Skocz do zawartości
Forum

Dla odmiany nie chce pic :(


Rekomendowane odpowiedzi

Nie umie zasnąc. W dzień pośpi tyle co na spacerze, a i to czujnie, później gdzieś tak około piątej zdrzemnie się góra z pół godzinki, też czujnie, a wieczorem trze oczy, marudzi i płacze, ale nie może zasnąc. Kombinujemy na wszystkie strony. Wczoraj ubrałam ją w taki obszerny kombinezon, czapka bez zawiązywania na głowę i do samochodu. Zasnęła natychmiast. Dla pewności przejechaliśmy się jeszcze w terenie (tatuś w końcu zadowolony) i wróciliśmy do domu. On zaniósł ją na górę spróbowac położyc do łózeczka, ja koczowałam w odpalonym samochodzie na dole, bo może szybko z nią wróci (wyjącą jak zazwyczaj). No ale spała... całe dwie godziny. Później znów to samo. Tym razem nosiłam ją na rękach, aż w końcu po prawie godzinie zasnęła. W międzyczasie oczywiście wyjąc w niebogłosy. Nie wiem dlaczego tak. Nie będę jej przecież ciągle wozic w samochodzie.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

ufffff, dobrze, ze napisalas ostatnie zdanie, bo inaczej bym sie martwila. Samhain nie mozecie tak popadac ze skrajnosci w skrajnosc. prosze, nie robcie takich glupot jak usypianie dziecka w samochodzie (chyba, ze lubicie i codziennie tak bedziesz robic). Malej moga wychodzic zeby, moze byc w trakcie skoku rozwojowego i jeszcze tysiac innych powodow. Wasza rola (rodzicow) jest zapewnienie dziecku RUTYNY. niezaleznie od jej zachowania, brutalnie rzecz ujmujac, musisz robic swoje. codzienna rutyna, zapewnia malej poczucie bezpieczenstwa.

wiem, wiem zaraz mi napiszesz, ze sie martwisz, itp. ale tak sie sklada, ze to Ty jestes mama, a Julka dzieckiem i to Ty musisz sie kierowac zdrowym rozsadkiem, bo ona tego nie potrafi. proponuje ustalic z mezem sposob usypiania corki (kto to bedzie robil, jak, czynnosci nastepujace po sobie) i sie tego trzymac.

Odnośnik do komentarza

Solange, spokojnie ;)
Tzn. dzięki za słowa otuchy, tudzież krytyki (bo to też się przydaje) :)
Tym razem nie wpadam w panikę, nawet nie napisałam oddzielnego postu z zapytaniem ;) Po prostu sama wyciągnęłam takie wnioski jak napisałaś.
Do szesnastej Mała jest cudownym dzieckiem. Poranki są unormowane: wstaje na śniadanie, później jeszcze trochę pośpi. Godzin pilnuje niemal co do minuty. Śmieje, bawi się, wprost nie mogę się nią nacieszyc. A wieczorami masakra.
Myślę, że to dlatego, że z każdym dniem jest coraz bardziej świadoma tego co się dzieje. To już nie jest niemowlę, które ciągle śpi, je, śpi... Teraz odkrywa świat, testuje zabawki. No i rzeczywiście, jest też dużo czynników, które mogą ją wyprowadzac z równowagi. U nas, co prawda nic się nie dzieje, ale mój mąż ma nienormowaną pracę. Wychodzi o różnych porach, o różnych wraca. Jestem pewna, że to ją dezorientuje. I tego jego wychodzenia i powrotów nie zmienię - taka praca.
Nie mam zamiaru codziennie wozic ją w aucie. Może kilka moich wpisów było spanikowanych, ale tak w ogóle jestem osobą zrównoważoną. Nie ma takiej opcji, żebym wpadła w amok czy coś w tym stylu. I dla mnie ten samochód to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Inna sprawa, że to męczące i przykre, kiedy ona tak płacze. Ni z tego, ni z owego, bo poza pracą mojego męża nie ma ku temu żadnych powodów.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain a ja ci powiem, że miałam tak samo i w sumie to długo trwało, że młody spał bardzo czujnie...nie mogłam się dobrze w pokoju przewrócić, żeby się nie obudził...koszmar jakiś...oczywiście nie chciałam by zasypiał przy ciszy ale przy tylu nieprzespanych nocach poddałam się...potem nastąpił stopniowy przełom...ale to z biegiem czasu...
myślę że tak jak piszesz dziecko zaczyna coraz więcej interesować, czasem jest tak, że dzieci bezsensu przeciągają swoją porę spania i potem są takie zmęczone że zasnąć nie mogą...ja w tych sytuacjach kombinowałam z masażykie plecków, kołysankami, takim standardowym pokazywaniem jemu, że czas już spania...czasem wprowadzałam czytanie bajek by słyszał mój głos ale okazywało się, że to mu nie pomagało zasnąć...znajdziejsz sposób...trzymajcie się dzielnie

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Zaczynam się godzic z myślą, że trzeba przejśc różne etapy. Odliczam dni do przyjazdu mamy mojego męża. Pewnie w życiu nie było tak oczekiwanej wizyty teściowej ;)
Mała spała dziś po południu dwa razy po pół godziny. Szału to nie robi, ale przynajmniej nie wyje. Nawet ubawiła mnie tak, że popłakałam się ze śmiechu. Ale usypianie to była masakra. Bujałam ją na rękach, na poduszce (koleżanka mi doradziła, miała tak samo i był problem przy przekładaniu do łóżeczka), a ona zanosiła się od płaczu. Co myślą sąsiedzi nie biorę już do głowy. Jak to mówi mój mąż: "przyjdzie opieka, zabiorą nam ją, to chociaż się wyśpimy" ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

A jak jest z mobilnoscia Julki? moja Emi najwiekszy kryzys "niespaniowy" miala, kiedy zaczela sie przekrecac z plecow na brzuch i odwrotnie. w bardzo krotkim czasie doszlo raczkowanie i to byl chyba miesiac niewyspania

Odnośnik do komentarza

solange63
A jak jest z mobilnoscia Julki? moja Emi najwiekszy kryzys "niespaniowy" miala, kiedy zaczela sie przekrecac z plecow na brzuch i odwrotnie. w bardzo krotkim czasie doszlo raczkowanie i to byl chyba miesiac niewyspania

Trafiłaś w punkt. Właśnie zaczęła się przekręcac. Nieśmiało, ale jednak.

Ulla: Mam fajnych sąsiadów, zresztą ludzie tutaj są jacyś bardziej... wyluzowani. No i na szczęście sąsiad pod nami często wybywa z domu. Nie wiem, może z powodu Julki ;) Ale, na wszelki wypadek, zawsze podczas wizyty w ośrodku rzucam luźne uwagi, że ona czasem płacze, jak to dziecko... ;) Zresztą sami słyszą kiedy ją ubieram. Za każdym razem zbiega się pół ośrodka, bo płuca to moja córka ma zdrowe ;)

Margeritka: Biegłby, to fakt. Te jego teksty mnie rozbrajają i od razu robi mi się lepiej. Choc trochę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...