Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

berek babolki:)

Ciekawe jak to będziemy jak będziemy mieć ok.50-ki , o czym wtedy bedziemy pisac? ze idziemy do protetyka, do kardiologa, ze mamy osteoporoze co kupić wnukom pod choinkę bo już zapomnialysmy jak to ejst z malymi dziecmi :Śmiech:

Itus tule tule , i super fotki z imprezy!!
Megan:brawo::brawo::brawo:
mnie tez wciagnela nasza kalsa :Uśmiech:
Kuracieply cmokas w czolko
i nei pameitam co dalej,
u nas w niedziele byla imprezka urodzinowa na ktorej do zwartej ekipy przyjaciol P dolaczyli KArolowie ( zjedli wszystko co zreszta bedzie widac na zdjeciu, no ale jak sei w domu je japka , morele suszoen i chleb chrupki to....:sofunny:) a w nastepnej turze moi kuzyni i przyjaciolka :)

a tak to Stasio bez zmian jezeli chodzi o nocki czasem zdarzy sie bonus i 2 pobudki ale zwyczajowo 4-5 , jesc daje dwa razy kolo 1 i 5-6 wrrrr niech to juz sie skonczy :)

noi to wklejam fotki i ide wypisywac kartki bo jak ta piiiiiii poczta dziala jak dziala to na Wielkanoc podochodzą.

Buziaki !

http://lilypie.com/pic/090130/MUMB.jpghttp://b4.lilypie.com/HgAvp1/.png
http://lilypie.com/pic/090130/Z2zp.jpghttp://b2.lilypie.com/XcCip1/.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Wpadłam na noc do domu żeby się wykąpać i przespać, bo w szpitalu nie jestem w stanie w nocy zasnąć. Z Maciusiem jest teraz K.
Czekam żeby siostra do mnie przyjechała, bo... trochę się boję sama spać w pustym mieszkaniu, ma być do godzinki. Wzięłam się troszkę za nadrabianie stron (jeszcze kilka zostało) żeby nie myśleć, że jestem sama w domu.
Adaś pojechał na tydzień do teściowej, do jego ukochanej babci, będzie miał tam ukochanego wujka i ciocię i kolegów za którymi tęskni jak jest w Krakowie więc to najlepsze rozwiązanie w sytuacji kiedy Maciuś jest w szpitalu. No i zniknie problem z odbieraniem Adasia ze żłobka i jego tęsknotą za rodzicem, którego akurat nie będzie widział (wymieniamy się z K w szpitalu).
Za tydzień babcia go przywiezie więc Adaś będzie miał coś jakby tygodniowe ferie.

Odnośnik do komentarza

Nie będę odpisywać, bo mogę nie zdążyć wszystkim, dlatego, że jak przyjedzie siostra to od razu wyłączam kompa i idę się kąpać i spać. Rano przed 8.00 muszę być już w szpitalu.

Co do tego co się z Maciusiem dzieje.
Jechaliśmy w piątek do szpitala z zapaleniem oskrzeli i dusznościami. Czyli infekcja kataralna zeszła niżej :(. W szpitalu powiedzieli, że Maciuś jest w ciężkim stanie. Okazało się, że ma odoskrzelowe zapalenie płuc, być może na tle alergicznym. Prawdopodobnie uczuliła go herbatka malinowa, którą kilka dni temu dostał.
Dla mnie Maciuś choć był biedniutki to nie wyglądał tak źle jak dla nich. Kaszlał i oddychał jak ktoś chory więc do głowy, by mi nie przyszło, że to duszności. Ale muszę cały czas brać poprawkę, że ma skazę białkową czyli jest alergikiem i to jak się okazuje chyba silnym. W szpitalu dziwili się, że karetką nie przyjechaliśmy. No teraz wiem, że nie należy się sugerować tylko tym, że ma ładną skórę, bo dla mnie to oznaczało lekką skazę. Ehh, czego się człowiek jeszcze dowie. I pomyśleć, że wielu rodziców myśli podobnie jak ja, a tymczasem dzieci cierpią. Najbardziej to mi żal Maciusia. Ale cieszę się, że trafiliśmy do szpitala i do tego na naprawdę świetnych lekarzy. Jestem pod wrażeniem tego jak się nim zajmują, opiekują, doglądają. To duży plus dla tego szpitala :yes:
Na początku Maciuś leżał pod tlenem, bo miał niską saturację (ilość tlenu w organizmie). Chodziło o to by mu ułatwić trochę oddychanie bo miał mocno skurczone oskrzela.
Lekarka mówiła, że ma sinoburą skórę, ja też tego nie wiedziałam. Dzięki szpitalowi inaczej teraz patrzę na Maciusia i mam nadzieję, że będę umiała rozpoznać duszności. W razie ataku mamy wzywać karetkę! Ale mam nadzieję, że bez tego się obędzie. Mam nic nie dawać z owoców a jak skończy 5 m-cy to zacząć dawać marchewkę przez tydzień, potem kolejny tydzień dołożyć ziemniaka itd. Mam nadzieję, że mój kochany Maciulek poradzi sobie z alergią i szybko z niej wyrośnie.
Wczoraj całkowicie odstawili mu tlen, dziś zmniejszyli ilość zastrzyków ze sterydami i inhalacji. Więc jest coraz lepiej.
W piątek przy przyjęciu na oddział Maciuś ważył 7740, w sobotę rano 8040, w niedzielę 8340, dziś waga w końcu zaczęła spadać i ważył 8250. Bałam się, że jak w tym tempie będzie tył, to wyjdę z 10 kg bobasem :oh:. Cieszę się, że w tym szpitalu nie pobierają krwi z główki ani nie zakładają na niej wenflonu. Ale jest problem ze znalezieniem dobrej żyły u Maciusia, w piątek pękły mu ze 3 żyłki, dziś przy zmianie wenflonu 4 żyłki. Biduś wrzeszczał wniebogłosy aż się serce krajało, na szczęście znalazła się dobra żyłka i Maciuś szybko się wyciszył. Ale już się boję co będzie za kolejne 3 dni.
Z zapaleniem płuc standardowo dzieci leżą 9 dni, mniejsze trochę więcej, ale liczę na to, że wyjdziemy w poniedziałek, bo jednak co w domu to w domu. Ale nie będę naciskać lekarzy, poczekam na ich opinię, bo chcę mieć zupełnie zdrowego Maciusia.

To się rozpisałam... :oops:

Odnośnik do komentarza

Ann - ten pomysł wyszedł od teściowej, naprawdę jesteśmy jej wdzięczni. Bo Adaś miałby teraz trudny tydzień. K mówił, że płakał gdy mnie nie widział rano jak wstawał ani wieczorem jak szedł spać. To mnie dodatkowo martwiło, choć moje myśli gównie były przy Maciusiu, a tak to teraz wiem, że Adaś jest pod dobrą opieką a ja mogę się skupić na Maciulku.
A spokój to teraz czuję, bo wiem, że Maciuś wyszedł na prostą, a w piątek w samym szpitalu to jak się dowiedziałam co z nim jest, to bardzo się denerwowałam, a moje serce naprawdę cierpiało :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...