Skocz do zawartości
Forum

Psychika matki a rozwój płodu


wikuszka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie!

Razem z narzeczonym nie planowaliśmy dziecka, więc nasza reakcja na werdykt ginekologa nie była zbyt entuzjastyczna. Nie przygotowałam się do ciąży, w ostatnim okresie przeżyłam mnóstwo stresów - ciężki wypadek i kalectwo brata, sama wyszłam ze szpitala, byłam ofiarą mobbingu, wiele by tu pisać. Obecnie jestem w 5tym miesiącu ciąży, a dodatkowa porcja hormonów zupełnie mnie "rozwaliła" - zamieniłam się w niesamowicie przerważliwioną, nerwową jędzę, dużo płaczę, miewam lęki, zaburzenia łaknienia... Gryzie mnie sumienie, ponieważ życzliwi znajomi wciąż i wciąż wmawiają mi, jakoby dziecko w brzuszku czuło rozdrażnienie mamy, a nerwowe kobiety rodzą chore i płaczliwe dzieci. Nie mogę przestać się zadręczać myślami o tym, że nie stwarzam maleństwu poczucia bezpieczeństwa. Poza tym nie poradzę sobie z neurotycznym, a tym bardziej chorym dzieckiem. Chodzę do psychologa (niestety spotkania są rzadko, psycholog ma urlop do października, a mnie nie stać na prywatną psychoterpię), staram się panować nad emocjami ale te zwyczajnie mnie ponoszą i większość czasu spędzam w silnym stresie targana bardzo negatywnymi uczuciami. Jestem wykończona, czasami myślę, że wolałabym poronić i postarać się o dziecko, kiedy poukładam wszystkie sprawy. Wiem, że kontakt z ludźmi czy bliskość rodziny może działać kojąco, ale na rodzinę jestem wyjątkowo przerważliwiona - atakuję ich bez powodu, ponadto nie mam ochoty z nikim się spotykać/widywać. Czy może mi Pani powiedzieć ile jest prawdy w tym, co mówią ludzie, jaki wpływ ma stres ciężarnej na rozwój płodu itd.? Gdyby mogła mnie Pani choć trochę uspokoić...

Dodam, że zawsze byłam bardzo wrażliwa (przewrażliwiona).

Odnośnik do komentarza

Kochana Pani,
rozumiem, że targaja Panią bardzo skrajne odczucia. Napewno cała sytuacja wymaga od Pani wyjątkowego wysiłku i przetasowania wszystkich życiowych planów.
Nieplanowane poczęcie zazwyczaj jest ogromnym szokiem i burzą myśli w naszej głowie.
Jednak maleństwo juz JEST i teraz inne sprawy bledną w obliczu Jego obecności.
Oczywiście samopoczucie przyszłej Mamy jest szalenie ważne (!), ale nie tyle ze względu na dzieciątko, co ze względu na nią samą, aby mogła czerpać radość i przyjemność z pięknego okresu jakim jest ciąża! Jest to okres oczekiwania, w którym przygotowujemy się na zaistnienie małej osóbki w naszym codziennym życiu. To czas, w którym mamy nabrać sił na urodzenie i opiekę nad maluchem, który już w tej chwili bez Pani żyć nie może! :)
Pani samopoczucie nie przesądza o tym, że urodzi Pani neurotyczne, płaczliwe dziecko! Oczywiście wspaniale jest zapewnić sobie i dziecku spokój, relaks, wyciszenie, tak samo jak robimy to w gdy jest już na świecie. Przecież, napewno nie raz zauważyła Pani, jak w sklepie czy na ulicy zdenerwowana mama krzyczy na płaczącego malucha, a on wtedy jeszcze bardziej płacze. Dzieci wyczuwają u nas stany napięcia, podniecenia czy stresu, który się im udziela. Jeszcze inny przykład, to tak jak w rodzinie dzieje się jednemu z członków źle, a wszyscy to przeżywaja. Tak samo nasze samopoczucie oddziaływuje na maleńkiego człowieka w naszym łonie i lepiej byłoby zapewnic mu spokojne warunki do rozwoju...
jednak nie zawsze jest to proste,a także możliwe...
Martwi mnie, że tak bardzo źle się Pani czuje. To dobrze, że korzysta Pani z pomocy specjalisty! Proszę z tego nie rezygować! Ma Pani jeszcze czas na "wydobrzenie" i nabranie sił do wcielenia się w zupełnie nową dla Pani rolę. Zmienność nastrojów, płaczliwość oraz rozdrażnienie jest doskonale znane wszystkim matkom. Myślę, że i tak "najtrudniejszy nastrojowo" etap ciąży ma już Pani za sobą :)
Proponowałabym napewno udział w szkole rodzenia i... nieodrzucanie wsparcia męża czy najbliższych. Nawet jeśli do końca nierozumieją Pani obaw i tego co się z Panią dzieje, to bardzo się martwią, chcą pomóc, okazać wsparcie i dobrze, że są w zasięgu!
Pomimo Pani nastroju i trudnej sytuacji, GRATULUJE Pani Małego Człowieka w Pani łonie!
Zapewniam Panią, że Jego śmiech, rączki zarzucone na szyję i "Kocham Cię Mamo", wynagrodzą Pani wszystko przez co teraz Pani przechodzi :)

Z całego serca życzę Pani
samych już tylko Spokojnych i Szczęśliwych chwil Oczekiwania
oraz Niezapomnianej Radości z Narodzin!

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...