porzadek a dzieci

[Margeritka]

Ulla dobrze radzi, zabawki można rozdać

[Ulla]

ja sama na świetlicy pracuję, choć faktem jest że wymogi unijne dla placówek prywatnych są nieubłagane i nie wolno mieć zabawek pluszakowych ale w państwowych pewnie mogę

[July]

Nie zauwazylam u nas w przedszkolu pluszakow wiedzialam ze jest lalka szmacianka maja kukielki wszytsko raczej co sie da latwo czyscic
Centrum dla dzieci jest raczej niezle dofinansowane i raczej nie przyjmuja zabawek
Za to jest strona internetowa gdzie mozna oddac niepotrzebne rzeczy

[Ulla]

no to chociażby na tą stronkę

[Margeritka]

klenea

my w domu mamy wypracowany system, że zawsze sprzątamy przed kąpielą i kolacją....początki były ciężkie ale przetrzymaliśmy

bardzo mi się podoba ten pomysł!

[dorotea72]

klenea

my w domu mamy wypracowany system, że zawsze sprzątamy przed kąpielą i kolacją....początki były ciężkie ale przetrzymaliśmy

u nas też jest taka zasada że wieczorem wszystkie zabawki "kładą się spać"
czasem dzieciaki sprzątają w ciągu dnia gdy przechodzimy do zabaw ruchowych bo potrzebujemy przestrzeni

po za tym stosuję wymianę "coś za coś": jeśli Krzyś prosi mnie o włączenie bajki lub o słodycze to ja proszę o posprzątanie zabawek którymi się nie bawi

zdarza się że zabawki wyruszają na "urlop" bo muszą odpocząć od dzieci które nie chcą sprzątać po zabawie, obecnie stosuję to do pojedynczych zabawek gdy dzieci nie chcą sprzątać lub są nieposłuszne ale kiedyś zabrałam im wszystkie i przez dwa dni siedzieli na pustej podłodze (oczywiście osobą która najbardziej czekała na powrót zabawek z urlopu byłam ja sama ale dzieci zapamiętały lekcję i już teraz wiedza co to znaczy)

zauważyłam też że:
- jeśli każda zabawka ma swoje miejsce to dzieciakom łatwiej jest ją odkładać po zabawie
- gdy zabawek jest za dużo to dzieci nie wiedzą czym mają się bawić bo są przytłoczone ich nadmiarem
- gdy widzę brak chęci do sprzątania to wymyślam zarządzam wyścigi i daję im wygrać:)

owszem zdarza mi się stracić cierpliwość i ma wtedy ochotę uciec ale że nie za bardzo mam dokąd więc jakoś wypracowuję kompromis

[Ulla]

dorotea72

klenea

my w domu mamy wypracowany system, że zawsze sprzątamy przed kąpielą i kolacją....początki były ciężkie ale przetrzymaliśmy

u nas też jest taka zasada że wieczorem wszystkie zabawki "kładą się spać"
czasem dzieciaki sprzątają w ciągu dnia gdy przechodzimy do zabaw ruchowych bo potrzebujemy przestrzeni

po za tym stosuję wymianę "coś za coś": jeśli Krzyś prosi mnie o włączenie bajki lub o słodycze to ja proszę o posprzątanie zabawek którymi się nie bawi

zdarza się że zabawki wyruszają na "urlop" bo muszą odpocząć od dzieci które nie chcą sprzątać po zabawie, obecnie stosuję to do pojedynczych zabawek gdy dzieci nie chcą sprzątać lub są nieposłuszne ale kiedyś zabrałam im wszystkie i przez dwa dni siedzieli na pustej podłodze (oczywiście osobą która najbardziej czekała na powrót zabawek z urlopu byłam ja sama ale dzieci zapamiętały lekcję i już teraz wiedza co to znaczy)

zauważyłam też że:
- jeśli każda zabawka ma swoje miejsce to dzieciakom łatwiej jest ją odkładać po zabawie
- gdy zabawek jest za dużo to dzieci nie wiedzą czym mają się bawić bo są przytłoczone ich nadmiarem
- gdy widzę brak chęci do sprzątania to wymyślam zarządzam wyścigi i daję im wygrać:)

owszem zdarza mi się stracić cierpliwość i ma wtedy ochotę uciec ale że nie za bardzo mam dokąd więc jakoś wypracowuję kompromis

dzieciaki szybko się uczą....wystarczy być stanowczym w tym co się mówi i czego się wymaga...ja na świetlicy wszystkie klasy, a przede wszystkim nowe 1 muszę nauczyć zasad i nie zdarzyło mi się po nich posprzątać bo wiedzą, że po zabawie to jest ich obowiązek a jak ktoś z kolegów chce przejąć zabawki muszą mnie o tym poinformować:)

[asioczek84]

Ulla

dzieciaki szybko się uczą....wystarczy być stanowczym w tym co się mówi i czego się wymaga...

Stanowczość Ulluś i konsekwencja.. to są cechy, które pozwalają rodzicowi zapanować nad dzieckiem w każdej właściwie sprawie.. wydaje mi się, że bez konsekwencji nic się nie zdziała- bo jeśli jednego dnia się czegoś nie pozwala; egzekwuje się nakaz zrobienia czegoś, a kolejnego się odpuszcza, to nic z tego nie będzie.. właśnie dlatego, że dzieciaki szybko się uczą..

[Ulla]

asioczek masz w zupełności rację ale ważne by też świadomie poszerzać te granice wraz z rozwojem dziecka

[asioczek84]

Ulla

(...) ważne by też świadomie poszerzać te granice wraz z rozwojem dziecka

Oczywiście, że tak..:)

[Ulla]

ja też uczę młodego że jego zabawki mają miejsce do zabawy w swoim pokoju...póki co średnio to wychodzi ale stara się

[Margeritka]

dobrze, niech się stara, nic nie przychodzi z dnia na dzień

[Ulla]

dokładnie....wszystkiego trzeba się uczyć...systematycznie

[Margeritka]

a 9 miesięczne niemowlę można nauczyć, zeby za sobą sprzątało???

[Ulla]

myślę, że możesz zrobić zabawę w rzucanie do pudełka zabawek razem z nią:) ja tak uczyłam młodego i teraz tylko pyta czy mu pomogę

[Margeritka]

dzięki za podpowiedź, będę próbować, choć narazie Ola woli wyjmować zabawki niż je wrzucać...

[asioczek84]

Margeritka

dzięki za podpowiedź, będę próbować, choć narazie Ola woli wyjmować zabawki niż je wrzucać...

Moje Dziecię najpierw zbiera, żeby zaraz potem odwrócić wiaderko (np. ze spinaczami do bielizny) lub pudełko z grzechotkami albo klockami, do góry nogami i wszystko wywalić znów na podłogę..:)

[Margeritka]

widzę, że masz pomysłowe dziecię, moje też niczego sobie, ostatnio nauczyła się przewracać wiadereczko z kolockami, tak, ze wszystkie wylatują i nie musi każdego osobno wyciągać...eh

[Ulla]

no to się zaczęło...pomysłowość dzieci nie zna granic...mój musi mieć nieporządek przez cały dzień

[Margeritka]

bo to prawdziwy facet Ulla:)

[Ulla]

eh daj spokój dzisiaj taki numer wyciął że nie mogę zasnąć z tych emocji

[Margeritka]

a co takiego zrobił?

[Blondi22]

Ulla co takiego zrobił?

Pomysłowość dzieci nie zna granic;) he

[Ulla]

aż trudno w to uwierzyć ale młody sam otworzył na oścież okno i patrzył sobie czy wujek nie idzie..................

[Margeritka]

o Boże, Ulla to nie dziwię się, że nie spałaś....