucila swoje emocje:Całus:
megan
ja nie wiem jak ty dajesz rade z ta masa zajec, trzymam kciuki zeby wszystko ukladalo sie po waszej mysli:Całus:

http://by.lilypie.com/Tzvwp2/.png

http://lbyf.lilypie.com/Yhlwp2.png
nasz Aniołek

16.09.09http://lb2f.lilypie.com/rWIfp1.png
Odnośnik do komentarza

Dreadka Marysia zwykle zasypia po 20.00, choć ostatnio przed zaśnięciem musi pogadać, pośpiewać, a Tosia nie zasypia prze 21.00, chyba, że w ciągu dnia nie zdrzemnie się choć pięć minut.
Niezapominajka oby długi lepszy czas nastał. Trzymam kciuki za suchą noc i będę trzymać w sobotę za obronę.
Ita niech będzie lepiej :Całus:
Margolcia brawo za podejście do życia.
Anna ::): cieszę się, że potwierdzasz, że z moją pamięcią nie tak źle :Oczko: Śliczne chłopaki. Jak Wam się mieszka w nowym miejscu?
Megan :Całus: niech czas do świąt szybko leci. Marysia ma katar, Tosia dziś jeszcze nie, ale slyszę, że pokasłuje i śpi niespokojnie, więc się pewnie nie obroni przed katarem.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Anna Śliczności ::):
Renia Dopóki była praca, spokój i bez chorób pilnowałam godzin spania, ostatnio się rozszalał i nie idzie się z nim dogadać. Na szczęście położyłam się tylko na moment koło niego i usnął. Widocznie potrzebował bliskości.

Za spokojną noc Sliffki!!

Ann Odpocznij troszkę ::): żeby mieć siły na zagniatanie pierniczków

Odnośnik do komentarza

Na razie sporo rzeczy mamy jeszcze w pudłach, a mieszkanie potrzebuje jeszcze paru szlifów, ale i tak jest wygodnie. I o wiele przestronniej. Minus taki, ze zostawiliśmy znajomych, a tu jeszcze nowych znajomości nie nawiązaliśmy. Ale nic to, wiosną w piaskownicy zaraz nadrobimy towarzyskie znajomości ::):.

Ann Co do Nety, to zobaczymy jutro, czy Ona pamięta o umowie :Oczko:

Odnośnik do komentarza

ita

megan
ja nie wiem jak ty dajesz rade z ta masa zajec, trzymam kciuki zeby wszystko ukladalo sie po waszej mysli:Całus:

Ita, sek w tym, że ostatnio nie daje rady... I zachowania mam takie, jakie u innych strasznie mnie denerwują, tzn jestem rozkojarzona, zabiegana, zapominam połowę rzeczy, spóxniam sie, daję nie te nuty nie tej osobie. etc :Padnięty:

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Niezapominajkaa

Dreadko wiem ze nie tylko mnie i mam wrażenie ze wokół mnie coraz więcej ludzi zadręcza się tym tematem. Ale gdy dociera do mnie swiadomość ze mając prawie 30 lat nie stać mnie prawie na nic i gdyby nie pomoc rodziców ,ich dobra wola i chęć to nie miałabym 3/4 z tego co mam nie wyłączając tego laptopa z którego mogę do Was pisać. Szymon nie mógł by chodzić do przedszkola prywatnego bo w życiu bym za nie nie zapłaciła, nie zrobiłabym kursów moich zawodowych, nie miałabym auta i tysiące innych rzeczy. I dlatego pozornie wygląda ze jest super i bywały przez te 6 lat krótkie lepsze okresy ale wciąż nie możemy stanąć na nogi o własnych siłach.

Doskonale Cię rozumiem, gdy mieszkaliśmy w Polsce byłam dokładnie w takiej samej sytuacji, większość z tego co mieliśmy zawdzięczaliśmy moim rodzicom, zresztą tutaj też zdarzały się momenty, że tej pomocy potrzebowaliśmy. Fakt, świadomość tego, że mając swoją rodzinę nie jestes w stanie spełnić jej podstawowych potrzeb, bardzo boli, ale ja staram sie patzec na to z jeszcze innej strony, jestem wdzięczna losowi za to, że mam oparcie w mojej rodzinie i że są w stanie i chcą mi pomóc. Nie poddawaj się, głowa do góry, dla każdego w końcu zaświeci słoneczko:).

http://lbyf.lilypie.com/4lCr.png
http://lb2f.lilypie.com/DDTrp1.png

Odnośnik do komentarza

Sliffka trzymam kciuki za spokojną noc!

Anna ale masz przystojniaków i faktycznie w ogóle do siebie niepodobni:). A czy w umowie z Netą było cos o wiośnie?:wink:

Megan to ja w takim razie trzymam kciuki za szybkie uporządkowanie spraw i trzeci suwaczek:Śmiech:

Dreadko ja tez dalej trzymam kciuki, za podjęcie właściwej decyzji (z obu stron:wink:).

Nuchna witaj:)

Sekundko teksty Olivki na pewno mocno zabolały, ale powtórzę za Itą, że na pewno odreagowywała złe emocje. Moja Jagódka nie mówi takich przykrych rzeczy, ale w złości potrafi rzucić czymś co trzyma w ręce, albo po prostu się ugryźć, a potem płacze, bo ją boli:Szok:

Szczerze to więcej nie pamiętam i idę się położyć, bo jestem już mocno zmęczona, a jakby mi było mało kataru i kaszlu to jeszcze gardło mnie zaczyna boleć:Kiepsko:

Dobranoc.

http://lbyf.lilypie.com/4lCr.png
http://lb2f.lilypie.com/DDTrp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...